"Każdy kto to robi działa przeciw Polsce". Kaczyński mocno zabiera głos ws. przyszłości Zjednoczonej Prawicy

Polska stoi dzisiaj przed ogromną szansą, a warunkiem jej wykorzystania jest jedność obozu Zjednoczonej Prawicy; każdy kto rozbija dzisiaj prawicę, działa przeciw Polsce, przeciw polskiej rodzinie i przeciw polskim wartościom - mówił PAP wicepremier, prezes PiS Jarosław Kaczyński.
/ Flickr/Piotr Drabik/CC BY 2.0

PAP: W ostatnim czasie koalicjanci Prawa i Sprawiedliwości przedstawiają odmienne stanowiska w wielu kwestiach: energetyka, unijny fundusz odbudowy, czy choćby wybory w Rzeszowie. Czy Zjednoczona Prawica jest nadal zjednoczona?

Jarosław Kaczyński: Mamy do czynienia ze zjawiskiem, które jest oczywiście bardzo smutne. Polska jest dzisiaj w sytuacji bardzo trudnej ze względu na pandemię. Jednocześnie jest w sytuacji, która daje ogromne szanse. Te szanse można wykorzystać, ale warunkiem tego jest jedność. Tutaj okazuje się, że zwyciężają motywy czysto partykularne, a często - to jest mój domysł - po prostu osobiste. Natomiast chodzi o przyszłość naszego kraju, i w wymiarze kilkuletnim, ma to oczywiście związek z kolejnymi wyborami, ale także w wymiarze, który odnosi się do uniknięcia nieszczęścia.

PAP: Co ma Pan na myśli?

J.K.: Przejęcie władzy przez tę opozycję, która jest, byłoby dla Polski nieszczęściem. Nie potrafili kompletnie rządzić i to jest bardzo łagodne określenie. Nie mają żadnego programu poza nienawiścią do PiS, poza swego rodzaju wojną domową, którą w gruncie rzeczy zapowiadają i już w istocie prowadzą, i zniesieniem w ogóle wszelkiego prawa, bo to też w istocie zapowiadają. Czyli proponują kompletne zdemolowanie Polski w imię ich interesów i - co tu dużo mówić - w imię interesów zewnętrznych. Te interesy to także narzucenie Polsce rewolucji obyczajowej niszczącej rodzinę, tradycję narodową, wszystko co stanowi o naszej tożsamości, ale niszczącą także zdrowy rozsądek i najbardziej elementarne reguły stosunków międzyludzkich, które pozwalają normalnie funkcjonować społeczeństwu.

PAP: I Prawo i Sprawiedliwość chce tego uniknąć...

J.K.: Na pewno jest to do uniknięcia przynajmniej na długie lata, ale trzeba rządzić w dłuższej perspektywie. Ci którzy, powtarzam, nie w imię żadnych wartości, bo to są bajki, tylko w imię bardzo partykularnego, a często wręcz osobistego interesu, chcą to zniszczyć wystawiają sobie świadectwo najgorsze z możliwych.

W dziejach Polski było wiele szans, Polska mogła być takim krajem, z którym by się w Europie naprawdę bardzo liczono, tak jak z najsilniejszymi państwami Europy, ale właśnie tego rodzaju postawy to uniemożliwiały. Uniemożliwiały wybór tych lepszych opcji. Niestety to się powtarza i to jest straszliwie bolesne. Będziemy się temu przeciwstawiać, będziemy zabiegać o to, by to zmienić.

To trzeba w końcu powiedzieć, bo to udawanie, że się broni jakichś wartości...Niczego się nie broni, broni się swojego interesu, broni się tego żeby powiedzieć: nie, pan X nie będzie tutaj gwiazdą, bo ja chcę być gwiazdą, chociaż różnica kwalifikacji jest taka jak pomiędzy Górami Świętokrzyskimi a Tatrami.

PAP: Czyli ostatnie zapewnienia kontestujących posłów, że bronią wartości prawicowych, to tylko słowa, a de facto jest to wyłącznie dbanie o własny interes?

J.K.: Tak, to są absolutnie zabiegi o własne czy wąsko partykularne interesy, a nie zabiegi o wartości. Interesy bardzo źle rozumiane – godzące w nich samych. Proszę pamiętać, że samo określenie "prawicowość" może się odnosić do najróżniejszych spraw – darwinizm społeczny też jest prawicowy. Nam chodzi o tradycyjne wartości, a w ich centrum są: Polska i rodzina. Jeżeli ktoś chce dobrze dla Polski i dobrze dla polskich rodzin i chce, aby te wartości się nie rozpadły, aby ta ofensywa kulturowa z zewnątrz nas nie rozniosła, to musi po prostu robić wszystko, nawet za cenę jakichś daleko idących samoograniczeń - wszyscy musimy im podlegać, nawet i ja - żeby zachować jedność i wykorzystać tę szansę jaką w tej chwili istnieje.

PAP: Gdzie Pan widzi tę szansę?

J.K.: To jest szansa związana z tym, że Polska, przynajmniej jak dotąd - i sądzę, że tak będzie dalej - dobrze się obroniła przed kryzysem covidowym. Mamy uzyskać bardzo duże środki z Unii Europejskiej i można to bardzo dobrze wykorzystać. Mamy szansę pchnąć Polskę mocno do przodu w ciągu najbliższych lat.

PAP: Jak rozumiem, środkiem do wykorzystania tej szansy ma być zapowiadany do dłuższego czasu Nowy Polski Ład?

J.K.: Nowy Polski Ład jest wielką szansą dla kraju, dla wielu polskich rodzin, ogólnie dla wielu ludzi, także tych, którzy ze względu na wiek już rodzin nie mają. Jest to bardzo poważna propozycja dla społeczeństwa. Nasze dotychczasowe programy, to wszystko w jakimś sensie było rozwijaniem programu napisanego na jesieni 2008 r. Natomiast Nowy Polski Ład jest już nową jakością, i naprawdę warto go wprowadzić.

Los kraju, los polskich rodzin, los Polaków to jest wszystko co możemy w tej chwili poprawić, ale możemy też to zepchnąć w nieszczęście. Ci, którzy w tej chwili prowadzą te różne partykularne gierki po prostu pchają nas ku nieszczęściu. Stosują przy tym bardzo nieładne metody – przecieki z zamkniętych narad i to fałszywe. Na przykład nigdy nie powiedziałem, jak napisano w Gazecie Wyborczej, że wyrok Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji to "klęska". Może ta "klęska" to samodzielna twórczość Gazety Wyborczej, ale obawiam się, że to jednak zamierzony fałsz jej informatorów.

Jako szef obozu Zjednoczonej Prawicy mam obowiązek jasno i jednoznacznie powiedzieć: każdy kto rozbija dzisiaj prawicę - ale rozbijaniem jest także odmowa głosowania - bo myśmy się umówili na wspólne głosowania - działa przeciw Polsce, przeciw polskiej rodzinie i przeciw polskim wartościom. Trzeba się zjednoczyć, a kto tego nie rozumie, kto tego nie robi, po prostu jest kimś kto szkodzi.

PAP: Uważa Pan, że jest szansa na kompromis w Zjednoczonej Prawicy?

J.K.: Zawsze można wrócić do rozumu i przede wszystkim do wartości, ale tych prawdziwych, bo zadeklarować można wszystko.

My nie chcemy niszczyć naszych sojuszników. Chętnie będziemy dalej rządzić Polską razem z tymi dwiema partiami, ale w proporcji wynikającej z układu sił. To musi być jednak takie rządzenie, które opiera się na tych rzeczywistych wartościach, czyli że chcemy coś uczynić dla Polski, chcemy ją rozwinąć i chcemy się obronić przed tym strasznym atakiem na podstawowe wartości, na zdrowy rozsądek.

PAP: Jak Pan więc widzi przyszłość Zjednoczonej Prawicy?

J.K.: Z natury jestem optymistą, więc mam nadzieję, że jednak w pewnym momencie nasi sojusznicy zrozumieją, że trzeba po prostu iść do przodu, że trzeba na pewne rzeczy się zgodzić, a nie budować swoją odmienność za wszelką cenę. Te odmienności oczywiście jakieś są, ale nie są one tak wielkie, by uniemożliwiały nam współpracę.

Możemy o wszystkim dyskutować, możemy się nie zgadzać w czterech ścianach, ale jak przychodzi do podejmowania decyzji, szczególnie tych najważniejszych, to musimy iść razem.

PAP: Co jeśli nie uda się porozumieć w koalicji rządzącej? Rząd mniejszościowy? Wcześniejsze wybory?

J.K.: Nie chcę rozważać tych wariantów. Na razie mamy rząd większościowy i zobaczymy co będzie dalej. Zobaczymy co będzie przy głosowaniach, m.in. unijnego programu odbudowy.

My idziemy tą drogą, a jeśli ktoś chce brać odpowiedzialność za to, że się to nie uda, to bardzo źle zapisze się w historii Polski. (PAP)

 


 

POLECANE
Poczta Polska wydała pilny komunikat z ostatniej chwili
Poczta Polska wydała pilny komunikat

Oszuści podszywają się pod Pocztex, wysyłając fałszywe SMS-y z linkiem wyłudzającym dane osobowe – ostrzega Poczta Polska.

Burze, grad i wiatr do 75 km/h. IMGW ostrzega z ostatniej chwili
Burze, grad i wiatr do 75 km/h. IMGW ostrzega

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał ostrzeżenia meteorologiczne pierwszego stopnia dla północnej części Polski. Już w nocy z wtorku na środę oraz w środę 6 sierpnia w niektórych regionach może dojść do gwałtownych burz, silnych opadów deszczu, a nawet gradu. Sprawdź, czy zagrożenie dotyczy również Twojego województwa.

Zastępca Waldemara Żurka zawieszony z ostatniej chwili
Zastępca Waldemara Żurka zawieszony

Sąd dyscyplinarny przedłużył do stycznia 2026 roku okres zawieszenia Zastępcy Prokuratora Generalnego prokuratora Michała Ostrowskiego.

Pilny komunikat GIS: Ostrzeżenie przed Salmonellą z ostatniej chwili
Pilny komunikat GIS: Ostrzeżenie przed Salmonellą

Główny Inspektorat Sanitarny wydał pilny komunikat dotyczący groźnego skażenia żywności. W jednej z partii jaj z chowu na wolnym wybiegu wykryto obecność bakterii Salmonella spp. Spożycie zakażonego produktu może prowadzić do poważnych zatruć pokarmowych. Sprawdź, czy masz te jajka w domu.

Szef Instytutu Pileckiego chciał seminarium o zwrocie dóbr kultury Niemcom. Jest oświadczenie z ostatniej chwili
Szef Instytutu Pileckiego chciał seminarium o zwrocie dóbr kultury Niemcom. Jest oświadczenie

Kierowniczka oddziału berlińskiego Instytutu Hanna Radziejowska wraz z jej zastępcą Mateuszem Fałkowskim opublikowali we wtorek w mediach społecznościowych oświadczenie odnoszące się do tekstu "Rzeczpospolitej" ws. działań prof. Krzysztofa Ruchniewicza.

Immunitet Antoniego Macierewicza. Jest decyzja Sejmu z ostatniej chwili
Immunitet Antoniego Macierewicza. Jest decyzja Sejmu

Sejm we wtorek podjął decyzję o uchyleniu immunitetu posłowi PiS Antoniemu Macierewiczowi.

Trump podał sposób na Putina. Wtedy nie będzie miał wyjścia z ostatniej chwili
Trump podał sposób na Putina. "Wtedy nie będzie miał wyjścia"

Jeśli ceny energii spadną, prezydent Rosji Władimir Putin przestanie zabijać ludzi na Ukrainie - powiedział we wtorek w rozmowie z telewizją CNBC przywódca USA Donald Trump. Zagroził znaczącym podniesieniem ceł na Indie za to, że „napędzają machinę wojenną” Rosji.

Należące do Ringier Axel Springer Politico uderza w Karola Nawrockiego Wiadomości
Należące do Ringier Axel Springer Politico uderza w Karola Nawrockiego

Politico Europe, należąca do koncernu Ringier Axel Springer edycja amerykańskiego pisma, opublikowała w przeddzień zaprzysiężenia na prezydenta dwa duże artykuły o Karolu Nawrockim. Obydwa jednoznacznie krytycznie odnoszą się do, wkrótce, głowy państwa. Obydwa też eksponują argumenty koalicji rządzącej i jej popleczników. Taki obraz sytuacji w Polsce dostali czytelnicy w zachodniej Europie.

Prof. Cenckiewicz: Przyjmuję warunki wojny!. KPRM wniósł  o kasację ws. poświadczenia bezpieczeństwa przyszłego szefa BBN z ostatniej chwili
Prof. Cenckiewicz: "Przyjmuję warunki wojny!". KPRM wniósł o kasację ws. poświadczenia bezpieczeństwa przyszłego szefa BBN

KPRM wniosła do Naczelnego Sądu Administracyjnego skargi kasacyjne od wyroków uchylających cofnięcie Sławomirowi Cenckiewiczowi poświadczenia bezpieczeństwa - poinformował rzecznik koordynatora służb specjalnych Jacek Dobrzyński. Jest odpowiedź prof. Cenckiewicza

81. rocznica Rzezi Woli, niemieckiej eksterminacji ludności Warszawy w 1944 roku z ostatniej chwili
81. rocznica Rzezi Woli, niemieckiej eksterminacji ludności Warszawy w 1944 roku

Piątego dnia po wybuchu powstania rozpoczęła się systemowa, zorganizowana eksterminacja ludności stolicy dokonywana rękami SS i niemieckiej policji. Według niektórych szacunków, z rozkazu Adolfa Hitlera wymordowano w ciągu kilku dni nawet do 65 tys. warszawiaków.

REKLAMA

"Każdy kto to robi działa przeciw Polsce". Kaczyński mocno zabiera głos ws. przyszłości Zjednoczonej Prawicy

Polska stoi dzisiaj przed ogromną szansą, a warunkiem jej wykorzystania jest jedność obozu Zjednoczonej Prawicy; każdy kto rozbija dzisiaj prawicę, działa przeciw Polsce, przeciw polskiej rodzinie i przeciw polskim wartościom - mówił PAP wicepremier, prezes PiS Jarosław Kaczyński.
/ Flickr/Piotr Drabik/CC BY 2.0

PAP: W ostatnim czasie koalicjanci Prawa i Sprawiedliwości przedstawiają odmienne stanowiska w wielu kwestiach: energetyka, unijny fundusz odbudowy, czy choćby wybory w Rzeszowie. Czy Zjednoczona Prawica jest nadal zjednoczona?

Jarosław Kaczyński: Mamy do czynienia ze zjawiskiem, które jest oczywiście bardzo smutne. Polska jest dzisiaj w sytuacji bardzo trudnej ze względu na pandemię. Jednocześnie jest w sytuacji, która daje ogromne szanse. Te szanse można wykorzystać, ale warunkiem tego jest jedność. Tutaj okazuje się, że zwyciężają motywy czysto partykularne, a często - to jest mój domysł - po prostu osobiste. Natomiast chodzi o przyszłość naszego kraju, i w wymiarze kilkuletnim, ma to oczywiście związek z kolejnymi wyborami, ale także w wymiarze, który odnosi się do uniknięcia nieszczęścia.

PAP: Co ma Pan na myśli?

J.K.: Przejęcie władzy przez tę opozycję, która jest, byłoby dla Polski nieszczęściem. Nie potrafili kompletnie rządzić i to jest bardzo łagodne określenie. Nie mają żadnego programu poza nienawiścią do PiS, poza swego rodzaju wojną domową, którą w gruncie rzeczy zapowiadają i już w istocie prowadzą, i zniesieniem w ogóle wszelkiego prawa, bo to też w istocie zapowiadają. Czyli proponują kompletne zdemolowanie Polski w imię ich interesów i - co tu dużo mówić - w imię interesów zewnętrznych. Te interesy to także narzucenie Polsce rewolucji obyczajowej niszczącej rodzinę, tradycję narodową, wszystko co stanowi o naszej tożsamości, ale niszczącą także zdrowy rozsądek i najbardziej elementarne reguły stosunków międzyludzkich, które pozwalają normalnie funkcjonować społeczeństwu.

PAP: I Prawo i Sprawiedliwość chce tego uniknąć...

J.K.: Na pewno jest to do uniknięcia przynajmniej na długie lata, ale trzeba rządzić w dłuższej perspektywie. Ci którzy, powtarzam, nie w imię żadnych wartości, bo to są bajki, tylko w imię bardzo partykularnego, a często wręcz osobistego interesu, chcą to zniszczyć wystawiają sobie świadectwo najgorsze z możliwych.

W dziejach Polski było wiele szans, Polska mogła być takim krajem, z którym by się w Europie naprawdę bardzo liczono, tak jak z najsilniejszymi państwami Europy, ale właśnie tego rodzaju postawy to uniemożliwiały. Uniemożliwiały wybór tych lepszych opcji. Niestety to się powtarza i to jest straszliwie bolesne. Będziemy się temu przeciwstawiać, będziemy zabiegać o to, by to zmienić.

To trzeba w końcu powiedzieć, bo to udawanie, że się broni jakichś wartości...Niczego się nie broni, broni się swojego interesu, broni się tego żeby powiedzieć: nie, pan X nie będzie tutaj gwiazdą, bo ja chcę być gwiazdą, chociaż różnica kwalifikacji jest taka jak pomiędzy Górami Świętokrzyskimi a Tatrami.

PAP: Czyli ostatnie zapewnienia kontestujących posłów, że bronią wartości prawicowych, to tylko słowa, a de facto jest to wyłącznie dbanie o własny interes?

J.K.: Tak, to są absolutnie zabiegi o własne czy wąsko partykularne interesy, a nie zabiegi o wartości. Interesy bardzo źle rozumiane – godzące w nich samych. Proszę pamiętać, że samo określenie "prawicowość" może się odnosić do najróżniejszych spraw – darwinizm społeczny też jest prawicowy. Nam chodzi o tradycyjne wartości, a w ich centrum są: Polska i rodzina. Jeżeli ktoś chce dobrze dla Polski i dobrze dla polskich rodzin i chce, aby te wartości się nie rozpadły, aby ta ofensywa kulturowa z zewnątrz nas nie rozniosła, to musi po prostu robić wszystko, nawet za cenę jakichś daleko idących samoograniczeń - wszyscy musimy im podlegać, nawet i ja - żeby zachować jedność i wykorzystać tę szansę jaką w tej chwili istnieje.

PAP: Gdzie Pan widzi tę szansę?

J.K.: To jest szansa związana z tym, że Polska, przynajmniej jak dotąd - i sądzę, że tak będzie dalej - dobrze się obroniła przed kryzysem covidowym. Mamy uzyskać bardzo duże środki z Unii Europejskiej i można to bardzo dobrze wykorzystać. Mamy szansę pchnąć Polskę mocno do przodu w ciągu najbliższych lat.

PAP: Jak rozumiem, środkiem do wykorzystania tej szansy ma być zapowiadany do dłuższego czasu Nowy Polski Ład?

J.K.: Nowy Polski Ład jest wielką szansą dla kraju, dla wielu polskich rodzin, ogólnie dla wielu ludzi, także tych, którzy ze względu na wiek już rodzin nie mają. Jest to bardzo poważna propozycja dla społeczeństwa. Nasze dotychczasowe programy, to wszystko w jakimś sensie było rozwijaniem programu napisanego na jesieni 2008 r. Natomiast Nowy Polski Ład jest już nową jakością, i naprawdę warto go wprowadzić.

Los kraju, los polskich rodzin, los Polaków to jest wszystko co możemy w tej chwili poprawić, ale możemy też to zepchnąć w nieszczęście. Ci, którzy w tej chwili prowadzą te różne partykularne gierki po prostu pchają nas ku nieszczęściu. Stosują przy tym bardzo nieładne metody – przecieki z zamkniętych narad i to fałszywe. Na przykład nigdy nie powiedziałem, jak napisano w Gazecie Wyborczej, że wyrok Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji to "klęska". Może ta "klęska" to samodzielna twórczość Gazety Wyborczej, ale obawiam się, że to jednak zamierzony fałsz jej informatorów.

Jako szef obozu Zjednoczonej Prawicy mam obowiązek jasno i jednoznacznie powiedzieć: każdy kto rozbija dzisiaj prawicę - ale rozbijaniem jest także odmowa głosowania - bo myśmy się umówili na wspólne głosowania - działa przeciw Polsce, przeciw polskiej rodzinie i przeciw polskim wartościom. Trzeba się zjednoczyć, a kto tego nie rozumie, kto tego nie robi, po prostu jest kimś kto szkodzi.

PAP: Uważa Pan, że jest szansa na kompromis w Zjednoczonej Prawicy?

J.K.: Zawsze można wrócić do rozumu i przede wszystkim do wartości, ale tych prawdziwych, bo zadeklarować można wszystko.

My nie chcemy niszczyć naszych sojuszników. Chętnie będziemy dalej rządzić Polską razem z tymi dwiema partiami, ale w proporcji wynikającej z układu sił. To musi być jednak takie rządzenie, które opiera się na tych rzeczywistych wartościach, czyli że chcemy coś uczynić dla Polski, chcemy ją rozwinąć i chcemy się obronić przed tym strasznym atakiem na podstawowe wartości, na zdrowy rozsądek.

PAP: Jak Pan więc widzi przyszłość Zjednoczonej Prawicy?

J.K.: Z natury jestem optymistą, więc mam nadzieję, że jednak w pewnym momencie nasi sojusznicy zrozumieją, że trzeba po prostu iść do przodu, że trzeba na pewne rzeczy się zgodzić, a nie budować swoją odmienność za wszelką cenę. Te odmienności oczywiście jakieś są, ale nie są one tak wielkie, by uniemożliwiały nam współpracę.

Możemy o wszystkim dyskutować, możemy się nie zgadzać w czterech ścianach, ale jak przychodzi do podejmowania decyzji, szczególnie tych najważniejszych, to musimy iść razem.

PAP: Co jeśli nie uda się porozumieć w koalicji rządzącej? Rząd mniejszościowy? Wcześniejsze wybory?

J.K.: Nie chcę rozważać tych wariantów. Na razie mamy rząd większościowy i zobaczymy co będzie dalej. Zobaczymy co będzie przy głosowaniach, m.in. unijnego programu odbudowy.

My idziemy tą drogą, a jeśli ktoś chce brać odpowiedzialność za to, że się to nie uda, to bardzo źle zapisze się w historii Polski. (PAP)

 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe