Dr Zych: Czy "procedura praworządności" będzie stosowana praworządnie, skoro treść jej narusza normy traktatowe?

Czy nowa "procedura praworządności" będzie stosowana praworządnie, skoro sama treść jej propozycji narusza normy traktatowe?
Traktat o UE jasno mówi, że do nałożenia sankcji potrzeba jednomyślności reszty krajów. Jeśli ktoś chce ustalić niższy wymóg, musi najpierw go zmienić
- napisał prawnik.
Propozycja KE dotycząca praworządności podważa przyjęty porządek prawa międzynarodowego. Z boku zostawia treść wiążących umów, na które zgodziły się państwa wstępując do UE. Zamiast tego jest próba przeforsowania nowych rozwiązań wbrew traktatom "metodą faktów dokonanych"
- dodał.
W dyskusji o "mechanizmie praworządności" chodzi o coś więcej niż unijny budżet i "Erasmusa". Chodzi o to, czy UE będzie działała w ramach kompetencji powierzonych jej przez państwa, czy stanie się podmiotem dyktującym normy prawne niezależnie od traktatów założycielskich
- stwierdził.
Czy nowa "procedura praworządności" będzie stosowana praworządnie, skoro sama treść jej propozycji narusza normy traktatowe?
— Tymoteusz Zych (@TymoteuszZych) December 5, 2020
Traktat o UE jasno mówi, że do nałożenia sankcji potrzeba jednomyślności reszty krajów. Jeśli ktoś chce ustalić niższy wymóg, musi najpierw go zmienić.
W dyskusji o "mechanizmie praworządności" chodzi o coś więcej niż unijny budżet i "Erasmusa".
— Tymoteusz Zych (@TymoteuszZych) December 5, 2020
Chodzi o to, czy UE będzie działała w ramach kompetencji powierzonych jej przez państwa, czy stanie się podmiotem dyktującym normy prawne niezależnie od traktatów założycielskich.