Furia dziennikarza GW po nominacji do Grand Press dla red. Lubeckiej za wywiad z Michałem Szutowiczem

Dziennikarz w ostrych słowach informuje o zwrocie nagrody Grand Press, którą miał otrzymać za za cykl tekstów "Afera Misiewiczowa" w OKO Press.
Ten "wywiad" Beaty Lubeckiej, jeśli na coś zasługiwał, to na nominację do nagrody za antydziennikarstwo albo tytuł tępej dulszczyzny roku. W normalnym kraju za coś takiego Lubecka wyleciałaby z hukiem z pracy, a nie dostała nominację. Nie chcę mieć nic wspólnego z nagrodą, która po tej nominacji cuchnie homofobią i transfobią, a nie ustanawia standardy dziennikarskie. Trzeba mieć kompletnie poprzestawiane klepki i zerowe wyczucie elementarnych zasad, żeby ten wywiad nominować do nagrody. Wstydźcie się, tak jak ja się wstydzę, że dostałem tę nagrodę i byłem z tego jakoś tam dumny.
- pisze Skarżyński
- Mnie w reakcji Stanisława Skarzyńskiego na wiadomość o nominacji dla Lubeckiej interesuje jedno. Jego przekonanie, że za pojedynczy wywiad, który jak rozumiem nie spodobał się Panu Skarzyńskiemu i szerzej - środowisku LGTB - powinno się wylecieć " z hukiem" z pracy. Z automatu.
- komentuje red. Piotr Semka
.
Z powodu nominowania Beaty Lubeckiej z Radio ZET do nagrody Grand Press w kategorii Wywiad za "Wywiad z Margot"...
Opublikowany przez Staśka Skarżyńskiego Środa, 2 grudnia 2020
Mnie w reakcji Stanisława Skarzyńskiego na wiadomość o nominacji dla Lubeckiej interesuje jedno. Jego przekonanie, że za pojedyńczy wywiad, który jak rozumiem nie spodobał się Panu Skarzyńskiemu i szerzej - środowisku LGTB - powinno się wylecieć " z hukiem" z pracy. Z automatu. pic.twitter.com/ZSwKfoqAaZ
— Piotr Semka (@PiotrSemka) December 2, 2020