[FOTO, WIDEO] "Ponad 250 tys. ludzi na ulicach Mińska. Więcej niż w 1990, gdy proklamowano niepodległość"
![[FOTO, WIDEO] "Ponad 250 tys. ludzi na ulicach Mińska. Więcej niż w 1990, gdy proklamowano niepodległość"](https://www.tysol.pl/imgcache/750x530/c//zdj/zdjecie/52487.jpg)
"Przecież ona nie jest twoja" – plakat z takim hasłem niosą młodzi ludzie w centrum Mińska. Chodzi im o Białoruś. – Jest nasza! – mówią.
To nawiązanie do słów prezydenta, który zapowiedział, że "Białoruś jest nasza, ukochana, a ukochanej się nie oddaje".
Onkolodzy Białorusi mają z kolei transparent z napisem: "Raka należy usunąć". Co do tego, co mają na myśli, nikt tu nie ma wątpliwości. "Odejdź! Odejdź" i "Niech żyje Białoruś!" – unosi się krzyk na całe centrum Mińska.
"Już ponad 250 tysięcy ludzi na placu Niepodległości w Mińsku! To więcej niż w 1990 roku, kiedy odzyskiwano niepodległość. Białoruś będzie wolna!" – pisze na Twitterze relacjonujący wydarzenia na Białorusi dziennikarz Franak Viacorka.
More than 250K already at the Independence square in Minsk! It’s more than in 1990 when people protested for Independence.
— Franak Viačorka (@franakviacorka) August 23, 2020
Belarus will be free. pic.twitter.com/cUKTIKuKqo
Many of these people were never interested in politics. But the latest events, massive election falsifications, arbitrary arrests, tortures, and killings of innocent people awakened society. People realized they don't want to live under a dictatorship. Photo: @svaboda pic.twitter.com/FVM0O0HtbK
— Franak Viačorka (@franakviacorka) August 23, 2020
"Belarusian protest is fading away" - Russian media (c) pic.twitter.com/eygBNGxR6a
— Tadeusz Giczan (@TadeuszGiczan) August 23, 2020
Dziesiątki ciężarówek OMON i wojsk wewnętrznych
"Marsz Nowej Białorusi" ma te same postulaty, co rekordowy kilkusettysięczny protest w Mińsku w ubiegłą niedzielę – uwolnienie więźniów politycznych i wszystkich zatrzymanych w czasie protestów, dymisja prezydenta Łukaszenki, przeprowadzenie nowych wyborów.
Milicja wielokrotnie wzywała uczestników do rozejścia się, tłumacząc, że akcja jest nielegalna, jednak tłum reagował na te apele gwizdami.
Centrum miasta jest otoczone przez dziesiątki ciężarówek przewożących siły OMON i wojska wewnętrzne. Na obrzeżach placu Niepodległości rozmieszczono również armatki wodne i samochody ze zwojami drutu kolczastego.
Przed rozpoczęciem demonstracji MSW skierowało do obywateli komunikat z apelem, by nie uczestniczyli w masowych akcjach. Komendant stołecznej milicji przekazał, że posiada informacje o przygotowywanych prowokacjach.
Regular soldiers have been deployed on the streets of Minsk and tried to detain some people including the journalist of https://t.co/PY8nN5kEKe. The only legal basis for that is the supreme leader's will pic.twitter.com/n8WO0UpmLG
— Tadeusz Giczan (@TadeuszGiczan) August 23, 2020
Z komunikatem wystąpiło także ministerstwo obrony. Resort oświadczył, że biało-czerwono-białe flagi to symbol kolaborantów z okresu II wojny światowej.
"Nie możemy patrzeć spokojnie, jak pod flagami, pod którymi faszyści organizowali masowe mordy Białorusinów, Rosjan, Żydów, innych narodowości, dzisiaj organizowane są akcje w tych świętych miejscach (miejscach pamięci z okresu II wojny światowej – PAP). Nie możemy do tego dopuścić!" – oświadczono w komunikacie resortu obrony.
"W przypadku naruszenia porządku i spokoju w tych miejscach – będziecie mieć do czynienia nie z milicją, lecz z armią" – napisano.
Ok. godz. 15.30 lokalnego czasu w internecie pojawiło się wezwanie do uczestników protestu, by ruszyli marszem w kierunku hotelu Planeta. Znajduje się on naprzeciw Obelisku – pomniku Mińska Miasta-Bohatera, upamiętniającego II wojnę światową.
/PAP/Twitter
