"To pułapka". Prezydent nie zgadza się na przymusową relokację uchodźców

Pytany o kwestię relokacji uchodźców Andrzej Duda zauważył, że należałoby mówić obecnie nie o uchodźcach tylko o migrantach, którzy przybywają do Europy, aby poprawić swoje warunki bytowe.
Zaznaczył, że nie zgadza się na przymusową relokację uchodźców. "Ja jestem zwolennikiem wolności europejskiej, ale jeśli ktoś przyjeżdża do Europy, przejdzie przez granicę UE, czy dostanie się do strefy Schengen, to przyjeżdża tam, gdzie chce. Jeśli do nas ktoś chce przyjechać, to proszę bardzo, od dziś nasze granice są znowu otwarte i w ramach przepisów europejskich każdy może się w UE poruszać. Jeżeli jest, zwłaszcza uchodźcą, to zapewniam, że dostanie w Polsce pomoc, ale my nie będziemy nikogo siłą przetrzymywać" – oświadczył.
Dodał, że jest przeciwnikiem budowania zamkniętych obozów dla uchodźców, bo nie zgadza się na odbieranie ludziom wolności.
Zwrócił uwagę, że gdyby nasz kraj przyjął uchodźców na zasadzie kwot, to większość z nich wyruszyłaby w stronę niemieckiej granicy.
"Mielibyśmy konflikt międzynarodowy, konflikt w UE. Byłyby do nas pretensje, że nie blokujemy granicy, że pozwalamy na to, że ci ludzie przenikają z kraju do kraju. Mielibyśmy konflikt z naszymi sąsiadami i innymi krajami UE. Ja się na to zgadzam" – podkreślił. (PAP)
Autor: Karolina Mózgowiec
kmz/ joz/
