Grzegorz Gołębiewski: Odchodzenie Schetyny

Grzegorz Schetyna od dawna ma smutne oczy, co Pani Profesor Staniszkis powinna była zauważyć, ale z pewnością nie jest ani rozbity, ani nie czuje się przegrany. Na zimno kalkuluje, co jeszcze może osiągnąć w polityce, bo to jest jego jedyne życie, z którego nie zamierza zrezygnować.
 Grzegorz Gołębiewski: Odchodzenie Schetyny
/ screen YouTube
Opozycja szuka lidera. Szuka kogoś, kto zastąpi  Grzegorza Schetynę, który tak oto prezentuje się w oczach prof. Jadwigi Staniszkis:
„Uderza mnie wielki smutek na jego twarzy. Jest porażający. On to ma wypisane w oczach, jest całkowicie rozbity. A taki człowiek jest traktowany jako ten, który już przegrał. I się nie podniesie. W Platformie widzę wielką rezygnację. Oni już nie wierzą w zwycięstwo.”*

Z kolei dla Dominiki Wielowieyskiej dwóch głównych liderów opozycji, czyli  Grzegorz Schetyna i Włodzimierz Czarzasty „są dla wyborców typowymi przedstawicielami aparatu partyjnego ze sporym bagażem negatywnym, a nie przywódcami poruszającymi masową wyobraźnię”**. Dziennikarka nie omieszkała dodać w swojej analizie, że „wyborcy centrum i lewicy, a generalnie rzecz biorąc, wyborcy opozycji, to grupa o wiele bardziej wymagająca i marudna. Ich toporne przekazy nie zadowolą.” Chodzi generalnie o to, że „toporny przekaz” znakomicie trafił w kampanii wyborczej do mniej wymagających zwolenników Prawa i Sprawiedliwości. Czyli nic nowego w narracji GW. Odbiorcy „Faktów” TVN, radia TOK FM, jak należy się domyślać,  oczekują od dziennikarzy krytycznej analizy poczynań opozycji:

„Krytyczne media są po to, by testować polityków, pokazać ich słabości i też hartować. Selekcjonują tych, którzy potrafią zdobyć poparcie” -  pisze dziennikarka „Wyborczej”. Co by nie mówić, przed „krytycznymi mediami”, do których na pewno zalicza się „Gazeta Wyborcza” i TVN, stoi niełatwe zadanie dokonania odpowiedniej „selekcji”, by ktoś w końcu ogarnął opozycję, by zjawił się lider, który będzie miał choćby charyzmę zbliżoną do tej, jaką w obozie władzy cieszy się Jarosław Kaczyński. Można powiedzieć, że jest to  kolejny przykład myślenia utopijnego i to nie dlatego, że pojawienie się takiego charyzmatycznego lidera jest w ogóle niemożliwe. On na pewno gdzieś jest, on nawet nie wie jeszcze, że może być zbawcą i wybawcą od skostniałego Grzegorza Schetyny. Ale póki co, nikt go nie znajdzie, bo nikt po tamtej stronie mocy nie chce znaleźć kogoś, kto rozliczyłby „tłuste towarzystwo” Platformy z jej błędów i krętactw. Grzegorz Schetyna od dawna ma smutne oczy, co Pani Profesor Staniszkis powinna była zauważyć, ale z pewnością nie jest ani rozbity, ani nie czuje się przegrany. Na zimno kalkuluje, co jeszcze może osiągnąć w polityce, bo to jest jego jedyne życie, z którego nie zamierza zrezygnować. Pogodziłby się być może z odejściem w cień, gdyby przeciwko niemu stanął ktoś absolutnie wyjątkowy - nowy lider, spoza układu, który na starcie  miałby za sobą, i partyjne kadry i wyborców. Warto podkreślić jeszcze raz, że zapewne ktoś taki istnieje, ale liderzy opozycji nie chcą żadnych zmian. Nie bardzo nawet wiedzą, co mieliby zmieniać, ponieważ nie ma co zmieniać, skoro do wyborów poszli bez jakiegokolwiek programu, nawet jakiejś mglistej wizji, która odróżniałaby obóz „liberalny” od PiS.
 
Sytuacja jest komiczna. Dlaczego? Bo jak można na poważnie traktować zastąpienie Grzegorza Schetyny Borysem Budką albo Joanną Muchą? Jaką charyzmą dysponuje tych dwóch polityków w swoim własnym obozie, jaka jest ich rozpoznawalność, jak są kojarzeni? Usunięcie Schetyny da, tylko na krótko, złudzenie wyborcom opozycji, że dzieje się coś nowego, ale potem przyjdzie prawdopodobna porażka w wyborach prezydenckich i nadejdzie wreszcie czas porachunków i rozrachunków. Dopiero potem, na gruzach PO, SLD czy .N, rozpocznie się budowanie nowej siły politycznej, z nowymi ludźmi, z jakimś pewnie programem, bo bez niego – jak się okazuje – wyborów nie da się już w Polsce wygrać. A programu, spójnego i alternatywnego wobec obozu władzy, przynajmniej na dziś, nie da się po prostu od tak ogłosić z dnia na dzień. Bo cóż takiego mógłby powiedzieć Borys Budka wyborcom, żeby porwać tłumy? Że leki są drogie? Prawda jest smutna i okrutna dla zwolenników opozycji. Tym, co mogliby jej nadać nowe „brzmienie”, najzwyczajniej w świecie się nie chce wziąć władzy, a ci, którzy dziś  nadają ton debacie o odsunięciu Schetyny, chcą jedynie stary partyjny układ na nowo opakować. Dobrze, że w sprawę zaangażował się ponoć mecenas Roman Giertych. Jest moc.
 
* WP.pl  „Jadwiga Staniszkis dla WP: "Ludzie okazali wdzięczność PiS"
**  „Kto zostanie naszym prezesem” – GW, 26.10.2019 r. aut. Dominika Wielowieyska
 

 

POLECANE
Sukces Trumpa na granicy z Meksykiem. Są dane dot. imigrantów z ostatniej chwili
Sukces Trumpa na granicy z Meksykiem. Są dane dot. imigrantów

Liczba nielegalnych przekroczeń granicy z Meksykiem spada – w czerwcu zatrzymano podczas próby dostania się do USA od południa tylko nieco ponad 6 tys. migrantów, znacznie mniej niż za czasów administracji Joe Bidena – podała telewizja CBS.

Ćśśś... premier śpi tylko u nas
Ćśśś... premier śpi

Środa to dzień w środku tygodnia, ale dla premiera Tuska stał się początkiem długiego weekendu. Właśnie wtedy, gdy pod Łukowem eksplodował tajemniczy dron – nie wiadomo, skąd przyleciał ani kto go wysłał – szef rządu miał odpoczynek. Zanim jednak udał się na wolne, już we wtorek zabrakło go na posiedzeniu Rady Ministrów. Ministrowie poplotkowali, poczekali, a ostatecznie obradom przewodniczył Władysław Kosiniak-Kamysz. Dla wicepremiera to pewnie powód do satysfakcji, ale dla obywateli raczej do niepokoju: kto faktycznie steruje państwem w chwilach kryzysu?

Eksplozja w Osinach. Nowe informacje z ostatniej chwili
Eksplozja w Osinach. Nowe informacje

– Oględziny miejsca upadku drona w Osinach (woj. lubelskie) będą kontynuowane w czwartek – zapowiedział w środę prokurator okręgowy w Lublinie Grzegorz Trusiewicz. Dodał, że na polu kukurydzy spadł "spory dron wojskowy", na którego silniku ujawniono napisy "prawdopodobnie w języku koreańskim".

Koreańczycy rezygnują z atomu w Polsce. Minister energii: To nie wynika z działań rządu z ostatniej chwili
Koreańczycy rezygnują z atomu w Polsce. Minister energii: "To nie wynika z działań rządu"

Południowokoreański koncern jądrowy Korea Hydro & Nuclear Power (KHNP) potwierdził we wtorek zakończenie działalności w Polsce. "Decyzja koreańskiej spółki KHNP nie wynika z żadnych działań rządu" – twierdzi minister energii Miłosz Motyka.

PKP Intercity wydał pilny komunikat z ostatniej chwili
PKP Intercity wydał pilny komunikat

Zmiany w dostępności sprzedaży biletów na pociągi. PKP Intercity wydał komunikat.

Ekspert dotarła do stenogramów obrad twórców Konstytucji i obala mity na temat ich intencji w sprawie KRS tylko u nas
Ekspert dotarła do stenogramów obrad twórców Konstytucji i obala mity na temat ich intencji w sprawie KRS

KRS miała być materią ustawową. O czym naprawdę dyskutowano przy pracach nad Konstytucją? Jakie były intencje twórców Konstytucji?

Izrael rozpoczął ofensywę. Chcą zająć Gazę z ostatniej chwili
Izrael rozpoczął ofensywę. Chcą zająć Gazę

Ruszyła izraelska ofensywa wojskowa w Strefie Gazy, mająca na celu zajęcie miasta Gaza. – Rozpoczęliśmy pierwszą fazę zaplanowanego ataku na miasto Gaza – przekazał rzecznik izraelskiej armii.

Wielki powrót upałów! Pogoda niebawem zaskoczy z ostatniej chwili
Wielki powrót upałów! Pogoda niebawem zaskoczy

Choć wydawało się, że lato już za nami, prognozy pogody przynoszą zaskakujące wieści. Synoptycy zapowiadają, że na przełomie sierpnia i września do Polski powrócą upały, a słupki rtęci ponownie pokażą nawet 30 stopni Celsjusza. 

Smutne wieści z Pomorza. Odnaleziono ciało strażaka z ostatniej chwili
Smutne wieści z Pomorza. Odnaleziono ciało strażaka

Odnaleziono ciało strażaka, który zaginął podczas akcji ratunkowej 13 sierpnia w Kawlach w woj. pomorskim – poinformowała straż pożarna.

Komunikat dla mieszkańców Małopolski z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców Małopolski

NFZ Kraków zapowiada prace serwisowe. Czasowo niedostępne będą kluczowe portale i systemy oddziału.

REKLAMA

Grzegorz Gołębiewski: Odchodzenie Schetyny

Grzegorz Schetyna od dawna ma smutne oczy, co Pani Profesor Staniszkis powinna była zauważyć, ale z pewnością nie jest ani rozbity, ani nie czuje się przegrany. Na zimno kalkuluje, co jeszcze może osiągnąć w polityce, bo to jest jego jedyne życie, z którego nie zamierza zrezygnować.
 Grzegorz Gołębiewski: Odchodzenie Schetyny
/ screen YouTube
Opozycja szuka lidera. Szuka kogoś, kto zastąpi  Grzegorza Schetynę, który tak oto prezentuje się w oczach prof. Jadwigi Staniszkis:
„Uderza mnie wielki smutek na jego twarzy. Jest porażający. On to ma wypisane w oczach, jest całkowicie rozbity. A taki człowiek jest traktowany jako ten, który już przegrał. I się nie podniesie. W Platformie widzę wielką rezygnację. Oni już nie wierzą w zwycięstwo.”*

Z kolei dla Dominiki Wielowieyskiej dwóch głównych liderów opozycji, czyli  Grzegorz Schetyna i Włodzimierz Czarzasty „są dla wyborców typowymi przedstawicielami aparatu partyjnego ze sporym bagażem negatywnym, a nie przywódcami poruszającymi masową wyobraźnię”**. Dziennikarka nie omieszkała dodać w swojej analizie, że „wyborcy centrum i lewicy, a generalnie rzecz biorąc, wyborcy opozycji, to grupa o wiele bardziej wymagająca i marudna. Ich toporne przekazy nie zadowolą.” Chodzi generalnie o to, że „toporny przekaz” znakomicie trafił w kampanii wyborczej do mniej wymagających zwolenników Prawa i Sprawiedliwości. Czyli nic nowego w narracji GW. Odbiorcy „Faktów” TVN, radia TOK FM, jak należy się domyślać,  oczekują od dziennikarzy krytycznej analizy poczynań opozycji:

„Krytyczne media są po to, by testować polityków, pokazać ich słabości i też hartować. Selekcjonują tych, którzy potrafią zdobyć poparcie” -  pisze dziennikarka „Wyborczej”. Co by nie mówić, przed „krytycznymi mediami”, do których na pewno zalicza się „Gazeta Wyborcza” i TVN, stoi niełatwe zadanie dokonania odpowiedniej „selekcji”, by ktoś w końcu ogarnął opozycję, by zjawił się lider, który będzie miał choćby charyzmę zbliżoną do tej, jaką w obozie władzy cieszy się Jarosław Kaczyński. Można powiedzieć, że jest to  kolejny przykład myślenia utopijnego i to nie dlatego, że pojawienie się takiego charyzmatycznego lidera jest w ogóle niemożliwe. On na pewno gdzieś jest, on nawet nie wie jeszcze, że może być zbawcą i wybawcą od skostniałego Grzegorza Schetyny. Ale póki co, nikt go nie znajdzie, bo nikt po tamtej stronie mocy nie chce znaleźć kogoś, kto rozliczyłby „tłuste towarzystwo” Platformy z jej błędów i krętactw. Grzegorz Schetyna od dawna ma smutne oczy, co Pani Profesor Staniszkis powinna była zauważyć, ale z pewnością nie jest ani rozbity, ani nie czuje się przegrany. Na zimno kalkuluje, co jeszcze może osiągnąć w polityce, bo to jest jego jedyne życie, z którego nie zamierza zrezygnować. Pogodziłby się być może z odejściem w cień, gdyby przeciwko niemu stanął ktoś absolutnie wyjątkowy - nowy lider, spoza układu, który na starcie  miałby za sobą, i partyjne kadry i wyborców. Warto podkreślić jeszcze raz, że zapewne ktoś taki istnieje, ale liderzy opozycji nie chcą żadnych zmian. Nie bardzo nawet wiedzą, co mieliby zmieniać, ponieważ nie ma co zmieniać, skoro do wyborów poszli bez jakiegokolwiek programu, nawet jakiejś mglistej wizji, która odróżniałaby obóz „liberalny” od PiS.
 
Sytuacja jest komiczna. Dlaczego? Bo jak można na poważnie traktować zastąpienie Grzegorza Schetyny Borysem Budką albo Joanną Muchą? Jaką charyzmą dysponuje tych dwóch polityków w swoim własnym obozie, jaka jest ich rozpoznawalność, jak są kojarzeni? Usunięcie Schetyny da, tylko na krótko, złudzenie wyborcom opozycji, że dzieje się coś nowego, ale potem przyjdzie prawdopodobna porażka w wyborach prezydenckich i nadejdzie wreszcie czas porachunków i rozrachunków. Dopiero potem, na gruzach PO, SLD czy .N, rozpocznie się budowanie nowej siły politycznej, z nowymi ludźmi, z jakimś pewnie programem, bo bez niego – jak się okazuje – wyborów nie da się już w Polsce wygrać. A programu, spójnego i alternatywnego wobec obozu władzy, przynajmniej na dziś, nie da się po prostu od tak ogłosić z dnia na dzień. Bo cóż takiego mógłby powiedzieć Borys Budka wyborcom, żeby porwać tłumy? Że leki są drogie? Prawda jest smutna i okrutna dla zwolenników opozycji. Tym, co mogliby jej nadać nowe „brzmienie”, najzwyczajniej w świecie się nie chce wziąć władzy, a ci, którzy dziś  nadają ton debacie o odsunięciu Schetyny, chcą jedynie stary partyjny układ na nowo opakować. Dobrze, że w sprawę zaangażował się ponoć mecenas Roman Giertych. Jest moc.
 
* WP.pl  „Jadwiga Staniszkis dla WP: "Ludzie okazali wdzięczność PiS"
**  „Kto zostanie naszym prezesem” – GW, 26.10.2019 r. aut. Dominika Wielowieyska
 


 

Polecane
Emerytury
Stażowe