Krzysztof "Toyah" Osiejuk: Experty bez filtra, czyli być, jak ksiądz Sowa

Fakt, że telewizja publiczna pokazała całej Polsce, że są tacy profesorowie, doktorzy, docenci, redaktorzy i analitycy, którzy noszą moherowe berety, jest czymś nie do przecenienia.
 Krzysztof "Toyah" Osiejuk: Experty bez filtra, czyli być, jak ksiądz Sowa
/ morguefile.com
 Każdy z nas, kto w miarę uważnie śledzi życie polityczne w Internecie, zwrócił zapewne uwagę na fakt, że ostatnio jak grzyby po deszczu zaczęły się wysypywać analizy, których autorzy postanowili dać wyraz swojej trosce o poziom prezentowany przez Wiadomości TVP, oraz publicystykę telewizji TVP Info. Krótko mówiąc chodzi o to, że, zdaniem komentatorów, publiczna telewizja, gdy chodzi o bezczelność propagandy pisowskiej, przekroczyła wszelkie granice, wytyczane dotychczas przez stację TVN24, no i że to jest bardzo źle, bo my powinniśmy być ponad to całe zło. Otóż, moim zdaniem, owej fali krytyki płynącej ze strony prawicowej opinii publicznej pod adresem TVP należy się komentarz, że tak to ujmę, trójstopniowy.
      Przede wszystkim, jak wiemy, od czasu gdy Jacek Kurski z tym całym swoim patriotyczno-prawicowym towarzystwem spod znaku „Gazety Polskiej” i „TV Republika”, zaczął decydować o tym, jak będzie wyglądać publiczna telewizja, mija grubo już ponad rok i daję słowo, że to iż w pewnym momencie Samuel Pereira oraz Jerzy Targalski zostali tam wyparci przez Piotra Semkę i Witolda Gadowskiego, nie zmienia faktu, że to jest wciąż dokładnie ta sama nędza, z jaką mieliśmy do czynienia na początku tej drogi. A i to też wcale nie tylko dlatego, że tam wciąż pierwsze skrzypce gra Michał Rachoń. A skoro jest jak jest, to ja naprawdę się dziwię, że to dopiero dzisiaj kwestia poziomu propagandy dostarczanej przez TVP zainteresowała znaczną część internetowej opinii publicznej. My tu na tym blogu załamywaliśmy ręce nad owym nieszczęściem już wiele miesięcy temu, i to na przykład jest powodem, dlaczego podana wczoraj wieczorem na Twitterze wiadomość, że do programu „Z tyłu wizji” zadzwoniła jakaś polska patriotka i oświadczyła, że „lepiej by było, gdyby matka posła Szczerby urodziła barana na wełnę”, a prowadzący program red. Wolski ów żart skomentował wdzięcznym rechotem, nie robi na nas najmniejszego wrażenia. My bowiem od lat wiemy, z kim mamy do czynienia i nie musimy się dziś, w dodatku z tak fatalnym opóźnieniem, napinać.
     Druga kwestia, związana z coraz bardziej powszechną krytyką uprawianej przez TVP polityki informacyjnej, wiąże się z czymś znacznie już ciekawszym. Otóż ja dość uważnie śledzę proces rozwoju, z jednej strony antypisowskiej, a z drugiej, patriotycznej propagandy i nie ulega dla mnie wątpliwości, że zarówno jej kierunek, metoda, a może przede wszystkim tempo, wyznaczane są nie przez TVP, lecz przez telewizję TVN24. Jeśli to co się wyprawia we wspomnianym TVN24 porównamy z popisami Wolskiego i jego ferajny, zobaczymy w jednej chwili, że Amerykanie, jak zawsze, są mocno do przodu. O ile bowiem Rachoń niekiedy, fakt że niezdarnie, ale przynajmniej stara się udawać, że jest obiektywny, tam się już nikt nie oszczędza. Oni są na wojnie i mają tego pełną świadomość. Podczas gdy Wiadomości TVP spokojnie odtwarzają stary dobry gierkowski PRL, w TVN-ie zakładają wojskowe mundury. A zatem, przepraszam bardzo, ale jeśli ja mam pretensje do TVP, to wcale nie o to, że oni są tendencyjni, bo w dzisiejszej sytuacji zachowanie pełnej tendencyjności jest ich patriotycznym obowiązkiem, ale o to, że to wszystko jest tak okropnie słabe. Przepraszam bardzo, my tu na tym blogu też przecież uprawiamy jakąś tam propagandę, no ale jednak mamy świadomość granic kompromitacji i przynajmniej nie pozwalamy się tu panoszyć jakiemuś Gadowskiemu, czy temu kolesiowi w „Gazety Polskiej” o uroku esesmana.
     No ale jest jeszcze trzecia refleksja, która mi przyszła do głowy, kiedy czytałem teksty oburzające się na publiczną telewizję, że ona nie jest jak…no właśnie, co? BBC? Nie żartujmy. Otóż ja z prawdziwą satysfakcją zauważyłem, że oni w sposób absolutnie mistrzowski powtórzyli coś, co, moim zdaniem, od samego początku stanowiło podstawowy argument TVN-u w walce z Prawem i Sprawiedliwością, a więc tak zwanych ekspertów. Mam tu na myśli tych wszystkich – w rzeczywistości całkowicie anonimowych i pozbawionych znaczenia – doktorów, profesorów, docentów, reprezentujących jakieś uniwersytety, centra jakiegoś dialogu, szkoły wyższe czegoś tam i czyjegoś tam imienia, fundacje na rzecz tego lub tamtego, których jedynym zadaniem było udowodnienie, że System po swojej stronie zgromadził świat kultury i nauki, podczas gdy PiS to wyłącznie Ziutki w beretach. I oto dziś nagle widzę niemal identyczną pod względem znaczenia i kompetencji grupę ekspertów, tyle że nagle oni się okazują popierać PiS. Parę dni temu oglądam sobie telewizje TVP Info i widzę, jak redaktor prowadzący rozmawia z dwoma okropnie poważnymi panami. Nie widziałem ich nigdy wcześniej, nie mam pojęcia, kim są, jak się nazywają, no ale atmosfera rozmowy jest taka, że oni są niezależnymi ekspertami od komentowania bieżącej polityki. I nagle się okazuje, że jeden z nich – a ja nigdy w życiu bym się tego nie spodziewał – to niejaki Roman Mańka, bloger Salonu24 i człowiek Piotra Bachurskiego. W tym momencie przerzucam kanał na TVN24, a tam obecną sytuację komentują jakaś pani i pan, i nagle się okazuje, że pani jest dziennikarką „Newsweeka”, a pan przedstawicielem środowiska znanego pod nazwą „Liberte”, czyli człowiek prosto od Hartmana. A to co w tym jest naprawdę zabawne, to fakt, że oni oboje, jak tak siedzą i opowiadają nam, jak to w Polsce zapanował faszyzm, nie są ani trochę bardziej wiarygodni niż nasz Mańka.
      Ktoś pewnie mnie zapyta, czy mi to nie przeszkadza. A ja chętnie odpowiem, że oczywiście, że nie. Wręcz przeciwnie. Ja uważam, że to jest coś absolutnie fantastycznego. Fakt, że telewizja publiczna pokazała całej Polsce, że są tacy profesorowie, doktorzy, docenci, redaktorzy i analitycy, którzy noszą moherowe berety, jest czymś nie do przecenienia. Zaglądam na TVN24, widzę, jak siedzą pan i pani i robiąc mądre miny, mówią, że Kaczyński powinien stanąć co najmniej przed Trybunałem Stanu. Przełączam na TVP Info, a tam też strasznie mądry pan i równie mądra pani, tyle że ci tym razem nam tłumaczą, dlaczego Donald Tusk to zdrajca i lepiej żeby nie wracał do Polski. Czyż to nie piękne? I pomyśleć, że jeszcze tak niedawno mieliśmy do wyboru jedynie między księdzem Sową i prof. Śpiewakiem z jednej strony, a red. Sakiewiczem i tak zwanym „profesorem” Zaradkiewiczem z drugiej.
       A zatem, zachowując cały czas swoje prawo do tego, by to całe „eksperctwo” wraz z ich protektoratem w dowolnym momencie, kopnąć w te ich opasłe tyłki, chciałbym zaapelować do moim kolegów internautów, którzy nagle uznali, że coś jest w tym wszystkim nie tak, żeby się może puknęli w czoło, bo nie ma nic gorszego, jak przyjść na imprezę, gdzie już wszystko zostało zjedzone, wszyscy przenieśli się w inne miejsce i nie została nawet jedna niedopita flaszka.
 
Wszystkich tych, którzy lubią tu przychodzić i czytać te refleksje, zapraszam niezmiennie do księgarni na stronie www.coryllus.pl. Tam tego wszystkiego jest znacznie, znacznie więcej.

 

 

POLECANE
Przewodnicząca Bundestagu nie owija w bawełnę: Niemcy burdelem Europy z ostatniej chwili
Przewodnicząca Bundestagu nie owija w bawełnę: Niemcy burdelem Europy

Przewodnicząca Bundestagu Julia Klöckner domaga się zaostrzenia prawa dotyczącego prostytucji. Twierdzi, że obowiązujące przepisy nie chronią kobiet, a Niemcy stały się „burdelem Europy”. Jej zdaniem konieczny jest zakaz kupowania seksu i zamykanie domów publicznych – na wzór tzw. modelu nordyckiego.

Poseł Marcin Józefaciuk opuszcza Klub Koalicji Obywatelskiej. Ujawnił powody z ostatniej chwili
Poseł Marcin Józefaciuk opuszcza Klub Koalicji Obywatelskiej. Ujawnił powody

Marcin Józefaciuk poinformował, że rezygnuje z członkostwa w Klubie Parlamentarnym Koalicji Obywatelskiej. Decyzję ogłosił w środę wieczorem w serwisie X, podkreślając, że została ona wymuszona sposobem, w jaki odwołano go z sejmowej Komisji Edukacji i Nauki. "Bez rozmowy, bez wcześniejszej informacji, bez możliwości wyjaśnienia" - zaznaczył

Samuel Pereira: „Żelazny” elektorat KO nie ma się czego bać tylko u nas
Samuel Pereira: „Żelazny” elektorat KO nie ma się czego bać

Afera działkowa zatacza coraz szersze kręgi i coraz mocniej uderza w obóz władzy. Rzecznik rządu Adam Szłapka, pytany o dymisję dyrektora Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa Henryka Smolarza, nie krył zdenerwowania. Odpowiadał wymijająco, a zamiast konkretów serwował kolejne oskarżenia wobec poprzedników z PiS.

Trump nie ma wątpliwości: Ludzie będą uciekać z Nowego Jorku z ostatniej chwili
Trump nie ma wątpliwości: Ludzie będą uciekać z Nowego Jorku

Ludzie będą uciekać przed komunizmem w Nowym Jorku - powiedział w środę prezydent USA Donald Trump, odnosząc się do wyników wtorkowych wyborów burmistrza tej metropolii, w których wygrał socjalista Zohran Mamdani.

Niebezpieczny atak na polskie patrole. Komunikat Straży Granicznej Wiadomości
Niebezpieczny atak na polskie patrole. Komunikat Straży Granicznej

Na polsko-białoruskiej granicy znów doszło do agresywnych prób nielegalnego przekroczenia granicy. 4 listopada cudzoziemcy rzucali w polskie patrole kawałkami drutu kolczastego, uszkadzając dwa pojazdy Straży Granicznej. Tylko w ostatni weekend odnotowano ponad 100 takich prób.

Import gazu LNG z USA do Polski. Dalej na Słowację i Ukrainę  Wiadomości
Import gazu LNG z USA do Polski. Dalej na Słowację i Ukrainę

Polska pracuje nad umową z USA ws. importu LNG, który ma trafić na Ukrainę i Słowację – podała Agencja Reutera, powołując się na anonimowe źródła zbliżone do sprawy.

Karolina Opolska zmyśliła przypisy w swojej książce? Jest oświadczenie dziennikarki TVP gorące
Karolina Opolska zmyśliła przypisy w swojej książce? Jest oświadczenie dziennikarki TVP

Dziennikarka TVP Info i była redaktor Onetu Karolina Opolska znalazła się w centrum kontrowersji po tym, jak ujawniono, że w swojej najnowszej książce miała zamieścić… nieistniejące przypisy. Część źródeł, na które się powoływała, miała zostać wymyślona. Karolina Opolska odniosła się do zarzutów.

Nawrocki jasno na Słowacji o Ukrainie: „Pomoc nie zwalnia mnie z obrony polskich interesów” pilne
Nawrocki jasno na Słowacji o Ukrainie: „Pomoc nie zwalnia mnie z obrony polskich interesów”

Prezydent Karol Nawrocki w Bratysławie mówił nie tylko o współpracy ze Słowacją, ale też o relacjach z Ukrainą. Podkreślił, że Polska może wspierać Kijów, ale nie kosztem własnych interesów.

Szalony pościg niemieckiej policji za Polakiem Wiadomości
Szalony pościg niemieckiej policji za Polakiem

Bawarska policja ścigała 31-letniego Polaka, który – będąc pod wpływem środków odurzających – uciekał przed kontrolą drogową. Pościg zakończył się dopiero po przejechaniu ponad 50 kilometrów i postawieniu policyjnych blokad.

Niemiecki pielęgniarz dostał dożywocie. Śledczy: „Zabijał, żeby był spokój” Wiadomości
Niemiecki pielęgniarz dostał dożywocie. Śledczy: „Zabijał, żeby był spokój”

Sąd w Akwizgranie skazał pielęgniarza na dożywocie za zabicie 10 pacjentów i 27 prób morderstwa. Śledczy nie mają wątpliwości – podawał leki uspokajające i przeciwbólowe, by „mieć ciszę” na oddziale.

REKLAMA

Krzysztof "Toyah" Osiejuk: Experty bez filtra, czyli być, jak ksiądz Sowa

Fakt, że telewizja publiczna pokazała całej Polsce, że są tacy profesorowie, doktorzy, docenci, redaktorzy i analitycy, którzy noszą moherowe berety, jest czymś nie do przecenienia.
 Krzysztof "Toyah" Osiejuk: Experty bez filtra, czyli być, jak ksiądz Sowa
/ morguefile.com
 Każdy z nas, kto w miarę uważnie śledzi życie polityczne w Internecie, zwrócił zapewne uwagę na fakt, że ostatnio jak grzyby po deszczu zaczęły się wysypywać analizy, których autorzy postanowili dać wyraz swojej trosce o poziom prezentowany przez Wiadomości TVP, oraz publicystykę telewizji TVP Info. Krótko mówiąc chodzi o to, że, zdaniem komentatorów, publiczna telewizja, gdy chodzi o bezczelność propagandy pisowskiej, przekroczyła wszelkie granice, wytyczane dotychczas przez stację TVN24, no i że to jest bardzo źle, bo my powinniśmy być ponad to całe zło. Otóż, moim zdaniem, owej fali krytyki płynącej ze strony prawicowej opinii publicznej pod adresem TVP należy się komentarz, że tak to ujmę, trójstopniowy.
      Przede wszystkim, jak wiemy, od czasu gdy Jacek Kurski z tym całym swoim patriotyczno-prawicowym towarzystwem spod znaku „Gazety Polskiej” i „TV Republika”, zaczął decydować o tym, jak będzie wyglądać publiczna telewizja, mija grubo już ponad rok i daję słowo, że to iż w pewnym momencie Samuel Pereira oraz Jerzy Targalski zostali tam wyparci przez Piotra Semkę i Witolda Gadowskiego, nie zmienia faktu, że to jest wciąż dokładnie ta sama nędza, z jaką mieliśmy do czynienia na początku tej drogi. A i to też wcale nie tylko dlatego, że tam wciąż pierwsze skrzypce gra Michał Rachoń. A skoro jest jak jest, to ja naprawdę się dziwię, że to dopiero dzisiaj kwestia poziomu propagandy dostarczanej przez TVP zainteresowała znaczną część internetowej opinii publicznej. My tu na tym blogu załamywaliśmy ręce nad owym nieszczęściem już wiele miesięcy temu, i to na przykład jest powodem, dlaczego podana wczoraj wieczorem na Twitterze wiadomość, że do programu „Z tyłu wizji” zadzwoniła jakaś polska patriotka i oświadczyła, że „lepiej by było, gdyby matka posła Szczerby urodziła barana na wełnę”, a prowadzący program red. Wolski ów żart skomentował wdzięcznym rechotem, nie robi na nas najmniejszego wrażenia. My bowiem od lat wiemy, z kim mamy do czynienia i nie musimy się dziś, w dodatku z tak fatalnym opóźnieniem, napinać.
     Druga kwestia, związana z coraz bardziej powszechną krytyką uprawianej przez TVP polityki informacyjnej, wiąże się z czymś znacznie już ciekawszym. Otóż ja dość uważnie śledzę proces rozwoju, z jednej strony antypisowskiej, a z drugiej, patriotycznej propagandy i nie ulega dla mnie wątpliwości, że zarówno jej kierunek, metoda, a może przede wszystkim tempo, wyznaczane są nie przez TVP, lecz przez telewizję TVN24. Jeśli to co się wyprawia we wspomnianym TVN24 porównamy z popisami Wolskiego i jego ferajny, zobaczymy w jednej chwili, że Amerykanie, jak zawsze, są mocno do przodu. O ile bowiem Rachoń niekiedy, fakt że niezdarnie, ale przynajmniej stara się udawać, że jest obiektywny, tam się już nikt nie oszczędza. Oni są na wojnie i mają tego pełną świadomość. Podczas gdy Wiadomości TVP spokojnie odtwarzają stary dobry gierkowski PRL, w TVN-ie zakładają wojskowe mundury. A zatem, przepraszam bardzo, ale jeśli ja mam pretensje do TVP, to wcale nie o to, że oni są tendencyjni, bo w dzisiejszej sytuacji zachowanie pełnej tendencyjności jest ich patriotycznym obowiązkiem, ale o to, że to wszystko jest tak okropnie słabe. Przepraszam bardzo, my tu na tym blogu też przecież uprawiamy jakąś tam propagandę, no ale jednak mamy świadomość granic kompromitacji i przynajmniej nie pozwalamy się tu panoszyć jakiemuś Gadowskiemu, czy temu kolesiowi w „Gazety Polskiej” o uroku esesmana.
     No ale jest jeszcze trzecia refleksja, która mi przyszła do głowy, kiedy czytałem teksty oburzające się na publiczną telewizję, że ona nie jest jak…no właśnie, co? BBC? Nie żartujmy. Otóż ja z prawdziwą satysfakcją zauważyłem, że oni w sposób absolutnie mistrzowski powtórzyli coś, co, moim zdaniem, od samego początku stanowiło podstawowy argument TVN-u w walce z Prawem i Sprawiedliwością, a więc tak zwanych ekspertów. Mam tu na myśli tych wszystkich – w rzeczywistości całkowicie anonimowych i pozbawionych znaczenia – doktorów, profesorów, docentów, reprezentujących jakieś uniwersytety, centra jakiegoś dialogu, szkoły wyższe czegoś tam i czyjegoś tam imienia, fundacje na rzecz tego lub tamtego, których jedynym zadaniem było udowodnienie, że System po swojej stronie zgromadził świat kultury i nauki, podczas gdy PiS to wyłącznie Ziutki w beretach. I oto dziś nagle widzę niemal identyczną pod względem znaczenia i kompetencji grupę ekspertów, tyle że nagle oni się okazują popierać PiS. Parę dni temu oglądam sobie telewizje TVP Info i widzę, jak redaktor prowadzący rozmawia z dwoma okropnie poważnymi panami. Nie widziałem ich nigdy wcześniej, nie mam pojęcia, kim są, jak się nazywają, no ale atmosfera rozmowy jest taka, że oni są niezależnymi ekspertami od komentowania bieżącej polityki. I nagle się okazuje, że jeden z nich – a ja nigdy w życiu bym się tego nie spodziewał – to niejaki Roman Mańka, bloger Salonu24 i człowiek Piotra Bachurskiego. W tym momencie przerzucam kanał na TVN24, a tam obecną sytuację komentują jakaś pani i pan, i nagle się okazuje, że pani jest dziennikarką „Newsweeka”, a pan przedstawicielem środowiska znanego pod nazwą „Liberte”, czyli człowiek prosto od Hartmana. A to co w tym jest naprawdę zabawne, to fakt, że oni oboje, jak tak siedzą i opowiadają nam, jak to w Polsce zapanował faszyzm, nie są ani trochę bardziej wiarygodni niż nasz Mańka.
      Ktoś pewnie mnie zapyta, czy mi to nie przeszkadza. A ja chętnie odpowiem, że oczywiście, że nie. Wręcz przeciwnie. Ja uważam, że to jest coś absolutnie fantastycznego. Fakt, że telewizja publiczna pokazała całej Polsce, że są tacy profesorowie, doktorzy, docenci, redaktorzy i analitycy, którzy noszą moherowe berety, jest czymś nie do przecenienia. Zaglądam na TVN24, widzę, jak siedzą pan i pani i robiąc mądre miny, mówią, że Kaczyński powinien stanąć co najmniej przed Trybunałem Stanu. Przełączam na TVP Info, a tam też strasznie mądry pan i równie mądra pani, tyle że ci tym razem nam tłumaczą, dlaczego Donald Tusk to zdrajca i lepiej żeby nie wracał do Polski. Czyż to nie piękne? I pomyśleć, że jeszcze tak niedawno mieliśmy do wyboru jedynie między księdzem Sową i prof. Śpiewakiem z jednej strony, a red. Sakiewiczem i tak zwanym „profesorem” Zaradkiewiczem z drugiej.
       A zatem, zachowując cały czas swoje prawo do tego, by to całe „eksperctwo” wraz z ich protektoratem w dowolnym momencie, kopnąć w te ich opasłe tyłki, chciałbym zaapelować do moim kolegów internautów, którzy nagle uznali, że coś jest w tym wszystkim nie tak, żeby się może puknęli w czoło, bo nie ma nic gorszego, jak przyjść na imprezę, gdzie już wszystko zostało zjedzone, wszyscy przenieśli się w inne miejsce i nie została nawet jedna niedopita flaszka.
 
Wszystkich tych, którzy lubią tu przychodzić i czytać te refleksje, zapraszam niezmiennie do księgarni na stronie www.coryllus.pl. Tam tego wszystkiego jest znacznie, znacznie więcej.

 


 

Polecane
Emerytury
Stażowe