Dramat powyborczy
Okiem farmera
Były wybory i już po wyborach. A jednak mam przeczucie, że w kilku okręgach mogło dojść do zaskakujących zbiegów okoliczności. Jakoś tak dziwnie się złożyło, że doszło tam, jak to określono... do pewnych anomalii w ilości głosów uznanych za nieważne. Głosy nieważne zawsze będą w każdym głosowaniu, bo czasem tak demonstruje się wola zirytowanych wyborców, jakkolwiek by ich nie nazywać.
Ale gdy liczba tych ,,ślepaków'' przekracza dość minimalnie ilość tych oddanych na drugiego w rankingu kandydata, jest oczywistym, że ten z drugim wynikiem może mieć wątpliwości. Wtedy jego niezbywalnym prawem jest złożenie protestu wyborczego do sądu. I tak się właśnie dzieje w kilku okręgach wyborczych.
Jednak czym innym są niezbywalne prawa gwarantowane przez konstytucję, a czym innym okopanie się zwycięzców w tych okręgach na pozycji męczenników za demokrację. Tylko że uczciwy powie ,,Sprawdzam”. Niech liczą bo mam przekonanie, że jestem uczciwy i uczciwie wygrałem. A ten kto się boi i może mieć niezbyt czyste sumienie będzie brnął w narrację o łamaniu demokracji.
Całkiem jak ten złodziej co jak go złapią z ręką w kieszeni to krzyczy że to nie jego ręka. Wszak istnieje taka mała możliwość że to była akcja lokalsów wcale nie uzgodniona z górą, czysta samowolka, ale czy na pewno? Czy może okoliczności były aż tak sprzyjające że członkowie tych komisji jednak znali się wcześniej i wiedzieli ile trzeba skręcić głosów aby ich faworyt wygrał? Tego nie wiem, tom jest zadanie dla tych którzy będą badać te przypadki.
Nie mam zamiaru też wyrokować czy tak rzeczywiście było. Poczekam cierpliwie na wyniki. Poczekam ze spokojem, którego już zaczyna brakować w opozycji. Czyżby jednak było coś na rzeczy? Co powoduje taką nerwowość?
Chyba tym razem kupię nieco większy zapas popcornu bo zapowiada się niezły spektakl grany przez celebrytów i totalnych polityków. Oj będzie się działo!
A jeśli się okaże, że wygrał jednak ktoś inny i nie daj Tusku będzie to PiSior!!!!
To będzie już koniec demokracji! Złamanie konstytucji i koniec marzeń o blokowaniu Sejmu przy pomocy senatu.
Aha, jeszcze jedno przedstawienie się zaczyna, będą to idy styczniowe, dramat w kilku aktach zakończony rytualnym mordem politycznym za pomocą widelców.
Widelce będą co prawda umowne, ale ofiara jest już wyznaczona, wie jaki los ją czeka. No i nie będę dalej spoilerować. Dramat ma być ciekawy na końcu musi paść trup jak to w dramatach teatralnych bywa, ale spokojnie trupem padnie kariera a nie osoba. Więc zapraszam do obserwowania tego arcydzieła, którego autorami są politycy totalnej opozycji!
Choć mam wrażenie, że na koniec dramat zmieni się w komedię, to w końcu też gatunek dramatu...
farmerjanek/k
grafika pixabay.com