Krysztof "Toyah" Osiejuk: Dlaczego czerwone pająki pozostaja niewyuczalne?

Oni są dziś bowiem już tak słabi, że naprawdę niewiele trzeba, żeby się rozpierzchli jak pamiętne czerwone pająki Lecha Wałęsy.
 Krysztof "Toyah" Osiejuk: Dlaczego czerwone pająki pozostaja niewyuczalne?
/ screen YouTube
      Słowo daję, że w żaden sposób nie planowałem zajmować się tu dłużej owym, ciągnącym się od dobrych już kilku tygodni, szaleństwem, jakie nam zgotowała tak zwana „zjednoczona opozycja”, wygląda jednak na to, że ponieważ za nami i przed nami parę naprawdę ciekawych wydarzeń, i nawet posłanka Nowoczesnej Scheuring-Wielgus ogłosiła, że Ryszard Petru to „twardy facet” i on nam na 11 stycznia szykuje prawdziwą niespodziankę, nie mam tu sensownego pola manewru i muszę zabrać głos. Otóż, jak już tu wcześniej wspomniałem, sytuacja aktualnie jest taka, że Platforma z Nowoczesną okupują Sejm i przed sobą mają już tylko dwie drogi: albo pójdą po rozum do głowy i uznając, że każdy kolejny dzień ich tylko publicznie coraz bardziej kompromituje, ogłoszą, że dla dobra Polski oni postanowili tę salę zwolnić, albo się uprą i będą siedzieć tam tak długo, aż na wspomnienie o nich Polacy już tylko będą rzygać i wtedy minister Błaszczak będzie mógł bez większego ryzyka wysłać na nich policję, która ich stamtąd wyniesie. Oba rozwiązania są w sposób oczywisty złe i w tym momencie pojawia się coś, co pojawić się musi, a więc wybór – z ich punktu widzenia –  zła mniejszego, a mianowicie pozostania na miejscu. Dlaczego? A to z tej prostej przyczyny, że jeśli oni przerwą ten protest, już jest po nich, natomiast jeśli go będą kontynuować do samego końca, czyli do policyjnej interwencji, zawsze mogą liczyć na jakiś cud, który oczywiście nigdy nie nastąpi, ale przynajmniej przedłuży to ich święto. Dla Polski to będzie oczywiście pewien kłopot, bo te wszystkie panie plus jednego Murzyna, jak już wspomnieliśmy, trzeba będzie stamtąd wynosić przy pomocy policji, one będą histeryzować, nie daj Boże któraś z nich zejdzie na zawał serca, świat ogłosi, że oto Polska osiągnęła poziom Korei Północnej, no i trzeba będzie kolejnych miesięcy, żeby to wszystko spokojnie odkręcić. No ale, jak mówię, wyjścia z tej sytuacji nie widać.
       Ktoś powie, że to nieprawda. Wystarczyłoby, żeby Prawo i Sprawiedliwość, jako ten silniejszy i bardziej rozsądny, najpierw przywróciło posłowi Szczerbie możliwość udziału w posiedzeniu Sejmu, następnie zgodziło się na powtórzenie głosowania budżetu, a potem, mając tę swoją przewagę, budżet przegłosowało i w ten sposób ów kryzys się zakończy. Otóż moim zdaniem, takie rozwiązanie jest absolutnie najgorsze z tego względu, że propagandowo PiS-owi wyłącznie zaszkodzi, a w praktyce wyłącznie doprowadzi do eskalacji konfliktu. W jaki sposób? W taki mianowicie, że w momencie gdy rozpocznie się owo trzecie czytanie, a następnie głosowanie poprawek opozycji, natychmiast na mównicę wejdzie poseł Szczerba i ze swoim słynnym wesołym błyskiem w oku powie: „Ja mam pytanie do pana prezesa Kaczyńskiego. Czy przed rozpoczęciem dzisiejszego posiedzenia on się konsultował ze swoim kotem, czy może pojechał specjalnie na Wawel, by nawiązać kontakt ze swoim zmarłym bratem?” W tym momencie marszałek Kuchciński, po raz pewnie dwunasty w tej kadencji Sejmu, udzieli posłowi Szczerbie napomnienia, na co, przy akompaniamencie rechotu posłów opozycji, poseł Szczerba, powie: „Widzę, że pan marszałek też lubi koty, co świadczy tylko o tym…”, w efekcie czego Kuchciński wyłączy Szczerbie mikrofon. Szczerba oczywiście odmówi opuszczenia mównicy, do niego dołączy posłanka Mucha i zaintonuje piosenkę zespołu „Perfect” „Nie bój się tego Jaruzelskiego”, a kiedy Kuchciński wykluczy oboje z obrad, cała ta banda ponownie wedrze się na mównicę i ogłosi, że będzie tam siedzieć tak długo aż w Polsce zapanuje demokracja.
      Bo nie oszukujmy się. Celem tego zamieszania nie jest troska o demokrację, choćby i rozumianą w najbardziej perwersyjny sposób, lecz doprowadzenie do awantury, której Prawo i Sprawiedliwość nie wytrzyma i zrobi błąd, przez który straci dotychczasowe poparcie i będzie można zaryzykować nowe wybory. Mam oczywiście nadzieję, że Jarosław Kaczyński jest na taki rozwój zdarzeń przygotowany i potrafi się w nim odnaleźć. No ale przede wszystkim bardzo liczę na to, że on też nie potraktuje poważnie głosów tych, którzy mu tłumaczą, że „przecież macie wystarczającą przewagę, by przegłosować wszystko” i w tym wypadku pod żadnym pozorem nie ustąpi. Oni są dziś bowiem już tak słabi, że naprawdę niewiele trzeba, żeby się rozpierzchli jak pamiętne czerwone pająki Lecha Wałęsy. Każde ustępstwo matomiast to dla nich dodatkowy zastrzyk energii. A nam zależy, by oni nadal zdychali w pokoju, co aktualnie zresztą z prawdziwą satysfakcją obserwujemy.
 
Przypominam, że moje książki są do kupienia w księgarni pod adresem www.coryllus.pl. Polecam na każdy dzień, deszcz czy śnieg.
 

 

POLECANE
Interwencja polskiej armii na Ukrainie? Dowództwo wydało oświadczenie pilne
Interwencja polskiej armii na Ukrainie? Dowództwo wydało oświadczenie

Roman Fritz, wiceprezes Konfederacji Korony Polskiej, zamieścił na X wpis, w którym poinformował, że "władze wojskowe rozpoczęły przygotowania do interwencji na Ukrainie". Zapytał w nim, dlaczego szef MON nie informował posłów o "procederze formowania polskiego korpusu interwencyjnego". Do wpisu dołączył skan fragmentu pisma z lutego br., zawierający wykaz dokumentów, które muszą posiadać żołnierze, skierowani do takiej służby.

Jerzy Kwaśniewski: Barbarzyńskie praktyki aborcyjne w Polsce muszą się skończyć! gorące
Jerzy Kwaśniewski: Barbarzyńskie praktyki aborcyjne w Polsce muszą się skończyć!

W Wielkim Tygodniu – gdy wspominaliśmy męczeńską śmierć Jezusa – wielu Polaków usłyszało o niewinnej śmierci… 9-miesięcznego Felka (takie zmienione imię nadali mu dziennikarze „Gazety Wyborczej”).

Nie żyje Tomasz Jakubiak. Znany kucharz i juror miał 41 lat z ostatniej chwili
Nie żyje Tomasz Jakubiak. Znany kucharz i juror miał 41 lat

Znany kucharz Tomasz Jakubiak zmarł 30 kwietnia 2025 roku w wieku 41 lat. Informację przekazała jego rodzina.

Stanowski opuścił studio podczas rozmowy z Maciakiem z ostatniej chwili
Stanowski opuścił studio podczas rozmowy z Maciakiem

Krótko trwała środowa rozmowa na Kanale Zero z kandydatem na prezydenta Maciejem Maciakiem. Krzysztof Stanowski wyszedł ze studia, po tym, jak Maciak chwalił Putina.

Niemcy cichym wspólnikiem Rosji w destabilizacji Polski gorące
Niemcy cichym wspólnikiem Rosji w destabilizacji Polski

Inżynieria przymusowej migracji stała się bezprecedensową formą nacisku, za pomocą której Federacja Rosyjska realizuje swoje interesy geopolityczne. Wszystko wskazuje na to, że cichymi wspólnikami Rosji w planach zdestabilizowania państwa polskiego są Niemcy. Działania rządu w Berlinie idealnie wpisują się w rosyjską strategię. Czy to oznacza, że aktualna mimo wojny na Ukrainie budowa przestrzeni od Władywostoku do Lizbony ma się dokonać na gruzach państwa i Narodu Polskiego?

Dziwne zachowanie Trzaskowskiego w Olsztynie. Jest nagranie z ostatniej chwili
Dziwne zachowanie Trzaskowskiego w Olsztynie. Jest nagranie

Rafał Trzaskowski spotkał się z mieszkańcami Olsztyna na miejskiej plaży. Fragment przemówienia kandydata KO wzbudził spore zainteresowanie internautów.

Europoseł z Francji przywiozła do Warszawy setki pigułek aborcyjnych z ostatniej chwili
Europoseł z Francji przywiozła do Warszawy setki pigułek aborcyjnych

29 kwietnia 2025 r. poseł Mathilde Panot i europoseł Manon Aubry dostarczyły do Warszawy 300 pigułek aborcyjnych. Francuzki zapowiedziały, że wyślą ich więcej.

Gazowa hipokryzja Niemiec. Tak do Europy trafiają miliardy metrów sześciennych rosyjskiego gazu Wiadomości
Gazowa hipokryzja Niemiec. Tak do Europy trafiają miliardy metrów sześciennych rosyjskiego gazu

Chociaż Niemcy publicznie deklarują odejście od rosyjskich surowców, rzeczywistość wygląda zupełnie inaczej. Jak ujawnia niemiecki tygodnik „Der Spiegel”, niemiecka państwowa spółka SEFE (następczyni niemieckiego oddziału Gazpromu) sprowadza do kraju ogromne ilości rosyjskiego skroplonego gazu ziemnego (LNG) – często omijając własne zakazy i ukrywając faktyczny kierunek dostaw.

Debata prezydencka TVP. Ostra reakcja KRRiT z ostatniej chwili
Debata prezydencka TVP. Ostra reakcja KRRiT

KRRiT krytykuje wykluczenie Telewizji Republika z debaty prezydenckiej TVP z udziałem TVN i Polsatu, która odbędzie się 12 maja.

Słowa Grzegorza Brauna podczas debaty. Jest reakcja prokuratury gorące
Słowa Grzegorza Brauna podczas debaty. Jest reakcja prokuratury

Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga wszczęła w środę dochodzenie w sprawie znieważenia Żydów oraz nawoływania do nienawiści w trakcie poniedziałkowej debaty kandydatów na prezydenta. Chodzi o zachowanie Grzegorza Brauna w trakcie debaty prezydenckiej "Super Expressu".

REKLAMA

Krysztof "Toyah" Osiejuk: Dlaczego czerwone pająki pozostaja niewyuczalne?

Oni są dziś bowiem już tak słabi, że naprawdę niewiele trzeba, żeby się rozpierzchli jak pamiętne czerwone pająki Lecha Wałęsy.
 Krysztof "Toyah" Osiejuk: Dlaczego czerwone pająki pozostaja niewyuczalne?
/ screen YouTube
      Słowo daję, że w żaden sposób nie planowałem zajmować się tu dłużej owym, ciągnącym się od dobrych już kilku tygodni, szaleństwem, jakie nam zgotowała tak zwana „zjednoczona opozycja”, wygląda jednak na to, że ponieważ za nami i przed nami parę naprawdę ciekawych wydarzeń, i nawet posłanka Nowoczesnej Scheuring-Wielgus ogłosiła, że Ryszard Petru to „twardy facet” i on nam na 11 stycznia szykuje prawdziwą niespodziankę, nie mam tu sensownego pola manewru i muszę zabrać głos. Otóż, jak już tu wcześniej wspomniałem, sytuacja aktualnie jest taka, że Platforma z Nowoczesną okupują Sejm i przed sobą mają już tylko dwie drogi: albo pójdą po rozum do głowy i uznając, że każdy kolejny dzień ich tylko publicznie coraz bardziej kompromituje, ogłoszą, że dla dobra Polski oni postanowili tę salę zwolnić, albo się uprą i będą siedzieć tam tak długo, aż na wspomnienie o nich Polacy już tylko będą rzygać i wtedy minister Błaszczak będzie mógł bez większego ryzyka wysłać na nich policję, która ich stamtąd wyniesie. Oba rozwiązania są w sposób oczywisty złe i w tym momencie pojawia się coś, co pojawić się musi, a więc wybór – z ich punktu widzenia –  zła mniejszego, a mianowicie pozostania na miejscu. Dlaczego? A to z tej prostej przyczyny, że jeśli oni przerwą ten protest, już jest po nich, natomiast jeśli go będą kontynuować do samego końca, czyli do policyjnej interwencji, zawsze mogą liczyć na jakiś cud, który oczywiście nigdy nie nastąpi, ale przynajmniej przedłuży to ich święto. Dla Polski to będzie oczywiście pewien kłopot, bo te wszystkie panie plus jednego Murzyna, jak już wspomnieliśmy, trzeba będzie stamtąd wynosić przy pomocy policji, one będą histeryzować, nie daj Boże któraś z nich zejdzie na zawał serca, świat ogłosi, że oto Polska osiągnęła poziom Korei Północnej, no i trzeba będzie kolejnych miesięcy, żeby to wszystko spokojnie odkręcić. No ale, jak mówię, wyjścia z tej sytuacji nie widać.
       Ktoś powie, że to nieprawda. Wystarczyłoby, żeby Prawo i Sprawiedliwość, jako ten silniejszy i bardziej rozsądny, najpierw przywróciło posłowi Szczerbie możliwość udziału w posiedzeniu Sejmu, następnie zgodziło się na powtórzenie głosowania budżetu, a potem, mając tę swoją przewagę, budżet przegłosowało i w ten sposób ów kryzys się zakończy. Otóż moim zdaniem, takie rozwiązanie jest absolutnie najgorsze z tego względu, że propagandowo PiS-owi wyłącznie zaszkodzi, a w praktyce wyłącznie doprowadzi do eskalacji konfliktu. W jaki sposób? W taki mianowicie, że w momencie gdy rozpocznie się owo trzecie czytanie, a następnie głosowanie poprawek opozycji, natychmiast na mównicę wejdzie poseł Szczerba i ze swoim słynnym wesołym błyskiem w oku powie: „Ja mam pytanie do pana prezesa Kaczyńskiego. Czy przed rozpoczęciem dzisiejszego posiedzenia on się konsultował ze swoim kotem, czy może pojechał specjalnie na Wawel, by nawiązać kontakt ze swoim zmarłym bratem?” W tym momencie marszałek Kuchciński, po raz pewnie dwunasty w tej kadencji Sejmu, udzieli posłowi Szczerbie napomnienia, na co, przy akompaniamencie rechotu posłów opozycji, poseł Szczerba, powie: „Widzę, że pan marszałek też lubi koty, co świadczy tylko o tym…”, w efekcie czego Kuchciński wyłączy Szczerbie mikrofon. Szczerba oczywiście odmówi opuszczenia mównicy, do niego dołączy posłanka Mucha i zaintonuje piosenkę zespołu „Perfect” „Nie bój się tego Jaruzelskiego”, a kiedy Kuchciński wykluczy oboje z obrad, cała ta banda ponownie wedrze się na mównicę i ogłosi, że będzie tam siedzieć tak długo aż w Polsce zapanuje demokracja.
      Bo nie oszukujmy się. Celem tego zamieszania nie jest troska o demokrację, choćby i rozumianą w najbardziej perwersyjny sposób, lecz doprowadzenie do awantury, której Prawo i Sprawiedliwość nie wytrzyma i zrobi błąd, przez który straci dotychczasowe poparcie i będzie można zaryzykować nowe wybory. Mam oczywiście nadzieję, że Jarosław Kaczyński jest na taki rozwój zdarzeń przygotowany i potrafi się w nim odnaleźć. No ale przede wszystkim bardzo liczę na to, że on też nie potraktuje poważnie głosów tych, którzy mu tłumaczą, że „przecież macie wystarczającą przewagę, by przegłosować wszystko” i w tym wypadku pod żadnym pozorem nie ustąpi. Oni są dziś bowiem już tak słabi, że naprawdę niewiele trzeba, żeby się rozpierzchli jak pamiętne czerwone pająki Lecha Wałęsy. Każde ustępstwo matomiast to dla nich dodatkowy zastrzyk energii. A nam zależy, by oni nadal zdychali w pokoju, co aktualnie zresztą z prawdziwą satysfakcją obserwujemy.
 
Przypominam, że moje książki są do kupienia w księgarni pod adresem www.coryllus.pl. Polecam na każdy dzień, deszcz czy śnieg.
 


 

Polecane
Emerytury
Stażowe