Krzysztof Dośla: Mijający rok przyniósł wiele zmian, o które jako NSZZ „Solidarność” upominaliśmy się

- Wyższe zarobki oznaczają wyższe emerytury. Nie zrezygnujemy z doprowadzenia do płacy minimalnej na poziomie co najmniej połowy średniej płacy krajowej i zniwelowania gigantycznego rozwarstwienia płacowego, czyli z dopominania się o sprawiedliwsze dzielnie się wypracowanymi dobrami. - powiedział w wywiadzie udzielonym "Magazynowi Solidarność" Krzysztof Dośla, przewodniczącyZarządu Regionu Gdańskiego NSZZ „Solidarność”.
 Krzysztof Dośla: Mijający rok przyniósł wiele zmian, o które jako NSZZ „Solidarność” upominaliśmy się
/ Region Gdański NSZZ Solidarność

– Jaki był rok 2016, czas zmian politycznych, dla gdańskiej „Solidarności”?

– Nie ma w działalności związkowej szczególnie łatwych lat. Był to rok trudny, nie wolny od napięć i problemów. A te są codziennością w związkowej działalności. Pracownicy rozumieją, że związek działa w ich interesie. Struktury związku po to istnieją, by rozwiązywać problemy. Poszerza się więc świadomość, że to związek działa w interesie ludzi pracy, w skutecznej obronie ich praw.

– Skąd ta pewność?

– Powstało jedenaście nowych organizacji zakładowych NSZZ „Solidarność”. I to mimo trudnego otoczenia, czyli niechęci do związku zawodowego ze strony części pracodawców i niektórych partii politycznych. Wbrew nagonce na związkowców mamy powód do satysfakcji. Rozpoczęły się też prace nad ustawą o związkach zawodowych. Liczę, że będą one zmierzały do rychłego umożliwienia zrzeszania się w związek zawodowy pracujących na umowy cywilnoprawne. Oby te przepisy weszły w życie jak najszybciej, byśmy mogli otworzyć nasze drzwi dla samozatrudnionych już z początkiem roku.

– Rok 2016 był rzeczywiście czasem „dobrej zmiany”?

– Mijający rok przyniósł wiele zmian, o które jako NSZZ „Solidarność” upominaliśmy się, które postulowaliśmy, i których – w licznych manifestacjach – się domagaliśmy. Rząd zgodził się na wprowadzenie rozwiązań proponowanych od dawna przez nasz Związek. One w części się zmaterializowały nie tylko w projektach ustaw, w programach, ale w życiu, w ustawach, które weszły lub wejdą niebawem w życie. Mam na przykład na myśli podniesienie płacy minimalnej. I to wyżej niż w negocjacjach postulował Związek. Doszło do uregulowania minimalnej zapłaty za godzinę pracy, wykonywanej w oparciu o umowę zlecenia, w tym samozatrudnienia. Została ona tak ustalona, by korelowała z płacą minimalną i przeciwdziałała nadużywaniu umów cywilnoprawnych, które stają się mniej opłacalne.

– Tania praca miała być naszym atutem…

– Nic bardziej błędnego. Nie da się konkurować poprzez stawki urągające przyzwoitości. Nasze atuty to fachowość, wykształcenie, pracowitość. Mam nadzieję, że zakończyła się definitywnie era pracy za kilkuzłotowe stawki. Trwa porządkowanie rynku pracy. Został zapisany w kodeksie pracy obowiązek sporządzenia umowy na piśmie przed przystąpieniem pracownika do pracy. I, co najważniejsze, pracownicy uzyskają prawo do skorzystania z emerytury po ukończeniu przez kobiety 60, a 65 lat przez mężczyzn.

– Na obniżenie wieku czy – inaczej – powrót do zasad sprzed reformy emerytalnej Donalda Tuska zdaniem części ekspertów od demografii i ekonomii nas nie stać…

– To jest demagogia. Nieraz słyszeliśmy te argumenty, gdy upominamy się o godziwe płace. Emerytury są uzależnione od zarobków. Wyższe zarobki oznaczają wyższe emerytury. Nie zrezygnujemy z doprowadzenia do płacy minimalnej na poziomie co najmniej połowy średniej płacy krajowej i zniwelowania gigantycznego rozwarstwienia płacowego, czyli z dopominania się o sprawiedliwsze dzielnie się wypracowanymi dobrami. Konieczne jest też oskładkowanie równe dla wszystkich. Na Fundusz Ubezpieczeń Społecznych i KRUS nie wszyscy się składają lub też robią to nieproporcjonalnie do dochodów. Postarajmy się więc ów system uszczelnić. Niechaj w nim partycypują wszyscy, którzy oczekują wypłaty emerytur. Z jednej strony skutecznie nie walczono z pracą na czarno, a z drugiej – całe grupy zarabiające dużo były zwolnione z opłacania składek. Prowadzi to do dewastowania systemu ubezpieczeń.

– Czy realne są emerytury państwowe? Może warto utworzyć fundusze pracownicze z partycypacją państwa?

Mam nadzieję, że 2017 rok przede wszystkim przyniesie negocjacje nad zapisem ustawowym o możliwości odchodzenia na emeryturę po uzyskaniu określonego stażu pracy, od którego była odprowadzana składka na ubezpieczenie społeczne. Mniej też będę się obawiał o to, że emerytury będą upokarzająco niskie, jeśli państwo, przez swe instytucje, poprowadzi dialog o minimalnym poziomie zabezpieczeń dla każdego obywatela, w tym i o emeryturach, które po prostu pozwolą żyć.

Rozmawiał Artur S. Górski

Wywiad w całości ukarze się w styczniowym „Magazynie Solidarność”.


 

POLECANE
Partia Hołowni usunęła wpis, ale w internecie nic nie ginie gorące
Partia Hołowni usunęła wpis, ale w internecie nic nie ginie

Dziś odbywa się konwencja Polski 2050 Szymona Hołowni, podczas której padło wiele deklaracji. Jedną z przemawiających była minister klimatu Paulina Hennig-Kloska, jeden z najbardziej kontrowersyjnych polityków ugrupowania.

Pogoda nas zaskoczy. IMGW wydał nowy komunikat z ostatniej chwili
Pogoda nas zaskoczy. IMGW wydał nowy komunikat

IMGW wydał nowy komunikat dotyczący pogody na najbliższe dni.

Tajemniczy apel Dody. Piosenkarka zwróciła się do fanów z ostatniej chwili
Tajemniczy apel Dody. Piosenkarka zwróciła się do fanów

Doda, czyli Dorota Rabczewska opublikowała tajemniczy wpis dla fanów.

Znamy zwycięzcę Letniego Grand Prix 2024 z ostatniej chwili
Znamy zwycięzcę Letniego Grand Prix 2024

Znamy zwycięzcę Letniego Grand Prix w skokach narciarskich. Jest nim Polak.

Odkryto egzoplanetę krążącą wokół najbliższej nam gwiazdy z ostatniej chwili
Odkryto egzoplanetę krążącą wokół najbliższej nam gwiazdy

Naukowcy dokonali przełomowego odkrycia – w odległości zaledwie sześciu lat świetlnych od Ziemi, wokół Gwiazdy Barnarda, krąży planeta Barnard b. To wyjątkowe odkrycie, ponieważ Gwiazda Barnarda jest najbliższą nam samotną gwiazdą, a nowo zidentyfikowana planeta – choć nie nadaje się do zamieszkania – wzbudza ogromne zainteresowanie wśród badaczy poszukujących egzoplanet o podobnych cechach do Ziemi.

Nie żyje gwiazda tenisa z ostatniej chwili
Nie żyje gwiazda tenisa

W wieku 89 lat odeszła Lea Pericoli, włoska legenda tenisa.

Hołownia przeprasza wyborców i zapewnia: tej sprawy nie odpuścimy z ostatniej chwili
Hołownia przeprasza wyborców i zapewnia: "tej sprawy nie odpuścimy"

Musimy dowieźć sprawiedliwą składkę zdrowotną, tej sprawy nie odpuścimy - deklarował marszałek Sejmu i lider Polska 2050 Szymon Hołownia w podczas sobotniej konwencji. Mówił też o kredycie zero procent, rozliczeniach i zatrudnianiu w państwowych spółkach.

Sensacyjne wieści. Kolejny Polak trafi do Barcelony? z ostatniej chwili
Sensacyjne wieści. Kolejny Polak trafi do Barcelony?

FC Barcelona w ostatnich latach coraz częściej sięga po polskich piłkarzy, a najnowsze doniesienia sugerują, że na Camp Nou może trafić kolejny reprezentant Polski. Hiszpańskie media, w tym kataloński "Sport", donoszą, że bramkarz OGC Nice, Marcin Bułka, znalazł się na radarze działaczy Barcelony. Czy dołączy do jednego z najsłynniejszych klubów sportowych?

Pałac Buckingham. Niebywałe doniesienia ws. króla gorące
Pałac Buckingham. Niebywałe doniesienia ws. króla

Król Karol III od lat znany jest ze swojego zaangażowania w ochronę przyrody i pasji do grzybobrania. Jego miłość do natury i zbierania grzybów to nie tylko sposób na odpoczynek, ale także część osobistej rywalizacji z królową Kamilą. Oboje dzielą tę pasję i traktują ją niemal jako sportową konkurencję.

Dramatyczny apel ofiary powodzi: Nie zapomnijcie o nas! z ostatniej chwili
Dramatyczny apel ofiary powodzi: Nie zapomnijcie o nas!

– Czego brakuje? Potężnego sprzętu, firm które to szybko ogarną... Co mogę jeszcze powiedzieć? Nie zapomnijcie o nas. Za miesiąc, za dwa, za trzy miesiące, za rok, za dwa lata. My mamy robotę na 10 lat... – mówi jedna z osób, która ucierpiała podczas powodzi, która dotknęła południową Polskę.

REKLAMA

Krzysztof Dośla: Mijający rok przyniósł wiele zmian, o które jako NSZZ „Solidarność” upominaliśmy się

- Wyższe zarobki oznaczają wyższe emerytury. Nie zrezygnujemy z doprowadzenia do płacy minimalnej na poziomie co najmniej połowy średniej płacy krajowej i zniwelowania gigantycznego rozwarstwienia płacowego, czyli z dopominania się o sprawiedliwsze dzielnie się wypracowanymi dobrami. - powiedział w wywiadzie udzielonym "Magazynowi Solidarność" Krzysztof Dośla, przewodniczącyZarządu Regionu Gdańskiego NSZZ „Solidarność”.
 Krzysztof Dośla: Mijający rok przyniósł wiele zmian, o które jako NSZZ „Solidarność” upominaliśmy się
/ Region Gdański NSZZ Solidarność

– Jaki był rok 2016, czas zmian politycznych, dla gdańskiej „Solidarności”?

– Nie ma w działalności związkowej szczególnie łatwych lat. Był to rok trudny, nie wolny od napięć i problemów. A te są codziennością w związkowej działalności. Pracownicy rozumieją, że związek działa w ich interesie. Struktury związku po to istnieją, by rozwiązywać problemy. Poszerza się więc świadomość, że to związek działa w interesie ludzi pracy, w skutecznej obronie ich praw.

– Skąd ta pewność?

– Powstało jedenaście nowych organizacji zakładowych NSZZ „Solidarność”. I to mimo trudnego otoczenia, czyli niechęci do związku zawodowego ze strony części pracodawców i niektórych partii politycznych. Wbrew nagonce na związkowców mamy powód do satysfakcji. Rozpoczęły się też prace nad ustawą o związkach zawodowych. Liczę, że będą one zmierzały do rychłego umożliwienia zrzeszania się w związek zawodowy pracujących na umowy cywilnoprawne. Oby te przepisy weszły w życie jak najszybciej, byśmy mogli otworzyć nasze drzwi dla samozatrudnionych już z początkiem roku.

– Rok 2016 był rzeczywiście czasem „dobrej zmiany”?

– Mijający rok przyniósł wiele zmian, o które jako NSZZ „Solidarność” upominaliśmy się, które postulowaliśmy, i których – w licznych manifestacjach – się domagaliśmy. Rząd zgodził się na wprowadzenie rozwiązań proponowanych od dawna przez nasz Związek. One w części się zmaterializowały nie tylko w projektach ustaw, w programach, ale w życiu, w ustawach, które weszły lub wejdą niebawem w życie. Mam na przykład na myśli podniesienie płacy minimalnej. I to wyżej niż w negocjacjach postulował Związek. Doszło do uregulowania minimalnej zapłaty za godzinę pracy, wykonywanej w oparciu o umowę zlecenia, w tym samozatrudnienia. Została ona tak ustalona, by korelowała z płacą minimalną i przeciwdziałała nadużywaniu umów cywilnoprawnych, które stają się mniej opłacalne.

– Tania praca miała być naszym atutem…

– Nic bardziej błędnego. Nie da się konkurować poprzez stawki urągające przyzwoitości. Nasze atuty to fachowość, wykształcenie, pracowitość. Mam nadzieję, że zakończyła się definitywnie era pracy za kilkuzłotowe stawki. Trwa porządkowanie rynku pracy. Został zapisany w kodeksie pracy obowiązek sporządzenia umowy na piśmie przed przystąpieniem pracownika do pracy. I, co najważniejsze, pracownicy uzyskają prawo do skorzystania z emerytury po ukończeniu przez kobiety 60, a 65 lat przez mężczyzn.

– Na obniżenie wieku czy – inaczej – powrót do zasad sprzed reformy emerytalnej Donalda Tuska zdaniem części ekspertów od demografii i ekonomii nas nie stać…

– To jest demagogia. Nieraz słyszeliśmy te argumenty, gdy upominamy się o godziwe płace. Emerytury są uzależnione od zarobków. Wyższe zarobki oznaczają wyższe emerytury. Nie zrezygnujemy z doprowadzenia do płacy minimalnej na poziomie co najmniej połowy średniej płacy krajowej i zniwelowania gigantycznego rozwarstwienia płacowego, czyli z dopominania się o sprawiedliwsze dzielnie się wypracowanymi dobrami. Konieczne jest też oskładkowanie równe dla wszystkich. Na Fundusz Ubezpieczeń Społecznych i KRUS nie wszyscy się składają lub też robią to nieproporcjonalnie do dochodów. Postarajmy się więc ów system uszczelnić. Niechaj w nim partycypują wszyscy, którzy oczekują wypłaty emerytur. Z jednej strony skutecznie nie walczono z pracą na czarno, a z drugiej – całe grupy zarabiające dużo były zwolnione z opłacania składek. Prowadzi to do dewastowania systemu ubezpieczeń.

– Czy realne są emerytury państwowe? Może warto utworzyć fundusze pracownicze z partycypacją państwa?

Mam nadzieję, że 2017 rok przede wszystkim przyniesie negocjacje nad zapisem ustawowym o możliwości odchodzenia na emeryturę po uzyskaniu określonego stażu pracy, od którego była odprowadzana składka na ubezpieczenie społeczne. Mniej też będę się obawiał o to, że emerytury będą upokarzająco niskie, jeśli państwo, przez swe instytucje, poprowadzi dialog o minimalnym poziomie zabezpieczeń dla każdego obywatela, w tym i o emeryturach, które po prostu pozwolą żyć.

Rozmawiał Artur S. Górski

Wywiad w całości ukarze się w styczniowym „Magazynie Solidarność”.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe