Przezwiska, plucie, bójka. Sprawa ucznia, który sprzeciwił się gloryfikacji Bandery. Nowe fakty
Sprawa Maćka została zgłoszona do sądu przez dyrekcję szkoły. Na skutek zawiadomienia zostało wszczęte wobec rodziców chłopca postępowanie w przedmiocie ograniczenia władzy rodzicielskiej. Sprawa toczy się przed Sądem Rejonowym w Toruniu.
„Postawa Maćka wynika z historii jego rodziny oraz przywiązania do tradycji. Ojciec chłopca był żołnierzem zawodowym. Patriotyzm jest dla niego ważną wartością, którą stara się przekazywać dziecku zainteresowanemu historią Polski. Przodkowie chłopca o których pamięć w rodzinie jest wciąż kultywowana padli ofiarą rzezi wołyńskiej. Rodzice starają się uwrażliwić dzieci na potrzeby innych oraz wychowywać je w szacunku do drugiego człowieka, chłopiec posiada również kolegę narodowości ukraińskiej, kwestia jego pochodzenia nigdy nie była podłożem konfliktów. Maciek nie jest w żaden sposób uprzedzony narodowościowo w końcu jeden z jego dobrych kolegów to także obywatel Ukrainy”
– wyjaśnia reprezentująca rodzinę Maćka mec. Magdalena Majkowska z Ordo Iuris.
„Polska szkoła nie podjęła należytej współpracy z rodzicami w celu wyjaśnienia sprawy, pomimo licznych próśb rodziców Maćka o interwencję. Rzekome propagowanie nacjonalizmu przez ucznia – co zarzuciła mu szkoła - nie wykracza w żaden sposób poza treści wchodzące w zakres oficjalne obchodzonych w szkole uroczystości patriotycznych i prezentację faktów historycznych. Brak należytej reakcji szkoły doprowadził do eskalacji konfliktu i groźby niesłusznego ograniczenia władzy rodzicielskiej”
– skomentował adw. Jerzy Kwaśniewski Prezes Instytutu Ordo Iuris.
Imię chłopca zostało zmienione na potrzeby informacji prasowej.
Wicedyrektor szkoły w rozmowie z Wyborczą nie potwierdza takiego przebiegu wydarzeń
nncykBandera a sprawa 10-latków z Torunia. Nasz dziennikarz Tomasz Ciechoński SPRAWDZA.
— Justyna Suchecka (@jsuchecka) 16 lipca 2019
Całość: https://t.co/L8Bx6rMSdy pic.twitter.com/IpsVtsYkKs