Szykują się zwolnienia w zakładach browarniczych? Szef piwowarskiej "S" alarmuje: "Rynek się kurczy"

– Gdyby nie segment bezalkoholowy, browary z pewnością miałyby poważniejsze problemy. Kurczenie się rynku piwa może mieć zatem bardzo negatywne konsekwencje również dla rynku pracy. Browary przy zbyt małym popycie będą musiały zmniejszyć produkcję, a więc tym samym zatrudnienie – mówi Cezary Kołodziejski, przewodniczący Krajowej Sekcji Przemysłu Piwowarskiego, w rozmowie z Marcinem Krzeszowcem.
Cezary Kołodziejski Szykują się zwolnienia w zakładach browarniczych? Szef piwowarskiej
Cezary Kołodziejski / fot. arch. C. Kołodziejskiego

– Od kiedy jest Pan przewodniczącym Krajowej Sekcji Przemysłu Piwowarskiego i ilu członków zrzesza w tej branży Solidarność?

– Zostałem przewodniczącym Krajowej Sekcji Przemysłu Piwowarskiego niedawno – w listopadzie 2024 r. Objąłem to stanowisko po odejściu na emeryturę poprzedniego przewodniczącego, ale z Solidarnością i sekcją jestem związany od ponad dwudziestu lat. Aktualnie w sekcji zrzeszonych jest ponad 1800 osób z różnych browarów w całym kraju.

Stabilny sektor

– Czy możemy oszacować, ile osób jest zatrudnionych przy produkcji piwa w naszym kraju? Zakłady browarnicze muszą przecież współpracować z sektorem handlu, firmami logistycznymi czy rolnikami, którzy dostarczają im chmiel oraz słód.

– Branża piwowarska w Polsce jest silnym i stabilnym sektorem mimo wielu wyzwań, z którymi się mierzymy od lat. Jesteśmy krajem o długoletniej i bogatej tradycji piwnej. Mamy w Polsce mnóstwo browarów i wyróżnia nas zamiłowanie do piwa, które jest wytwarzane i przez duże browary, i przez te mniejsze – rzemieślnicze czy nawet domowe. Te mniejsze ostatnio przeżywają rozkwit. Przy produkcji piwa współdziała wiele branż, m.in. rolnictwo, producenci opakowań, logistyka, transport, no i oczywiście handel, gastronomia czy hotelarstwo, dzięki którym piwo trafia do konsumenta. Kondycja jednej branży pośrednio wpływa na pozostałe, więc znaczenie piwowarstwa dla tworzenia miejsc pracy jest niezwykle ważne. To w końcu jedna z największych branż FMCG, która stanowi ok. 1 proc. polskiego PKB.

Szacuje się, że w Polsce, dzięki istnieniu piwa – jego produkcji i sprzedaży, pracę ma nawet 120 tysięcy osób. Bezpośrednie zatrudnienie w browarach to łącznie około 9 tysięcy pracowników, ale pamiętajmy o zatrudnieniu pośrednim – każde miejsce pracy w sektorze piwa generuje kilkanaście kolejnych miejsc pracy w innych branżach, np. w handlu to 24 tys. miejsc pracy, w rolnictwie 18 tysięcy. Kurczenie się rynku piwa może mieć zatem bardzo negatywne konsekwencje również dla rynku pracy. Browary przy zbyt małym popycie będą musiały zmniejszyć produkcję, a więc tym samym zatrudnienie.

– Chciałbym poruszyć temat Browaru Leżajsk, który należał do Grupy Żywiec, ale w sierpniu 2023 r. został sprzedany. Zakład kupiła brytyjska firma Mycofeast zajmująca się produkcją protein i lipidów. Jakie były powody zakończenia działalności browaru i co stało się z pracownikami? W powicie leżajskim bezrobocie jest na poziomie 13 procent.

– Według zarządu Grupy Żywiec powodem zakończenia działalności Browaru Leżajsk był kurczący się rynek piwa oraz wzrost akcyzy, cen energii oraz kosztów materiałów do produkcji piwa. Zdaniem właściciela GŻ musiała nastąpić reorganizacja produkcji. Browar istniał 45 lat i wpisał się w piwną mapę Polski, słynął z doskonałego piwa. Jego zamknięcie było ciosem zarówno dla gminy, jak i dla 110 pracowników browaru, z których większość straciła pracę.

Historia „Leżajska” pokazuje, że nasze obawy o kondycję branży i miejsca pracy nie są bezpodstawne. Jeśli rynek nadal będzie się kurczył, a polityka państwa będzie prowadzić do wzrostu kosztów i wprowadzania nowych zakazów, takich browarów do zamknięcia będzie więcej. Kiedy więc słyszymy w telewizji, że coś trzeba zrobić, by ograniczyć spożycie piwa, to pamiętajmy, że skutkiem będzie właśnie zamykanie browarów. I ci, którzy teraz do tego wzywają, potem będą protestować przeciwko ich zamknięciu. A to przecież jest ze sobą sprzeczne. Cyfry przesłaniają konkretnych ludzi, którzy tworzą piwo – naszych pracowników i ich rodziny. Wynegocjowane zostało porozumienie pomiędzy Związkami Zawodowymi Grupa Żywiec a pracodawcą, na mocy którego pracownicy otrzymali różnego typu świadczenia związane ze zwolnieniem grupowym, m.in. odprawy, odszkodowania oraz dodatkowe świadczenia wynikające z zapisów układu zbiorowego pracy funkcjonującego w GŻ.

Rynek się kurczy

– Zeszłoroczne dane wskazują, że krajowy rynek piwa dość znacznie się skurczył. W 2024 r. sprzedano w Polsce o 100 mln butelek i puszek piwa mniej niż rok wcześniej. To spadek sprzedaży o 2 procent – tym samym spożycie jest najniższe od 20 lat. To stały trend czy chwilowa anomalia?

– W Polsce, zresztą na świecie również, rynek piwa stale się kurczy od 2018 r. W ubiegłym roku sprzedało się prawie 7 mln hl piwa mniej niż 6 lat wcześniej. W zeszłym roku nie pomogły nam ani dobra pogoda, ani piłka nożna. Myślę, że kluczowe znaczenie mają dwie rzeczy. Po pierwsze – cena piwa. Jest ona zdecydowanie wyższa niż kilka lat temu, a jak wiadomo, Polacy są bardzo wrażliwi na cenę. Wydaje się, że dostępność piwa rośnie, ale jeżeli weźmiemy pod uwagę rosnące koszty życia – kredyty, ceny energii czy gazu, żywności – to okazuje się, że realnie na przyjemności, takie jak piwo, zostaje Polakom mniej. Kupujący patrzą bacznie na każdą wydawaną złotówkę.

Po drugie – widać, że zmieniają się też przyzwyczajenia Polaków, którzy po prostu coraz częściej rezygnują z alkoholu. Mają również coraz większą świadomość, że w wielu sytuacjach po prostu nie można pić – np. podczas prowadzenia auta, w ciąży, w czasie opieki nad dziećmi. Część z nich przerzuca się na piwa bezalkoholowe.

– No właśnie – alternatywą dla tradycyjnego browaru stały się dzisiaj piwa bezalkoholowe. Od kilku lat widać, że popularność tego rodzaju napojów stale rośnie. Spada natomiast sprzedaż mocnego piwa. Co to oznacza dla Państwa branży?

– Piwa bezalkoholowe były pierwszymi zamiennikami napojów z procentami, które stały się popularne. Można powiedzieć, że to właśnie browary wykreowały modę na bezalkoholowe napoje zastępujące te z procentami. Dziś stanowią już 7,5 proc. rynku piwa w Polsce, a eksperci przewidują, że w ciągu najbliższych 5 lat ten udział wzrośnie do liczby dwucyfrowej. I myślę, że to właśnie piwa bezalkoholowe są jakąś formą ratunku dla branży. Jak wcześniej wspomniałem, rynek piwa się kurczy i gdyby nie segment bezalkoholowy, browary z pewnością miałyby poważniejsze problemy. Właściciele od lat inwestują w nowoczesne technologie produkcji piw 0,0 proc. z myślą o tym, żeby zrekompensować malejący popyt na piwa alkoholowe.

Dlatego tym bardziej krzywdzące są opinie mówiące o tym, że to tylko zabieg marketingowy, żeby przyzwyczaić młodych ludzi do picia piwa. Browary zarabiają tak samo, a może nawet więcej, na produkcji piw 0,0 proc., przestawiają część produkcji właśnie na tę kategorię, więc w ich interesie nie będzie ponowne przestawienie się konsumentów na piwo alkoholowe. A warto podkreślić, że piwo bezalkoholowe to napój dla osób dorosłych, o czym świadczą oznaczenia 18+ na butelkach czy puszkach.

Polacy piją za dużo

– Z jakimi jeszcze problemami i wyzwaniami muszą zmierzyć się krajowi producenci piwa?

– Myślę, że mamy teraz w kraju bardzo ożywioną dyskusję o alkoholu, w której dużą rolę pełnią emocje, a mniejsze znaczenie ma to, jak jest naprawdę. Bo przecież spożycie alkoholu, a zwłaszcza piwa, w ostatnich latach spada. Badania pokazują, że coraz więcej osób ogranicza spożycie. Nawet młodzież nie próbuje sięgać po alkohol tak często, jak kiedyś. A to nas bardzo cieszy. Mimo tego ciągle słyszymy, że Polacy piją za dużo, tak jakby komuś zależało na podtrzymaniu takich negatywnych opinii. Mam wrażenie, że w całym tym szumie medialnym ktoś próbuje przeforsować pomysły, które najbardziej mają zaszkodzić tylko piwu, podczas gdy sektor piwowarstwa najbardziej przyczynia się do ograniczania konsumpcji alkoholu.

– W Polsce alkohol odpowiada za nawet 35 tysięcy zgonów rocznie, a wpływy z akcyzy nie pokrywają strat społeczno-ekonomicznych spowodowanych spożywaniem alkoholu. Czy związkom i pracodawcom zależy na ograniczeniu negatywnych skutków picia alkoholu i ochronie niepełnoletnich, czy liczy się tylko sprzedaż?

– Oczywiście browary to firmy komercyjne i muszą przynosić dochód, ale branża od lat promuje odpowiedzialne i umiarkowane picie. Przykładem mogą być oznakowania na butelkach i puszkach. Najwięksi producenci piwa w Polsce już ponad 15 lat temu dobrowolnie wprowadzili oznaczenia mówiące o tym, że nie wolno jeździć po alkoholu, że alkohol jest tylko dla dorosłych i nie można pić w ciąży. Oznaczenie 18+ jest nawet na piwie bezalkoholowym. Związek Pracodawców Browary Polskie jest również partnerem naszego solidarnościowego programu „W Rodzinie Siła”, w ramach którego wspieramy rodziców w ochronie niepełnoletnich przed dostępem do alkoholu. Stworzyliśmy zbiór zasad, który pokazuje rodzicom, jak uchronić dzieci przed złymi wzorcami i w efekcie przed przedwczesną inicjacją alkoholową, czyli przed ukończeniem pełnoletności. Związek udostępnia też darmowe szkolenie dla sprzedawców alkoholu online, gdzie można nauczyć się, jak asertywnie odmawiać sprzedaży alkoholu osobom do tego nieuprawnionym.

Tak więc zdecydowanie branża promuje odpowiedzialną i umiarkowaną konsumpcję alkoholu.


 

POLECANE
Rzecznik MSZ Iranu o czerwonych liniach. Chodzi o rozmowy z USA ws. programu nuklearnego Wiadomości
Rzecznik MSZ Iranu o "czerwonych liniach". Chodzi o rozmowy z USA ws. programu nuklearnego

Rzecznik irańskiego ministerstwa spraw zagranicznych Esmaeil Baghaei przypomniał o "czerwonych liniach" Teheranu w kwestii rozmów z USA ws. programu nuklearnego. Podkreślił, że negocjacje muszą odbywać się "uzgodnionych wcześniej ramach".

Nawrocki przypomniał, jak głosował Trzaskowski. Czemu kazał pan to kobietom? z ostatniej chwili
Nawrocki przypomniał, jak głosował Trzaskowski. "Czemu kazał pan to kobietom?"

Podczas debaty "Super Expressu" Karol Nawrocki przypomniał Rafałowi Trzaskowskiemu, że głosował przeciwko ustawie, która obniżała wiek emerytalny dla kobiet. W odpowiedzi Trzaskowski wymieniał inicjatywy skierowane dla kobiet, realizowane podczas jego rządów w Warszawie.

Rafał Trzaskowski się zaplątał tylko u nas
Rafał Trzaskowski się zaplątał

"Najgorsze, co może być, to ten sam rząd, ten sam prezydent - z jednej partii, którzy tylko słuchają jednej osoby w trudnych czasach." Który polityk jest autorem tych słów?

Blackout w Europie. Hiszpański rząd zdecydował Wiadomości
Blackout w Europie. Hiszpański rząd zdecydował

– Stan wyjątkowy zostanie zastosowany w regionach, które o to poproszą – przekazało hiszpańskie ministerstwo spraw wewnętrznych. Decyzja rządu w Madrycie jest spowodowana ogromną awarią prądu, która dotknęła Hiszpanię i Portugalię.

Nowy sondaż prezydencki. Nawrocki ma powody do radości z ostatniej chwili
Nowy sondaż prezydencki. Nawrocki ma powody do radości

Najnowszy sondaż CBOS: Rafał Trzaskowski 31 proc. poparcia, Karol Nawrocki 27 proc., Sławomir Mentzen 16 proc. Frekwencja na poziomie 73 proc.

Ja nie będę tego słuchał. Trzaskowski opuścił mównicę po słowach Brauna z ostatniej chwili
"Ja nie będę tego słuchał". Trzaskowski opuścił mównicę po słowach Brauna

– To było powstanie w getcie. O czym pan opowiada? To są bohaterowie naszej historii! Ja tego nie będę słuchał – odpowiedział Grzegorzowi Braunowi kandydat KO Rafał Trzaskowski, po czym odszedł od pulpitu.

Podmieniono tablicę na pomniku UPA w Monasterzu. Jest decyzja konserwatora zabytków Wiadomości
Podmieniono tablicę na pomniku UPA w Monasterzu. Jest decyzja konserwatora zabytków

Przywrócenie do stanu pierwotnego pomnika żołnierzy UPA w Monasterzu (Podkarpackie) nakazał właścicielowi terenu - Nadleśnictwu Lubaczów - wojewódzki konserwator zabytków. Na zbiorowej mogile nielegalnie umieszczono dwie tablice. Jedna z nich trafi do policyjnego depozytu.

Debata prezydencka. Karol Nawrocki zapytany o powszechny pobór do wojska z ostatniej chwili
Debata prezydencka. Karol Nawrocki zapytany o powszechny pobór do wojska

Podczas debaty "Super Expressu" kandydat popierany przez PiS Karol Nawrocki oświadczył, że pobór do wojska powinien się odbywać na zasadzie dobrowolności i on nie chce tego zmieniać. Dodał, że należy przyspieszyć system rekrutacji do Wojska Polskiego.

Ekshumacje ofiar rzezi wołyńskiej. Według propozycji ukraińskiej z identyfikacji wypadłyby niemowlęta i dzieci Wiadomości
Ekshumacje ofiar rzezi wołyńskiej. "Według propozycji ukraińskiej z identyfikacji wypadłyby niemowlęta i dzieci"

W zeszły czwartek w dawnej wsi Puźniki na zachodzie Ukrainy rozpoczęły się ekshumacje ofiar rzezi wołyńskiej. Głos w tej sprawie zabrał były ambasador Polski w Kijowie Bartosz Cichocki.

Debata prezydencka. Stanowski nie odpuścił Trzaskowskiemu: Sprawdziłem pana wypowiedzi z ostatniej chwili
Debata prezydencka. Stanowski nie odpuścił Trzaskowskiemu: "Sprawdziłem pana wypowiedzi"

– Sprawdziłem pana wypowiedzi w Google. Nie ma żadnej pana wypowiedzi sprzed wyborów parlamentarnych, która zawiera "wojna hybrydowa". Wymyślił pan to hasło dopiero, gdy PO doszła do władzy i ten "zły PiS" przestał być odpowiedzialny za sytuację na granicy – mówił do Rafała Trzaskowskiego w debacie prezydenckiej "Super Expressu" twórca Kanału Zero Krzysztof Stanowski.

REKLAMA

Szykują się zwolnienia w zakładach browarniczych? Szef piwowarskiej "S" alarmuje: "Rynek się kurczy"

– Gdyby nie segment bezalkoholowy, browary z pewnością miałyby poważniejsze problemy. Kurczenie się rynku piwa może mieć zatem bardzo negatywne konsekwencje również dla rynku pracy. Browary przy zbyt małym popycie będą musiały zmniejszyć produkcję, a więc tym samym zatrudnienie – mówi Cezary Kołodziejski, przewodniczący Krajowej Sekcji Przemysłu Piwowarskiego, w rozmowie z Marcinem Krzeszowcem.
Cezary Kołodziejski Szykują się zwolnienia w zakładach browarniczych? Szef piwowarskiej
Cezary Kołodziejski / fot. arch. C. Kołodziejskiego

– Od kiedy jest Pan przewodniczącym Krajowej Sekcji Przemysłu Piwowarskiego i ilu członków zrzesza w tej branży Solidarność?

– Zostałem przewodniczącym Krajowej Sekcji Przemysłu Piwowarskiego niedawno – w listopadzie 2024 r. Objąłem to stanowisko po odejściu na emeryturę poprzedniego przewodniczącego, ale z Solidarnością i sekcją jestem związany od ponad dwudziestu lat. Aktualnie w sekcji zrzeszonych jest ponad 1800 osób z różnych browarów w całym kraju.

Stabilny sektor

– Czy możemy oszacować, ile osób jest zatrudnionych przy produkcji piwa w naszym kraju? Zakłady browarnicze muszą przecież współpracować z sektorem handlu, firmami logistycznymi czy rolnikami, którzy dostarczają im chmiel oraz słód.

– Branża piwowarska w Polsce jest silnym i stabilnym sektorem mimo wielu wyzwań, z którymi się mierzymy od lat. Jesteśmy krajem o długoletniej i bogatej tradycji piwnej. Mamy w Polsce mnóstwo browarów i wyróżnia nas zamiłowanie do piwa, które jest wytwarzane i przez duże browary, i przez te mniejsze – rzemieślnicze czy nawet domowe. Te mniejsze ostatnio przeżywają rozkwit. Przy produkcji piwa współdziała wiele branż, m.in. rolnictwo, producenci opakowań, logistyka, transport, no i oczywiście handel, gastronomia czy hotelarstwo, dzięki którym piwo trafia do konsumenta. Kondycja jednej branży pośrednio wpływa na pozostałe, więc znaczenie piwowarstwa dla tworzenia miejsc pracy jest niezwykle ważne. To w końcu jedna z największych branż FMCG, która stanowi ok. 1 proc. polskiego PKB.

Szacuje się, że w Polsce, dzięki istnieniu piwa – jego produkcji i sprzedaży, pracę ma nawet 120 tysięcy osób. Bezpośrednie zatrudnienie w browarach to łącznie około 9 tysięcy pracowników, ale pamiętajmy o zatrudnieniu pośrednim – każde miejsce pracy w sektorze piwa generuje kilkanaście kolejnych miejsc pracy w innych branżach, np. w handlu to 24 tys. miejsc pracy, w rolnictwie 18 tysięcy. Kurczenie się rynku piwa może mieć zatem bardzo negatywne konsekwencje również dla rynku pracy. Browary przy zbyt małym popycie będą musiały zmniejszyć produkcję, a więc tym samym zatrudnienie.

– Chciałbym poruszyć temat Browaru Leżajsk, który należał do Grupy Żywiec, ale w sierpniu 2023 r. został sprzedany. Zakład kupiła brytyjska firma Mycofeast zajmująca się produkcją protein i lipidów. Jakie były powody zakończenia działalności browaru i co stało się z pracownikami? W powicie leżajskim bezrobocie jest na poziomie 13 procent.

– Według zarządu Grupy Żywiec powodem zakończenia działalności Browaru Leżajsk był kurczący się rynek piwa oraz wzrost akcyzy, cen energii oraz kosztów materiałów do produkcji piwa. Zdaniem właściciela GŻ musiała nastąpić reorganizacja produkcji. Browar istniał 45 lat i wpisał się w piwną mapę Polski, słynął z doskonałego piwa. Jego zamknięcie było ciosem zarówno dla gminy, jak i dla 110 pracowników browaru, z których większość straciła pracę.

Historia „Leżajska” pokazuje, że nasze obawy o kondycję branży i miejsca pracy nie są bezpodstawne. Jeśli rynek nadal będzie się kurczył, a polityka państwa będzie prowadzić do wzrostu kosztów i wprowadzania nowych zakazów, takich browarów do zamknięcia będzie więcej. Kiedy więc słyszymy w telewizji, że coś trzeba zrobić, by ograniczyć spożycie piwa, to pamiętajmy, że skutkiem będzie właśnie zamykanie browarów. I ci, którzy teraz do tego wzywają, potem będą protestować przeciwko ich zamknięciu. A to przecież jest ze sobą sprzeczne. Cyfry przesłaniają konkretnych ludzi, którzy tworzą piwo – naszych pracowników i ich rodziny. Wynegocjowane zostało porozumienie pomiędzy Związkami Zawodowymi Grupa Żywiec a pracodawcą, na mocy którego pracownicy otrzymali różnego typu świadczenia związane ze zwolnieniem grupowym, m.in. odprawy, odszkodowania oraz dodatkowe świadczenia wynikające z zapisów układu zbiorowego pracy funkcjonującego w GŻ.

Rynek się kurczy

– Zeszłoroczne dane wskazują, że krajowy rynek piwa dość znacznie się skurczył. W 2024 r. sprzedano w Polsce o 100 mln butelek i puszek piwa mniej niż rok wcześniej. To spadek sprzedaży o 2 procent – tym samym spożycie jest najniższe od 20 lat. To stały trend czy chwilowa anomalia?

– W Polsce, zresztą na świecie również, rynek piwa stale się kurczy od 2018 r. W ubiegłym roku sprzedało się prawie 7 mln hl piwa mniej niż 6 lat wcześniej. W zeszłym roku nie pomogły nam ani dobra pogoda, ani piłka nożna. Myślę, że kluczowe znaczenie mają dwie rzeczy. Po pierwsze – cena piwa. Jest ona zdecydowanie wyższa niż kilka lat temu, a jak wiadomo, Polacy są bardzo wrażliwi na cenę. Wydaje się, że dostępność piwa rośnie, ale jeżeli weźmiemy pod uwagę rosnące koszty życia – kredyty, ceny energii czy gazu, żywności – to okazuje się, że realnie na przyjemności, takie jak piwo, zostaje Polakom mniej. Kupujący patrzą bacznie na każdą wydawaną złotówkę.

Po drugie – widać, że zmieniają się też przyzwyczajenia Polaków, którzy po prostu coraz częściej rezygnują z alkoholu. Mają również coraz większą świadomość, że w wielu sytuacjach po prostu nie można pić – np. podczas prowadzenia auta, w ciąży, w czasie opieki nad dziećmi. Część z nich przerzuca się na piwa bezalkoholowe.

– No właśnie – alternatywą dla tradycyjnego browaru stały się dzisiaj piwa bezalkoholowe. Od kilku lat widać, że popularność tego rodzaju napojów stale rośnie. Spada natomiast sprzedaż mocnego piwa. Co to oznacza dla Państwa branży?

– Piwa bezalkoholowe były pierwszymi zamiennikami napojów z procentami, które stały się popularne. Można powiedzieć, że to właśnie browary wykreowały modę na bezalkoholowe napoje zastępujące te z procentami. Dziś stanowią już 7,5 proc. rynku piwa w Polsce, a eksperci przewidują, że w ciągu najbliższych 5 lat ten udział wzrośnie do liczby dwucyfrowej. I myślę, że to właśnie piwa bezalkoholowe są jakąś formą ratunku dla branży. Jak wcześniej wspomniałem, rynek piwa się kurczy i gdyby nie segment bezalkoholowy, browary z pewnością miałyby poważniejsze problemy. Właściciele od lat inwestują w nowoczesne technologie produkcji piw 0,0 proc. z myślą o tym, żeby zrekompensować malejący popyt na piwa alkoholowe.

Dlatego tym bardziej krzywdzące są opinie mówiące o tym, że to tylko zabieg marketingowy, żeby przyzwyczaić młodych ludzi do picia piwa. Browary zarabiają tak samo, a może nawet więcej, na produkcji piw 0,0 proc., przestawiają część produkcji właśnie na tę kategorię, więc w ich interesie nie będzie ponowne przestawienie się konsumentów na piwo alkoholowe. A warto podkreślić, że piwo bezalkoholowe to napój dla osób dorosłych, o czym świadczą oznaczenia 18+ na butelkach czy puszkach.

Polacy piją za dużo

– Z jakimi jeszcze problemami i wyzwaniami muszą zmierzyć się krajowi producenci piwa?

– Myślę, że mamy teraz w kraju bardzo ożywioną dyskusję o alkoholu, w której dużą rolę pełnią emocje, a mniejsze znaczenie ma to, jak jest naprawdę. Bo przecież spożycie alkoholu, a zwłaszcza piwa, w ostatnich latach spada. Badania pokazują, że coraz więcej osób ogranicza spożycie. Nawet młodzież nie próbuje sięgać po alkohol tak często, jak kiedyś. A to nas bardzo cieszy. Mimo tego ciągle słyszymy, że Polacy piją za dużo, tak jakby komuś zależało na podtrzymaniu takich negatywnych opinii. Mam wrażenie, że w całym tym szumie medialnym ktoś próbuje przeforsować pomysły, które najbardziej mają zaszkodzić tylko piwu, podczas gdy sektor piwowarstwa najbardziej przyczynia się do ograniczania konsumpcji alkoholu.

– W Polsce alkohol odpowiada za nawet 35 tysięcy zgonów rocznie, a wpływy z akcyzy nie pokrywają strat społeczno-ekonomicznych spowodowanych spożywaniem alkoholu. Czy związkom i pracodawcom zależy na ograniczeniu negatywnych skutków picia alkoholu i ochronie niepełnoletnich, czy liczy się tylko sprzedaż?

– Oczywiście browary to firmy komercyjne i muszą przynosić dochód, ale branża od lat promuje odpowiedzialne i umiarkowane picie. Przykładem mogą być oznakowania na butelkach i puszkach. Najwięksi producenci piwa w Polsce już ponad 15 lat temu dobrowolnie wprowadzili oznaczenia mówiące o tym, że nie wolno jeździć po alkoholu, że alkohol jest tylko dla dorosłych i nie można pić w ciąży. Oznaczenie 18+ jest nawet na piwie bezalkoholowym. Związek Pracodawców Browary Polskie jest również partnerem naszego solidarnościowego programu „W Rodzinie Siła”, w ramach którego wspieramy rodziców w ochronie niepełnoletnich przed dostępem do alkoholu. Stworzyliśmy zbiór zasad, który pokazuje rodzicom, jak uchronić dzieci przed złymi wzorcami i w efekcie przed przedwczesną inicjacją alkoholową, czyli przed ukończeniem pełnoletności. Związek udostępnia też darmowe szkolenie dla sprzedawców alkoholu online, gdzie można nauczyć się, jak asertywnie odmawiać sprzedaży alkoholu osobom do tego nieuprawnionym.

Tak więc zdecydowanie branża promuje odpowiedzialną i umiarkowaną konsumpcję alkoholu.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe