Marek Lewandowski: "Impreza LGBT w ECS nas oburza. To pismo jest wyrazem naszego niezadowolenia"
Konflikt w ECS? Przypomnę choćby naszą decyzję o wycofaniu przedstawicieli Solidarności z prac rady ECS-u, którzy w tej chwili tam nie funkcjonują. Ale żeby być bardziej precyzyjnym: nie tyle odebraliśmy zgodę na logo, bo ECS tej zgody nigdy nie miał. Udzielaliśmy jej za każdym razem, gdy zwrócono się do nas z takim wnioskiem na konkretne przedsięwzięcia. W piśmie, które przekazaliśmy 8 kwietnia informujemy, że takiej zgody poza wystawą stałą już od nas nie będzie
- tłumaczył Marek Lewandowski.
ECS od początku prowadzi działania samodzielnie, nawet bez informowania Solidarności o tym, co zamierza zrobić. Przypomnę wystawę stałą, która nie tylko była tworzona zupełnie poza nami, ale nawet nie próbowano się z nami konsultować, czy pytać o opinię na jej temat. Powiem więcej: ECS ani nie informuje nas, nie mówiąc już o zapraszaniu na przedsięwzięcia które organizuje, tych przedsięwzięć jest sporo, a gros z nich jest biegunowo sprzecznych ze statutem Solidarności, przypomnę, chrześcijańskiego związku zawodowego, którego statut oparty jest o społeczną naukę Kościoła. Impreza LGBT jest sprzeczna ze statutem, to nas oburza, to nam się nie podoba i to pismo jest m.in kolejnym wyrazem tego niezadowolenia
- dodał.
Solidarność jest jednym z założycieli Europejskiego Centrum Solidarności, które zostało powołane w celu promowania historii i dzisiejszej Solidarności, a nie szeroko rozumianych przedsięwzięć związanych z trendami, ruchami, czy orientacjami. To nie jest zadanie ECS-u, to jednostka mimo wszystko budżetowa, publiczna, która ma ściśle określony program działania
- tłumaczył rzecznik KK.
Pismo jest wyrażeniem i podkreśleniem naszej opinii, ale tak jak mówię: ECS do tej pory nie miał takiej zgody. My informujemy, że to co robi ECS nam się nie podoba, i taka zgoda, poza wystawą stałą, nie będzie udzielana
- podsumował.
źródło: Polsat News
raw
#REKLAMA_POZIOMA#