Wielkie firmy zatrudniają pisarzy sci-fi. Mają przewidzieć ich przyszłość

Korzystanie z usług twórców literatury sci-fi to nowy trend wśród wielkich korporacji. Skąd ten nagły zwrot w kierunku kultury? Okazuje się, że większość przełomowych technologii naszych czasów przewidziano ze sporym wyprzedzeniem. Co ciekawe, nie zrobili tego naukowcy, lecz pisarze, którzy oczami wyobraźni starali się zobaczyć przyszłość.
 Wielkie firmy zatrudniają pisarzy sci-fi. Mają przewidzieć ich przyszłość
/ pixabay / Karen_Nadine
Kiedy drugi człon określenia „science fiction” przestaje być adekwatny, ktoś zgarnia grube miliony. Duże korporacje rozumieją to coraz lepiej, mając przed oczami dziesiątki niekwestionowalnych dowodów. — Prototyp jednego z najbardziej wpływowych produktów XXI w. nie został wymyślony w Cupertino czy Mountain View. Praca nad nim rozpoczęła się pół wieku temu, na stronach miesięcznika poświęconego tematyce pulp fiction — pisze Brian Merchant. Autor książki “The One Device: The Secret History of the iPhone” odnosi się do opublikowanego w 1956 r. opowiadania Philipa K. Dicka, którego twórczością inspirowało się całe pokolenie naukowców. Jednym z nich jest John Underkoffler, który na początku nowego tysiąclecia pracował nad urządzeniem umożliwiającym interakcję z danymi za pomocą specjalnych rękawiczek. Zainteresował się nim Alex McDowell, production designer pracujący przy filmie Stevena Spielberga „Raport mniejszości”. Prototyp urządzenia pojawił się w hollywoodzkiej produkcji i — jak przekonuje Merchant — stał się w ten sposób jednym z najważniejszych fikcyjnych interfejsów użytkownika. — Bas Ording, jeden z głównych projektantów UI oryginalnego iPhone'a, powiedział mi, że inspirował się opartym na gestach systemem z „Raportu mniejszości” — wspomina Merchant. Można więc z czystym sumieniem stwierdzić, że urządzenie, które nadało kształt współczesnym smartfonom, powstało dzięki twórczości amerykańskiego pisarza science fiction, Philipa K. Dicka.
 
Wirtualna rzeczywistość Lema

Podobnych przykładów fikcyjnych konstrukcji literackich, których odbicie pojawiło się w rzeczywistym świecie, odzwierciedlając przynajmniej część wyimaginowanych funkcjonalności, nie trzeba szukać za oceanem. Wystarczy sięgnąć po książki Stanisława Lema. W dorobku tego wybitnego polskiego pisarza, filozofa i futurologa znajdują się zapowiedzi takich technologii, jak urządzenia mobilne czerpiące informacje z wielkiej, ogólnodostępnej bazy danych, wirtualna rzeczywistość czy czytniki e-booków. Co ciekawe, powstały na początku drugiej połowy XX w. — Wyobraźnia człowieka to potężne narzędzie, które nie działa w oderwaniu od jego otoczenia i realnych doświadczeń. To właśnie dlatego jest ona tak istotna dla rozwoju cywilizacji. Trzeba jednak pozwolić jej działać w sposób nieskrępowany. Powstające w ten sposób wizje świata, nawet te najbardziej szalone, mówią o naszych potrzebach i pragnieniach. Są więc niezwykle istotne, bo wyznaczają kierunek rozwoju, stawiając poprzeczkę inżynierom — mówi Irek Piętowski, konsultant innowacji w DT Makers, firmie specjalizującej się w design thinking.
 
Jego zdaniem zazwyczaj musi minąć trochę czasu, nim technologia rozwinie się wystarczająco, aby urzeczywistnienie takich projekcji stało się możliwe. Nie przeszkadza to jednak wielkim korporacjom, które w kreatywności twórców science fiction dopatrują się szans na dalszy rozwój, a często nawet — przetrwanie.  Naprzeciw wychodzą im takie firmy, jak prowadzona przez Alexa McDowella Experimental.design czy SciFuture Ariego Poppera. Ta pierwsza, położona w modnej dzielnicy Los Angeles, skupia się na worldbuildingu, czyli tworzeniu modeli fikcyjnego świata z przyszłości. Te spekulatywne wizje, oparte o głębokie badania i dokładne dane, pozwalają spojrzeć na domniemaną rzeczywistość z każdej możliwej strony. — Worldbuilding polega na zrozumieniu świata na tyle głęboko, aby narracje bez wysiłku wypłynęły z jego struktury — mówi McDowell, który zepchnął na bok hollywoodzkie produkcje filmowe, aby zmieniać świat na lepszy, nakierowując go na optymalną wersję przyszłości. Z jego usług korzystają takie instytucje, jak np. Uniwersytet Alaski, którego władze chciały zapoznać się z modelem Ameryki osadzonym w niedalekiej przyszłości, w którym edukacja jest całkowicie podporządkowana uczniowi. — W każdym takim projekcie, ustrukturyzowanym, lecz niezwykle kreatywnym, uczestniczy cały sztab ludzi. Ich cel jest zazwyczaj podobny: pomóc organizacji w katalizie rozwoju i zwiększeniu zysków poprzez generowanie pomysłów i przygotowanie jej na wydarzenia, które mogą wydarzyć się w przyszłości. W ten sposób rodzą się prototypy nowych rozwiązań, a nawet całe strategie biznesowe na nadchodzące lata — tłumaczy Irek Piętowski z DT Makers.
Swoim własnym modelem świata z przyszłości mogą pochwalić się już takie firmy jak Nike, the American Society of Civil Engineers czy Boeing. McDowell i jego współpracownicy pracowali również nad projektem dla Forda, którego motywem przewodnim było miasto przyszłości, w którym samochody i współdzielone, autonomiczne pojazdy ustępują miejsca pieszym. Prototyp miasta, zaprezentowanego na targach Consumer Electronics Show w roku 2018, opiera się na idei ruchu wolnego od wypadków, korków i… samochodów. — Umożliwiając jednego rodzaju wolność, ograniczamy inną — powiedział Jim Hackett, dyrektor generalny Forda. Przyznał on również, że samochody wpływają niekorzystnie na życie w mieście.
 
Gotowi na przyszłość

Największy konkurent firmy McDowella, SciFuture, podchodzi do tematu z innej strony, oferując swoim klientom tworzone na zamówienie historie sci-fi. — To sposób na prototypowanie przyszłości — mówi jej CEO, Ari Popper. Jego firma zatrudnia ponad 200 pisarzy — od nikomu nieznanych, po takie nazwiska jak Ken Liu, laureat prestiżowej nagrody Hugo. Jedna z takich historii powstała na zlecenie U.S. Army Cyber Institute, Citibank, NYPD i Cisco. „Two Days After Tuesday” to scenariusz hackerskiego ataku, w wyniku którego cyfrowa infrastruktura wykorzystywana do zarządzania łańcuchem dostaw w nowojorskim porcie przestaje działać. Hakerzy, będący także terrorystami, wykorzystują zamieszanie, aby zdetonować w mieście bombę. Liczne ofiary, spadki na giełdzie, chaos i wojsko na ulicach — taki obrót zdarzeń to prawdziwy test zarówno dla służb, jak i firm odpowiedzialnych za infrastrukturę. Dokument opracowany przez firmę Ariego Poppera zawiera dokładną analizę zagrożeń, mogących pojawić się w różnych etapach rozwoju tej dystopijnej historii. Na jej podstawie Cisco opracowała pięć różnych pomysłów na biznes i zainwestowała ćwierć miliona dolarów w ich rozwój. — Tworzymy biznes, wykorzystując science fiction do tworzenia innowacji. Staramy się skupić na dobru społecznym, a nie tylko na innowacji dla dobra innowacji. Myślimy dużo o etyce. Na przykład jesteśmy weganami, więc dużo naszych rozważań skupia się na produkcji żywności — mówi Popper.
 
Jego model biznesowy to strzał w dziesiątkę. Zapotrzebowanie na usługi z pogranicza literatury i design thinking, popularnej metody projektowania nowatorskich rozwiązań, jest coraz większe. W 2017 r. firma doradcza PricewaterhouseCoopers, która doradza 440 korporacjom z listy Fortune 500, opublikowała dokument zachęcający do korzystania z science fiction do tworzenia innowacji biznesowych. — Spojrzenie na przyszłość z takiej perspektywy jest szczególnie istotne w przypadku dużych organizacji o mało elastycznych modelach biznesowych. Przykład Nokii pokazuje, jak łatwo z powodu krótkowzroczności utracić pozycję hegemona i w kilka lat praktycznie wypaść z rynku. Podobny los spotkał firmę Kodak, która już w 1975 r. jako pierwsza wypuściła aparat cyfrowy, jednak nie potrafiła odnaleźć się w świecie, w którym klisza jest reliktem przeszłości. Jej upadku można było uniknąć, wdrażając plan rozwoju oparty o wizję przyszłości rodem z science fiction — zwraca uwagę Irek Piętowski.

Marcel Płoszczyński
 

 

POLECANE
Zełenski rozmawiał z Trumpem. Wojna musi się zakończyć z ostatniej chwili
Zełenski rozmawiał z Trumpem. "Wojna musi się zakończyć"

– Wojna musi się zakończyć, a jej zakończenia musi być uczciwe – oświadczył w środę prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski po rozmowie telefonicznej z prezydentem USA Donaldem Trumpem. Ujawnił, że w rozmowie uczestniczyli też liderzy państw europejskich.

Kamiński ujawnia kulisy spotkania Hołownia–Kaczyński z ostatniej chwili
Kamiński ujawnia kulisy spotkania Hołownia–Kaczyński

Nie milkną echa nocnego spotkania, w którym wzięli udział marszałek Sejmu Szymon Hołownia i szef PiS Jarosław Kaczyński. Michał Kamiński zdradził kulisy.

Mentzen w Berlinie oddał hołd Powstańcom. Policja wszczęła śledztwo z ostatniej chwili
Mentzen w Berlinie oddał hołd Powstańcom. Policja wszczęła śledztwo

Niemiecka policja wszczęło śledztwo w sprawie sytuacji z 1 sierpnia, kiedy to Sławomir Mentzen wraz z grupą polityków odpalił race oraz rozwinął transparent "W 1944 roku Niemcy wymordowali 200 tys. Polaków i zniszczyli Warszawę. Nigdy nie pozwolimy wam zapomnieć".

Jutro siłowe wejście do KRS z ostatniej chwili
"Jutro siłowe wejście do KRS"

Według informacji przekazanych przez prof. Kamila Zaradkiewicza jutro może nastąpić siłowe wejście do Krajowej Rady Sądownictwa.

Strzelanina w bazie wojskowej USA z ostatniej chwili
Strzelanina w bazie wojskowej USA

W bazie Fort Stewart w stanie Georgia w USA doszło do strzelaniny. Dowódca bazy nakazał jej natychmiastowe zamknięcie.

Karol Nawrocki do żołnierzy: Wasz prezydent nigdy nie powie do was: naprzód. Zawsze będę mówił: za mną z ostatniej chwili
Karol Nawrocki do żołnierzy: Wasz prezydent nigdy nie powie do was: naprzód. Zawsze będę mówił: za mną

– Obiecuję, że wasz prezydent nie powie do was: naprzód; zawsze będę mówił do was: za mną; byłem, jestem i będę z wami – zapewnił w środę żołnierzy na pl. Piłsudskiego prezydent Karol Nawrocki podczas uroczystości przejęcia zwierzchnictwa nad Siłami Zbrojnymi RP.

Przewodnicząca KRS odpowiada Żurkowi i prawnikom Iustitii: Muszą to sobie mocno wbić do głów  z ostatniej chwili
Przewodnicząca KRS odpowiada Żurkowi i prawnikom Iustitii: Muszą to sobie mocno wbić do głów 

Dagmara Pawełczyk-Woicka wyjaśniała, co prezydent Nawrocki miał na myśli mówiąc, że nie będzie awansował ani nominował tych sędziów, którzy swoim działaniem „godzą w porządek konstytucyjno-prawny Rzeczpospolitej Polskiej”. "Muszą  mocno sobie wbić do głów przedstawiciele Themis i Iustitii oraz wspierający ich prawnicy" - napisała na X przewodnicząca Krajowej Rady Sądownictwa. 

Kosiniak-Kamysz wygwizdany na Placu Piłsudskiego z ostatniej chwili
Kosiniak-Kamysz wygwizdany na Placu Piłsudskiego

"Do Berlina!" i "Precz z komuną!" – te hasła rozbrzmiały na placu Piłsudskiego, gdy tłum dał upust niezadowoleniu z ministra Władysława Kosiniaka-Kamysza.

Donald Trump wprowadził dodatkowe 25 proc. cło na towary z Indii za import rosyjskiej ropy z ostatniej chwili
Donald Trump wprowadził dodatkowe 25 proc. cło na towary z Indii za import rosyjskiej ropy

Prezydent USA Donald Trump podpisał rozporządzenie, wprowadzające dodatkowe 25 proc. cło na import towarów z Indii w związku z kupowaniem przez ten kraj rosyjskiej ropy naftowej – wynika z dokumentu opublikowanego w środę przez Biały Dom.

Nawrocki wychłostał ich retorycznym batogiem. Miller bezlitosny dla koalicji 13 grudnia z ostatniej chwili
"Nawrocki wychłostał ich retorycznym batogiem". Miller bezlitosny dla koalicji 13 grudnia

"Karol Nawrocki chłostał ich retorycznym batogiem, wypominając błędy, oskarżając o słabość, ustawiając rząd w roli "jednostki pomocniczej prezydenta", podporządkowanej i zależnej. I nikt – absolutnie nikt z obecnych notabli – nie zdobył się na gest sprzeciwu (...) Milczeli z własnej woli" – pisze w mediach społecznościowych Leszek Miller, nie szczędząc słów krytyki wobec rządu koalicji 13 grudnia. 

REKLAMA

Wielkie firmy zatrudniają pisarzy sci-fi. Mają przewidzieć ich przyszłość

Korzystanie z usług twórców literatury sci-fi to nowy trend wśród wielkich korporacji. Skąd ten nagły zwrot w kierunku kultury? Okazuje się, że większość przełomowych technologii naszych czasów przewidziano ze sporym wyprzedzeniem. Co ciekawe, nie zrobili tego naukowcy, lecz pisarze, którzy oczami wyobraźni starali się zobaczyć przyszłość.
 Wielkie firmy zatrudniają pisarzy sci-fi. Mają przewidzieć ich przyszłość
/ pixabay / Karen_Nadine
Kiedy drugi człon określenia „science fiction” przestaje być adekwatny, ktoś zgarnia grube miliony. Duże korporacje rozumieją to coraz lepiej, mając przed oczami dziesiątki niekwestionowalnych dowodów. — Prototyp jednego z najbardziej wpływowych produktów XXI w. nie został wymyślony w Cupertino czy Mountain View. Praca nad nim rozpoczęła się pół wieku temu, na stronach miesięcznika poświęconego tematyce pulp fiction — pisze Brian Merchant. Autor książki “The One Device: The Secret History of the iPhone” odnosi się do opublikowanego w 1956 r. opowiadania Philipa K. Dicka, którego twórczością inspirowało się całe pokolenie naukowców. Jednym z nich jest John Underkoffler, który na początku nowego tysiąclecia pracował nad urządzeniem umożliwiającym interakcję z danymi za pomocą specjalnych rękawiczek. Zainteresował się nim Alex McDowell, production designer pracujący przy filmie Stevena Spielberga „Raport mniejszości”. Prototyp urządzenia pojawił się w hollywoodzkiej produkcji i — jak przekonuje Merchant — stał się w ten sposób jednym z najważniejszych fikcyjnych interfejsów użytkownika. — Bas Ording, jeden z głównych projektantów UI oryginalnego iPhone'a, powiedział mi, że inspirował się opartym na gestach systemem z „Raportu mniejszości” — wspomina Merchant. Można więc z czystym sumieniem stwierdzić, że urządzenie, które nadało kształt współczesnym smartfonom, powstało dzięki twórczości amerykańskiego pisarza science fiction, Philipa K. Dicka.
 
Wirtualna rzeczywistość Lema

Podobnych przykładów fikcyjnych konstrukcji literackich, których odbicie pojawiło się w rzeczywistym świecie, odzwierciedlając przynajmniej część wyimaginowanych funkcjonalności, nie trzeba szukać za oceanem. Wystarczy sięgnąć po książki Stanisława Lema. W dorobku tego wybitnego polskiego pisarza, filozofa i futurologa znajdują się zapowiedzi takich technologii, jak urządzenia mobilne czerpiące informacje z wielkiej, ogólnodostępnej bazy danych, wirtualna rzeczywistość czy czytniki e-booków. Co ciekawe, powstały na początku drugiej połowy XX w. — Wyobraźnia człowieka to potężne narzędzie, które nie działa w oderwaniu od jego otoczenia i realnych doświadczeń. To właśnie dlatego jest ona tak istotna dla rozwoju cywilizacji. Trzeba jednak pozwolić jej działać w sposób nieskrępowany. Powstające w ten sposób wizje świata, nawet te najbardziej szalone, mówią o naszych potrzebach i pragnieniach. Są więc niezwykle istotne, bo wyznaczają kierunek rozwoju, stawiając poprzeczkę inżynierom — mówi Irek Piętowski, konsultant innowacji w DT Makers, firmie specjalizującej się w design thinking.
 
Jego zdaniem zazwyczaj musi minąć trochę czasu, nim technologia rozwinie się wystarczająco, aby urzeczywistnienie takich projekcji stało się możliwe. Nie przeszkadza to jednak wielkim korporacjom, które w kreatywności twórców science fiction dopatrują się szans na dalszy rozwój, a często nawet — przetrwanie.  Naprzeciw wychodzą im takie firmy, jak prowadzona przez Alexa McDowella Experimental.design czy SciFuture Ariego Poppera. Ta pierwsza, położona w modnej dzielnicy Los Angeles, skupia się na worldbuildingu, czyli tworzeniu modeli fikcyjnego świata z przyszłości. Te spekulatywne wizje, oparte o głębokie badania i dokładne dane, pozwalają spojrzeć na domniemaną rzeczywistość z każdej możliwej strony. — Worldbuilding polega na zrozumieniu świata na tyle głęboko, aby narracje bez wysiłku wypłynęły z jego struktury — mówi McDowell, który zepchnął na bok hollywoodzkie produkcje filmowe, aby zmieniać świat na lepszy, nakierowując go na optymalną wersję przyszłości. Z jego usług korzystają takie instytucje, jak np. Uniwersytet Alaski, którego władze chciały zapoznać się z modelem Ameryki osadzonym w niedalekiej przyszłości, w którym edukacja jest całkowicie podporządkowana uczniowi. — W każdym takim projekcie, ustrukturyzowanym, lecz niezwykle kreatywnym, uczestniczy cały sztab ludzi. Ich cel jest zazwyczaj podobny: pomóc organizacji w katalizie rozwoju i zwiększeniu zysków poprzez generowanie pomysłów i przygotowanie jej na wydarzenia, które mogą wydarzyć się w przyszłości. W ten sposób rodzą się prototypy nowych rozwiązań, a nawet całe strategie biznesowe na nadchodzące lata — tłumaczy Irek Piętowski z DT Makers.
Swoim własnym modelem świata z przyszłości mogą pochwalić się już takie firmy jak Nike, the American Society of Civil Engineers czy Boeing. McDowell i jego współpracownicy pracowali również nad projektem dla Forda, którego motywem przewodnim było miasto przyszłości, w którym samochody i współdzielone, autonomiczne pojazdy ustępują miejsca pieszym. Prototyp miasta, zaprezentowanego na targach Consumer Electronics Show w roku 2018, opiera się na idei ruchu wolnego od wypadków, korków i… samochodów. — Umożliwiając jednego rodzaju wolność, ograniczamy inną — powiedział Jim Hackett, dyrektor generalny Forda. Przyznał on również, że samochody wpływają niekorzystnie na życie w mieście.
 
Gotowi na przyszłość

Największy konkurent firmy McDowella, SciFuture, podchodzi do tematu z innej strony, oferując swoim klientom tworzone na zamówienie historie sci-fi. — To sposób na prototypowanie przyszłości — mówi jej CEO, Ari Popper. Jego firma zatrudnia ponad 200 pisarzy — od nikomu nieznanych, po takie nazwiska jak Ken Liu, laureat prestiżowej nagrody Hugo. Jedna z takich historii powstała na zlecenie U.S. Army Cyber Institute, Citibank, NYPD i Cisco. „Two Days After Tuesday” to scenariusz hackerskiego ataku, w wyniku którego cyfrowa infrastruktura wykorzystywana do zarządzania łańcuchem dostaw w nowojorskim porcie przestaje działać. Hakerzy, będący także terrorystami, wykorzystują zamieszanie, aby zdetonować w mieście bombę. Liczne ofiary, spadki na giełdzie, chaos i wojsko na ulicach — taki obrót zdarzeń to prawdziwy test zarówno dla służb, jak i firm odpowiedzialnych za infrastrukturę. Dokument opracowany przez firmę Ariego Poppera zawiera dokładną analizę zagrożeń, mogących pojawić się w różnych etapach rozwoju tej dystopijnej historii. Na jej podstawie Cisco opracowała pięć różnych pomysłów na biznes i zainwestowała ćwierć miliona dolarów w ich rozwój. — Tworzymy biznes, wykorzystując science fiction do tworzenia innowacji. Staramy się skupić na dobru społecznym, a nie tylko na innowacji dla dobra innowacji. Myślimy dużo o etyce. Na przykład jesteśmy weganami, więc dużo naszych rozważań skupia się na produkcji żywności — mówi Popper.
 
Jego model biznesowy to strzał w dziesiątkę. Zapotrzebowanie na usługi z pogranicza literatury i design thinking, popularnej metody projektowania nowatorskich rozwiązań, jest coraz większe. W 2017 r. firma doradcza PricewaterhouseCoopers, która doradza 440 korporacjom z listy Fortune 500, opublikowała dokument zachęcający do korzystania z science fiction do tworzenia innowacji biznesowych. — Spojrzenie na przyszłość z takiej perspektywy jest szczególnie istotne w przypadku dużych organizacji o mało elastycznych modelach biznesowych. Przykład Nokii pokazuje, jak łatwo z powodu krótkowzroczności utracić pozycję hegemona i w kilka lat praktycznie wypaść z rynku. Podobny los spotkał firmę Kodak, która już w 1975 r. jako pierwsza wypuściła aparat cyfrowy, jednak nie potrafiła odnaleźć się w świecie, w którym klisza jest reliktem przeszłości. Jej upadku można było uniknąć, wdrażając plan rozwoju oparty o wizję przyszłości rodem z science fiction — zwraca uwagę Irek Piętowski.

Marcel Płoszczyński
 


 

Polecane
Emerytury
Stażowe