[Felieton "TS"] Karol Gac: Biało-czerwony sen

Miało być mdło, nijako i żenująco. A jak było? Pięknie, patriotycznie i biało-czerwono! Za nami 11 listopada i setna rocznica odzyskania przez Polskę niepodległości. Co z niej zostanie? 
 [Felieton "TS"] Karol Gac: Biało-czerwony sen
/ fot. Marcin Żegliński, Tygodnik Solidarność
Właściwie nie zaczęło się dobrze. Od początku roku obserwowaliśmy wyniszczający spór polityczny, w którym przekraczano kolejne granice. Im bliżej listopada, tym było gorzej. W dodatku można było odnieść wrażenie, że polityków ta okrągła rocznica po prostu zaskoczyła. Zupełnie niczym zima drogowców. A to już było rozczarowujące. 

Pomyślą państwo, że przesadzam. Być może. Przykładem niech będzie jednak zamieszanie związane z 12 listopada jako dniem wolnym od pracy. Czy naprawdę nie można było tego przeprowadzić sprawniej? Oczywiście, że można było. Przyznają to nawet politycy Prawa i Sprawiedliwości. 

Nie ukrywam, że patrzyłem na przygotowania z pewną nieufnością. Niby był plan obchodów, niby były różne oddolne inicjatywy, ale brakowało mi w nich „kropki nad i”. Okazało się, że mimowolnie została nią ustępująca prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz, która na sam koniec swojej kadencji próbowała zakazać Marszu Niepodległości. I to właśnie ta decyzja uruchomiła niespotykaną dynamikę zdarzeń, które doprowadziły do największej (nie licząc papieskich pielgrzymek) po 1989 roku manifestacji patriotycznej. 

Nie mam najmniejszych wątpliwości, że takie działania miały zaognić sytuację, rozchwiać emocje i – to najgorsze – sprowokować niepożądane zachowania. Tym bardziej, że role w spektaklu były od dawna rozpisane, a zachodni korespondenci odliczali dni do marszu faszystów. Chociaż trzeba przyznać, że niektórzy z nich uparcie trzymali się swojej wersji i po marszu. Czasami jednak ze zła wychodzi dobro. 
W ten sposób, dzięki błyskawicznej reakcji rządu, sprawnej organizacji oraz udanym negocjacjom ze środowiskami narodowymi, ulicami Warszawy przeszedł wspaniały biało-czerwony marsz ponad 250 tys. patriotów. Była na nim Solidarność, były rodziny z dziećmi, było wiele innych środowisk. Byli po prostu ci, dla których najważniejsza jest Polska. 

Uderzające jest to, że w części mediów i u niektórych komentatorów pojawił się wyczuwalny zawód, że marsz przebiegł niezwykle spokojnie. Do tego stopnia, że próbowano rozdmuchać histerię wokół spalonej flagi UE. Nie żeby to było zaskakujące, bo w końcu Marsz Niepodległości dla wielu z nich jest solą w oku od lat (odsyłam przy tej okazji do poprzedniego felietonu). Nie cofną się przed niczym. Tylko Polski w tym wszystkim żal. 

Na Twitterze przeczytałem, że setna rocznica odzyskania niepodległości doskonale uwypukliła charakter Polaków. Możliwe. Ale może to właśnie nasze cechy sprawiły, że te obchody były tak niezapomniane? Niezależnie jednak od ich oceny, kontynuujmy nasz biało-czerwony sen. I nie zmarnujmy tego. 

Karol Gac

#REKLAMA_POZIOMA#

 

POLECANE
Niemiecka policja miała próbować zatrzymać polskich obrońców granicy na polskim terytorium: Halt Polen! gorące
Niemiecka policja miała próbować zatrzymać polskich obrońców granicy na polskim terytorium: "Halt Polen!"

Lider Ruchu Obrony Granic Robert Bąkiewicz przekazał szokujące informacje. Według jego słów niemiecka policja miała próbować zatrzymać Polaków... na terytorium Polski.

Elon Musk ogłosił powstanie nowej partii z ostatniej chwili
Elon Musk ogłosił powstanie nowej partii

- Dziś powstaje Partia Amerykańska, aby zwrócić wam wolność - pisze Elon Musk na platformie "X".

Potężna rozróba w serbskim parlamencie. Granaty dymne, jedna z posłów w stanie krytycznym z ostatniej chwili
Potężna rozróba w serbskim parlamencie. Granaty dymne, jedna z posłów w stanie krytycznym

W serbskim parlamencie doszło do dramatycznych scen. Posłowie opozycji rzucili granaty hukowe i gaz łzawiący w proteście przeciwko rządom Aleksandara Vučića. W wyniku zamieszek posłanka Jasmina Obradović doznała udaru i walczy o życie.

Niemieckie media: Ruch Obrony Granic torpeduje niemiecką politykę migracyjną z ostatniej chwili
Niemieckie media: Ruch Obrony Granic torpeduje niemiecką politykę migracyjną

Niemiecki tygodnik „Der Spiegel” opisał serię incydentów na granicy z Polską, które wg redakcji „komplikują niemiecką politykę migracyjną”. Główna krytyka kierowana jest w stronę polskiego Ruchu Obrony Granic (ROG), który utrudnia niemieckim służbom odsyłanie nielegalnych migrantów do Polski.

Wes Anderson – nostalgiczne fantazmaty czasów, których nigdy nie było tylko u nas
Wes Anderson – nostalgiczne fantazmaty czasów, których nigdy nie było

Wes Anderson powraca na ekrany z filmem, który równie łatwo rozpoznać, co sobie odpuścić albo się zakochać. "Układ fenicki", pokazany premierowo podczas 78. Festiwalu Filmowego w Cannes, na polskie ekrany trafił 6 czerwca.

Stopnie BRAVO i BRAVO-CRP przedłużone. Pilny komunikat rządu z ostatniej chwili
Stopnie BRAVO i BRAVO-CRP przedłużone. Pilny komunikat rządu

Premier przedłużył drugi stopień alarmowy BRAVO i BRAVO-CRP na terenie całej Polski do 31 sierpnia 2025. Wyjaśniamy, co to oznacza i dlaczego władze proszą obywateli o czujność.

Ukraińskie drony znowu w akcji. Ważna fabryka w Rosji trafiona z ostatniej chwili
Ukraińskie drony znowu w akcji. Ważna fabryka w Rosji trafiona

Drony Sił Systemów Bezzałogowych ukraińskich wojsk zaatakowały w Rosji fabrykę radarów, wykorzystywanych w dronach i rakietach, które ostrzeliwują Ukrainę – powiadomił w sobotę Sztab Generalny w Kijowie.

Cztery podgatunki elit gardzących polską hołotą tylko u nas
Cztery podgatunki elit gardzących polską hołotą

Ciągle się zastanawiam skąd bierze się głębokie przekonanie niektórych środowisk o ich wyższości, lepszym wykształceniu, europejskości nad „prostakami” z prawicy, którzy nic nie kumają z otaczającej ich rzeczywistości tkwiąc mentalnie w Średniowieczu (nie będę, jaśnie oświeconym, wyjaśniał co wniosły w legacie do naszego dzisiejszego życia wykpiwane wieki średnie bo zajęłoby to zbyt wiele czasu a oni i tak by tego nie pojęli – przy okazji tylko i na końcu przypomnijmy, że między innymi ich guru Bronisław Geremek był mediewistą, zajmującym się, o zgrozo, prostytucją…) i nie wychodząc od miejscowego proboszcza (alternatywnie ”z kruchty”).

Wimbledon: Pewne zwycięstwo Igi Świątek z Danielle Collins z ostatniej chwili
Wimbledon: Pewne zwycięstwo Igi Świątek z Danielle Collins

Iga Świątek awansowała do czwartej rundy wielkoszlemowego turnieju na trawiastych kortach Wimbledonu. Rozstawiona z numerem ósmym tenisistka pewnie pokonała Amerykankę Danielle Collins 6:2, 6:3. Jej kolejną rywalką w Londynie będzie Dunka Clara Tauson.

Komu służycie?. Ostra reakcja Roberta Bąkiewicza na zaskakujący ruch policji z ostatniej chwili
"Komu służycie?". Ostra reakcja Roberta Bąkiewicza na zaskakujący ruch policji

Robert Bąkiewicz ostro skrytykował decyzję policji o wprowadzeniu zakazu lotów dronów przy granicy z Niemcami. Jak twierdzi, ograniczenia uderzają w działania obywatelskie mające na celu kontrolę migracji; zakaz ogłoszono dwa dni po tym, jak Ruch Obrony Granic zakupił własne drony do patrolowania pasa przygranicznego.

REKLAMA

[Felieton "TS"] Karol Gac: Biało-czerwony sen

Miało być mdło, nijako i żenująco. A jak było? Pięknie, patriotycznie i biało-czerwono! Za nami 11 listopada i setna rocznica odzyskania przez Polskę niepodległości. Co z niej zostanie? 
 [Felieton "TS"] Karol Gac: Biało-czerwony sen
/ fot. Marcin Żegliński, Tygodnik Solidarność
Właściwie nie zaczęło się dobrze. Od początku roku obserwowaliśmy wyniszczający spór polityczny, w którym przekraczano kolejne granice. Im bliżej listopada, tym było gorzej. W dodatku można było odnieść wrażenie, że polityków ta okrągła rocznica po prostu zaskoczyła. Zupełnie niczym zima drogowców. A to już było rozczarowujące. 

Pomyślą państwo, że przesadzam. Być może. Przykładem niech będzie jednak zamieszanie związane z 12 listopada jako dniem wolnym od pracy. Czy naprawdę nie można było tego przeprowadzić sprawniej? Oczywiście, że można było. Przyznają to nawet politycy Prawa i Sprawiedliwości. 

Nie ukrywam, że patrzyłem na przygotowania z pewną nieufnością. Niby był plan obchodów, niby były różne oddolne inicjatywy, ale brakowało mi w nich „kropki nad i”. Okazało się, że mimowolnie została nią ustępująca prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz, która na sam koniec swojej kadencji próbowała zakazać Marszu Niepodległości. I to właśnie ta decyzja uruchomiła niespotykaną dynamikę zdarzeń, które doprowadziły do największej (nie licząc papieskich pielgrzymek) po 1989 roku manifestacji patriotycznej. 

Nie mam najmniejszych wątpliwości, że takie działania miały zaognić sytuację, rozchwiać emocje i – to najgorsze – sprowokować niepożądane zachowania. Tym bardziej, że role w spektaklu były od dawna rozpisane, a zachodni korespondenci odliczali dni do marszu faszystów. Chociaż trzeba przyznać, że niektórzy z nich uparcie trzymali się swojej wersji i po marszu. Czasami jednak ze zła wychodzi dobro. 
W ten sposób, dzięki błyskawicznej reakcji rządu, sprawnej organizacji oraz udanym negocjacjom ze środowiskami narodowymi, ulicami Warszawy przeszedł wspaniały biało-czerwony marsz ponad 250 tys. patriotów. Była na nim Solidarność, były rodziny z dziećmi, było wiele innych środowisk. Byli po prostu ci, dla których najważniejsza jest Polska. 

Uderzające jest to, że w części mediów i u niektórych komentatorów pojawił się wyczuwalny zawód, że marsz przebiegł niezwykle spokojnie. Do tego stopnia, że próbowano rozdmuchać histerię wokół spalonej flagi UE. Nie żeby to było zaskakujące, bo w końcu Marsz Niepodległości dla wielu z nich jest solą w oku od lat (odsyłam przy tej okazji do poprzedniego felietonu). Nie cofną się przed niczym. Tylko Polski w tym wszystkim żal. 

Na Twitterze przeczytałem, że setna rocznica odzyskania niepodległości doskonale uwypukliła charakter Polaków. Możliwe. Ale może to właśnie nasze cechy sprawiły, że te obchody były tak niezapomniane? Niezależnie jednak od ich oceny, kontynuujmy nasz biało-czerwony sen. I nie zmarnujmy tego. 

Karol Gac

#REKLAMA_POZIOMA#


 

Polecane
Emerytury
Stażowe