Solidarność pomocy społecznej w Zabrzu protestuje, bo nieraz zarabiają mniej niż dostają ich podopieczni

Takiego tłumu mieszkańców na sesji Rady Miasta w Zabrzu jak podczas niedawnych, sierpniowych obrad, jeszcze nigdy nie było. Kilkuset - ubranych w związkowe kamizelki oraz chusty NSZZ Solidarność - pracowników Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie szczelnie zapełniło miejsca dla publiczności, także te stojące. Była to część spontanicznie zorganizowanych działań w ramach trwającej od 11 lipca akcji protestacyjnej i sporu zbiorowego pracowników tej gminnej instytucji z dyrekcją. Związkowcy podkreślają, iż od dekady nie są waloryzowane ich pensje. Dlatego domagają się teraz tysiąca złotych podwyżki. 
 Solidarność pomocy społecznej w Zabrzu protestuje, bo nieraz zarabiają mniej niż dostają ich podopieczni
/ zrzut z ekranu

- To zaledwie sto złotych rocznie, licząc wstecz lata bez jakichkolwiek podwyżek wynagrodzeń. Ale jesteśmy otwarci na negocjacje – argumentowali związkowcy. Wyraźnie zaskoczony akcją wiceprezydent Krzysztof Lewandowski, przepraszając za brak wystarczającej ilości wolnych krzeseł, tłumaczył, iż w chwili obecnej budżetu miasta nie stać na postulowane rozwiązanie. Na razie więc konsensusu brak.

Cała akcja wywołała jednak duże zainteresowanie części zwłaszcza opozycyjnych radnych, bo z dotychczasowych rozmów na sesjach wnioskowali, iż wszelkie płaszczyzny sporów z pracownikami gminnych instytucji zostały dawno wygładzone. Zwołano więc na 10 września specjalne posiedzenie komisji polityki społecznej Rady Miasta, by dokładnie przyjrzeć się sytuacji zarobków w zabrzańskim MOPR. 

W trakcie owego zaimprowizowanego udziału w obradach rady nieoczekiwanym „trybunem ludu” został uczestniczący w niemal wszystkich sesjach społecznik Stanisław Pustuła. Zareagował spontanicznie na wieść o tym, że wiele pensji w MOPR waha się w granicach pomiędzy 2,3–2,9 tys. złotych brutto.
- No, a pani dyrektor zarabia 10-11 tys. złotych, więc średnia w jednostce wychodzi potem 6-7 tys. złotych, choć wcale tak dobrze tam nie jest –
rzucił donośnym głosem na całą salę, zyskując długą burzę gromkich braw od związkowców. Wyraźnie zakłopotany całą sytuacją przewodniczący RM Marian Czochara zaapelował, by spokojnie podejść do problemu i nie robić z niego show. 

Z równie dużym uznaniem i burzą braw protestujący przyjęli smutną konstatację radnej PO Urszuli Potyki:
- Skoro od 10 lat nie było żadnych podwyżek, to pewnie nieraz jest i tak, że niektórzy pracownicy MOPR dostają uposażenie mniejsze od niektórych swoich podopiecznych...
– postawiła diagnozę Potyka, trafiając chyba w sedno problemu.

Jak tłumaczy w rozmowie z TS Natalia Daniel–Kozik, wiceszefowa NSZZ Solidarność w zabrzańskim MOPR, akcję protestacyjną zainicjowali sami pracownicy, apelując wręcz do związkowców o podjęcie zdecydowanych kroków w temacie urzędniczych pensji w jednostce. Niektórzy do tego stopnia byli zdesperowani, iż w wypełnianych ankietach nie wykluczali nawet wyjścia na ulicę. Zaczęto jednak od spokojnych kroków: oflagowano budynki MOPR-u, zaś urzędnicy pracują z przypinkami informującymi o trwającej akcji.
- Niestety, pierwsza tura rozmów z dyrekcją nie przyniosła większych rezultatów. Zaproponowano nam podwyżkę 70 złotych i to dopiero od nowego roku. 13 sierpnia podpisaliśmy więc protokół rozbieżności, zaś procedura sporu zbiorowego jest w toku
– relacjonuje Daniel-Kozik. 

21 sierpnia związkowcy zostali przyjęci przez wiceprezydenta Lewandowskiego, ale i ta rozmowa nie przyniosła przełomu. 
- Usłyszeliśmy tylko, iż podczas sesji 17 września zostanie zaproponowana do akceptacji radnych możliwa kwota podwyżki płac dla nas. Uznaliśmy więc, że nie będziemy czekać do września, tylko przyjdziemy na sierpniową sesję, by zaznajomić radnych z problemem i naszymi postulatami. I chyba dobrze się stało, bo mogli oni bezpośrednio od nas o wszystkim usłyszeć. Przy czym spotkaliśmy się z dużą życzliwością i zrozumieniem, niektórzy wyszli wręcz za nami na korytarz. Zaproponowanie terminu specjalnej komisji w naszej sprawie przyjmujemy z dużą nadzieją na zmiany 
– podkreśla wiceszefowa związku.

Jeśli nadal nie dojdzie do porozumienia, związkowcy nie wykluczają zaostrzenia protestu, m.in. prowadzenie strajku włoskiego, a więc nadzwyczaj skrupulatnego wykonywania swoich obowiązków. 
– Może to polegać na tym, że w pokojach wieloosobowych zaczniemy przyjmować po jednym petencie w danym czasie, powołując się na ochronę danych osobowych i wrażliwych w ramach RODO. To na pewno wydłuży czas oczekiwania i powstanie kolejek 
– ostrzega Daniel–Kozik. 
 
We wszystkich placówkach zabrzańskiego MOPR zatrudnionych jest 270 osób, z czego 180 włączyło się w akcję protestacyjną. Dyrektor tej gminnej jednostki Danuta Dymek zarobiła w zeszłym roku 116,5 tys. złotych brutto, co w przeliczeniu daje sumę 9,7 tys. złotych miesięcznie.

Zabrzem od trzech kadencji rządzi bezpartyjna prezydent Małgorzata Mańka-Szulik, która jednak zasłynęła w przeszłości z poparcia Platformy Obywatelskiej w wyborach parlamentarnych, zaś Bronisława Komorowskiego w wyborach prezydenckich w kraju.
Przemysław Jarasz
Głos Zabrza i Rudy Śl.
foto: autora oraz związkowców

 

POLECANE
Karol Nawrocki ujawnia kulisy współpracy z Tuskiem. „Nie będę notariuszem większości” pilne
Karol Nawrocki ujawnia kulisy współpracy z Tuskiem. „Nie będę notariuszem większości”

W rozmowie z „Do Rzeczy” prezydent Karol Nawrocki jasno określił granice współpracy z rządem, podkreślając, że w kluczowych sprawach Polacy oczekują od niego działania niezależnego od bieżącej polityki.

Wyciek gazu w Krakowie. Miasto wydało komunikat z ostatniej chwili
Wyciek gazu w Krakowie. Miasto wydało komunikat

Pogotowie gazowe i strażacy w poniedziałek od godzin rannych prowadzą działania przy ulicy Komandosów na osiedlu Podwawelskim w Krakowie, gdzie – z powodu rozszczelnienia gazociągu – słup ognia jest widoczny na wysokość około 20 metrów. Jest nowy komunikat miasta Kraków.

Sędziowie ostro o projekcie Żurka. „To tworzy patologie” Wiadomości
Sędziowie ostro o projekcie Żurka. „To tworzy patologie”

W projekcie zmian KRS przygotowanym przez ministra Waldemara Żurka znalazł się punkt, który wywołał gwałtowną krytykę sędziów. Chodzi o możliwość awansowania członków Rady w trakcie ich kadencji, co – jak podkreślają – „tworzy patologie” i narusza podstawowe zasady bezstronności.

KRUS wydał komunikat dla rolników z ostatniej chwili
KRUS wydał komunikat dla rolników

Czad to cichy, bezwzględny zabójca. KRUS w najnowszym komunikacie radzi,, gdzie zamontować czujnik tlenku węgla w domu, aby w porę uruchomił alarm i dał ci czas na ucieczkę przed zaczadzeniem.

Duńskie lotnisko sparaliżowane. Wstrzymano wszystkie loty pilne
Duńskie lotnisko sparaliżowane. Wstrzymano wszystkie loty

Ruch lotniczy w północnej Danii został nagle wstrzymany, gdy służby otrzymały informację o możliwej obecności dronów w pobliżu portu lotniczego w Aalborgu. Policja przyznaje, że trwają intensywne kontrole, a część lotów przekierowano na inne lotniska.

Po kilku latach otwarto dwa przejścia graniczne z Białorusią Wiadomości
Po kilku latach otwarto dwa przejścia graniczne z Białorusią

W poniedziałek otwarte zostały dwa zamknięte dotychczas drogowe przejścia graniczne z Białorusią: Bobrowniki-Bierestowica i Kuźnica Białostocka-Bruzgi. Rząd ma monitorować funkcjonowanie przejść granicznych pod kątem bezpieczeństwa.

Sukces Polek w kwalifikacjach Billie Jean King Cup z ostatniej chwili
Sukces Polek w kwalifikacjach Billie Jean King Cup

Polki pokonały Rumunki 3:0 w meczu tenisowego turnieju kwalifikacyjnego Billie Jean King Cup w Gorzowie Wlkp. Linda Klimovicova wygrała z Eleną Ruxandrą Berteą 6:2, 6:1, Iga Świątek z Gabrielą Lee 6:2, 6:0 , a trzeci punkt zdobyły deblistki Katarzyna Kawa i Martyna Kubka.

Nie żyje legendarna aktorka Wiadomości
Nie żyje legendarna aktorka

Elizabeth Franz, znana aktorka filmowa i teatralna, zmarła 4 listopada w swoim domu w Woodbury w stanie Connecticut. O śmierci artystki poinformował jej mąż, Christopher Pelham.

Groźby pod adresem Karola Nawrockiego. Są nowe informacje Wiadomości
Groźby pod adresem Karola Nawrockiego. Są nowe informacje

W niedzielę odbyły się czynności procesowe z 19-latkiem podejrzewanym o kierowanie gróźb karalnych wobec prezydenta; podejrzany przyznał się do winy - przekazał PAP prok. Piotr Antoni Skiba, rzecznik warszawskiej prokuratury. Dodał, że na dalszym etapie będzie konieczne przesłuchanie prezydenta Karola Nawrockiego.

Urban szykuje roszady w kadrze na mecz z Maltą Wiadomości
Urban szykuje roszady w kadrze na mecz z Maltą

Trener reprezentacji Polski Jan Urban zapowiedział przed poniedziałkowym meczem na wyjeździe z Maltą na zakończenie grupy G eliminacji mistrzostw świata, że na pewno dokona zmian w składzie. - Powodem są kontuzje, kartki, ale też chęć sprawdzenia piłkarzy pukających do kadry - dodał.

REKLAMA

Solidarność pomocy społecznej w Zabrzu protestuje, bo nieraz zarabiają mniej niż dostają ich podopieczni

Takiego tłumu mieszkańców na sesji Rady Miasta w Zabrzu jak podczas niedawnych, sierpniowych obrad, jeszcze nigdy nie było. Kilkuset - ubranych w związkowe kamizelki oraz chusty NSZZ Solidarność - pracowników Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie szczelnie zapełniło miejsca dla publiczności, także te stojące. Była to część spontanicznie zorganizowanych działań w ramach trwającej od 11 lipca akcji protestacyjnej i sporu zbiorowego pracowników tej gminnej instytucji z dyrekcją. Związkowcy podkreślają, iż od dekady nie są waloryzowane ich pensje. Dlatego domagają się teraz tysiąca złotych podwyżki. 
 Solidarność pomocy społecznej w Zabrzu protestuje, bo nieraz zarabiają mniej niż dostają ich podopieczni
/ zrzut z ekranu

- To zaledwie sto złotych rocznie, licząc wstecz lata bez jakichkolwiek podwyżek wynagrodzeń. Ale jesteśmy otwarci na negocjacje – argumentowali związkowcy. Wyraźnie zaskoczony akcją wiceprezydent Krzysztof Lewandowski, przepraszając za brak wystarczającej ilości wolnych krzeseł, tłumaczył, iż w chwili obecnej budżetu miasta nie stać na postulowane rozwiązanie. Na razie więc konsensusu brak.

Cała akcja wywołała jednak duże zainteresowanie części zwłaszcza opozycyjnych radnych, bo z dotychczasowych rozmów na sesjach wnioskowali, iż wszelkie płaszczyzny sporów z pracownikami gminnych instytucji zostały dawno wygładzone. Zwołano więc na 10 września specjalne posiedzenie komisji polityki społecznej Rady Miasta, by dokładnie przyjrzeć się sytuacji zarobków w zabrzańskim MOPR. 

W trakcie owego zaimprowizowanego udziału w obradach rady nieoczekiwanym „trybunem ludu” został uczestniczący w niemal wszystkich sesjach społecznik Stanisław Pustuła. Zareagował spontanicznie na wieść o tym, że wiele pensji w MOPR waha się w granicach pomiędzy 2,3–2,9 tys. złotych brutto.
- No, a pani dyrektor zarabia 10-11 tys. złotych, więc średnia w jednostce wychodzi potem 6-7 tys. złotych, choć wcale tak dobrze tam nie jest –
rzucił donośnym głosem na całą salę, zyskując długą burzę gromkich braw od związkowców. Wyraźnie zakłopotany całą sytuacją przewodniczący RM Marian Czochara zaapelował, by spokojnie podejść do problemu i nie robić z niego show. 

Z równie dużym uznaniem i burzą braw protestujący przyjęli smutną konstatację radnej PO Urszuli Potyki:
- Skoro od 10 lat nie było żadnych podwyżek, to pewnie nieraz jest i tak, że niektórzy pracownicy MOPR dostają uposażenie mniejsze od niektórych swoich podopiecznych...
– postawiła diagnozę Potyka, trafiając chyba w sedno problemu.

Jak tłumaczy w rozmowie z TS Natalia Daniel–Kozik, wiceszefowa NSZZ Solidarność w zabrzańskim MOPR, akcję protestacyjną zainicjowali sami pracownicy, apelując wręcz do związkowców o podjęcie zdecydowanych kroków w temacie urzędniczych pensji w jednostce. Niektórzy do tego stopnia byli zdesperowani, iż w wypełnianych ankietach nie wykluczali nawet wyjścia na ulicę. Zaczęto jednak od spokojnych kroków: oflagowano budynki MOPR-u, zaś urzędnicy pracują z przypinkami informującymi o trwającej akcji.
- Niestety, pierwsza tura rozmów z dyrekcją nie przyniosła większych rezultatów. Zaproponowano nam podwyżkę 70 złotych i to dopiero od nowego roku. 13 sierpnia podpisaliśmy więc protokół rozbieżności, zaś procedura sporu zbiorowego jest w toku
– relacjonuje Daniel-Kozik. 

21 sierpnia związkowcy zostali przyjęci przez wiceprezydenta Lewandowskiego, ale i ta rozmowa nie przyniosła przełomu. 
- Usłyszeliśmy tylko, iż podczas sesji 17 września zostanie zaproponowana do akceptacji radnych możliwa kwota podwyżki płac dla nas. Uznaliśmy więc, że nie będziemy czekać do września, tylko przyjdziemy na sierpniową sesję, by zaznajomić radnych z problemem i naszymi postulatami. I chyba dobrze się stało, bo mogli oni bezpośrednio od nas o wszystkim usłyszeć. Przy czym spotkaliśmy się z dużą życzliwością i zrozumieniem, niektórzy wyszli wręcz za nami na korytarz. Zaproponowanie terminu specjalnej komisji w naszej sprawie przyjmujemy z dużą nadzieją na zmiany 
– podkreśla wiceszefowa związku.

Jeśli nadal nie dojdzie do porozumienia, związkowcy nie wykluczają zaostrzenia protestu, m.in. prowadzenie strajku włoskiego, a więc nadzwyczaj skrupulatnego wykonywania swoich obowiązków. 
– Może to polegać na tym, że w pokojach wieloosobowych zaczniemy przyjmować po jednym petencie w danym czasie, powołując się na ochronę danych osobowych i wrażliwych w ramach RODO. To na pewno wydłuży czas oczekiwania i powstanie kolejek 
– ostrzega Daniel–Kozik. 
 
We wszystkich placówkach zabrzańskiego MOPR zatrudnionych jest 270 osób, z czego 180 włączyło się w akcję protestacyjną. Dyrektor tej gminnej jednostki Danuta Dymek zarobiła w zeszłym roku 116,5 tys. złotych brutto, co w przeliczeniu daje sumę 9,7 tys. złotych miesięcznie.

Zabrzem od trzech kadencji rządzi bezpartyjna prezydent Małgorzata Mańka-Szulik, która jednak zasłynęła w przeszłości z poparcia Platformy Obywatelskiej w wyborach parlamentarnych, zaś Bronisława Komorowskiego w wyborach prezydenckich w kraju.
Przemysław Jarasz
Głos Zabrza i Rudy Śl.
foto: autora oraz związkowców


 

Polecane
Emerytury
Stażowe