Rząd Tuska obiecał, ale jest bałagan. Ważna ustawa opóźniona
Co musisz wiedzieć?
- Projekt ustawy o asystencji osobistej osób z niepełnosprawnościami został uznany za źle przygotowany i wymagał poprawek
- Minister Maciej Berek ujawnił, że dokument „nie nadawał się do przyjęcia” w pierwotnej formie
- Ustawa trafiła do parlamentu, ale jej wdrożenie planowane jest najwcześniej na 2026 rok, a system ma ruszyć stopniowo
- Wnioski o asystenta będzie można składać dopiero od 1 stycznia 2027 r.
Rząd Tuska obiecał, ale jest bałagan
Minister Maciej Berek, nadzorujący wdrażanie polityki rządu, ujawnił, że projekt wymagał gruntownej poprawy i nie mógł być przyjęty w pierwotnej formie.
- To, co zostało wstępnie przygotowane w ministerstwie pracy, nie nadawało się do przyjęcia
- powiedział w Polsat News. Wskazał, że dopiero zespół legislacyjny pracujący pod jego kierunkiem naprawił najważniejsze błędy, by dokument mógł trafić do parlamentu. To właśnie konieczność poprawek doprowadziła do przesunięcia terminu wdrożenia ustawy.
- Niepokojące informacje z granicy. Komunikat Straży Granicznej
- Komunikat dla mieszkańców Gdańska
- Ważne doniesienia ws. granicy. Komunikat MSWiA i Straży Granicznej
- Komunikat dla mieszkańców Wrocławia
- Utrudnienia na kolei. "Uszkodzenie szyny poprzez detonację ładunku wybuchowego
Ważna ustawa opóźniona
Choć regulacja trafiła już do Sejmu, jej wdrożenie nie nastąpi szybko. Minister przyznał, że przyjęcie przepisów przewidywane jest najwcześniej na 2026 rok, ale system asystencji będzie uruchamiany stopniowo. - Nie jesteśmy w stanie sfinansować całości wydatków w roku 2026 - wyjaśnił. Podkreślił też, że potrzeba tysięcy nowych asystentów, którzy muszą przejść szkolenia oraz uzyskać potwierdzenie kwalifikacji. Osoby z niepełnosprawnościami będą musiały stanąć przed komisjami, które określą liczbę godzin należnego wsparcia.
Za przygotowanie projektu odpowiadał wiceminister rodziny i polityki społecznej Łukasz Krasoń, pełnomocnik rządu ds. osób z niepełnosprawnościami. Zdaniem Bereka dokument w pierwotnej wersji nie spełniał podstawowych wymogów systemowych. - Mogę z pełną odpowiedzialnością powiedzieć, że projekt, który trafił do nas, nie nadawał się do tego, żeby mógł pójść dalej - podkreślił. Dodał, że choć takie sytuacje nie zdarzają się często, konieczne było przeprowadzenie „potężnej pracy”, aby dostosować ustawę do obowiązującego prawa.
Ustawa o asystencji osobistej była zapisana w umowie koalicyjnej. Rząd deklarował wtedy, że wprowadzi kompleksowe rozwiązania wspierające osoby z niepełnosprawnościami i ich rodziny. Mimo to nowe przepisy wciąż nie obowiązują. Według planu Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej wnioski o przyznanie asystenta będzie można składać dopiero od 1 stycznia 2027 roku, a ze wsparcia ma skorzystać około 100 tysięcy osób.
- Jeżeli mamy rozmawiać szczerze, to między innymi to było źródło tego bardzo dużego opóźnienia w sprawie asystencji. Projekt po prostu był źle przygotowany
- podsumował minister.




