Sierpniowe obchody w Szczecinie
-Nie wiem, czy naród polski przeżył tak trudny okres, jak tamten, w latach 80. Intensywność tamtych, sierpniowych wydarzeń była tak wysoka, że należy do nich wracać, przywoływać ich ducha. Jeśli są różne interpretacje historii, to warto pytać uczestników strajków, tych, którzy mieli odwagę i wolę zmian. Jan Paweł II mówił, że nie ma wolności bez solidarności i nie ma solidarności bez miłości. Bez tej miłości, skierowanej ku dobru wspólnemu - a dobro wspólne to już Rzeczpospolita, to fundament serc. Tamta "Solidarność" wyszła z Boga i zasad, dlatego wszyscy czujemy dumę na myśl o niej - mówił metropolita.
Po mszy, obchody przeniosły się do Zarządu Portu, pod pomnik, upamiętniający strajki z lat 1970, 1980 i 1988. List od prezydenta Andrzeja dudy odczytała minister Halina Szymańska.
-Polski sierpień to jedno z najważniejszych doświadczeń zapisanych w narodowej pamięci. W tym roku- w setną rocznicę odzyskania niepodległości- patrzymy na nie ze szczególnej perspektywy. Widzimy, jak bardzo Sierpień '80 jest odbiciem polskiego ducha i tożsamości. Jak jest jest wpisany w narodowe dzieje, których głównym wątkiem pozostaje umiłowanie wolności, walka ze złem i niesprawiedliwością. Sierpień '80 jako zwycięska rewolucja sec i sumień jest rozwinięciem najlepszych polskich tradycji. Szczecin należy do najważniejszych miejsc, gdzie kształtowała się wtedy historia naszej Ojczyzny. To miasto było także jednym z najbardziej niepokornych wobec komunistycznej władzy - napisał do zebranych prezydent.
List do uczestników uroczystości skierował również premier Mateusz Morawiecki. Odczytał go Tomasz Hinc, wojewoda zachodniopomorski.
W imieniu strajkujących w 1988 roku, przemówił Jerzy Wojtowicz. Do tego, by mu towarzyszyli, zaprosił innych uczestników ówczesnych protestów.- 30 sierpnia 1980 r, w dniu podpisania szczecińskich porozumień, tutaj, w drugim obok Gdańska największym ośrodku społecznego protestu, strajkowało blisko 300 zakładów pracy. Osiem lat później w szczecińskim porcie miała miejsce najdłuższa -mimo zastosowania przez władze wyjątkowych środków represji- osiemnastodniowa akcja strajkowa. Oporu strajkujących nie złamało wówczas odizolowanie portu przez oddziały ZOMO i okręty wojenne - podjęto decyzję o obronie zakładu i zbudowaniu barykad - przypomniał premier.
-Było nam potwornie ciężko, czuliśmy się osamotnieni- mówił Wojtowicz. - Mieliśmy wsparcie Kościoła, wielotysięczny tłum zamanifestował swoje poparcie dla nas, maszerując z portu do katedry. I choć nie doszło wówczas do podpisania porozumienia, to rok później w Polsce zaczęły się zmiany.
Po złożeniu kwiatów, uczestnicy obchodów przejechali pod bramę Stoczni Szczecińskiej. Tam, najpierw wręczono odznaczenie. I tak Genowefa Jurczyk oraz Kazimierz Łuniewski otrzymali Krzyże Kawalerskie Orderu Odrodzenia Polski oraz Krzyże Wolności i Solidarności. Te drugie odebrali także Grażyna Adamska, Romuald Chudzik, Jan Kukułka, Stanisław Łabuz, Bogumił Męciński, Ryszard Skrzat i Jerzy Sołtysiak.
Później odczytane zostały kolejne listy: od Marka Kuchcińskiego, marszałka Sejmu (odczytał go poseł Leszek Dobrzyński), od prezesa Prawa i Sprawiedliwości - Jarosława Kaczyńskiego, (przeczytał Joachim Brudziński, minister spraw wewnętrznych i administracji) oraz od Piotra Dudy, przewodniczącego Komisji Krajowej NSZZ "Solidarność".
- "Solidarność" formalnie była związkiem zawodowym, ale w istocie także olbrzymim masowym ruchem społecznym, w dziejach współczesnego świata może nawet drugim co do wielkości po ruchu Gandhiego. Ten fenomen, któremu z zadziwieniem przyglądał się cały świat, był jednym wielkim wołaniem o wolność, godność i sprawiedliwość. Ale także, choć nie było to wprost formułowane, o jakąś formę niezawisłości czy nawet niepodległości. Strajki roku 1988 nie są tak zadomowione w świadomości społecznej jak protesty z 1980 roku, ale fakt te nie umniejsza ich ogromnego historycznego znaczenia. Wymusiły one bowiem na komunistycznej władzy podjęcie negocjacji ze społeczeństwem, otwierając tym samym kolejny etap naszego długiego marszu ku wolności - napisał Jarosław Kaczyński.
Z kolei Piotr Duda podkreślił bohaterstwo związkowców:
-Świętując kolejne rocznice, pamiętajmy, że "Solidarność" tworzyły setki, tysiące i miliony ludzi w całej Polsce. Często bezimiennych i zapomnianych. Dzięki ich poświeceniu, ofierze-często zdrowia i życia- "Solidarność" przetrwała. Nigdy nie wolno nam o nich zapominać.
Prezydent Szczecina - Piotr Krzystek, mówił o dumie z sierpniowych wydarzeń:
- To wspaniała i pouczająca historia, na miarę tej, której stulecie w tym roku obchodzimy, na miarę odzyskanej w 1918 roku niepodległości. Pogarda dla drugiego człowieka i nienawiść zostały zepchnięte na margines, bo w sercach iskrzyła wielka nadzieja, wiara w to, że Polska może się zmienić. Ta wiara przyświecała milionom Polaków w Szczecin, Gdańsk i Jastrzębie stały się symbolem zwycięstwa, symbolem odzyskiwanej mozolnie niepodległości. I choć sierpniowy sukces zakończył się tragicznym stanem wojennym, to rozbudzonego ducha "Solidarności" nie dało się już ujarzmić. Osiem lat później szczecinianie znów podjęli wyzwanie. I choć nie było łatwo - wytrwali.
Uroczystości zakończyła ceremonia składania wieńców pod bramą stoczni.
KS