Jerzy Klistała: Refleksje nad zaniedbaną pamięcią o byłych niemieckich obozach koncentracyjnych

Dnia 25 czerwca 2007 r. ukazał się nakładem „Gazety Krakowskiej” artykuł mojego autorstwa o smutnym fakcie zaniedbań przez Polskę w zakresie dbałości o pamięć, dotyczącą więźniów narodowości polskiej, którzy więzieni byli w KL Dachau, KL Mauthausen-Gusen, w podobozie Ebensee oraz innych miejscowościach na terenie Austrii i Niemiec. Refleksje te zrodziły się po wyjeździe w czerwcu 2007 r. na warsztaty edukacyjne do Niemiec i Austrii, zorganizowanych przez Zarząd Główny Towarzystwa Opieki nad Oświęcimiem z siedzibą w Oświęcimiu.
 Jerzy Klistała: Refleksje nad zaniedbaną pamięcią o byłych niemieckich obozach koncentracyjnych
/ screen YouTube
W artykule tym zwróciłem uwagę, że powstają różne instytucje, które w założeniu posługują się szczytnymi frazesami o upamiętnianiu ofiar drugiej wojny światowej. Inicjatywy te firmuje autorytet wielu znanych i utytułowanych osób, ale stale polega to na „konstytuowaniu się” tych jednostek, natomiast mało czytelne są ich praktyczne działania. Oczywiście, za tworzeniem tych „szczytnych” przedsięwzięć i instytucji, idzie liczba nowych etatów, ustala się niemały budżet na ten cel, a w praktyce działalność jest bardzo skromna.  

Ujawniła się w aspekcie powyższych rozważań, bulwersująca sprawa, jak instytucje wyższego szczebla włączają się w czczenie miejsc za granicą, gdzie masowo ginęli Polacy. Nie umniejszając zaangażowania w czczenie miejsc pamięci na Wschodzie, chyba zapomniano o podobnych miejscach, położonych na terenie Czech, Niemiec i Austrii.

Żeby zaś nie być posądzonym o gołosłowność, podam przykład „troskliwości” Ministerstwa Spraw Zagranicznych o miejsca eksterminacji Polaków w takiej miejscowości jak Ebensee w Austrii, gdzie mieścił się jeden z podobozów Mauthausen – gdzie były więzień Ebensee, a wcześniej Auschwitz i Mauthausen – Władysław Żuk, po wyzwoleniu tegoż Ebensee, nie mając nikogo z rodziny w Polsce, osiadł tam na stałe, założył rodzinę i podjął się z własnej inicjatywy i na swój koszt opieki miejscem, w którym ginęli jego koledzy więźniowie (powstał niewielki cmentarz, obok cmentarza kapliczka, powstało w centrum miasteczka Muzeum poświecone więźniom z Polski). Pozostał jednak w tym przedsięwzięciu sam i zmuszony był dosłownie żebrać u polskich władz o jakąkolwiek pomoc – udzielaną bardzo niechętnie.

Przeżycia obozowe w Ebensee były makabryczne, o czym pisze były więzień tego podobozu Michał Rusinek w książce „Z barykady w dolinę głodu”. Przytaczam fragment tego opisu: „Kilka trupów przyniesionych do pieca miało wydarte serca”(,,,). A dnia 24 kwietnia i akurat na 24 bloku, dziesięć metrów na przeciw naszego baraku, przyłapuję dwóch ludzi jedzących ciepłe jeszcze krwawe pośladki”.

Pytałem wówczas głośno, jaka musi być znieczulica u osób odpowiedzialnych za pamięć o ludziach, którzy przechodzili takie piekło – by tak opieszale zajmować się problematyką pamięci o byłych obozach koncentracyjnych, by nie angażować się w pomoc takim opiekunom, jakim był Władysław Żuk, mający w 2007 r. - 88 lat.

Podobóz w Ebensee - KONZENTRATIONSLAGER EBENSEE (filia KL Mauthausen) powstał w listopadzie 1943 r., był usytuowany w malowniczej miejscowości Ebensee w Górnej Austrii – w austriackich Alpach i w niedalekiej odległości  od jeziora Trausee. U podnóża Alp pracą tysięcy więźniów tego podobozu, drążono system sztolni, w których hitlerowcy planowali uruchomienie doświadczalnego ośrodka rakietowego - przeniesienie takiego ośrodka z Pennemünde do rejonów bezpiecznych od bombardowań. Niestety, działania wojenne na froncie wschodnim pokrzyżowały zamiary Niemców – więc w wydrążonych tunelach umieszczono rafinerię ropy naftowej i fabrykę części do czołgów Styer-Daimler-Puch AG. Praca więźniów przy drążeniu tuneli była jednak bezwzględnie egzekwowana, była katorżniczą pracą pod ziemią, przy wyjątkowo nędznych warunkach bytu więźniów. Nędzne obozowe zaopatrzenie przyczyniło się do zupełnego wycieńczenia, głodu, chorób i śmierci tysięcy więźniów. Obecnie, w tym Miejscu Pamięci, widok na teren po byłym podobozu rozpoczyna się i kończy na zarysie łuków bramy, którędy – gdy obóz był czynny, wchodzili i wychodzili więźniowie do pracy w sztolniach. Władze Austriackie zaraz po wojnie (w 1945 r.) dosyć szybko uporały się z zatarciem śladów po byłym obozie, gdyż teren ten sprzedawały za bezcen prywatnym osobom i udostępniły tak dogodne kredyty budowlane, że w miejsca gdzie stały baraki obozowe w bardzo krótkim okresie powstały wille i domki jednorodzinne.  

„NIECH ŚMIERĆ NASZA WRÓCI CI WOLNOŚĆ POLSKO” – taki oto napis umieszczony jest na jednym z pomników na terenie po byłym podobozie Ebensee. Ten kawałek terenu ocalił od zabudowy były więzień Władysław Żuk i z Jego inicjatywy na miejscu krematorium oraz „rewiru szpitalnego” znajduje się obecnie cmentarz ofiar obozowych. Przy pomniku o tak wymownym napisie, opowiadał Władysław Żuk swoje obozowe przeżycia, opowiadał też z wielkim przejęciem, że opiekuje się cmentarzem na którym spoczywają szczątki kolegów – współwięźniów, którzy nie mieli tyle szczęścia, by doczekać wolności.

Dodam do tego okazywaną niechęć Polakom w Muzeum byłego KL Mauthausen, gdzie zginęło tak wielu Polaków, że film o historii tego obozu wyświetlany był w wersjach: włoskiej, francuskiej, angielskiej i niemieckiej, nie było jednak tłumaczenia na język polski. Brak było również w Muzeum Mauthausen książek o martyrologii Polaków w tym obozie.  

Czy zatem coś się zmieniło od tego czasu? – przeczy temu poniższy e-mail, który otrzymałem od Stowarzyszenia Rodzin Polskich Ofiar Obozów Koncentracyjnych 9 sierpnia 2018 r.

Marzena Belkameh do Prezydenta Dudy
Szanowny Panie Prezydencie, pragnę pogratulować 3-letniej prezydentury!

Jednocześnie bardzo proszę o interwencję w poważnej sprawie: mieszkam od 30-tu lat na terenie Austrii, w mieście Linz. W byłym obozie koncentracyjnym Mauthausen oprowadzałam od 2008 roku grupy, przede wszystkim polskie, obecnie, od roku czasu, nie jestem dopuszczana do oprowadzania grup, z uwagi na konflikt wynikający w miejscu pracy (jestem osobą po studiach, którą skierowano do kontrolowania toalet oraz do ich czyszczenia). Fakt ten jest tak poniżający, że zwróciłam się do Izby Pracowniczej o pomoc, która mi pomóc nie chce, nie widząc w tym żadnej dyskryminacji (!). Polakom, przybywającym do Mauthausen wskazywałam wszystkie miejsca kaźni Polaków, nie wyłączając tych do dziś nie oznakowanych, jak na przykład miejsce porośnięte chwastami, na którym stały baraki wyłącznie dla Powstańców Warszawskich! Pragnę nadal głosić prawdę o Nich, niestety, podcina mi się skrzydła. Pan konsul Woroniecki nie pomógł mi w żadnym calu. Jestem osobą udzielającą się społecznie, niech i będzie przytoczyć dowody na to:

Den Schwerpunkt ihrer unternehmerischen Tätigkeiten hat die Linzerin Marzena Belkameh auf Polen fokussiert.

Verdienstmedaile für Marzena Belkameh 28. Oktober  2013


Jestem członkiem honorowym warszawskiego Klubu Mauthausen-Gusen, członkiem honorowym poznańskiego Stowarzyszenia Rodzin Polskich Ofiar Obozów Koncentracyjnych,

członkiem Polskiego Towarzystwa Tłumaczy Przysięgłych i Specjalistycznych (http://tepis.org.pl/members-new/ ),
członkiem Stowarzyszenia Tłumaczy Polskich (http://www.stp.org.pl/czlonkowie-stp/ ),
członkiem austriackiego Związku Tłumaczy Universitas (http://www.universitas.org/Marzena.BELKAMEH)

Bardzo proszę o pomoc, jestem jedyną przewodniczka w języku polskim w Mauthausen, a także jedyną licencjowaną przewodniczką w Górnej Austrii.

Łączę serdeczne pozdrowienia,
Marzena Belkameh


Postscriptum: Czy dewastowanie pomieszczeń po więźniach policyjnych w bloku nr 11 w Muzeum Auschwitz-Birkenau nie ma podobnych znamion dewastowania pamięci o więźniach Polakach? – nie zamierza się urządzić nowej wystawy na ich temat.

Według obecnie zalecanego oprowadzania wycieczek polskich gimnazjalistów w Muzeum Auschwitz-Birkenau, przewodnicy udają się z nimi od bramy wejściowej na teren byłego obozu bezpośrednio do bloku nr 6, gdzie na wystawie przedstawione jest życie więźniów, potem do bloku nr 11 – parter i piwnice, Ściana Straceń, następnie obowiązkowo do bloku nr 27 na wystawę izraelską o Holocauście. Dalej blok nr 5 (przedmioty po więźniach Żydach zamordowanych w komorach gazowych w Birkenau). Kolejnym etapem jest szubienica komendanta obozu Rudolfa Hössa, krematorium nr I i przejazd do Brzezinki (Birkenau). Pomijany jest natomiast zupełnie blok nr 15, gdzie znajduje się ekspozycja, zatytułowana „Walka i martyrologia Polaków w latach 1939-1945”, chociaż oficjalnie Muzeum Auschwitz-Birkenau podaje, że w tym bloku o tematyce polskiej rzekomo odbywają się lekcje edukacyjne!  

 Jerzy Klistała

Pan jerzy Klistała jest historykiem i synem Więźnia Auschwitz

Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

POLECANE
Wyzwanie przyjęte: dojdzie do debaty Biden kontra Trump z ostatniej chwili
Wyzwanie przyjęte: dojdzie do debaty Biden kontra Trump

Prezydent Joe Biden powiedział w piątek w wywiadzie z kontrowersyjnym prezenterem radiowym Howarderm Sternem, że jest gotowy do debaty z Donaldem Trumpem. Trump zadeklarował, że może debatować z Bidenem nawet na sali sądowej, gdzie odbywa się jego proces karny.

To koniec tanich wakacji all inclusive? Popularna wyspa mówi nie wczasowiczom z ostatniej chwili
To koniec tanich wakacji all inclusive? Popularna wyspa mówi "nie" wczasowiczom

Co roku na hiszpańską Teneryfę przybywają tłumy turystów, często korzystając z hoteli z opcją All Inclusive. Dużą grupę wśród nich stanowią podróżujący z Wielkiej Brytanii i to właśnie do nich zwrócił się ostatnio zastępca burmistrza stolicyTeneryfy, który wezwał ich do przemyślenia swoich wakacyjnych planów, ale ostrzeżenie w istocie dotyczy wszystkich turystów. 

Jest nowy pakiet uzbrojenia dla Ukrainy z ostatniej chwili
Jest nowy pakiet uzbrojenia dla Ukrainy

Szef Pentagonu Lloyd Austin ogłosił w piątek, że Stany Zjednoczone zakupią dla Ukrainy rakiety Patriot oraz inne rodzaje broni i sprzętu wojskowego o wartości 6 mld dolarów. Jest to największy jak dotąd pakiet uzbrojenia USA dla Kijowa.

Koniec pewnego rozdziału motoryzacji: te modele samochodów już nie powstaną z ostatniej chwili
Koniec pewnego rozdziału motoryzacji: te modele samochodów już nie powstaną

Portal Autoblog.com przygotował listę pojazdów co do których posiada on potwierdzienie lub raporty świadczące o tym, że zostaną one wycofane w 2024 roku. Zwraca on uwagę, że lista ta jest naprawdę pokaźna i zawiera wiele znanych i uznanych serii. 

Szukasz wakacyjnej inspiracji? Tych pięć miejsc w Grecji po prostu musisz zobaczyć tylko u nas
Szukasz wakacyjnej inspiracji? Tych pięć miejsc w Grecji po prostu musisz zobaczyć

Niesłabnącą popularnością wśród Polaków wciąż cieszą się wakacje w Grecji. Co roku tłumy naszych rodaków udają się do tego kraju zarówno w wyjazdach zorganizowanych, często w formule all inclusive, czy też na własną rękę.

PSL odsłania karty: kogo wystawią w wyborach do europarlamentu? z ostatniej chwili
PSL odsłania karty: kogo wystawią w wyborach do europarlamentu?

Lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz przekazał, że na listach Trzeciej Drogi z ramienia jego formacji znajdą się wiceministrowie, parlamentarzyści i samorządowcy. "Staramy się wystawić najmocniejsze nazwiska, żeby zmobilizować wyborców do pójścia na te wybory" - mówił.

Sąd umorzył postępowanie wobec sędziego z Suwałk za jazdę po pijanemu z ostatniej chwili
Sąd umorzył postępowanie wobec sędziego z Suwałk za jazdę po pijanemu

– Sąd Okręgowy w Elblągu umorzył postępowanie wobec sędziego z Suwałk, który był oskarżony o jazdę po pijanemu. Sąd ustalił, że w sprawie nie było wymaganego zezwolenia na ściganie. Wyrok jest prawomocny – podał PAP w piątek rzecznik elbląskiego sądu.

Prokuratura umorzyła sprawę Duszy, Pytla i Noska. Prof. Cenckiewicz komentuje z ostatniej chwili
Prokuratura umorzyła sprawę Duszy, Pytla i Noska. Prof. Cenckiewicz komentuje

Prokuratura Okręgowa w Warszawie umorzyła śledztwo przeciwko byłym szefom Służby Kontrwywiadu Wojskowego - gen. Januszowi Noskowi, gen. Piotrowi Pytlowi oraz pułkownikowi Krzysztofowi Duszy.

Ostatnie Pokolenie zapowiada: Rozpoczynamy akcje, które będą łamały prawo z ostatniej chwili
Ostatnie Pokolenie zapowiada: "Rozpoczynamy akcje, które będą łamały prawo"

– Rozpoczynamy cykl akcji, które będą łamały prawo, będą alarmistyczne, dyskomfortowe, być może radykalne (...). Żądamy nagłej, radykalnej zmiany – zapowiada Łukasz Stanek, ekoaktywista z Ostatniego Pokolenia.

Mówił o religii i męskim organie, teraz się tłumaczy, że chodziło o... mózg [WIDEO] z ostatniej chwili
Mówił o religii i "męskim organie", teraz się tłumaczy, że chodziło o... mózg [WIDEO]

– Religia jest jak pewien męski organ (...) Jeśli ktoś wyciąga go na zewnątrz i macha nim przed nami nosem, to już mamy pewien problem – mówił poseł KO Marcin Józefaciuk

REKLAMA

Jerzy Klistała: Refleksje nad zaniedbaną pamięcią o byłych niemieckich obozach koncentracyjnych

Dnia 25 czerwca 2007 r. ukazał się nakładem „Gazety Krakowskiej” artykuł mojego autorstwa o smutnym fakcie zaniedbań przez Polskę w zakresie dbałości o pamięć, dotyczącą więźniów narodowości polskiej, którzy więzieni byli w KL Dachau, KL Mauthausen-Gusen, w podobozie Ebensee oraz innych miejscowościach na terenie Austrii i Niemiec. Refleksje te zrodziły się po wyjeździe w czerwcu 2007 r. na warsztaty edukacyjne do Niemiec i Austrii, zorganizowanych przez Zarząd Główny Towarzystwa Opieki nad Oświęcimiem z siedzibą w Oświęcimiu.
 Jerzy Klistała: Refleksje nad zaniedbaną pamięcią o byłych niemieckich obozach koncentracyjnych
/ screen YouTube
W artykule tym zwróciłem uwagę, że powstają różne instytucje, które w założeniu posługują się szczytnymi frazesami o upamiętnianiu ofiar drugiej wojny światowej. Inicjatywy te firmuje autorytet wielu znanych i utytułowanych osób, ale stale polega to na „konstytuowaniu się” tych jednostek, natomiast mało czytelne są ich praktyczne działania. Oczywiście, za tworzeniem tych „szczytnych” przedsięwzięć i instytucji, idzie liczba nowych etatów, ustala się niemały budżet na ten cel, a w praktyce działalność jest bardzo skromna.  

Ujawniła się w aspekcie powyższych rozważań, bulwersująca sprawa, jak instytucje wyższego szczebla włączają się w czczenie miejsc za granicą, gdzie masowo ginęli Polacy. Nie umniejszając zaangażowania w czczenie miejsc pamięci na Wschodzie, chyba zapomniano o podobnych miejscach, położonych na terenie Czech, Niemiec i Austrii.

Żeby zaś nie być posądzonym o gołosłowność, podam przykład „troskliwości” Ministerstwa Spraw Zagranicznych o miejsca eksterminacji Polaków w takiej miejscowości jak Ebensee w Austrii, gdzie mieścił się jeden z podobozów Mauthausen – gdzie były więzień Ebensee, a wcześniej Auschwitz i Mauthausen – Władysław Żuk, po wyzwoleniu tegoż Ebensee, nie mając nikogo z rodziny w Polsce, osiadł tam na stałe, założył rodzinę i podjął się z własnej inicjatywy i na swój koszt opieki miejscem, w którym ginęli jego koledzy więźniowie (powstał niewielki cmentarz, obok cmentarza kapliczka, powstało w centrum miasteczka Muzeum poświecone więźniom z Polski). Pozostał jednak w tym przedsięwzięciu sam i zmuszony był dosłownie żebrać u polskich władz o jakąkolwiek pomoc – udzielaną bardzo niechętnie.

Przeżycia obozowe w Ebensee były makabryczne, o czym pisze były więzień tego podobozu Michał Rusinek w książce „Z barykady w dolinę głodu”. Przytaczam fragment tego opisu: „Kilka trupów przyniesionych do pieca miało wydarte serca”(,,,). A dnia 24 kwietnia i akurat na 24 bloku, dziesięć metrów na przeciw naszego baraku, przyłapuję dwóch ludzi jedzących ciepłe jeszcze krwawe pośladki”.

Pytałem wówczas głośno, jaka musi być znieczulica u osób odpowiedzialnych za pamięć o ludziach, którzy przechodzili takie piekło – by tak opieszale zajmować się problematyką pamięci o byłych obozach koncentracyjnych, by nie angażować się w pomoc takim opiekunom, jakim był Władysław Żuk, mający w 2007 r. - 88 lat.

Podobóz w Ebensee - KONZENTRATIONSLAGER EBENSEE (filia KL Mauthausen) powstał w listopadzie 1943 r., był usytuowany w malowniczej miejscowości Ebensee w Górnej Austrii – w austriackich Alpach i w niedalekiej odległości  od jeziora Trausee. U podnóża Alp pracą tysięcy więźniów tego podobozu, drążono system sztolni, w których hitlerowcy planowali uruchomienie doświadczalnego ośrodka rakietowego - przeniesienie takiego ośrodka z Pennemünde do rejonów bezpiecznych od bombardowań. Niestety, działania wojenne na froncie wschodnim pokrzyżowały zamiary Niemców – więc w wydrążonych tunelach umieszczono rafinerię ropy naftowej i fabrykę części do czołgów Styer-Daimler-Puch AG. Praca więźniów przy drążeniu tuneli była jednak bezwzględnie egzekwowana, była katorżniczą pracą pod ziemią, przy wyjątkowo nędznych warunkach bytu więźniów. Nędzne obozowe zaopatrzenie przyczyniło się do zupełnego wycieńczenia, głodu, chorób i śmierci tysięcy więźniów. Obecnie, w tym Miejscu Pamięci, widok na teren po byłym podobozu rozpoczyna się i kończy na zarysie łuków bramy, którędy – gdy obóz był czynny, wchodzili i wychodzili więźniowie do pracy w sztolniach. Władze Austriackie zaraz po wojnie (w 1945 r.) dosyć szybko uporały się z zatarciem śladów po byłym obozie, gdyż teren ten sprzedawały za bezcen prywatnym osobom i udostępniły tak dogodne kredyty budowlane, że w miejsca gdzie stały baraki obozowe w bardzo krótkim okresie powstały wille i domki jednorodzinne.  

„NIECH ŚMIERĆ NASZA WRÓCI CI WOLNOŚĆ POLSKO” – taki oto napis umieszczony jest na jednym z pomników na terenie po byłym podobozie Ebensee. Ten kawałek terenu ocalił od zabudowy były więzień Władysław Żuk i z Jego inicjatywy na miejscu krematorium oraz „rewiru szpitalnego” znajduje się obecnie cmentarz ofiar obozowych. Przy pomniku o tak wymownym napisie, opowiadał Władysław Żuk swoje obozowe przeżycia, opowiadał też z wielkim przejęciem, że opiekuje się cmentarzem na którym spoczywają szczątki kolegów – współwięźniów, którzy nie mieli tyle szczęścia, by doczekać wolności.

Dodam do tego okazywaną niechęć Polakom w Muzeum byłego KL Mauthausen, gdzie zginęło tak wielu Polaków, że film o historii tego obozu wyświetlany był w wersjach: włoskiej, francuskiej, angielskiej i niemieckiej, nie było jednak tłumaczenia na język polski. Brak było również w Muzeum Mauthausen książek o martyrologii Polaków w tym obozie.  

Czy zatem coś się zmieniło od tego czasu? – przeczy temu poniższy e-mail, który otrzymałem od Stowarzyszenia Rodzin Polskich Ofiar Obozów Koncentracyjnych 9 sierpnia 2018 r.

Marzena Belkameh do Prezydenta Dudy
Szanowny Panie Prezydencie, pragnę pogratulować 3-letniej prezydentury!

Jednocześnie bardzo proszę o interwencję w poważnej sprawie: mieszkam od 30-tu lat na terenie Austrii, w mieście Linz. W byłym obozie koncentracyjnym Mauthausen oprowadzałam od 2008 roku grupy, przede wszystkim polskie, obecnie, od roku czasu, nie jestem dopuszczana do oprowadzania grup, z uwagi na konflikt wynikający w miejscu pracy (jestem osobą po studiach, którą skierowano do kontrolowania toalet oraz do ich czyszczenia). Fakt ten jest tak poniżający, że zwróciłam się do Izby Pracowniczej o pomoc, która mi pomóc nie chce, nie widząc w tym żadnej dyskryminacji (!). Polakom, przybywającym do Mauthausen wskazywałam wszystkie miejsca kaźni Polaków, nie wyłączając tych do dziś nie oznakowanych, jak na przykład miejsce porośnięte chwastami, na którym stały baraki wyłącznie dla Powstańców Warszawskich! Pragnę nadal głosić prawdę o Nich, niestety, podcina mi się skrzydła. Pan konsul Woroniecki nie pomógł mi w żadnym calu. Jestem osobą udzielającą się społecznie, niech i będzie przytoczyć dowody na to:

Den Schwerpunkt ihrer unternehmerischen Tätigkeiten hat die Linzerin Marzena Belkameh auf Polen fokussiert.

Verdienstmedaile für Marzena Belkameh 28. Oktober  2013


Jestem członkiem honorowym warszawskiego Klubu Mauthausen-Gusen, członkiem honorowym poznańskiego Stowarzyszenia Rodzin Polskich Ofiar Obozów Koncentracyjnych,

członkiem Polskiego Towarzystwa Tłumaczy Przysięgłych i Specjalistycznych (http://tepis.org.pl/members-new/ ),
członkiem Stowarzyszenia Tłumaczy Polskich (http://www.stp.org.pl/czlonkowie-stp/ ),
członkiem austriackiego Związku Tłumaczy Universitas (http://www.universitas.org/Marzena.BELKAMEH)

Bardzo proszę o pomoc, jestem jedyną przewodniczka w języku polskim w Mauthausen, a także jedyną licencjowaną przewodniczką w Górnej Austrii.

Łączę serdeczne pozdrowienia,
Marzena Belkameh


Postscriptum: Czy dewastowanie pomieszczeń po więźniach policyjnych w bloku nr 11 w Muzeum Auschwitz-Birkenau nie ma podobnych znamion dewastowania pamięci o więźniach Polakach? – nie zamierza się urządzić nowej wystawy na ich temat.

Według obecnie zalecanego oprowadzania wycieczek polskich gimnazjalistów w Muzeum Auschwitz-Birkenau, przewodnicy udają się z nimi od bramy wejściowej na teren byłego obozu bezpośrednio do bloku nr 6, gdzie na wystawie przedstawione jest życie więźniów, potem do bloku nr 11 – parter i piwnice, Ściana Straceń, następnie obowiązkowo do bloku nr 27 na wystawę izraelską o Holocauście. Dalej blok nr 5 (przedmioty po więźniach Żydach zamordowanych w komorach gazowych w Birkenau). Kolejnym etapem jest szubienica komendanta obozu Rudolfa Hössa, krematorium nr I i przejazd do Brzezinki (Birkenau). Pomijany jest natomiast zupełnie blok nr 15, gdzie znajduje się ekspozycja, zatytułowana „Walka i martyrologia Polaków w latach 1939-1945”, chociaż oficjalnie Muzeum Auschwitz-Birkenau podaje, że w tym bloku o tematyce polskiej rzekomo odbywają się lekcje edukacyjne!  

 Jerzy Klistała

Pan jerzy Klistała jest historykiem i synem Więźnia Auschwitz


Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

Polecane
Emerytury
Stażowe