[video] "4 czerwca to nie wolne wybory, tylko Dzień Konfidenta". Przypominamy wypowiedź S. Michalkiewicza
![[video] "4 czerwca to nie wolne wybory, tylko Dzień Konfidenta". Przypominamy wypowiedź S. Michalkiewicza](https://www.tysol.pl/imgcache/750x530/c//zdj/zdjecie/19964.jpg)
4 czerwca 1989 roku żadnych wolnych wyborów w Polsce nie było. Jak pamiętamy strona społeczna, nawiasem mówiąc zdominowana przez lewicę laicką, czyli dawnych stalinowców dostała zaledwie 35%, podczas gdy strona rządowa przyznała sobie 65%. Zatem mówienie w tej sytuacji o wolnych wyborach zakrawa na kpinę. W dodatku głosujący obywatele, którzy myśleli że to wszystko naprawdę wycięli listę krajową, na której partia umieściła swoich faworytów. Wtedy Czesław Kiszczak zagroził, że te całe wybory rozgoni. Na takie wiktum znany z postawy służebnej Tadeusz Mazowiecki oświadczył, że "umów należy dotrzymywać". Ale nie miał na myśli umów z wyborcami, tylko z generałem Kiszczakiem. W rezultacie rada państwa w trakcie wyborów zmieniła ordynację i w ten sposób pozory zostały uratowane. Tym pozorom nadano rangę "upadku komunizmu", a najzabawniejszym tego świadectwem był wybór przywódcy owych upadłych komunistów generała Jaruzelskiego na prezydenta wolnej Polski. W tej sytuacji 4 czerwca nie może być żadnym świętem wolności, a co najwyżej Dniem Konfidenta
- mówił publicysta.
raw
#REKLAMA_POZIOMA#