Syria: Morderczy poligon mocarstw. Kraj, niegdyś z kwitnącą gospodarką, pogrążył się w totalnym chaosie

Kwietniowy atak sił zbrojnych trzech mocarstw na Syrię nie doprowadził do znaczącej zmiany sytuacji w trwającej już siedem lat wojnie. Kraj, szczycący się niegdyś kwitnącą gospodarką, pogrążył się w totalnym chaosie, a wiele państw wykorzystuje go jako poligon.
/ Fotolia
Leszek Masierak

Konflikt, który w 2011 roku rozpoczął się od protestów przeciwko dyktaturze Baszara al-Asada, szybko przekształcił się w starcie wszystkich przeciw wszystkim, a w tym wrzącym kotle ochoczo mieszają obce siły. 

Wszyscy przeciw wszystkim 
Po stronie dyktatora opowiedział się dość szybko Iran – najpierw wspierając bojowników Hezbollahu, później bardziej otwarcie, wysyłając swoich instruktorów i doradców dla armii rządowej. Władze w Damaszku otrzymały również pomoc od Chin, Algierii, Egiptu, Sudanu i Korei Północnej. Największe poparcie al-Asad otrzymał jednak od Władimira Putina – rosyjskie siły powietrzne wspierały bezpośrednio wojska reżimu od września 2015 roku, nieco później na polu walki pojawiły się również rosyjskie siły lądowe – choć kamuflowane pod nazwą „oddziałów ochotniczych”. Rosyjska pomoc była niezwykle szeroka – obejmowała samoloty bojowe i śmigłowce, sprzęt pancerny i zmechanizowany, zaopatrzenie w amunicję i części zamienne, a także wsparcie wywiadowcze Leszek Masierak Kwietniowy atak sił zbrojnych trzech mocarstw na Syrię nie doprowadził do znaczącej zmiany sytuacji w trwającej już siedem lat wojnie. Kraj, szczycący się niegdyś kwitnącą gospodarką, pogrążył się w totalnym chaosie, a wiele państw wykorzystuje go jako poligon. od Chin, Algierii, Egiptu, Sudanu i Korei Północnej. Największą jednak od Władimira Putina. POMOC Władze w Damaszku otrzymały Stany Zjednoczone, Francja i Wielka Brytania. MOCARSTWA ZACHODNIE Wsparcia powietrznego rebeliantom udziela Izrael, a kolejnym elementem owej układanki są 24 zagranica TYGODNIK SOLIDARNOŚĆ w postaci danych z wywiadu satelitarnego. Dzięki właśnie owemu wsparciu armia rządowa zdołała przejść do ofensywy i opanować znaczne obszary kraju, będące wcze- śniej pod rządami rebeliantów. Tych z kolei od początku wspierają przede wszystkim muzułmańscy przeciwnicy Iranu – Arabia Saudyjska i Katar, a także Libia i Turcja – choć ta ostatnia dba przede wszystkim o własne interesy, zwalczając na przykład już w granicach Syrii partyzantkę kurdyjską – walczącą przecież z al-Asadem. Wsparcia powietrznego rebeliantom udziela Izrael, a kolejnym elementem owej układanki są mocarstwa zachodnie – Stany Zjednoczone, Francja i Wielka Brytania. Siły powietrzne i specjalne tych krajów wspomagały przede wszystkim walkę z Państwem Islamskim, które skorzystało z zamieszania, opanowując spore połacie Syrii, lecz Amerykanie wyposażają i wspierają również Kurdów. 

Chemiczny terror 
Oczywiście, jak w każdej wojnie domowej skala okrucieństwa jest niezwykle szeroka. Jednak uwaga mocarstw nie skupia się na minimalizacji cierpień, a na uniknięciu zagrożeń dla świata zewnętrznego. Stąd właśnie szczególne zainteresowanie i ostre reakcje wywołuje używanie podczas owej wojny broni chemicznej. Do pierwszych przypadków ataków gazowych na niewielką skalę doszło już w grudniu 2012 roku. Osiem miesięcy później we wschodniej Gucie – prowincji na wschód od Damaszku, spadło czterdzieści pocisków rakietowych z głowicami wypełnionymi sarinem – jedną z najbardziej śmiercionośnych odmian gazu bojowego. Dane o ofiarach są rozbieżne – od niespeł- na czterystu do prawie dwóch tysięcy zabitych – lecz sam fakt, że do takiego ataku doszło, nie podlegał dyskusji – choć reżim al-Asada gorliwie zaprzeczał. Śledztwo przeprowadzone przez inspektorów ONZ potwierdziło użycie sarinu. Świat zachodni nawoływał do interwencji zbrojnej – ostatecznie jednak po skomplikowanych negocjacjach rząd Syrii zobowiązał się do zniszczenia swoich zapasów gazów bojowych – co miało zostać przeprowadzone pod nadzorem rosyjskim. Wielu specjalistów od tego typu uzbrojenia powątpiewało w skuteczność tego rozwiązania – i jak się okazało – mieli oni rację. Dowodem na nieskuteczność działań dyplomatycznych były wydarzenia w mieście Chan Szajchun – tam w kwietniu 2017 roku siły Al-Asada znów użyły sarinu. Prezydent USA nakazał w odwecie przeprowadzenie ataku rakietowego na bazę syryjskich sił powietrznych Al-Szarjat. Amerykańskie Tomahawki zniszczyły wówczas ponad 20 syryjskich samolotów bojowych – zginęło kilkunastu żołnierzy rządowych. Jednak to nie powstrzymało al-Asada. Ataki gazowe, przede wszystkim z użyciem chloru, zdarzały się od tej pory kilkakrotnie, choć na mniejszą skalę. W listopadzie ubiegłego roku w rejonie miasta Harasta użyto również sarinu. 

Rosyjski poligon 
Ufając rosyjskiemu „parasolowi”, Baszar al-Asad nie zamierzał jednak ustępować. Trzeba przyznać, że dla Rosji Syria stała się prawdziwym poligonem – po raz pierwszy użyto tam bojowo systemów rakietowych Bastion i Kalibr, wystrzeliwanych z morza, a także tak bardzo już w Polsce osławionych Iskanderów z wyrzutni lądowych. Siły powietrzne z kolei skorzystały z najnowszych pocisków Ch-101 Raduga – których nosicielami były bombowce Tu-160 i Tu-95MS. Dla owych rakiet i samolotów był to również debiut bojowy. Siły rosyjskie w Syrii zgromadzone przede wszystkim w wydzierżawionej przez moskiewski reżim na 49 lat bazie w Chmejmim oraz w porcie w Tartusie chronione są przed atakiem z powietrza przez najnowsze ruchome systemy antyrakietowe – Antej 2500. Wprawdzie w grudniu 2017 roku prezydent Federacji Rosyjskiej zapowiedział głośno wycofanie części swoich sił z Syrii – jednak w rzeczywistości obecność Rosjan w tym kraju wciąż jest bardzo znaczna. Dla wojskowych jest to bowiem doskoSzczególne zainteresowanie i ostre reakcje wywołuje używanie podczas tej wojny broni chemicznej. Śledztwo przeprowadzone przez inspektorów ONZ potwierdziło użycie sarinu. nr 20 | 18 Maja 2018 25 do 100 znaków do 95 znaków nała okazja do sprawdzenia rzeczywistej wartości broni i wyposażenia, które otrzymali w ciągu ostatnich lat. Wsparcie dla al-Asada nie jest bezwarunkowe – o czym syryjski dyktator przekonał się boleśnie w połowie kwietnia…



#REKLAMA_POZIOMA#

 

POLECANE
Policja: Dotychczas odnaleziono siedem balonów, które wleciały nad Polskę z Białorusi z ostatniej chwili
Policja: Dotychczas odnaleziono siedem balonów, które wleciały nad Polskę z Białorusi

Policja podała, że do tej pory odnalezionych zostało siedem najprawdopodobniej tzw. balonów przemytniczych, które w Wigilię wleciały nad Polskę z kierunku Białorusi. Cztery na terenie województwa podlaskiego i trzy na terenie województwa lubelskiego.

Axios: W niedzielę Trump spotka się z Zełenskim na Florydzie z ostatniej chwili
Axios: W niedzielę Trump spotka się z Zełenskim na Florydzie

Prezydent USA Donald Trump spotka się z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim w niedzielę w swojej posiadłości Mar-a-Lago na Florydzie - podał w piątek dziennikarz portalu Axios Barak Ravid w serwisie X, powołując się na wysokiego rangą przedstawiciela władz Ukrainy.

„Kommiersant”: Putin powiedział, że może być otwarty na częściową wymianę terytoriów z Ukrainą z ostatniej chwili
„Kommiersant”: Putin powiedział, że może być otwarty na częściową wymianę terytoriów z Ukrainą

Przywódca Rosji Władimir Putin na spotkaniu z grupą czołowych biznesmenów powiedział, że może być otwarty na wymianę części terytoriów kontrolowanych przez wojska rosyjskie na Ukrainie, podkreślił jednak, że chce całego Donbasu - poinformował w piątek dziennik „Kommiersant”.

Weber chce wysłania europejskich żołnierzy na Ukrainę, ale pod przewodem Niemiec gorące
Weber chce wysłania europejskich żołnierzy na Ukrainę, ale pod przewodem Niemiec

Szef EPP Manfred Weber opowiada się za wysłaniem na Ukrainę niemieckich żołnierzy. Liczy też na to, że europejska armia będzie pod niemieckim przywództwem.

Dr Jacek Saryusz-Wolski: Europejska broń nuklearna może wpaść w ręce islamistów już za 15 lat gorące
Dr Jacek Saryusz-Wolski: Europejska broń nuklearna może wpaść w ręce islamistów już za 15 lat

„EUROPEJSKA BROŃ NUKLEARNA MOŻE WPAŚĆ W RĘCE ISLAMISTÓW JUŻ ZA 15 LAT” - napisał na platformie X doradca prezydenta ds. europejskich dr Jacek Saryusz-Wolski powołując się na słowa wiceprezydenta USA JD Vance'a.

Zełenski: Spotkam się z Trumpem w niedalekiej przyszłości z ostatniej chwili
Zełenski: Spotkam się z Trumpem w niedalekiej przyszłości

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski poinformował w piątek rano w serwisie X, że „w niedalekiej przyszłości” spotka się z przywódcą Stanów Zjednoczonych Donaldem Trumpem. Wiele kwestii może się rozstrzygnąć jeszcze przed końcem roku – dodał.

Eksperci: Pokój na Ukrainie pozostaje odległą perspektywą z ostatniej chwili
Eksperci: Pokój na Ukrainie pozostaje odległą perspektywą

Prezydent USA Donald Trump nie wykorzystał jeszcze wszystkich narzędzi, za pomocą których mógłby wywrzeć nacisk na Rosję i skłonić ją do zakończenia wojny przeciw Ukrainie - podkreślają eksperci. Mimo podejmowanych wysiłków dyplomatycznych pokój nad Dnieprem pozostaje odległą perspektywą – oceniają.

Zdjęcia dzieci w sieci. Eksperci mówią o realnym zagrożeniu Wiadomości
Zdjęcia dzieci w sieci. Eksperci mówią o realnym zagrożeniu

W Polsce ok. 40 proc. rodziców regularnie udostępnia publicznie zdjęcia dzieci, nie zdając sobie sprawy, że wizerunek może być kopiowany lub wykorzystany bez ich kontroli. Eksperci przestrzegają, że każde zdjęcie opublikowane w sieci zostawia trwały cyfrowy ślad na lata.

Nie żyje słynny szkocki piłkarz z ostatniej chwili
Nie żyje słynny szkocki piłkarz

W wieku 72 lat zmarł były szkocki piłkarz John Robertson. Największe sukcesy odniósł w barwach Nottingham Forest, z którym w 1979 i 1980 roku wygrywał Puchar Europy, poprzednika obecnej Ligi Mistrzów. W 1980 zdobył bramkę w finale z Hamburgerem SV, zakończonym wynikiem 1:0.

Bez spiny. Doda opublikowała nietypowe zdjęcie Wiadomości
"Bez spiny". Doda opublikowała nietypowe zdjęcie

Doda, postanowiła spędzić Boże Narodzenie w rodzinnych stronach. Piosenkarka wróciła do domu w Ciechanowie, gdzie świętuje w gronie najbliższych.

REKLAMA

Syria: Morderczy poligon mocarstw. Kraj, niegdyś z kwitnącą gospodarką, pogrążył się w totalnym chaosie

Kwietniowy atak sił zbrojnych trzech mocarstw na Syrię nie doprowadził do znaczącej zmiany sytuacji w trwającej już siedem lat wojnie. Kraj, szczycący się niegdyś kwitnącą gospodarką, pogrążył się w totalnym chaosie, a wiele państw wykorzystuje go jako poligon.
/ Fotolia
Leszek Masierak

Konflikt, który w 2011 roku rozpoczął się od protestów przeciwko dyktaturze Baszara al-Asada, szybko przekształcił się w starcie wszystkich przeciw wszystkim, a w tym wrzącym kotle ochoczo mieszają obce siły. 

Wszyscy przeciw wszystkim 
Po stronie dyktatora opowiedział się dość szybko Iran – najpierw wspierając bojowników Hezbollahu, później bardziej otwarcie, wysyłając swoich instruktorów i doradców dla armii rządowej. Władze w Damaszku otrzymały również pomoc od Chin, Algierii, Egiptu, Sudanu i Korei Północnej. Największe poparcie al-Asad otrzymał jednak od Władimira Putina – rosyjskie siły powietrzne wspierały bezpośrednio wojska reżimu od września 2015 roku, nieco później na polu walki pojawiły się również rosyjskie siły lądowe – choć kamuflowane pod nazwą „oddziałów ochotniczych”. Rosyjska pomoc była niezwykle szeroka – obejmowała samoloty bojowe i śmigłowce, sprzęt pancerny i zmechanizowany, zaopatrzenie w amunicję i części zamienne, a także wsparcie wywiadowcze Leszek Masierak Kwietniowy atak sił zbrojnych trzech mocarstw na Syrię nie doprowadził do znaczącej zmiany sytuacji w trwającej już siedem lat wojnie. Kraj, szczycący się niegdyś kwitnącą gospodarką, pogrążył się w totalnym chaosie, a wiele państw wykorzystuje go jako poligon. od Chin, Algierii, Egiptu, Sudanu i Korei Północnej. Największą jednak od Władimira Putina. POMOC Władze w Damaszku otrzymały Stany Zjednoczone, Francja i Wielka Brytania. MOCARSTWA ZACHODNIE Wsparcia powietrznego rebeliantom udziela Izrael, a kolejnym elementem owej układanki są 24 zagranica TYGODNIK SOLIDARNOŚĆ w postaci danych z wywiadu satelitarnego. Dzięki właśnie owemu wsparciu armia rządowa zdołała przejść do ofensywy i opanować znaczne obszary kraju, będące wcze- śniej pod rządami rebeliantów. Tych z kolei od początku wspierają przede wszystkim muzułmańscy przeciwnicy Iranu – Arabia Saudyjska i Katar, a także Libia i Turcja – choć ta ostatnia dba przede wszystkim o własne interesy, zwalczając na przykład już w granicach Syrii partyzantkę kurdyjską – walczącą przecież z al-Asadem. Wsparcia powietrznego rebeliantom udziela Izrael, a kolejnym elementem owej układanki są mocarstwa zachodnie – Stany Zjednoczone, Francja i Wielka Brytania. Siły powietrzne i specjalne tych krajów wspomagały przede wszystkim walkę z Państwem Islamskim, które skorzystało z zamieszania, opanowując spore połacie Syrii, lecz Amerykanie wyposażają i wspierają również Kurdów. 

Chemiczny terror 
Oczywiście, jak w każdej wojnie domowej skala okrucieństwa jest niezwykle szeroka. Jednak uwaga mocarstw nie skupia się na minimalizacji cierpień, a na uniknięciu zagrożeń dla świata zewnętrznego. Stąd właśnie szczególne zainteresowanie i ostre reakcje wywołuje używanie podczas owej wojny broni chemicznej. Do pierwszych przypadków ataków gazowych na niewielką skalę doszło już w grudniu 2012 roku. Osiem miesięcy później we wschodniej Gucie – prowincji na wschód od Damaszku, spadło czterdzieści pocisków rakietowych z głowicami wypełnionymi sarinem – jedną z najbardziej śmiercionośnych odmian gazu bojowego. Dane o ofiarach są rozbieżne – od niespeł- na czterystu do prawie dwóch tysięcy zabitych – lecz sam fakt, że do takiego ataku doszło, nie podlegał dyskusji – choć reżim al-Asada gorliwie zaprzeczał. Śledztwo przeprowadzone przez inspektorów ONZ potwierdziło użycie sarinu. Świat zachodni nawoływał do interwencji zbrojnej – ostatecznie jednak po skomplikowanych negocjacjach rząd Syrii zobowiązał się do zniszczenia swoich zapasów gazów bojowych – co miało zostać przeprowadzone pod nadzorem rosyjskim. Wielu specjalistów od tego typu uzbrojenia powątpiewało w skuteczność tego rozwiązania – i jak się okazało – mieli oni rację. Dowodem na nieskuteczność działań dyplomatycznych były wydarzenia w mieście Chan Szajchun – tam w kwietniu 2017 roku siły Al-Asada znów użyły sarinu. Prezydent USA nakazał w odwecie przeprowadzenie ataku rakietowego na bazę syryjskich sił powietrznych Al-Szarjat. Amerykańskie Tomahawki zniszczyły wówczas ponad 20 syryjskich samolotów bojowych – zginęło kilkunastu żołnierzy rządowych. Jednak to nie powstrzymało al-Asada. Ataki gazowe, przede wszystkim z użyciem chloru, zdarzały się od tej pory kilkakrotnie, choć na mniejszą skalę. W listopadzie ubiegłego roku w rejonie miasta Harasta użyto również sarinu. 

Rosyjski poligon 
Ufając rosyjskiemu „parasolowi”, Baszar al-Asad nie zamierzał jednak ustępować. Trzeba przyznać, że dla Rosji Syria stała się prawdziwym poligonem – po raz pierwszy użyto tam bojowo systemów rakietowych Bastion i Kalibr, wystrzeliwanych z morza, a także tak bardzo już w Polsce osławionych Iskanderów z wyrzutni lądowych. Siły powietrzne z kolei skorzystały z najnowszych pocisków Ch-101 Raduga – których nosicielami były bombowce Tu-160 i Tu-95MS. Dla owych rakiet i samolotów był to również debiut bojowy. Siły rosyjskie w Syrii zgromadzone przede wszystkim w wydzierżawionej przez moskiewski reżim na 49 lat bazie w Chmejmim oraz w porcie w Tartusie chronione są przed atakiem z powietrza przez najnowsze ruchome systemy antyrakietowe – Antej 2500. Wprawdzie w grudniu 2017 roku prezydent Federacji Rosyjskiej zapowiedział głośno wycofanie części swoich sił z Syrii – jednak w rzeczywistości obecność Rosjan w tym kraju wciąż jest bardzo znaczna. Dla wojskowych jest to bowiem doskoSzczególne zainteresowanie i ostre reakcje wywołuje używanie podczas tej wojny broni chemicznej. Śledztwo przeprowadzone przez inspektorów ONZ potwierdziło użycie sarinu. nr 20 | 18 Maja 2018 25 do 100 znaków do 95 znaków nała okazja do sprawdzenia rzeczywistej wartości broni i wyposażenia, które otrzymali w ciągu ostatnich lat. Wsparcie dla al-Asada nie jest bezwarunkowe – o czym syryjski dyktator przekonał się boleśnie w połowie kwietnia…



#REKLAMA_POZIOMA#


 

Polecane