prof. Elżbieta Mączyńska: Związki są na pogodę, ale przede wszystkim na niepogodę
Inaczej jest zwany systemem inkluzywnym, włączającym Polega m.in. na tym, że pracownicy, biorą czynny udział w podejmowaniu decyzji w organizacji, np. poprzez udział w radach nadzorczych czy pracowniczych. .Partycypacja ma szerszy wymiar i wiąże się m.in. z rozwojem społeczeństwa obywatelskiego
- Po co?
Chociażby dlatego, że istnieją międzynarodowe porównawcze badania, w tym prowadzone przez OECD, które wskazują, że kraje, w których rozwija się system partycypacyjny mają lepsze wyniki ekonomiczne, niż kraje, w których uczestnictwo pracowników w systemie decyzyjnym organizacji jest marginalizowane. System partycypacyjny pomaga przedsiębiorstwom i innym instytucjom w osiąganiu zakładanych celów biznesowych. Partycypacja stwarza szanse na integracji rozproszonych kompetencji i pełniejsze wykorzystanie mądrości ludzi. To podłoże , warunek i przejaw rozwoju społeczeństwa obywatelskiego i zwiększania odpowiedzialności za podejmowane decyzje. .
- System partycypacyjny kojarzy mi się z Finlandią, czy Szwecją. A jak jest w Polsce?
W Polsce po 1989 roku nastąpił odwrót od systemu partycypacyjnego. Istnieje w bardziej doświadczonych rynkowo krajach: Finlandia, Szwecja, Dania, Norwegia, czy Niemcy, które dbają o to, aby system partycypacyjny się rozwijał. Jedną z form takiego systemu p są „turkusowe przedsiębiorstwa”.
- Co to takiego?
W naukach o zarządzaniu istnieje hierarchia kolorów. Przedsiębiorstwo turkusowe jest przeciwieństwo tzw. czerwonego (dyktatorskiego, wodzowskiego ) przedsiębiorstwa, w którym pracownik nie ma nic do powiedzenia i jest zobowiązany do bezwzględnego wykonywania poleceń przełożonych na zasadzie rozkazu. W skrajnych przypadkach niewykonanie poleceń groziło nawet utratą życia.
Popularyzator koncepcji turkusowej organizacjach i autor książki na ten temat, Andrzej Blikle dowodzi , jak nieefektywne są systemy, w których pracownika sprowadza się do narzędzia wykonującego polecenia. Turkusowe organizacje umożliwią pełne wykorzystywanie potencjału wiedzy, który tkwi w każdym pracowniku, co w dobie gospodarki opartej na wiedzy, a więc takiej, w której umiejętność gromadzenia, selekcjonowania i wykorzystywania informacji ma fundamentalne znaczenie. W koncepcji turkusowej organizacji chodzi o maksymalne wykorzystanie doświadczenia i umiejętności wszystkich pracowników bez względu na ich pozycje zawodową. Sztuką jest spowodować, a pracownicy zechcieli dzielić się wiedzą w pełni z innymi pracownikami. Jak podkreśla Andrzej Blikle w firmie turkusowej nikogo nie trzeba pilnować, by pracował, nikogo nie zaganiać do pracy kijem i marchewka.
#NOWA_STRONA#
- Piękne, ale czy taka organizacja może działać?
To efektywna, choć niełatwa do wdrożenia koncepcja. W turkusowej organizacji bardzo ważne jest to, że pracownicy nie tylko uczestniczą w podejmowaniu decyzji ale też ponoszą współodpowiedzialność za ich następstwa.
- Czy widzi Pani profesor potrzebę istnienia związków zawodowych w Polsce?
Zdecydowanie tak. Jednym z podstawowych problemów gospodarki jest bowiem asymetria, czyli naruszenie równowagi w stosunkach między pracodawcą i pracownikiem. Jeśli siła pracodawców rośnie, a pracowników spada, to rośnie ryzyko folwarczności. A w systemie folwarcznym nie jest możliwe pełne wykorzystywanie potencjału przedsiębiorstwa i kreatywności pracowników.. Zgodnie ze znanym powiedzeniem, że z niewolnika nie ma robotnika
- Rozmawiamy o systemie partycypacyjnym, w którym pracownicy, niekoniecznie za pomocą związków, uczestniczą w podejmowaniu decyzji w organizacji. Po co w takim razie związki zawodowe, skoro pracownik sam może partycypować w decyzjach?
Form partycypacji jest oczywiście wiele, ale w rożnym stopniu są wykorzystywane. Jednak związki zawodowe są obecne we wszystkich krajach, w których istnieje system partycypacyjny. W krajach wyróżniających się dobrymi wynikami gospodarczymi, wysokim poziomem dobrobytu społecznego, i innowacyjności, m.in. w krajach skandynawskich i Niemczech związki zawodowe mają silna pozycje i pozytywny wotyw na gospodarkę. . Są potrzebne chociażby dlatego, że pracownik może się bać utraty pracy, gdy samodzielnie wystąpi z jakimś wnioskiem, który – choć słuszny- jest nie po myśli pracodawcy.
- Ale dziś mówi się o rynku pracownika. Wyrzucony pracownik może iść gdzie indziej pracować.
Mówi się o rynku pracownika, ale szczegółowe analizy wciąż wykazują rozmaite nieprawidłowości w relacjach pracownik-pracodawca. W Polsce. są dziedziny którym bardzo daleko do rynku pracownika. Najkorzystniejszym dla gospodarki stanem jest jednak rynek o równoważnej sile pracobiorców i pracodawców. O taką równowagę jednak niełatwo, przede wszystkim ze względu na występujące przemiany i tarcia rynkowe oraz nieodłączną dla wolnego rynku cykliczność, przeplatanie się koniunktury i dekoniunktury. Obecnie Polskę cechuje dobra koniunktura gospodarczą ale ona kiedyś się skończy. Wówczas zwieksza się ryzyko bezrobocia. W takich warunkach działanie związków zawodowych staje się szczególnie ważne. Istotne jest przede wszystkim działanie związków ukierunkowane na dobro pracowników, ale w połączeniu z dbałością o efektywność i przetrwanie przedsiębiorstwa. Potencjał konstruktywnej współpracy związków z przedsiębiorstwami oznacza, że mogą być one użyteczne i na pogodę, i na niepogodę. Niestety po 1989 paradoksalnie, mimo solidarnościowego przewrotu i jego sztandarowych haseł, związki zawodowe w Polsce uległy erozji.
- Dlaczego?
- Związki zawodowe zostały skompromitowane w PRL. Były przybudówką partii komunistycznej i nie pełniły należycie swojej roli. Dlatego też po 1989 roku nietrudno było o niechęć do związkowości czy rad pracowniczych.
Kolejne rządy po 1989 r. niezbyt dbały t o należyty rozwój związków zawodowych. Nie ma związków w małych przedsiębiorstwach. Zaś w dużych nierzadko funkcjonuje wiele związków branżowych, ale tak skłóconych , że nie mogą skutecznie dbać o prawa pracownicze i interesy przedsiębiorstwa. Dodać tu też trzeba ułomności prawa związkowego. Dlatego niezbędny jest dyskurs nad zmianami funkcjonowania związków zawodowych, m.in. w kierunku upowszechniania uzwiązkowienia i ograniczania branżowości, co wymuszają przemiany technologiczne, wielozawodowych, pojawianie z coraz większa intensywnością nowych zawodów i zanikanie starych. Kwestie te przedstawiane są m.in. w dostępnym w raporcie „Reforma kulturowa 2020-2030-2040”
#NOWA_STRONA#
- Minęło 37 lat od przyjęcia postulatów sierpniowych. Co zostało z tych postulatów? Czy dziś są dalej aktualne?
To szmat czasu. Mówiąc o postulatach trzeba zaznaczyć, że ich twórcy formułowali i je na miarę ówczesnych czasów. Nie wybiegali zbyt daleko i głęboko w przyszłość. Przede wszystkim nie zakładali upadku systemu socjalistycznego w Polsce . Stąd też postulaty Solidarności obciążone są syndromem ekstrapolacji, czyli założeniem, że tak jak się dzieje , tak będzie się działo w przyszłości. . Choć postulaty te z dzisiejszej perspektywy wydają się dość skromne i niezbyt ambitne., to jednak zważywszy na ówczesne warunki miały przynajmniej w części wymiar wręcz rewolucyjny. Na obronę twórców postulatów można powiedzieć, że nawet najwybitniejsi amerykańscy sowietolodzy nie przewidzieli upadku Związku Radzieckiego.
- A gdyby potraktować postulaty nie dosłownie, a jako prezentacja pewnej idei sprawiedliwego państwa?
Można tak je rozumieć bowiem postulaty przeciwstawiały się asymetrii i niesprawiedliwości społecznej, sytuacji, w której nieliczni mają dostęp do wielu dóbr, i praw a inni takiego dostępu nie mają. W postulatach chodziło o wyeliminowanie oczywistych tego przejawów, np. specjalnych form dostępu do dóbr i sklepów dla uprzywilejowanych, dualizm cenowy (ceny komercyjne/rynkowe i nierynkowe) i itp.. Z pewnością przebijający się w wielu postulatach wymóg sprawiedliwości społecznej z perspektywy minionych dekad trudno uznać za dostatecznie spełniony. Niektóre postulaty nawet jeśli formalnie doczekały się realizacji, to w praktyce wypaczona została ich idea. Przykładem tego jest postulat pierwszy czyli żądanie akceptacji niezależnych od partii i pracodawców wolnych związków zawodowych. Formalnie ten postulat został spełniony, bo nie ma dziś związków zależnych od konkretnej partii, ale jeśli odczytać ten postulat jako wolę wzmocnienia związków, to trudno uznać, że został zrealizowany. W praktyce bowiem rola związków zmniejszyła się. Zmniejszył się też stopień uzwiązkowienia, Niezbędna jest zatem refleksja nad zmianą funkcjonowania związków zawodowych, w kierunku ich upowszechnienia i w kierunku ograniczania branżowości Wymuszają to przemiany technologiczne i przemiany w strukturze zawodów oraz modelach zatrudnienia i pracy,. Z coraz większą intensywnością pojawiają się nowe zawody, zanikają stare, ale tez występuje wielozawodowych. Kwestie te przedstawiane są bardziej szczegółowo m.in. w dostępnym w Internacie raporcie „Reforma kulturowa 2020-2030-2040- Postulat 14 mówił o obniżeniu wieku emerytalnego dla kobiet do 55 lat, a dla mężczyzn do lat 60 lub po przepracowaniu 30 lat dla kobiet i 35 lat dla mężczyzn bez względu na wiek.
Obecne regulacje emerytalne odbiegają od tego postulatu .Postulat ten nie uwzględniał jednak ani postępu technologicznego i medycyny ani wydłużania się życia ludzkiego. Obecnie coraz większe grupy zawodów cechuje zmniejszanie się roli pracy fizycznej na rzecz wysiłku intelektualnego i nowoczesnych technologii. Zastepują one siłe mięsni. . Dlatego tez jestem zwolenniczką uelastycznienia systemu emerytalnego oraz uwzględniania w nim stażu pracy.
- Jeden z postulatów mówił o dostępie do mieszkań.
Co prawda dziś, w dowolnym czasie i dowolnej miejscowości można kupić mieszkanie na wolnym rynku,, . ale wielu osób i rodzin na to nie stać W postulacie Solidarności nie chodziło o posiadanie mieszkań na własność, ale o możliwość korzystania z mieszkania czy jego wynajęcia na relatywnie bezpiecznych, przystępnych warunkach. Chodziło o ucywilizowany dostęp do mieszkań, o skrócenie czasy oczekiwania na nie. Tymczasem w Polsce do dziś nie ma, jak chociażby w Niemczech, rozwiniętego systemu budownictwa komunalnego, czynszowego. Buduje się co prawda coraz więcej mieszkań , ale jest to oferta przede wszystkim dla bogatszych. Problemy mieszkaniowe negatywnie przekładają się negatywnie na poziom zatrudnienia , dochodów oraz na jakość zżycia ludzi. Negatywnie rzutuje to na cała gospodarkę.
- Był też postulat wprowadzenia zasady doboru kadry kierowniczej na zasadach kwalifikacji.
Nigdy nie został należycie spełniony. Każda partia po zwycięskich wyborach obsadza stanowiska swoimi ludźmi, niestety nierzadko niezgodnie z merytorycznymi wymogami dotyczącymi kwalifikacji .
- Czy może być to problem ekonomiczny?
Jest to poważny problem ekonomiczny, gdy nominaci nie mają odpowiednich kompetencji do sprawowania danej funkcji. Gospodarka to skomplikowany organizm i wymaga fachowego zarządzania ..
#NOWA_STRONA#
- A czy dziś warto by było stworzyć 21 postulatów na nowo, postulatów odpowiadających dzisiejszym czasom i realiom?
Po 1989 r.. nigdy nie doszło do pogłębionej dyskusji, jaki system kapitalistyczny ma obowiązywać w Polsce. Jakiego systemu chcemy. Zaimplementowany został system neoliberalny i zasady konsensusu waszyngtońskiego co nie ma wiele wspólnego z postulatami związkowymi. Argumentowano, że byliśmy zbyt biedni, aby wprowadzić partycypacyjny model skandynawski. Ale można postawić pytanie czy byliśmy tak bogaci jak USA, żeby wprowadzać system amerykański? W 1989 Polska była zadłużonym krajem. To wierzyciele w dużym stopniu wymusili przyjęcie i konsensusu waszyngtońskiego
Dziś jest potrzebna debata nad kształtem modelu ustroju społeczno-gospodarczego. Dotyczy to zresztą nie tylko Polski. Obecnie w wielu krajach toczy się intensywny dyskurs na temat pożądanego modelu kapitalizmu, bo neoliberalna jego forma zawiodła, doprowadzając w 2008 r. do wielkiego kryzysu i nieprawidłowości w gospodarce globalnej. Świat się popsuł, czego wyrazem są m.in. głębokie i w wielu krajach narastające nierówności społeczne, w tym dochodowe. Pokazują to to m.in. statystyki, z których np. wynika, że ośmiu najbogatszych ludzi ma tyle samo majątku co biedniejsza połowa świata, Skutkuje to ograniczeniami , barierami popytu, W wyniku postępu technologicznego zwiększa się podaż rozmaitych dóbr i usług, ale coraz trudniej o nabywców. Półki w sklepach uginają się od towarów , producenci i handlowcy zażarcie ze sobą konkurują, reklama staje się coraz bardzie agresywną, uprzykrzającą życie. Popyt bowiem tworzą masy.. Im większa koncentracja bogactwa w wąskich grupach i im większe nierówności dochodowe tym gorzej dla popytu , a tym samym dla wzrostu gospodarczego. Każdy wzrost dochodów grup biedniejszych w odróżnieniu od najbogatszych, szybko przekłada się na zakupy, na wzrost popytu. Narastające nierówności dochodowe prowadza do syndromu błędnego kola. Stanowią barierę popytu , co z kolei zmniejsza skłonność przedsiębiorców do inwestowania i tworzenia nowych miejsc pracy. To zaś niekorzystnie rzutuje na popyt. Nierówności społeczne są tym samym jedną z głównych przyczyna marnotrawstwa zasobów, co jest widoczne zwłaszcza w niektórych bogatych krajach. Np. w USA przedsiębiorstwa wytwarzające żywność oraz supermarkety i konsumenci wyrzucają na śmietnik ok. 30–50 proc, tych dóbr, i to w sytuacji gdy liczba głodujących ludzi świata szacowana jest na ok. miliard osób,. Nierówności społeczne negatywnie przekładają się też na budżet państwa, przyczyniają się do wzrostu zadłużenia publicznego a konsekwencji stopniowego uzależniania się państw od pożyczkodawców. Dlatego tez nierówności uznawane są za fundamentalny problem współczesnego świata. Nieprzypadkowo tez kwestia ta była podstawowym tematem tegorocznego światowego Forum Gospodarczego w Davos
Wskazywano tam na konieczność zmian systemowych, przeciwdziałaniu wykluczeniu społecznemu na rzecz systemu inkluzywnego. Wymaga to aktywnej roli państwa. Wolny rynek bowiem bez skutecznych regulacji i ram. się wynaturza . Przekonują o tym m.in. dwaj ekonomiści- nobliści Robert Shiller i Georg Akerlof w książce pod znamiennym tytułem „Złowić frajera Ekonomia manipulacji i oszustwa” . To książka zasługująca na uwagę, chociażby, dlatego, żeby nie być owym tytułowym frajerem. Książka ta zmusza do refleksji nad kształtem gospodarki i kapitalizmu. ”Zmusza d refleksji nad tym, jakiego kapitalizmu potrzebujemy.