Kultowy polski serial kryminalny wraca po 16 latach

Co musisz wiedzieć:
- Na SkyShowtime dostępne są dwa pierwsze odcinki nowej „Gliny”
- Widzowie chwalą klimat i muzykę, krytykują Macieja Stuhra
- Serial wyreżyserowali Władysław Pasikowski i Dariusz Jabłoński
Powrót po latach
„Glina” Władysława Pasikowskiego, twórcy kultowych „Psów”, po raz pierwszy pojawiła się w 2004 roku. Serial szybko zdobył status jednego z najlepszych polskich kryminałów i doczekał się dwóch sezonów.
Teraz, po 16 latach przerwy, bohaterowie warszawskiego wydziału zabójstw wracają w nowej odsłonie – „Glinie. Nowym rozdziale”, koprodukcji SkyShowtime i TVP.
W obsadzie ponownie pojawiają się Maciej Stuhr, Jacek Braciak i Jerzy Radziwiłowicz, którego udział przez długi czas utrzymywano w tajemnicy. Pierwsze dwa odcinki są już dostępne na platformie SkyShowtime.
- Komunikat dla mieszkańców woj. kujawsko-pomorskiego
- Komunikat dla mieszkańców Trójmiasta
- Krytyczna tajemnica Berlina. Ujawniamy niemiecki raport na temat Nord Stream 2
- Komunikat dla posiadaczy odbiorników RTV
- Będą problemy z dostawami LNG? Katarska firma chce wycofać się z unijnego rynku
Oficjalny opis serialu
Policjanci ze stołecznego wydziału zabójstw każdego dnia stają twarzą w twarz z przemocą, śmiercią i ciemną stroną ludzkiej natury. Do doświadczonych komisarzy Banasia (Maciej Stuhr) i Jóźwiaka (Jacek Braciak) dołącza młoda, ambitna policjantka – aspirant Tamara Rudnik (Nela Maciejewska). Już na początku zostaje rzucona w sam środek brutalnej rzeczywistości warszawskiego półświatka, gdzie granice między dobrem a złem często niebezpiecznie się zacierają
– brzmi oficjalny opis serialu.
Kto stoi za nowym „Gliną”
Reżyserami produkcji są Władysław Pasikowski i Dariusz Jabłoński, a scenariusz napisał ponownie Maciej Maciejewski.
„Glina. Nowy rozdział” liczy sześć odcinków – kolejne będą udostępniane w każdy czwartek na SkyShowtime.
W obsadzie pojawiają się także Jerzy Radziwiłowicz, Adrianna Biedrzyńska, Mariusz Bonaszewski, Anna Cieślak, Renata Dancewicz, Piotr Deskur, Weronika Książkiewicz, Olgierd Łukaszewicz, Agnieszka Pilaszewska, Joanna Sydor i Piotr Stramowski.
Widzowie komentują: „Stary, dobry Pasikowski”
Na Filmwebie pojawiły się pierwsze opinie widzów, w większości pozytywne.
„Uwielbiam”, „Pierwsze 2 odcinki na plus, ale niepotrzebne wciskanie polityki, to nie jest dobry serial na gadki polityczne i kulturowe”, „Po 2 odcinkach, bardzo dobrze. To wciąż najlepszy serial kryminalny w Polsce. Pasikowski ogarnął”, „Znowu poczułem ten klimat. Bez wodotrysków, tylko żmudna policyjna praca i trochę mroku, choć nie tyle, co w pierwszym sezonie. No i ta muzyka! Zapowiada się dobrze” – piszą widzowie.
Nie wszyscy zachwyceni
Niektórzy internauci podkreślają, że choć „Glina. Nowy rozdział” trzyma poziom, to dorównanie oryginałowi sprzed lat jest niemożliwe.
„Braciak i Stuhr sprawdzają się w swoich rolach po latach, Maciejewska stawia tu pierwsze kroki. Oczywiście, to zupełnie coś innego niż pierwsza część, mimo że klimat i muzyka pozostały bez zmian” – czytamy w komentarzu.
„Obejrzałem dwa odcinki i mógłbym uznać tę produkcję za wyróżniającą się na tle innych, gdyby nie jedno... Że to kontynuacja najlepszego polskiego serialu kryminalnego. Poprzeczka została ustawiona tak wysoko, że dorównanie dwóm pierwszym sezonom było po prostu niemożliwe. A jednak jestem zaskoczony na plus, jest nieźle, dobrze się to ogląda. Mimo wszystko jednak nie traktuję serialu jako kontynuacji ‘Gliny’, ale raczej rodzaj franczyzy, spin-offu” – dodał inny użytkownik.
Stuhr pod ostrzałem
Wśród negatywnych opinii najczęściej pojawia się krytyka roli Macieja Stuhra.
„Stuhr nie jest w stanie dorównać Jerzemu Radziwiłowiczowi, jego postać nie ma takiej charyzmy, głębi”, „Nie, nie, nie. Ten eksperyment nie zadziałał. To już widać po dwóch odcinkach. Broni się tylko muzyka”, „Niestety, ale do 2 kultowych pierwszych serii to baaardzo daleko”, „Średni Stuhr, średnie dialogi, średni scenariusz, średni serial”, „Nie, nie, nie”, „Nuda”, „Z kontynuacji doskonałego serialu postanowiono zrobić serial z młodym Stuhrem... Szkoda” – piszą rozczarowani widzowie.