Przewodniczący Polskiego Związku Łowieckiego: Człowiek przekształcił środowisko naturalne tak, że wymaga ono naszej ingerencji

"Łowiectwo to nie tylko pasja, to odpowiedzialność"
– Panie Łowczy, kilka tygodni temu minął rok, odkąd objął Pan najwyższe stanowisko w Polskim Związku Łowieckim. Wasza organizacja zrzesza ponad 130 tysięcy myśliwych i zapewne kierowanie nią nie jest łatwe. Jak Pan ocenia bilans swojej działalności po roku?
– Łowiectwo to nie tylko pasja, ale przede wszystkim odpowiedzialność za zarządzanie populacjami dzikich zwierząt, ochronę ich siedlisk oraz stałe wspieranie lokalnych społeczności, wśród których żyjemy. Miniony rok był czasem intensywnych działań, zarówno pod kątem wzmocnienia pozycji myśliwych w debacie publicznej, jak i zwiększenia świadomości społecznej na temat ich roli w ochronie przyrody. W mojej ocenie dokonaliśmy ogromnego przełomu w skuteczności działania. Nie byłoby tego sukcesu bez zaangażowania zespołu ludzi, którzy utożsamiają się z etosem łowieckim i chcą ciężko pracować na rzecz PZŁ. Należą się im wielkie podziękowania za to zaangażowanie.
– Czy mógłby Pan podać kilka przykładów tych osiągnięć?
Podjęliśmy kluczowe inicjatywy związane z rozwojem PZŁ, opracowując i przyjmując „Strategię zrównoważonego łowiectwa w Polsce do roku 2030 z perspektywą do roku 2035” – to fundament racjonalnego reformowania łowiectwa w Polsce, aby stanowiło ono kluczowy element systemu zarządzania przyrodą w naszym kraju. Pamiętajmy, że jako myśliwi tworzymy społeczność, która poświęca swój wolny czas i pieniądze, by realizować zadania państwa w obszarze czynnej ochrony zwierząt łownych w taki sposób, aby zapewnić równowagę ekosystemu
Ponadto w ubiegłym roku otworzyliśmy nową kartę w naszej działalności – otrzymaliśmy status podmiotu ochrony ludności, a sprawdzianem naszej skuteczności było zorganizowane przez PZŁ we współpracy z Komendą Główną Policji ćwiczenie Ulisses 2024, które dotyczyło poszukiwania osób zaginionych w terenie niezurbanizowanym. W ćwiczeniu wzięli udział oprócz myśliwych-ratowników, również żołnierze WOT i strażacy OSP. Prawdziwym testem były działania naszych ratowników podczas powodzi na południu Polski. Oprócz osobistego udziału ponad tysiąca myśliwych przeprowadziliśmy zbiórkę pieniężną i przekazaliśmy poszkodowanym pomoc o wartości przekraczającej 5 milionów złotych.
- Emerytka ściagana za wpis na temat Owsiaka. Jest decyzja sądu
- Tak Niemcy chcą zarabiać na zbrojeniach
- Komunikat dla mieszkańców Krakowa
- Komunikat dla mieszkańców Poznania
Czy łowiectwo to relikt przeszłości?
– Często słyszymy w mediach pogląd, że łowiectwo to relikt przeszłości, czy zatem myśliwi są dziś potrzebni?
– To jeden z najczęstszych mitów powielanych przez środowiska antyłowieckie. Współczesna rzeczywistość pokazuje, że człowiek przekształcił naturalne środowisko w taki sposób, że wymaga ono naszej ingerencji – jeśli chcemy zapewnić ludziom bezpieczeństwo i umożliwić rozwój gospodarczy. Zmiana struktury upraw rolnych, urbanizacja i rozwój infrastruktury powodują, że niektóre gatunki, jak dziki czy jelenie, rozmnażają się nadmiernie, powodując ogromne szkody w rolnictwie i wzrost liczby kolizji drogowych. Inne gatunki, jak kuropatwy czy zające, wymagają wsparcia ze strony myśliwych, aby nie zniknąć całkowicie. Myśliwi pełnią kluczową rolę w utrzymaniu równowagi pomiędzy potrzebą ochrony przyrody a koniecznością realizacji potrzeb człowieka.
– Jakie są największe wyzwania w Państwa działalności?
– Zgodnie z ustawą zarządzanie i ochrona zasobów przyrody stanowią nasze główne zadanie. Wykonanie tego niezwykle złożonego wyzwania w sposób efektywny i profesjonalny wymaga nieustannego pogłębiania wiedzy naukowej – co robimy na co dzień.
Każdy myśliwy swoją przygodę łowiecką rozpoczyna jako kandydat od rocznego stażu i kursu podstawowego zakończonego egzaminami teoretycznymi oraz praktycznymi na strzelnicy. W czasie takiego kursu kandydat poznaje biologię i ekologię zwierząt łownych, zapoznaje się z zasadami prowadzenia gospodarki łowieckiej, poznaje tajniki bezpiecznego, skutecznego i etycznego wykonywania polowania oraz uczy się zasad bezpiecznego posługiwania się bronią
Jako pełnoprawni myśliwi najczęściej podnosimy swoją wiedzę, ucząc się od starszych kolegów i korzystając z literatury fachowej czy filmów. Obecnie rozwijamy system doskonalenia kadr łowieckich, który oparty jest na wielomodułowych kursach rozwijających wiedzę i umiejętności w poszczególnych obszarach łowiectwa.
Warto podkreślić, że łowiectwo jest pojęciem o wiele szerszym niż polowanie. Łowiectwo w Polsce wykształciło wiele obszarów, które tworzą mozaikę naszej pasji. Należą do nich: sokolnictwo, kynologia łowiectwo, strzelectwo, kolekcjonerstwo, literatura, muzyka czy kuchnia myśliwska. Zgodnie z przyjętą w ubiegłym roku ustawą łowiectwo zostało rozszerzone o kwestie ochrony ludności, gdzie myśliwi wykonują zadania z zakresu reagowania kryzysowego i ratownictwa
Jak widać, zakres i skala naszej działalności wymagają oparcia w rzetelnej wiedzy. Nasza determinacja w poszerzaniu argumentów naukowych jest tym większa, ponieważ nasi przeciwnicy opierają się na przesłankach ideologicznych i na emocjach. Z tego względu głównymi problemami są dezinformacja i nieuzasadniona krytyka myślistwa, która napędza negatywną narrację w mediach. Drugim wyzwaniem są zmiany prawne często podejmowane bez konsultacji ze środowiskiem łowieckim – z ekspertami i praktykami. Przykładem była zmiana systemu szacowania szkód łowieckich, która początkowo wykluczyła myśliwych z tego procesu, a ostatecznie wrócono do poprzednich rozwiązań, gdyż żaden inny system nie był w stanie działać efektywnie.
– Z czego wynika czarny PR wobec myśliwych i komu on służy? Z jakimi szkodliwymi mitami na temat myśliwych spotykają się Państwo najczęściej?
– Czarny PR wobec myśliwych jest napędzany przez niektóre media, celebrytów i organizacje antyłowieckie, które budują swoje przekazy na emocjach, a nie na faktach. Często stosuje się tzw. ideologię bambizmu, czyli humanizację zwierząt, przedstawiając je jako istoty niewinne i bezbronne, co zupełnie nie oddaje rzeczywistości. Pojawiają się też absurdalne porównania myśliwych do morderców, a ignorowana jest ich rzeczywista rola w zarządzaniu przyrodą. Najczęstsze mity to twierdzenia, że myśliwi polują dla rozrywki, że zwierzęta nie wyrządzają szkód oraz że wystarczy pozostawić przyrodę samej sobie, by wszystko się uregulowało. Sama miłość do zwierząt nie jest groźna, bo to jest naturalna cecha ludzka. Jeśli jednak próbuje się narzucić swój punkt widzenia poprzez agresywną ideologię, to sytuacja staje się groźna.
Walka ideologiczna najpierw objawia się cyberagresją (hejtem), w konsekwencji coraz częściej przeradza się w ekoterroryzm – dokonywanie przestępstw w imię fałszywie pojmowanej ochrony przyrody czy praw zwierząt
Nie może być na to niczyjej zgody, bo takie działania uderzają w całe społeczeństwo – zarówno gospodarczo, jak i w sferze bezpieczeństwa – co możemy w wielu miejscach odczuć poprzez inwazję dziko żyjących zwierząt na terenach zurbanizowanych. Manipulowanie opinią społeczną, nieprawdziwe informacje o myśliwych, hejt i terroryzm są obiektywnie złe i wszyscy musimy z tym walczyć.
- Niemcy niezadowoleni z decyzji Polski. Chodzi o ogromne złoża gazu
- "Jesteśmy w szoku". Książę Harry rezygnuje
- Zła wiadomość dla miłośników kawy. UE zdecydowała
- Niezwykłe narodziny. Poznańskie ZOO wydało komunikat
Cele Polskiego Związku Łowieckiego na najbliższy rok
– Jakie cele stawiają sobie Państwo na najbliższy rok?
Naszym priorytetem jest dalsze uświadamianie społeczeństwa na temat roli myśliwych, rozumienia przyrody oraz prawidłowego podejścia do dzikich zwierząt. Chcemy też w sposób intensywny prowadzić badania nad populacjami zwierząt łownych i chronionych oraz rozwijać programy edukacyjne. Chcemy wzmocnić pozycję myśliwych jako profesjonalistów w dziedzinie czynnej ochrony przyrody oraz przeciwdziałać dezinformacji w mediach
Kluczowym zadaniem jest także kontynuacja działań na rzecz redukcji szkód w rolnictwie, ograniczanie chorób przenoszonych przez dziko żyjące zwierzęta oraz zwiększenie bezpieczeństwa na drogach poprzez kontrolowaną redukcję liczebności zwierzyny. Ważny cel, nad którym pracujemy, to przywrócenie samorządności naszemu zrzeszeniu. Jesteśmy organizacją z ponad stuletnią historią, która udowadnia, że potrafimy chronić zasoby przyrody. Chcemy sami wybierać swoje władze i kształtować statut naszej organizacji.
– Mam ostatnie pytanie, bardziej praktyczne: Co zrobić, gdy spotkamy na swojej drodze dzikie zwierzę, np. dzika? Jak się zachować?
– Przede wszystkim należy zachować spokój, nie podchodzić do zwierzęcia i nie dotykać go. Naturalnym zachowaniem dzikiego zwierzęcia jest unikanie ludzi. Jeżeli zwierzę nie reaguje na obecność człowieka, staje się agresywne albo przejawia oznaki osłabienia to dodatkowy znak dla nas, że należy się natychmiast spokojnie wycofać i zawiadomić służby. Pamiętajmy, że zwierzę pozornie spokojne może nagle stać się agresywne, jeśli poczuje się zagrożone. Taka sytuacja może dotyczyć dzików. Podchodząc do warchlaków, możemy narazić się na atak ze strony lochy, czyli samicy. Nigdy nie należy dokarmiać dzikich zwierząt, gdyż to prowadzi do ich oswajania i wzrostu ryzyka niebezpiecznych interakcji z ludźmi.
[Eugeniusz Grzeszczak jest łowczym krajowym, przewodniczącym Zarządu Głównego Polskiego Związku Łowieckiego. Działa także od wielu lat w strukturach Związku Ochotniczych Straży Pożarnych RP]