Przewodniczący francuskiego episkopatu: dusza Francji jest katolicka, nie możemy być kontrkulturą
Abp Éric de Moulins-Beaufort kończy drugą, trzyletnią kadencję. Na wiosennej sesji plenarnej (31marca – 4 kwietnia) francuscy biskupi wybiorą nowego przewodniczącego episkopatu.
Rozliczenie nadużyć to misja naszego pokolenia
Podsumowując swą sześcioletnią misję zauważył, że niespodziewanie głównym jego zadaniem było uporanie się ze skandalem nadużyć seksualnych. Przyznał, że wyniki dochodzenia niezależnej komisji były dla niego szokiem. Nigdy jednak nie myślał o ustąpieniu z urzędu czy uchylaniu się od wypełniania swych obowiązków. Ma bowiem świadomość, że zadaniem tego pokolenia biskupów jest definitywne rozwiązanie tego problemu.
- Dla Kościoła, który nosił to zło ze sobą, nie wiedząc o nim lub nie chcąc go poznać, jest to wyzwolenie, warunek wyjścia [z tego kryzysu], aby mógł pełnić swoją misję – powiedział przewodniczący Episkopatu.
Francja czeka na głos Kościoła
Zapytany o wiarygodność Kościoła, zauważył, że we Francji nadal oczekuje się na jego słowo. - Jeśli wybierzemy właściwy czas i właściwy sposób mówienia, nasze słowa są zazwyczaj przyjmowane z zainteresowaniem, a nawet z wdzięcznością – powiedział metropolita Reims, zastrzegając, że nie oznacza to iż wszyscy się z tym zgadzają czy nawet chcą tego wysłuchać.
- Środa Popielcowa we Francji: nigdy nie było tylu wiernych, zwłaszcza młodych
- [Tylko u nas] Aleksandra Jakubiak OV: Post dla człowieka
- "Via Dolorosa" - wirtualny udział w drodze krzyżowej ulicami Jerozolimy (360 stopni) dostępny już w Polsce
- Trzej zwierzchnicy Kościołów w Syrii wzywają do zaprzestania zabijania niewinnych ludzi
- Wielkopostne rekolekcje Kurii Rzymskiej: wewnętrzna śmierć to nie porażka, ale punkt wyjścia do nowej egzystencji
- "Drogi Papieżu, kup sobie PlayStation". Dzieci ze szpitala Bambino Gesù piszą do Franciszka
Ludzkość zawsze opierała się Bogu
- Ludzkość, przynajmniej na Zachodzie, od dawna dokonuje złych wyborów i to mnie martwi – dodał przewodniczący Episkopatu Francji. – Nie jestem pesymistą, ale nie sądzę byśmy zmierzali w kierunku świata, który jest bardziej sprawiedliwy, prawdziwy, braterski i który zachwyca Stwórcę. Stary Testament pokazuje nam jednak, że ludzkość nigdy nie przestaje opierać się Bogu, co nie powstrzymuje Boga przed próbami jej ocalenia.
Potrzebujemy nowych świętych
Przyznał on, że dla Kościoła we Francji znakiem nadziei jest w ostatnim czasie rosnąca liczba dorosłych proszących o chrzest. Na razie nie przekłada się to na liczbę powołań do kapłaństwa czy życia zakonnego. Jego zdaniem chrześcijaństwo nie może istnieć bez radykalizmu w postaci całkowitego poświęcenia swego życia dla Boga. Dlatego przyszłość Kościoła zależy od nowych świętych, od tego, kto będzie nowym Franciszkiem, Klarą czy Benedyktem.
Krzysztof Bronk, Vatican News PL