Wzruszające świadectwo Wojownika Maryi

Człowiek nie widzi, że jego postępowanie jest złe. Jeżeli ktoś długo trwa w danym grzechu, to dochodzi do zniewolenia duchowego. (…) Człowiek wtedy znajduje się na drodze do potępienia i ja na tej drodze byłem
- zaznaczył pielęgniarz Hospicjum im. Jana Pawła II w Toruniu.
Wojownik Maryi w rozmowie dla TV Trwam wyznał, że po 30. roku życia poznał dziewczynę, która później została jego żoną, jednakże przed tym mieszkali bez ślubu. Karol Chyliński przyznał, że przez cały ten czas "czuł w sercu, że coś jest nie tak".
Człowiek goni za czymś i nie wie, czego mu brakuje, a tak naprawdę brakuje mu miłości Boga. To był trudny okres. W pewnym momencie dziewczyna powiedziała, że jest w ciąży. Już wcześniej w podświadomości miałem zapisane, że gdyby była w ciąży, to weźmiemy ślub. Poprosiłem ją o rękę
- powiedział Karol Chyliński. Jak przyznał, wówczas pojawiły się myśli, że wesele będzie kosztować oraz może sprawić "dodatkowe kłopoty i zmartwienia".
Takie jest działanie złego ducha, że nie można wykonać czegoś (dobrego – red.), bo on zabiera siły
- podkreślił.
- Właściciel TVN Warner Bros. Discovery zmarnował okazję
- Marco Rubio ostro odpowiada Radosławowi Sikorskiemu
- Wybory prezydenckie w Rumunii. Sukces Georgescu
- „Żenada!”. Polityczne show Trzaskowskiego w Łękawicy
Moment nawrócenia pielęgniarza
Pielęgniarz przed zawarciem związku małżeńskiego przystąpił do sakramentu spowiedzi. Kapłan w ramach pokuty powiedział, że przez dwa tygodnie ma odmawiać litanię loretańską.
Dla mnie było to niewyobrażalne. (…) Dalej nie chodziliśmy do kościoła. Urodził się Zbyszek. Kiedy miał 2,5 roku, zaczęliśmy regularnie chodzić na niedzielne Msze święte. Zaczęło się od tego, że jako malutki chłopiec zaczął widocznie uczestniczyć we Mszy świętej, śpiewając na cały kościół. (…) Tym motywował mnie do chodzenia na niedzielną Mszę świętą. (…) 1 stycznia przyszło mi do głowy, że trzeba odprawić pokutę. (…) Regularnie zacząłem odmawiać litanię. W międzyczasie działy się różne rzeczy, jak na przykład to, że przestałem przeklinać
- opowiadał Wojownik Maryi.
W Wielkim Tygodniu Karol Chyliński razem z żoną wybrali się na przedświąteczne zakupy do toruńskiego centrum handlowego. Następnie odwiedzili Sanktuarium NMP Gwiazdy Nowej Ewangelizacji i św. Jana Pawła II w Toruniu.
Chodzimy, oglądamy. Kiedy zobaczyłem konfesjonał, to się zachwyciłem. Wiedziałem, że przyjdę tam do spowiedzi. Tylko to miałem w głowie. (…) Przez regularną Mszę św. i codziennie odmawianą litanię moje serce było przygotowane, żeby przyjąć Słowo Boże. Ziarno padło na właściwy grunt. (…) Jak szedłem do spowiedzi, to wiedziałem co mam powiedzieć, czego nie powiedziałem we wcześniejszych spowiedziach, a powinienem. (…) Wszedłem do konfesjonału, uklęknąłem i pamiętam tylko, że zdążyłem powiedzieć: „Proszę księdza, co ja zrobiłem”. (…) To była łaska żalu. Upadłem w konfesjonale i zacząłem płakać. Nie pamiętam, co powiedziałem. Płakałem. W końcu ksiądz powiedział do mnie: „Podnieś się, mężczyzną jesteś”
- relacjonował pielęgniarz Hospicjum im. Jana Pawła II w Toruniu.
Karol Chyliński przyznał, że kiedy wyszedł poczuł fizyczną ulgę. Kiedy wrócił do domu, myślał o tym, co się wydarzyło. W trakcie litanii loretańskiej zadał sobie pytanie, dlaczego go to spotkało.
Usłyszałem odpowiedź. To było natchnienie, wewnętrzny głos, który powiedział, że spotkało mnie to dlatego, że ktoś się za mnie modlił na różańcu. Jak to usłyszałem, to zalałem się łzami. Zaraz zamówiłem różaniec i od tego momentu zaczęła się moja modlitwa. (…) Podczas odmawiania różańca, jadąc do pracy miałem takie doświadczenie, jakbym odmawiał różaniec, a słyszał tylko „Jezus. Amen”. Było tak, jak głosi nauka Kościoła, że Matka Boża zawsze prowadzi do Jezusa. To się tak wypełniło w moim życiu
- opowiadał Chyliński. Następnie dodał, że prosi Maryję, "żeby wytrwał w wierze do końca".
Moim głównym zadaniem jest doprowadzenie rodziny do wiary i sprawienie, aby ona tę wiarę kontynuowała
- podkreślił.
- Warner Bros. Discovery chce sprzedać TVN. Zmiana na liście oferentów
- Nadciąga "jedno z najważniejszych zjawisk astronomicznych roku"
Kim jest Karol Chyliński?
Karol Chyliński to mąż, ojciec, pielęgniarz Hospicjum im. Jana Pawła II w Toruniu, członek wspólnoty Wojownicy Maryi. Po spowiedzi w Sanktuarium Gwiazdy Nowej Ewangelizacji i Świętego Jana Pawła 2 w Toruniu, która miała odmienić jego życie, zajął się ewangelizacją, dając świadectwo swojej wiary w codzienności.