Publicysta "NYT": Trump ma rzadką okazję do przekształcenia Bliskiego Wschodu
Bez żadnej przesady masz szansę przekształcić ten region w sposób, który może fundamentalnie wpłynąć na pokój i poprawić dobrobyt Izraelczyków, Palestyńczyków i wszystkich mieszkańców regionu, a także chronić interesy bezpieczeństwa narodowego Ameryki
- przekonuje w obszernym komentarzu ujętym w formie listu do Trumpa wielokrotny laureat Nagrody Pulitzera.
Pilne wyzwania dotyczące Bliskiego Wschodu
Thomas Friedman omawia głębokie i pilne wyzwania dotyczące Bliskiego Wschodu. Twierdzi, że obecna sytuacja to „ostatni dzwonek”, podobna do kluczowych historycznych punktów zwrotnych, w których sukces może prowadzić do trwałego pokoju i dobrobytu, a porażka do dalszej dezintegracji i chaosu.
To jeden z tych rzadkich momentów — jak po I wojnie światowej, II wojnie światowej i zimnej wojnie — kiedy wszystko na Bliskim Wschodzie jest w grze i wszystko jest możliwe. A teraz wszyscy na ciebie czekają
– podkreśla publicysta "NYT".
Traktuje on wojnę w Strefie Gazy jako symbol większych problemów regionalnych. Wskazuje na sprzeczności w podejściu premiera Izraela Benjamina Netanjahu, w szczególności jego sojusz z politykami skrajnie prawicowymi, takimi jak Itamar Ben Gwir czy Bezalel Smotricz, którzy opowiadają się za ostrymi działaniami wobec Palestyńczyków kosztem szerszych wysiłków pokojowych.
Friedman krytykuje Netanjahu za to, że nie promuje alternatywy dla Hamasu i wzywa administrację USA do poparcia zawieszenia broni, a następnie procesu dyplomatycznego, który mógłby ostatecznie doprowadzić do zreformowania Autonomii Palestyńskiej i utworzenia stabilnego państwa palestyńskiego. Zwraca uwagę, że dyplomatyczne aspiracje Trumpa pozostają w zasadniczej sprzeczności z demonstrowanymi przez izraelskiego premiera.
Za każdym razem, gdy Izrael kończy swoje operacje wojskowe i wycofuje się, bojownicy Hamasu dokonują przegrupowania i pojawiają się ponownie, ponieważ nie ma nic innego, co mogłoby wypełnić pustkę... To przepis na nieustanną rebelię i nieustającą wojnę
– ocenia autor tekstu.
Zgadza się z argumentem izraelskiego stratega Gidiego Grinsteina, że jedynie zreformowana i wzmocniona Autonomia Palestyńska może zastąpić Hamas w Strefie Gazy. Potrzebuje jednak wsparcia sił międzynarodowych lub arabskich, zaproszonych przez Autonomię Palestyńską do pomocy w zapewnieniu bezpieczeństwa i odbudowie.
Sytuacja polityczna w Libanie
Friedman powraca też do sytuacji politycznej w Libanie. W jego opinii nowi przywódcy, z prezydentem Josephem Aounem, potencjalnie mogą ustabilizować kraj. Wzywa do wsparcia USA w wytyczeniu wyraźnych granic między Libanem a Izraelem w celu zmniejszenia wpływów proirańskiego Hezbollahu, a także do udzielenia pomocy armii libańskiej i promowania równych praw dla wszystkich grup w Libanie. Jest to powiązane z możliwością przywrócenia suwerenności Syrii po obaleniu reżimu Baszara al-Asada, a USA powinny ułatwić równowagę między siłami świeckimi i islamistycznymi w tym kraju.
Komentator odnosi się do ambicji nuklearnych Iranu i jego regionalnych wpływów. Wzywa do podwójnej strategii zaangażowania dyplomatycznego i wiarygodnych gróźb użycia siły w celu zneutralizowania destabilizującej siły reżimu.
Z tekstu w „NYT” przebija przekonanie, że polityka Trumpa wobec Bliskiego Wschodu może mieć historyczne konsekwencje. Friedman argumentuje, że potencjalnie będzie to wiodło albo do wspierania pokoju, albo do dalszego rozwijania konfliktu i niestabilności.