Dziennikarz przykleił się do ściany siedzibie Ostatniego Pokolenia [WIDEO]
"Niektóre decyzje są trudne, ale trzeba je podjąć"
Organizacja Ostatnie Pokolenie znana jest głównie z tego, że jej aktywiści przyklejają się do ruchliwych ulic największych miast, próbując w ten sposób zwrócić uwagę na "zbliżającą się katastrofę klimatyczną". Zdaniem większości komentatorów tego typu działania nie służą sprawie, a wywołują jedynie frustrację społeczeństwa.
Niektóre decyzje są trudne, ale trzeba je podjąć. Szanowni kierowcy warszawscy, przykleiłem się tutaj w waszym imieniu
– powiedział redaktor Piotr Czyżewski, reporter wPolsce24, który przykleił się do ściany w siedzibie Ostatniego Pokolenia. Nagranie wideo znajduje się na końcu artykułu.
- Subwencja PiS. Szef PKW: "Przepis kodeksu wyborczego jest jednoznaczny"
- Oficjalnie: Marcin Romanowski poszukiwany listem gończym
- Włodzimierz Czarzasty trafił do szpitala
Ostatnie Pokolenie – radykalna eko-organizacja
Ostatnie Pokolenie to radykalna organizacja ekologiczna, która w ostatnich latach przyciągnęła uwagę mediów i opinii publicznej swoimi kontrowersyjnymi działaniami. Grupa ta prowadzi działania oparte na aktach obywatelskiego nieposłuszeństwa, które często obejmują blokowanie ulic, wstrzymywanie ruchu drogowego czy uszkadzanie dzieł sztuki w celu zwrócenia uwagi na zmiany klimatyczne. Choć celem ich protestów jest mobilizacja społeczeństwa i rządów do walki z kryzysem klimatycznym, ich metody budzą przede wszystkim sprzeciw, będący skutkiem frustracji i chaosu wśród obywateli. Krytycy zarzucają im, że ich działania są kontrproduktywne i szkodzą wizerunkowi ruchu ekologicznego, a także zakłócają codzienne życie zwykłych ludzi, zamiast prowadzić do realnych zmian.
Ostatnie Pokolenie uznane w Niemczech za organizację przestępczą
W ubiegłym roku w Niemczech izba ds. bezpieczeństwa państwowego Sądu Krajowego w Monachium uznała ruch klimatyczny Ostatnie Pokolenie za organizację przestępczą. Jak podkreślono, „działalność tej grupy jest nastawiona na popełnianie przestępstw”.
Monachijski sąd powołał się między innymi na przeprowadzane przez aktywistów klimatycznych blokady dróg i lotnisk. Uznano również, że czyny stanowią znaczne zagrożenie dla bezpieczeństwa publicznego.