Prezes PiS: Rządy Tuska to zły incydent w polskiej historii. Trzeba wygrać te wybory

Po ponad półtora roku od interwencji posłów PiS w Telewizji Polskiej prokuratura wszczęła postępowanie w sprawie rzekomego naruszenia miru domowego oraz przekroczenia uprawnień przez parlamentarzystów.
"Wkroczyli do telewizji i ją przejęli"
Jarosław Kaczyński w rozmowie z Telewizją wPolsce24 zauważył, że to "ci, którzy nielegalnie wkroczyli do telewizji i ją przejęli", dopuścili się prawdziwego naruszenia miru domowego.
To jest wpisywanie się w to, co robią od dłuższego czasu. To znaczy wszystko zmieniają w swoją odwrotność. Rzeczywiście naruszenie miru domowego było ze strony tych, którzy nielegalnie wkroczyli do telewizji i ją przejęli
– podkreślił prezes PiS, broniąc działań posłów, którzy, jego zdaniem, wypełniali obowiązki kontrolne.
Prezes PiS o stawce wyborów
Lider PiS uznał śledztwo za kolejny etap opresji wobec opozycji:
W oczywisty sposób tak będzie do wyborów, ale obawiam się, że tak będzie po wyborach, jeżeli wygra Trzaskowski. W związku z tym musimy wszystko zrobić, żeby te wybory były początkiem odwrócenia biegu wydarzeń, powrotem do praworządności, do prawa po prostu, bo dzisiaj to nie jest łamanie praworządności, to jest po prostu nieuznawanie obowiązywania prawa i do demokracji po prostu. Odeszliśmy w tej chwili od tej drogi.
Prezes Prawa i Sprawiedliwości podkreślił, że choć rządy Donalda Tuska to "bardzo zły incydent w polskiej historii po ’89 roku", zadaniem PiS jest teraz wygrać wybory i zabezpieczyć praworządność przed powrotem podobnych wydarzeń.
Mam nadzieję, że to będzie tylko taki bardzo zły incydent w polskiej historii po ’89 roku, później wszystko wróci do normy, ale będziemy musieli się zabezpieczyć przed powrotem tego rodzaju wydarzeń i tutaj są różne pomysły, rozmawiamy o tym, ale jeszcze żadnych decyzji nie ma. Teraz trzeba wygrać te wybory, to jest najważniejsze
– oświadczył Kaczyński.
Wybory prezydenckie w Polsce
PKW poinformowała w ostatni piątek, że w wyborach prezydenckich zaplanowanych na 18 maja ostatecznie weźmie udział 13 kandydatów. Wcześniej PKW odmówiła zarejestrowania czterech kandydatów – prezesa Ruchu Naprawy Polski Romualda Starosielca, przedsiębiorcy Pawła Tanajno, byłego posła PiS i ministra skarbu w rządzie Beaty Szydło Dawida Jackiewicza oraz szefa partii i twórcy Projektu Normalny Wiesława Lewickiego.
Wybory prezydenckie odbędą się 18 maja 2025 roku. Ewentualna druga tura odbędzie się dwa tygodnie później, 1 czerwca.