Żaneta Chełminiak: Nie mam zamiaru się smucić

Co musisz wiedzieć:
- W swoim najnowszym singlu Żaneta Chełminiak zabiera słuchaczy w podróż do krainy dzieciństwa, prostych radości i emocji, które nigdy nie blakną. To nie tylko muzyczna kartka z wakacji – to pełna czułości oda do miejscowości rodzinnej, Topólki, bliskich ludzi i siebie sprzed lat.
- Żaneta Chełminiak to artystka, która łączy w sobie talenty wokalistki, autorki tekstów, kompozytorki i... biotechnolożki!
- Do tej pory ukazała się jej EP-ka „Szlus”, wydana z zespołem Damn Good Coffee, kilka singli solowych oraz debiutancki album „Chłopaki płaczą”.
– Jesteś bardzo wesołą kobietą, a mówisz w mediach społecznościowych, że jesteś smutną Panią z biura. Jak to w końcu jest?
– Nie jesteśmy już w biurze. Skończyłam pracę kilkanaście minut temu. Obecnie nie mam zamiaru się smucić, tylko zatracić się w tym, co najlepsze [śmiech].
– Cytujesz Kiza, grubo, chcesz z nim nagrać kawałek?
– Tak. To jest moje marzenie [śmiech]. W tym roku śpiewałam chórki Kizowi. Tego nie było w moim bingo w 2025 roku. A wracając do smutnej pani z biura, to pracuję na etacie.
– W jakiej branży?
– Branża surowców kosmetycznych.
– Mogłabyś być ich ambasadorką?
– Jakby chcieli, to tak [śmiech].
– Czym się wyróżniasz spośród innych polskich wokalistek?
– Odwagą, poczuciem humoru, nie poddaję się, mam dobre piosenki.
– Od samego początku uśmiech nie schodzi Ci z twarzy. Może kariera stand-uperki?
– Zapraszam na moje koncerty. Poza tym, że pięknie śpiewam i mój zespół gra wybitnie dobrze, to pomiędzy piosenkami opowiadam takie głupoty, że każdy wychodzi z moich występów w lepszym nastroju.
– Z kim jeszcze współpracowałaś poza Kizem?
– Z wieloma artystami, ale nie chcę na tym się promować.
– Rzadka postawa.
– Wiem, że będziesz nalegał, żebym Tobie powiedziała, zatem zaczynam wymieniać: Pawbeats Orchestra, Krzysztof Zalewski, Paweł Domagała, Sarsa, Ania Rusowicz, Daria Marx.
Viral w sieci
– Jakie jest Twoje zawodowe marzenie?
– Chciałabym występować na coraz większych scenach i żeby moje piosenki znajdowały się na listach w serwisach streamingowych oraz w playlistach rozgłośni radiowych. Marzy mi się też viral w mediach społecznościowych. Chciałabym żyć wyłącznie z muzyki. Muzyka jest dla mnie najważniejszą rzeczą w życiu.
– Jednak masz stabilną sytuację – masz etat, a muzyka jest Twoją pasją, która w każdej chwili może zamienić w główne źródło zarobku.
– Cieszę się, że mam pracę, bo ona daje mi poczucie bezpieczeństwa, co sprawia, że mogę robić kolejne piosenki. Ale jak widać, nie starcza mi, żeby kupować wyświetlenia na YouTubie [śmiech]. Mam bardzo elastycznych szefów. Jak występowałam i musiałam wziąć urlop, to nie było z tym problemów. Doceniam to, że poszłam na studia i je skończyłam.
– Co studiowałaś?
– Biotechnologię. Poszłam na kierunek niezwiązany z muzyką, licząc się z tym, że coś może pójść nie po mojej myśli.
– Wracając do Twojej pracy, przypuszczam, że nie pracujesz w typowej korporacji.
– To nie jest typowa korporacja. Jest to nie za duża, solidna firma.
– To co tam robisz?
– Jestem handlowcem w dziale sprzedaży.
Wymarzony duet
– Z kim chciałabyś nagrać piosenkę?
– Jeżeli mamy marzyć, to z Beyoncé, no bo z kim innym [śmiech]. Jeżeli chodzi o polski rynek, to Sokół, PRO8L3M, Kaz Bałagane, Natalia Przybysz, Mery Spolsky. Jak widać, każdy z innej bajki.
– Ktoś z głównego nurtu może?
– Myślę o Margaret. Ona jest super. No i oczywiście Sanah. Byłam pod wielkim wrażeniem Edyty Górniak w trakcie jej występu z Pawbeats Orchestrą. Na próbie bardzo się zryczałam, bo nigdy w życiu nie miałam czegoś takiego w słuchawkach. Nie robiłam jej chórków. Górniak śpiewała sama „Kolorowy wiatr”. Nigdy nie słyszałam czegoś piękniejszego. Ona śpiewa cudownie.
– I ten rap!
– Uwielbiam. Słucham bardzo dużo rapu. Lubię oldschoolowe klimaty. Moja siostra też słucha rapu.
– Nie spodziewałem się, że powiesz mi, że słuchasz rapu.
– Myślałeś, że czego słucham?
– Ballad. Indie pop, indie rock.
– Mój głos pasuje do rzeczy, które wymieniłeś. I w nich dobrze się czuję. Natomiast to, czego słucham na co dzień, to już co innego.
– Spodnie masz szerokie, więc już masz dobry start. To są dzwony?
– Zgadza się. Siostra mi pożyczyła.
– Młodsza? Starsza?
– Młodsza. Mamy bardzo dobry kontakt ze sobą. Jesteśmy najlepszymi przyjaciółkami. Mieszkamy razem już trzeci rok w Warszawie. Całe życie mieszkałyśmy razem. Miałyśmy wspólny pokój. Dopiero na studiach się rozdzieliłyśmy. Ja studiowałam w Rzeszowie, a ona w Gdańsku.
– Skąd jesteście?
– Z Kujaw. Z okolic Włocławka, a dokładniej z Topólki.
– Mogłabyś zareklamować ketchup z Włocławka?
– Jasne, że tak! Chociaż dawno już go nie jadłam.
– Dieta?
– Jestem sportowym świrem.
– To jakie sporty uprawiasz?
– Obecnie to żadne. Chociaż niedawno był to kick-boxing.
– To może wkrótce freakfighty?
– Nie! W życiu. Chociaż… zależy, ile by mi zapłacili.
– I taka odpowiedź mi się podoba.
– A, co tam [śmiech]. Zabrałabym moich kolegów, którzy oglądają takie walki. Musiałabym się przygotować, bo nie chciałabym mieć mocno mordy obitej.
– Wracam do muzyki. Twoje kawałki brzmią, jakby były z przełomu lat 90/00.
– To niedobrze, że tak myślisz.
– Dlaczego?
– Bo mamy 2025 rok.
– Obecnie popularne są przeróbki utworów z przełomu lat 90/00, więc…
– No tak... Czyli podobało Ci się?
– Tak.
– To bardzo dobrze [śmiech].
– Patrzę na Ciebie i myślę, że mogłabyś dołączyć do składu Modelek.
– Mogłabym! Zdecydowanie [śmiech]. Widziałam je na żywo, miały bardzo spoko występ.
– Myślałaś o tym, żeby twórczość bardziej korespondowała z Twoją wesołą osobowością?
– Moje kolejne single są bardzo pozytywne. Mam nadzieję, że w tym roku wydam drugą płytę. Ona jest zdecydowanie weselsza.
– Twój instagramowy profil jest bardzo muzyczny. Nie warto postawić na lifestyle?
– Nie, bo ja śpiewam.
– Twoje tatuaże mają konkretne znaczenie?
– Mam wytatuowane m.in. nuty do mojej pierwszej piosenki. Mam różdżkę i tekst z „Harry’ego Pottera”, bo jestem wielką fanką tej sagi. Mam trzy smoki z „Gry o tron”. Mam symbole postaci z „Avengersów” z uniwersum Marvela. Są też Słońce i Księżyc.
– Zdarza Ci się być introwertyczką?
– Różnie. Lubię posiedzieć sobie sama.
– O czym wtedy myślisz?
– Zazwyczaj o pracy. O tym, co jeszcze trzeba zrobić. A później idę spać [śmiech].
– Co jest największą przeszkodą na rynku muzycznym, żeby się przebić, z Twojej perspektywy?
– Szczerze to nie wiem. Może trochę brak szczęścia jest przeszkodą. Tego mi brakuje. Mówi się, że jest potrzebny talent i szczęście.
– Słyszałem, że tekst do jednej z Twoich piosenek napisał Miodu z zespołu Jamal.
– Tak. Zgadza się. Napisał mi tekst do utworu „Chłopaki płaczą”. Tekst jest świetny.
– Jak doszło do tej współpracy?
– Zadzwoniłam do niego. Super nam się rozmawiało i zgodził się napisać słowa do mojej piosenki.
– Jakbyś się opisała najkrócej, jak się da?
– Super w porządku laska.
- PKP Intercity wydał pilny komunikat
- PKO BP wydał pilny komunikat dla klientów
- Komunikat dla mieszkańców Podkarpacia
- Niebezpieczna butelka na wodę wycofana ze sprzedaży. Dwoje konsumentów straciło wzrok
- NFZ wydał pilny komunikat
- Odwołanie dyrektora Muzeum Historii Polski bezprawne. Sąd uchylił decyzję ministerstwa
- Prokuratorzy ponownie przeliczyli głosy, które już raz liczyli. Pomyłki na niekorzyść Nawrockiego
- Straciła męża w tragicznym wypadku na Łazienkowskiej. Wstrząsające zeznania wdowy