Pokaz arogancji wobec rodziców i ekspertów. Konferencja prasowa na temat tzw. edukacji zdrowotnej
Seksdobrostan jako cel MEN
Bezpośrednią przyczyną wystąpień praktyków i ekspertów było upublicznienie projektu tzw. edukacji zdrowotnej z elementami edukacji seksualnej, która obowiązkowo – z naruszeniem praw rodziców – ma być wprowadzona od 1.09.2025 r. w pakiecie „deform” minister Nowackiej.
CZYTAJ TAKŻE: Nowy przedmiot „Edukacja zdrowotna” – trucizna owinięta w sreberko
31.10.24 r. ogłoszony został projekt rozporządzenia, które likwiduje dobrowolne „wychowanie do życia w rodzinie” [WDŻ] i wprowadza obowiązkową „edukację zdrowotną”. W ramach nowego przedmiotu MEN zaproponowało permisywną edukację seksualną bez ograniczeń i norm, skutkującą deprawacją młodego pokolenia. W razie wprowadzenia tej propozycji złamane zostaną konstytucyjne prawa rodziców do pierwszeństwa w wychowaniu dzieci zgodnie z własnym światopoglądem (art. 48 ust. 1 oraz art. 53 ust. 3 Konstytucji RP) oraz prawa nauczycieli, zmuszonych do realizacji projektu.
Wyznaczony czas pospiesznych konsultacji dotyczących nowego przedmiotu – 21 dni bez odliczenia świąt – kończy się już 21.11! O tym wszystkim była mowa na konferencji.
„Projekt MEN, zdaniem dr. Zbigniewa Barcińskiego ze Stowarzyszenia Pedagogów NATAN:
- jest uderzeniem w dobro rozwojowe dzieci i młodzieży – będzie prowadził do wielu osobistych tragedii;
- jest antyzdrowotny – brak ważnych informacji profilaktycznych, np. nt. blokerów dojrzewania, brak przekazu nt. akceptacji własnej płci;
- jest antyrodzinny – ma ukryte w sobie potężne antyrodzinne ostrze, uderza w dobrą przyszłość narodu, państwa, Kościoła, uderza w gospodarkę (np. katastrofa demograficzna to katastrofa gospodarcza);
- łamie prawo, łamie prawa rodziców konstytucyjnie poświadczone, ignoruje konstytucyjną ochronę rodziny;
- jest sprzeczny z nauczaniem Kościoła.
"Antyrodzinna piła łańcuchowa"
Prelegent opisał podłoże manipulacji, jakiej poddawane jest społeczeństwo w kluczowej kwestii. Otóż zmiana ramowania edukacji seksualnej polega na zmianie ramy edukacji seksualnej z rodziny (przedmiot WDŻ) na zdrowie (przedmiot EZ), przy czym zdrowie jest tylko pozorną, a nie prawdziwą ramą edukacji seksualnej na przedmiocie edukacja zdrowotna. Faktyczną ramą jest przyjemność!
To „antyrodzinna piła łańcuchowa” – stwierdził dr Barciński. Przyjemność – bez odpowiedzialności i konsekwencji, bez kontekstu rodziny, małżeństwa czy miłości. One pozostają poza ramą przedmiotu. Seksdobrostan – to faktyczny cel i istota edukacji seksualnej opracowanej przez zespół prof. Izdebskiego. Specjaliści ostrzegają, iż efektem tego nieodpowiedzialnego działania dorosłych wobec uczniów może stać się hiperseksualność, czyli dysfunkcja seksualna polegająca na wyniszczającej i uporczywej potrzebie uprawiania stosunków płciowych, przesłaniającej inne potrzeby.
Na dodatek – poza edukacją seksualną – większość z treści zawartych w podstawie programowej nowego przedmiotu JEST OBECNA w aktualnych podstawach programowych wielu przedmiotów, co jest celowo pomijane, a nawet ukrywane przed opinią publiczną. Propozycja odrębnego przedmiotu „edukacja zdrowotna” powiela istniejące w obecnej podstawie programowej tematy. Jest wręcz sprzeczna wobec przyjętego dotychczas przez MEN kierunku eliminowania z podstawy zbyt wielu szczegółowych i powtarzających
się treści. Tu pikantnych szczegółów jest wiele, zbyt wiele.
„Treści z zakresu edukacji zdrowotnej zostały uwzględnione w wielu przedmiotach m.in. wychowaniu fizycznym, biologii, wychowaniu do życia w rodzinie, wiedzy o społeczeństwie, edukacji dla bezpieczeństwa, przedsiębiorczości, religii, etyce”.
Za:
Edukacja zdrowotna
Edukacja zdrowotna w podstawie programowej
Wobec obecnego kształtu innych przedmiotów nauczania oraz wielu rozproszonych w nich treści, co sprzyja okazjonalnemu i praktycznemu obcowaniu z tematyką zdrowia, autorzy nowego projektu nie podają wystarczających i przekonujących powodów sformułowania ww. treści w formie osobnego, i to obowiązkowego, przedmiotu. Usunąć 20% wartościowych treści w ramach „odchudzenia podstawy”, by zastąpić je 2 nowymi przedmiotami: deprawującą tzw. edukację zdrowotną i edukację obywatelską, promującą Zielony Ład oraz unijne standardy – zamiast tradycyjnych wartości. Oto plan MEN i właśnie obnażeniu jego skrywanych szczegółów była poświęcona konferencja KROPS.
Nowacka pokazuje, czym są konsultacje MEN
Konferencja miała duży odzew w mediach. Zainteresowanie szybko dotarło do resortu oświaty, zmuszając do zajęcia stanowiska wobec znacznej presji społecznej. I oto – zapytana przez dziennikarkę Polskiego Radia o zarzuty KROPS wobec nowego przedmiotu – min. Barbara Nowacka zarzuciła prelegentom z Koalicji na Rzecz Ocalenia Polskiej Szkoły, określonym lekceważąco jako „ta grupa”, kłamstwo i manipulację oraz brak znajomości podstawy programowej. W celu ośmieszenia poglądów KROPS krytycznych wobec rozporządzenia B. Nowacka użyła nieprawdziwych określeń dyskredytujących uczestników oraz zmanipulowała sens wypowiedzi wygłoszonych podczas konferencji. Podkreślmy – stało się to w czasie trwania ogłoszonych przez MEN
konsultacji na temat „edukacji zdrowotnej”.
Zachowanie min. Barbary Nowackiej całkowicie podważa wiarygodność prowadzonych konsultacji! Ma cechy dyskryminacji osób głoszących poglądy, które nie podobają się lewicowemu szefostwu MEN, i wystawia najgorsze świadectwo urzędującej minister edukacji. Na dodatek, jeśli chodzi o „otwartość na różnorodność” i przywiązanie do „równościowych standardów”, można mieć sporo zastrzeżeń do ministerialnych standardów, i to w zakresie, który jest wszak domeną przedstawicieli lewicy. Za PRL wiadomo było, że „są równi i równiejsi”. Ta „równiejszość” odezwała się dziś echem w najgorszym neomarksistowskim wydaniu, o zgrozo – ze strony
ministerstwa edukacji. A siła argumentów rzetelnie przedstawionych na konferencji i w wielu mediach? Ależ skąd – w MEN obowiązuje wyłącznie argument siły i buty urzędującej minister.
Narodowe Konsultacje – 1.12 w Warszawie
Jeśli ktoś miał wątpliwości, czy należy się przeciwstawić temu modelowi „konsultacji” i pokazać siłę społecznego protestu wobec działań niszczących młode pokolenie Polaków, między innymi pod pozorem krzewienia wiedzy z zakresu zdrowia, nie powinien się wahać ani chwili. Na protest „Tak – dla edukacji, Nie – dla deprawacji!” wybierają się rodzice, związkowcy z NSZZ „Solidarność”, nauczyciele ze zrzeszeń i stowarzyszeń, dziadkowie, społecznicy z 70 organizacji współtworzących Koalicję na Rzecz Ocalenia Polskiej Szkoły i wszyscy, którym dobro polskich dzieci leży na sercu. Do zobaczenia 1 grudnia o 12.00 w Warszawie na placu Zamkowym. To będzie nasz głos w narodowych [!!!] konsultacjach przeciw deprawacji uczniów i degradacji nauki w polskich szkołach.
Hanna Dobrowolska
Ruch Ochrony Szkoły
Koalicja na Rzecz Ocalenia Polskiej Szkoły
ruchochronyszkoly.pl
ratujmyszkole.pl
Hanna Dobrowolska jest polonistką, redaktorką, autorką podręczników szkolnych do języka polskiego dla kl. 4–6 oraz do nauczania początkowego, a także licznych pomocy metodycznych. Była konsultantem Ministerstwa Edukacji Narodowej. Jest dziennikarką, publicystką, członkiem Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich. Jest współzałożycielką Ruchu Ochrony Szkoły. Odznaczona Srebrnym Krzyżem Zasługi.