Olimpijskie złoto jednak dla Julii Szeremety? Sensacyjne doniesienia
Trener Szeremety Tomasz Dylak reaguje na te spekulacje dość powściągliwie, potwierdzając doniesienia, że rywalka jego podopiecznej została przebadana przez MKOl pod względem płci.
„Jakiś procent szans na zmianę ostatecznych wyników jest”
- stwierdził szkoleniowiec, cytowany przez portal WP Sportowe Fakty.
CZYTAJ TAKŻE:
- Policja w domu Bąkiewicza. Nowe informacje
- Szef MSZ Ukrainy podał się do dymisji
- Straż Graniczna wydała niepokojący komunikat
- IMGW wydał ostrzeżenie. Oto co nas czeka
Złoto dla Julii Szeremety?
21-letnia zawodniczka z Bieniowa szturmem przeszła przez zawody, ulegając dopiero w finale Lin Yu-Ting, co wywołało lawinę komentarzy dotyczących prawdziwej płci Lin i wynikającej z tego faktu przewagi.
Lin Yu-Ting i Imane Khelif zostały zdyskwalifikowane podczas ubiegłorocznych mistrzostw świata w boksie. Ich uczestnictwo w paryskich igrzyskach w kobiecej dyscyplinie wynikła z nieuznania przez MKOl badań przeprowadzonych przez federację IBA, których wyniki są kwestionowane ze względu na to, że organizacja jest zarządzana przez Umara Kremlewa. Dzięki temu mogły obydwie stanąć na najwyższym stopniu podium w swoich kategoriach wagowych.
Czytaj również: Potężny pożar instalacji fotowoltaicznej. Na miejscu 12 zastępów straży pożarnej
MKOl uległ presji
Jak się poinformował szkoleniowiec Szeremety, Lin Yu-Ting i Imane Khelif poddano po zakończeniu paryskich igrzysk badaniom hormonalnym, lecz jego zdaniem istnieje mała szansa na zmianę ostatecznych wyników.
„Jako trener o tym nie myślę, igrzyska są za nami, a ja patrzę do przodu. Wiem, że zarówno Yu-Ting, jak i Imane Khelif, były badane po finałowych walkach igrzysk. A na wyniki badań hormonalnych czeka się około trzech miesięcy"
– mówi Tomasz Dylak. To oznacza, że nowych informacji możemy oczekiwać na początku listopada.
„Wiemy, że sprawa jest dość kontrowersyjna, więc jakiś procent szans na zmianę ostatecznych wyników jest. Ale my na pewno się tym nie zajmujemy, nawet w żaden sposób nie możemy. Wszystko jest po stronie MKOl, to oni przeprowadzali badania”
– dodaje trener pięściarki.