Trafił Kosa na Adama Borowskiego: Jeśli Hartman uważa, że ofiary są potrzebne to niech sam się podpali
Adam Borowski: To absolutnie niemoralne. To co Hartman zrobił stawia go poza sporem, poza dyskusją. Ludzie w historii dokonywali samospaleń – przypomnę Jana Palacha, który spalił się przeciwko interwencji wojsk sowieckich w Pradze, przypomnę mnichów Tybetańskich w Wietnamie. To się zdarzało w ważnych sprawach jak najazd na państwo lub wojna. Natomiast każdy, kto ma odrobinę rozsądku nie może porównywać dzisiejszych czasów do okresu stanu wojennego, mówić o dyktaturze. Ten człowiek musiał być chory. Żyjemy w wolnym kraju. Przypomnę samospalenie Siwca, wtedy rzeczywiście nikt nie mógł się wypowiadać, to było samo apogeum dyktatury komunistycznej w Polsce.
Myślę, że wczorajsze zdarzenie to przypadek nieszczęśliwego człowieka. Takim przypadkiem również był pan Cyba, któremu coś musiało się stać z głową, że doprowadził się do takiej nienawiści, że zabił zupełnie niewinnego człowieka. To kwestia pewnego niezrównoważenia psychicznego, co się w życiu zdarza. Nie ma w tej chwili w Polsce żadnej sprawy, za którą warto byłoby się podpalić, odebrać sobie życia. Czasem takie rzeczy są, jestem całym sercem za decyzjami Palacha i Siwca, jednak nie widzę takiego powodu by dzisiaj wykonywać ten akt. Wykorzystywanie niezrównoważenia psychicznego tego człowieka do tworzenia nie wiadomo jakich tez o autorytaryzmie jest idiotyczne i niemoralne.
#REKLAMA_POZIOMA#
#NOWA_STRONA#
Czy to nie jest tak, że atmosfera polityczna jest sztucznie podgrzewana przez ludzi ze środowisk opozycji? Te wszystkie porównywania do dyktatury i stanu wojennego… Obywatele o prostszej psychice mogą nie dostrzec, że polityka to forma teatru, a politycy, którzy tak na siebie skaczą w studio, a po wyjściu potrafią normalnie rozmawiać.
A nawet pić razem wódkę. Oczywiście granicę trzeba stawiać, tylko nieumiejętność, brak kwalifikacji polityków powoduje, że politycy postępują w ten sposób. Przypomnę zabójstwo Narutowicza, wtedy oskarżano cały obóz endecki, o to, że wytworzono taka atmosferę, że doprowadzono nieszczęsnego malarza do aktu zbrodniczego. To się może zdarzyć. To była wielka skala potępienia dla całej Endecji, a szczególnie Dmowskiego, że to on jest odpowiedzialny za to. Możemy postawić analogię do tego, że moralną odpowiedzialność, za mord popełniony na Rosiaku i wczorajsze samospalenie ponosi opozycja. Nie ma żadnych przesłanek żeby takie porównania jakie tworzy opozycja robić. Trzeba dużo złej woli i kalkulacji politycznej żeby takie konstrukcje myślowe stawiać. Są oczywiście osoby niezrównoważone, jeden reaguje w taki sposób, że morduje przeciwnika politycznego, bo jak sam Cyba mówił - „chciałem zabić Jarosława Kaczyńskiego”, a drugi reaguje w ten sposób, że podpala się uważając to za akt bohaterski.
Jeśli pan Hartman uważa, że takie ofiary są potrzebne to niech sam się skutecznie podpali.
Jedną z osób moralnie oskarżanych o zabójstwo Narutowicza był prof. Stroński, publicysta narodowy, który stworzył hasło „usunąć tę zwadę”. Sam Stroński, już po wojnie, u kresu swego życia, twierdził, że to właśnie swojej działalności z grudnia 1922 r. żałuje najbardziej. Czy podobna refleksja może najść w przyszłości ludzi dzisiejszej opozycji?
Zdecydowanie nie. To ludzie mniejszego formatu, ludzie niezdolni do refleksji. Gdy patrzę na polityków opozycji, to widzę prymitywnych karierowiczów, którzy nie przejdą wewnętrznej analizy, procesu myślowego, który im udowodni, że robią źle. Oni od zeszłego roku powtarzają o stanie wojennym i żadna refleksja nie przyszła. Czy po mordzie Cyby przyszła jakaś refleksja? Nie przyszła. Te wszystkie protesty – kładzenie się, walenie, wzywanie do nieposłuszeństwa społecznego. To nic ich nie nauczyło...
#REKLAMA_POZIOMA#
#NOWA_STRONA#
Niedawno sąd uniewinnił członków Obywateli RP, którzy byli oskarżeni o zakłócenie miru domowego Sejmu próbując się dostać na teren parlamentu. Czy budynki pożyteczności publicznej powinny być szczególnie chronione?
Z pewnością. Ubolewam nad tym. Pamiętam 1989 r., kiedy dostawaliśmy się do Sejmu bez żadnych problemów i nie było żadnych incydentów. Przychodzili tam ludzie odpowiedzialni, zatroskani o Rzeczpospolitą. Nie przychodzili po to, żeby tam szumieć. Niestety doszło do tego, że należy te miejsca chronić. Gdyby ci ludzie weszli do tego Sejmu to mogłoby dojść do prawdziwej jatki. Nie można do tego dopuścić. Trzeba wprowadzić przepisy, które nie dopuszczą do tego typu incydentów. Są formy protestu przyjęte w demokratycznym państwie jak demonstracja, pikieta. One daję możliwość wypowiedzieć się, zaprotestować. Z pewnością nie można dopuszczać do zajmowania budynków i uniemożliwiania urzędnikom, funkcjonariuszom, czy jak w przypadku Sejmu przedstawicielom społecznym normalnego wykonywania swojej pracy.
#REKLAMA_POZIOMA#