Janusz Wolniak: Andrzej Wajda już nie nakręci kolejnego filmu
Jednak trzeba oddać hołd reżyserowi za cenne dzieła filmowe. Jego adaptacje klasyki literackiej, np. Pana Tadeusza, Zemsty, Popiołów, i w/w wymienionych, będą przez długie lata wspomagały kolejne roczniki szkolne w zrozumieniu literatury.
Mam nadzieję, że w obliczu śmierci będziemy mówić przede wszystkim o tych najważniejszych filmach, a nie tych politycznych wypowiedziach, które zrażały cześć publiczności do reżysera. To nie ma teraz znaczenia.
Wajda przeżył pokolenie twórców, z którymi debiutował. Był człowiekiem, który rozsławiał polską kinematografię na świecie. Był jednym z nielicznych Polaków, którzy otrzymali Oscara. Był związany z naszą powojenną PRL-wską i niepodległą historią. Jak mało kto z grona twórców filmowych, potrafił czarować swoimi obrazami, wzbudzać emocje i gorące dyskusje.
Wraz z Andrzej Wajdą odchodzi czas kina tamtego pokolenia wojny, rozrachunków z mitami narodowymi i moralnego niepokoju.
Chcę pamiętać Andrzeja Wajdę jako tego, który dał nam z jednej strony przejmujące obrazy rozliczenia z komunizmem (Człowiek z marmuru i Katyń) i przepiękne ekranizacje literackie (Wesele, Ziemia obiecana czy Pan Tadeusz).
Jego poglądy polityczne w ostatnich latach, mówiąc delikatnie, były kontrowersyjne. Myślę, że jednak zostanie on w pamięci Polaków jako wybitny reżyser, a nie polityk.
Janusz Wolniak