Co tak naprawdę oznacza Zielony Ład? Zobacz, co w praktyce oznaczają pomysły eurokratów

Ceny energii elektrycznej przewyższą możliwości budżetów europejskich. Zarówno domowych czy rodzinnych, jak i całych państw. Eksperci ostrzegają przed skutkami przyspieszenia realizacji Zielonego Ładu – przed katastrofą, do której Unia Europejska uparcie dąży.
protest rolników  Co tak naprawdę oznacza Zielony Ład? Zobacz, co w praktyce oznaczają pomysły eurokratów
protest rolników / Tygodnik Solidarność

Na krawędzi katastrofy

Coraz częściej w mediach czytamy o nowych rewelacyjnych decyzjach mających przyspieszyć realizację Zielonego Ładu. W 2040 r. kraje Unii Europejskiej mają osiągnąć 90 proc. bezemisyjności netto. Te decyzje nie budzą entuzjazmu, przeciwnie – wywołują głęboki popłoch, niczym średniowieczne proroctwa o morowym powietrzu. A chodzi właśnie o powietrze w 100 proc. wolne od gazów cieplarnianych, aby uratować klimat ziemi przed globalnym ociepleniem. 

Czytaj także: Spektakularne bankructwo III RP: konsekwencje rządów sojuszu liberałów i postkomunistów


Fatalne Porozumienie paryskie

 

Tak argumentowano w 2015 roku w Porozumieniu paryskim, w którym aż kipiało od entuzjazmu dla walki o świat bez emisji gazów cieplarnianych. Przypomnijmy: Porozumienie paryskie (Paris Agreement) – zakończyło 21. Konferencję ONZ w sprawie zmian klimatu w 2015 roku. Zobowiązało wszystkie kraje członkowskie ONZ do przyjęcia długoterminowych scenariuszy ograniczenia emisji gazów zgodnie z metodologią przyjętą przez ONZ. Państwa Unii postanowiły, że UE podejmie działania, dzięki którym do 2050 roku będzie mogła jako pierwsza na świecie stać się społeczeństwem neutralnym klimatycznie, sprawiedliwym i dostatnim. Z gospodarką nowoczesną, zasobooszczędną i przyjazną środowisku. 

Porozumienie weszło w życie 4 listopada 2016 roku. Większość krajów, które podpisały dokument, tylko teoretycznie o nim pamięta – zwykle na dorocznych szczytach ONZ poświęconych walce z ociepleniem.  Wyjątkiem są kraje UE.

W wystąpieniu na posiedzeniu plenarnym COP 28 w listopadzie 2023 roku przewodniczący Charles Michel wezwał jak zwykle do wzmożonych i szybkich globalnych działań, aby utrzymać wzrost temperatury na świecie na poziomie 1,5°C. Wzmożone i szybkie działania realnie podejmuje jedynie Unia Europejska. W 2023 roku emisja w UE spadła do 7,2 proc., w Chinach wzrosła o ponad 8. 

To, co mamy dziś, to prosta konsekwencja Porozumienia paryskiego, czyli Europejski Zielony Ład. W większości UE trwa właśnie fala masowych protestów rolniczych – społeczny powszechny bunt. Tymczasem Komisja Europejska w zaciszu gabinetów przygotowuje kolejne przepisy i cały biurokratyczny aparat, aby do 2040 roku przyspieszyć realizację Zielonego Ładu w Europie – jak już wspomnieliśmy do 90 proc. dekarbonizacji. Przewodnicząca Ursula von der Leyen i inni politycy z Brukseli są w pełni przekonani, że powszechny bunt uda się skutecznie wyciszyć pod hasłem polityki klimatycznej ONZ. Chyba nie dostrzegają, że zainteresowani skutecznym buntem są nie tylko rolnicy. Przeciętni Europejczycy wreszcie wiedzą, że Zielony Ład to ściema wmuszona im w 2015 roku przez Porozumienie paryskie. 

 

Utrata połowy dochodu narodowego

 

Europejski Zielony Ład przyniesie wiele kosztów i wiele rozczarowań – przewidują coraz liczniejsi eksperci. W ogromnym skrócie – miało być w UE pod dostatkiem taniej energii elektrycznej z OZE. W praktyce okazuje się, że dla wielu krajów członkowskich, w tym dla Polski, OZE to pewna utrata nawet połowy dochodu narodowego, licząc na głowę mieszkańca – ocenia w wywiadzie dla portalu WNP.pl Herbert Leopold Gabryś, były wiceminister przemysłu odpowiedzialny za energetykę. Jeśli zostanie zrealizowany Zielony Ład, to – na miarę skali i terminów wyzwań przebudowy społeczeństw Europy – będzie to bardzo kosztowna realizacja katastrofy gospodarczej. Prof. Władysław Mielczarski, ekspert energetyki, wskazuje, że dotkliwie zbiedniejemy przez Europejski Zielony Ład, a Polacy stracą nawet połowę swoich dochodów. 

 

Skrajnie biurokratyczna ingerencja w życie obywateli

 

Społeczeństwa Europy z coraz większym przerażeniem zauważają, że gwałtownie rośnie biurokratyczna ingerencja w nasze codzienne życie, która wnosi rygorystyczne decyzje do wykonania albo na już, albo na niebawem. Oto ogrzewanie – z gazowymi restrykcjami, wysokimi normami emisyjnymi dla samochodów (ze strefami zakazu wjazdu w obszarach miejskich), normy i świadectwa energetyczne dla nowych obiektów mieszkalnych, a trochę później tych starych. Zasadnicza zmiana nawyków żywieniowych. Niektórzy przewidują pesymistycznie, że znaczna część europejskiej ludności po latach tej polityki będzie mieszkać w szałasach. Tam bowiem nie trzeba będzie kupować bardzo drogiej energii – będzie można żyć na przykład bez pompy ciepła i bez certyfikatu energetycznego. 

Czytaj także: Niemcy: imigranci pobili się w ośrodku metalowymi prętami

 

A w Polsce...

 

Jakie będą skutki wprowadzania w Polsce rozwiązań wynikających z Europejskiego Zielonego Ładu? Konsekwentne wprowadzanie przyjętych zobowiązań obejmie kosztami polityki klimatycznej kolejne obszary działalności gospodarczej: energetykę, przemysł, transport, rolnictwo i budownictwo, rujnowane przez rosnące koszty działań koniecznych dla pozbywania się emisji. Najnowszy sektor to budownictwo i mieszkalnictwo, gdzie wprowadza się podwyższanie norm energetycznych zarówno dla nowych budynków, jak i tych starych, choć o kilka lat później. Będą rosły koszty uprawnień do emisji CO2. Niektórzy oceniają, że w 2026 roku będziemy płacić około 120 euro za prawo do emisji, a w 2030 co najmniej 150 euro. To wszystko pod przykrywką, że dla nas Zielony Ład jest cenną szansą na przejście na gospodarkę niskoemisyjną i odejście od gospodarki pochłaniającej nieodnawialne zasoby naturalne. Jeśli jednak dziś z konsekwencji jego wprowadzania postrzegamy, że dotyka nie tylko szeroko rozumianej energetyki, ale także budownictwa, przemysłu, transportu i gospodarstw domowych, to aż strach pomyśleć, dokąd zmierza dyktat UE. Wprawdzie utworzono specjalny Mechanizm Sprawiedliwej Transformacji na trzech filarach – pierwszy filar zapewni finansowanie przede wszystkim w formie dotacji, natomiast filary drugi i trzeci będą realizowane poprzez InvestEU i instrument pożyczkowy Europejskiego Banku Inwestycyjnego. 

Polska miała liczyć na wsparcie Funduszu Sprawiedliwej Transformacji (FST) do kwoty 3,5 mld euro. Połowa środków miała być dostępna dla Polski od początku funkcjonowania FST. Dziś trzeba ocenić, że procedury przyznawania są obwarowane nadmiernymi warunkami. Ich spełnienie jest bardzo różne dla krajów Wspólnoty – niestety także na granicy uznaniowości politycznej. Aby spuentować Zielony Ład w 2024 r.: przyniesie wiele kosztów i wiele rozczarowań. I naprawdę UE czeka wielki bunt społeczny. 

 

USA zdecydowanie zmierzają w innym kierunku. 

 

Wiadomo, że Chiny i Indie w gruncie rzeczy nie realizują Porozumienia paryskiego, odkładając to na dalszą przyszłość. Państwa te zwiększają swoją generację elektroenergii – także znaczącymi przyrostami wydobycia i importu węgla. Ich rozwój gospodarczy odbywa się właśnie dzięki niemu. 

Ostatnio władze stanu Utah opowiedziały się za tanią i pewną energetyką węglową do 2042 r., czyli do wyczerpania posiadanych złóż. Co będzie dalej – zobaczymy. Parlament stanu Utah przyjął ustawę House Bill 224, która nakłada na amerykańską spółkę energetyczną Rocky Mountain Power obowiązek dalszego wykorzystywania elektrowni węglowych jako sprawdzonego źródła energii. Świadoma posiadanych zasobów czarnego złota Rocky Mountain Power planuje spalanie węgla do końca 2042 r., choć przed dwoma laty ogłosiła, że chciałaby wycofać elektrownie węglowe w stanie Utah do 2032 r. Jednak w zeszłym tygodniu największy producent energii w stanie ogłosił, że będzie spalał węgiel przez kolejną dekadę.

PacifiCorp, spółka matka Rocky Mountain Power, zaktualizowała w zeszłym tygodniu swój zintegrowany plan zasobów, informując, że obecnie pracuje nad tym, aby elektrownie węglowe w Huntington i Hunter działały do wyczerpania zasobów. Za tym zwrotem stoją zmiany w zakresie federalnych przepisów, a pozew sądowy doprowadził do zawieszenia przez sąd prawa ograniczającego wolumeny węgla, który stan może spalać.
David Eskelsen, rzecznik Rocky Mountain Power, powiedział, że te zmiany wynikające z obowiązujących przepisów są rynkowo konieczne, ponieważ firma stara się zapewniać konsumentom na całym zachodzie Ameryki niezawodną energię po korzystnie niskiej cenie. – To część naszego stałego procesu, w ramach którego staramy się wykazywać wystarczającą elastyczność rynkową i niezawodnie spełniać potrzeby klientów – powiedział.

Oczywiście były protesty. Logan Mitchell, klimatolog i analityk energii w organizacji pozarządowej Utah Clean Energy, nazwał zwrot akcji PacifiCorp w sprawie zamykania elektrowni węglowych w Utah „drastycznym krokiem wstecz”. Jednak w sondażach ogromna większość obywateli oceniła, że odczuła ulgę z powodu tego, że PacifiCorp przedłużyła żywotność elektrowni węglowych. – Jedną z kluczowych rzeczy, z których musimy zdać sobie sprawę, jest to, że węgiel jest paliwem, które utrzymuje Utah i zachodnie Stany Zjednoczone. I tak będzie, dopóki będzie węgiel. 

 

Jak Europejski Zielony Ład wpływa i będzie wpływał na ceny naszej energii

 

Ceny na rynku detalicznym dla odbiorców końcowych z umów kompleksowych (zakup energii łącznie z usługą dystrybucyjną) ogółem zwiększyły się o 10,7 proc. do kwoty 893,5 zł/MWh. Różnie dla różnych grup odbiorców. Na wysokim napięciu to 951,3 zł/MWh wobec 775,3 zł/MWh w 2022 roku, odpowiednio na średnim napięciu 929,6 zł/MWh wobec 757,7 zł/MWh, natomiast na niskim napięciu 1 278,8 zł/MWh wobec 1 188,0 zł/MWh. Gospodarstwa domowe płaciły ogółem za 2023 rok 784,0 zł/MWh, a w 2022 roku 728,3 zł/MWh. Zwiększyły się znacząco opłaty dystrybucyjne – o 60,2 zł/MWh, to jest o 22,4 proc. W sumie elektroenergetyka w Polsce za 2023 rok poniosła koszty za uprawnienia do emisji w wysokości 40 544 mln zł.

 

Nowy numer

Tekst ukaże się w nowym numerze „Tygodnika Solidarność” dostępnym już od środy w kioskach. 

Chcesz otrzymywać „Tygodnik Solidarność” prosto do swojego domu lub zakładu pracy? Zamów prenumeratę <TUTAJ>


 

POLECANE
Łotwa inwestuje w mobilne schrony Wiadomości
Łotwa inwestuje w mobilne schrony

Jak powiedział minister spraw wewnętrznych Rihards Kozlovskis, Łotwa popełniła w przeszłości błąd, nie inwestując w sieć schronów dla ludności; nie jest możliwe szybkie budowanie schronów dostosowanych do budynków, więc jednym z rozwiązań mogłyby być mobilne schrony.

Gwiazdor serialu „Chirurdzy” bardzo chory. Ujawnił smutną diagnozę Wiadomości
Gwiazdor serialu „Chirurdzy” bardzo chory. Ujawnił smutną diagnozę

Eric Dane, znany z ról w serialach „Chirurdzy” i „Euforia”, poinformował w rozmowie z magazynem People, że zdiagnozowano u niego stwardnienie zanikowe boczne (ALS) - poważną i nieuleczalną chorobę układu nerwowego.

Niszczenie mediów w Polsce ma poparcie Brukseli gorące
Niszczenie mediów w Polsce ma poparcie Brukseli

Brak reakcji Komisji Europejskiej na próby zniszczenia opozycyjnych mediów w Polsce stanowią dowód na domykanie się totalitarnego systemu. Okazuje się bowiem, że Europejski Akt o Wolności Mediów (European Media Freedom Act) został sporządzony dla zamydlenia oczu zarówno mediom, jak i obywatelom, łączy bowiem w sobie zapewnienia o wolności mediów, przy jednoczesnym wykluczeniu tych, które UE uzna za szerzące dezinformację, a więc działające wbrew europejskiemu liberalno-lewicowemu mainstreamowi.

KE chce zakazać importu drobiu z Polski. Konsekwencje będą straszne Wiadomości
KE chce zakazać importu drobiu z Polski. "Konsekwencje będą straszne"

Komisja Europejska chce od dziś wprowadzić zakaz sprowadzania drobiu z Polski. Powodem ma być ptasia grypa. "Ptasia grypa atakuje od lat różne kraje w różnym natężeniu, ale nigdy dotychczas Komisja Europejska nie wprowadzała restrykcji na taką skalę - mówi prezes Krajowej Rady Drobiarskiej Izby Gospodarczej, Dariusz Goszczyński.

Wybuch w miejskim autobusie w Warszawie. Trwa akcja ratunkowa z ostatniej chwili
Wybuch w miejskim autobusie w Warszawie. Trwa akcja ratunkowa

W Warszawie w wyniku zderzenia autobusu z samochodem osobowym w pojeździe komunikacji miejskiej wybuchła komora silnika. Na miejscu trwa akcja ratunkowa, w której bierze udział śmigłowiec LPR.

Dwulatek w oknie życia. Sprawą zajęła się prokuratura Wiadomości
Dwulatek w oknie życia. Sprawą zajęła się prokuratura

W środę 9 kwietnia w oknie życia we Wrocławiu zostawiono ok. dwuletniego chłopca. Dzieckiem zaopiekowały się siostry boromeuszki, opiekunki tego miejsca. – Chłopiec był zadbany, rezolutny i inteligentny. Mówił pełnymi zdaniami. Dziękował na każdym kroku – powiedziała jedna z sióstr. O fakcie poinformowano policję, teraz sprawą zajmie się prokuratura.

Nawrocki: Cała Polska krzyczy na moich spotkaniach CPK! Wiadomości
Nawrocki: Cała Polska krzyczy na moich spotkaniach "CPK!"

– Centralny Port Komunikacyjny był marzeniem wielu Polaków, niezależnie od poglądów politycznych – mówi obywatelski, popierany przez PiS kandydat na prezydenta Karol Nawrocki.

Wiadomości
Jak dbać o nowy samochód? Poradnik dla świeżo upieczonych właścicieli

Zakup nowego samochodu to bez wątpienia ekscytujący moment. Lśniący lakier, świeży zapach wnętrza, bezawaryjna jazda – wszystko to sprawia, że chcemy, aby nasz pojazd jak najdłużej zachował stan najbliższy fabrycznemu. Jednak aby tak się stało, nie wystarczy tylko ostrożna jazda. O nowy samochód trzeba odpowiednio dbać od pierwszego dnia.

Stanowski wystąpi w debacie Republiki w Warszawie. Wcześniej debata otwarta w Końskich z ostatniej chwili
Stanowski wystąpi w debacie Republiki w Warszawie. Wcześniej debata otwarta w Końskich

Krzysztof Stanowski przyjął zaproszenie Telewizji Republika na debatę prezydencką w poniedziałek, 14 kwietnia, w Warszawie. Jednocześnie stacja informuje, że organizuje debatę również dziś, 11 kwietnia. Początek o godz. 18.50 na rynku w Końskich. Zaproszenia zostały wysłane również do sztabów Karola Nawrockiego i Rafała Trzaskowskiego.

Najnowszy sondaż parlamentarny. Duży koalicjant poza Sejmem z ostatniej chwili
Najnowszy sondaż parlamentarny. Duży koalicjant poza Sejmem

Gdyby wybory parlamentarne odbywały się w pierwszej dekadzie kwietnia najwięcej głosów zadeklarowanych wyborców - 33 proc. - uzyskałaby KO; 26 proc. chciałoby głosować na PiS, a 16 proc. na Konfederację - wynika z sondażu CBOS. Lewica otrzymała 6 proc. poparcia, a Trzecia Droga z wynikiem 5 proc. ląduje poza Sejmem.

REKLAMA

Co tak naprawdę oznacza Zielony Ład? Zobacz, co w praktyce oznaczają pomysły eurokratów

Ceny energii elektrycznej przewyższą możliwości budżetów europejskich. Zarówno domowych czy rodzinnych, jak i całych państw. Eksperci ostrzegają przed skutkami przyspieszenia realizacji Zielonego Ładu – przed katastrofą, do której Unia Europejska uparcie dąży.
protest rolników  Co tak naprawdę oznacza Zielony Ład? Zobacz, co w praktyce oznaczają pomysły eurokratów
protest rolników / Tygodnik Solidarność

Na krawędzi katastrofy

Coraz częściej w mediach czytamy o nowych rewelacyjnych decyzjach mających przyspieszyć realizację Zielonego Ładu. W 2040 r. kraje Unii Europejskiej mają osiągnąć 90 proc. bezemisyjności netto. Te decyzje nie budzą entuzjazmu, przeciwnie – wywołują głęboki popłoch, niczym średniowieczne proroctwa o morowym powietrzu. A chodzi właśnie o powietrze w 100 proc. wolne od gazów cieplarnianych, aby uratować klimat ziemi przed globalnym ociepleniem. 

Czytaj także: Spektakularne bankructwo III RP: konsekwencje rządów sojuszu liberałów i postkomunistów


Fatalne Porozumienie paryskie

 

Tak argumentowano w 2015 roku w Porozumieniu paryskim, w którym aż kipiało od entuzjazmu dla walki o świat bez emisji gazów cieplarnianych. Przypomnijmy: Porozumienie paryskie (Paris Agreement) – zakończyło 21. Konferencję ONZ w sprawie zmian klimatu w 2015 roku. Zobowiązało wszystkie kraje członkowskie ONZ do przyjęcia długoterminowych scenariuszy ograniczenia emisji gazów zgodnie z metodologią przyjętą przez ONZ. Państwa Unii postanowiły, że UE podejmie działania, dzięki którym do 2050 roku będzie mogła jako pierwsza na świecie stać się społeczeństwem neutralnym klimatycznie, sprawiedliwym i dostatnim. Z gospodarką nowoczesną, zasobooszczędną i przyjazną środowisku. 

Porozumienie weszło w życie 4 listopada 2016 roku. Większość krajów, które podpisały dokument, tylko teoretycznie o nim pamięta – zwykle na dorocznych szczytach ONZ poświęconych walce z ociepleniem.  Wyjątkiem są kraje UE.

W wystąpieniu na posiedzeniu plenarnym COP 28 w listopadzie 2023 roku przewodniczący Charles Michel wezwał jak zwykle do wzmożonych i szybkich globalnych działań, aby utrzymać wzrost temperatury na świecie na poziomie 1,5°C. Wzmożone i szybkie działania realnie podejmuje jedynie Unia Europejska. W 2023 roku emisja w UE spadła do 7,2 proc., w Chinach wzrosła o ponad 8. 

To, co mamy dziś, to prosta konsekwencja Porozumienia paryskiego, czyli Europejski Zielony Ład. W większości UE trwa właśnie fala masowych protestów rolniczych – społeczny powszechny bunt. Tymczasem Komisja Europejska w zaciszu gabinetów przygotowuje kolejne przepisy i cały biurokratyczny aparat, aby do 2040 roku przyspieszyć realizację Zielonego Ładu w Europie – jak już wspomnieliśmy do 90 proc. dekarbonizacji. Przewodnicząca Ursula von der Leyen i inni politycy z Brukseli są w pełni przekonani, że powszechny bunt uda się skutecznie wyciszyć pod hasłem polityki klimatycznej ONZ. Chyba nie dostrzegają, że zainteresowani skutecznym buntem są nie tylko rolnicy. Przeciętni Europejczycy wreszcie wiedzą, że Zielony Ład to ściema wmuszona im w 2015 roku przez Porozumienie paryskie. 

 

Utrata połowy dochodu narodowego

 

Europejski Zielony Ład przyniesie wiele kosztów i wiele rozczarowań – przewidują coraz liczniejsi eksperci. W ogromnym skrócie – miało być w UE pod dostatkiem taniej energii elektrycznej z OZE. W praktyce okazuje się, że dla wielu krajów członkowskich, w tym dla Polski, OZE to pewna utrata nawet połowy dochodu narodowego, licząc na głowę mieszkańca – ocenia w wywiadzie dla portalu WNP.pl Herbert Leopold Gabryś, były wiceminister przemysłu odpowiedzialny za energetykę. Jeśli zostanie zrealizowany Zielony Ład, to – na miarę skali i terminów wyzwań przebudowy społeczeństw Europy – będzie to bardzo kosztowna realizacja katastrofy gospodarczej. Prof. Władysław Mielczarski, ekspert energetyki, wskazuje, że dotkliwie zbiedniejemy przez Europejski Zielony Ład, a Polacy stracą nawet połowę swoich dochodów. 

 

Skrajnie biurokratyczna ingerencja w życie obywateli

 

Społeczeństwa Europy z coraz większym przerażeniem zauważają, że gwałtownie rośnie biurokratyczna ingerencja w nasze codzienne życie, która wnosi rygorystyczne decyzje do wykonania albo na już, albo na niebawem. Oto ogrzewanie – z gazowymi restrykcjami, wysokimi normami emisyjnymi dla samochodów (ze strefami zakazu wjazdu w obszarach miejskich), normy i świadectwa energetyczne dla nowych obiektów mieszkalnych, a trochę później tych starych. Zasadnicza zmiana nawyków żywieniowych. Niektórzy przewidują pesymistycznie, że znaczna część europejskiej ludności po latach tej polityki będzie mieszkać w szałasach. Tam bowiem nie trzeba będzie kupować bardzo drogiej energii – będzie można żyć na przykład bez pompy ciepła i bez certyfikatu energetycznego. 

Czytaj także: Niemcy: imigranci pobili się w ośrodku metalowymi prętami

 

A w Polsce...

 

Jakie będą skutki wprowadzania w Polsce rozwiązań wynikających z Europejskiego Zielonego Ładu? Konsekwentne wprowadzanie przyjętych zobowiązań obejmie kosztami polityki klimatycznej kolejne obszary działalności gospodarczej: energetykę, przemysł, transport, rolnictwo i budownictwo, rujnowane przez rosnące koszty działań koniecznych dla pozbywania się emisji. Najnowszy sektor to budownictwo i mieszkalnictwo, gdzie wprowadza się podwyższanie norm energetycznych zarówno dla nowych budynków, jak i tych starych, choć o kilka lat później. Będą rosły koszty uprawnień do emisji CO2. Niektórzy oceniają, że w 2026 roku będziemy płacić około 120 euro za prawo do emisji, a w 2030 co najmniej 150 euro. To wszystko pod przykrywką, że dla nas Zielony Ład jest cenną szansą na przejście na gospodarkę niskoemisyjną i odejście od gospodarki pochłaniającej nieodnawialne zasoby naturalne. Jeśli jednak dziś z konsekwencji jego wprowadzania postrzegamy, że dotyka nie tylko szeroko rozumianej energetyki, ale także budownictwa, przemysłu, transportu i gospodarstw domowych, to aż strach pomyśleć, dokąd zmierza dyktat UE. Wprawdzie utworzono specjalny Mechanizm Sprawiedliwej Transformacji na trzech filarach – pierwszy filar zapewni finansowanie przede wszystkim w formie dotacji, natomiast filary drugi i trzeci będą realizowane poprzez InvestEU i instrument pożyczkowy Europejskiego Banku Inwestycyjnego. 

Polska miała liczyć na wsparcie Funduszu Sprawiedliwej Transformacji (FST) do kwoty 3,5 mld euro. Połowa środków miała być dostępna dla Polski od początku funkcjonowania FST. Dziś trzeba ocenić, że procedury przyznawania są obwarowane nadmiernymi warunkami. Ich spełnienie jest bardzo różne dla krajów Wspólnoty – niestety także na granicy uznaniowości politycznej. Aby spuentować Zielony Ład w 2024 r.: przyniesie wiele kosztów i wiele rozczarowań. I naprawdę UE czeka wielki bunt społeczny. 

 

USA zdecydowanie zmierzają w innym kierunku. 

 

Wiadomo, że Chiny i Indie w gruncie rzeczy nie realizują Porozumienia paryskiego, odkładając to na dalszą przyszłość. Państwa te zwiększają swoją generację elektroenergii – także znaczącymi przyrostami wydobycia i importu węgla. Ich rozwój gospodarczy odbywa się właśnie dzięki niemu. 

Ostatnio władze stanu Utah opowiedziały się za tanią i pewną energetyką węglową do 2042 r., czyli do wyczerpania posiadanych złóż. Co będzie dalej – zobaczymy. Parlament stanu Utah przyjął ustawę House Bill 224, która nakłada na amerykańską spółkę energetyczną Rocky Mountain Power obowiązek dalszego wykorzystywania elektrowni węglowych jako sprawdzonego źródła energii. Świadoma posiadanych zasobów czarnego złota Rocky Mountain Power planuje spalanie węgla do końca 2042 r., choć przed dwoma laty ogłosiła, że chciałaby wycofać elektrownie węglowe w stanie Utah do 2032 r. Jednak w zeszłym tygodniu największy producent energii w stanie ogłosił, że będzie spalał węgiel przez kolejną dekadę.

PacifiCorp, spółka matka Rocky Mountain Power, zaktualizowała w zeszłym tygodniu swój zintegrowany plan zasobów, informując, że obecnie pracuje nad tym, aby elektrownie węglowe w Huntington i Hunter działały do wyczerpania zasobów. Za tym zwrotem stoją zmiany w zakresie federalnych przepisów, a pozew sądowy doprowadził do zawieszenia przez sąd prawa ograniczającego wolumeny węgla, który stan może spalać.
David Eskelsen, rzecznik Rocky Mountain Power, powiedział, że te zmiany wynikające z obowiązujących przepisów są rynkowo konieczne, ponieważ firma stara się zapewniać konsumentom na całym zachodzie Ameryki niezawodną energię po korzystnie niskiej cenie. – To część naszego stałego procesu, w ramach którego staramy się wykazywać wystarczającą elastyczność rynkową i niezawodnie spełniać potrzeby klientów – powiedział.

Oczywiście były protesty. Logan Mitchell, klimatolog i analityk energii w organizacji pozarządowej Utah Clean Energy, nazwał zwrot akcji PacifiCorp w sprawie zamykania elektrowni węglowych w Utah „drastycznym krokiem wstecz”. Jednak w sondażach ogromna większość obywateli oceniła, że odczuła ulgę z powodu tego, że PacifiCorp przedłużyła żywotność elektrowni węglowych. – Jedną z kluczowych rzeczy, z których musimy zdać sobie sprawę, jest to, że węgiel jest paliwem, które utrzymuje Utah i zachodnie Stany Zjednoczone. I tak będzie, dopóki będzie węgiel. 

 

Jak Europejski Zielony Ład wpływa i będzie wpływał na ceny naszej energii

 

Ceny na rynku detalicznym dla odbiorców końcowych z umów kompleksowych (zakup energii łącznie z usługą dystrybucyjną) ogółem zwiększyły się o 10,7 proc. do kwoty 893,5 zł/MWh. Różnie dla różnych grup odbiorców. Na wysokim napięciu to 951,3 zł/MWh wobec 775,3 zł/MWh w 2022 roku, odpowiednio na średnim napięciu 929,6 zł/MWh wobec 757,7 zł/MWh, natomiast na niskim napięciu 1 278,8 zł/MWh wobec 1 188,0 zł/MWh. Gospodarstwa domowe płaciły ogółem za 2023 rok 784,0 zł/MWh, a w 2022 roku 728,3 zł/MWh. Zwiększyły się znacząco opłaty dystrybucyjne – o 60,2 zł/MWh, to jest o 22,4 proc. W sumie elektroenergetyka w Polsce za 2023 rok poniosła koszty za uprawnienia do emisji w wysokości 40 544 mln zł.

 

Nowy numer

Tekst ukaże się w nowym numerze „Tygodnika Solidarność” dostępnym już od środy w kioskach. 

Chcesz otrzymywać „Tygodnik Solidarność” prosto do swojego domu lub zakładu pracy? Zamów prenumeratę <TUTAJ>



 

Polecane
Emerytury
Stażowe