Niemcy są wściekli na podwyżkę podatku
Działalność nadawców publicznych w Niemczech, czyli ARD, ZDF i Deutschlandradio, jest finansowana ze środków publicznych w postaci abonamentu. Każde gospodarstwo domowe musi płacić abonament, bez względu na to, czy posiada odbiornik radiowy czy telewizyjny. Obecnie opłata wynosi 18,36 euro miesięcznie. Od 2025 roku ma wzrosnąć do 18,94 euro, czyli o 58 centów – taką rekomendację wydała Komisja ds. Określenia Wymagań Finansowych Nadawców (KEF).
Czytaj także: Partia Erdogana przegrała wybory samorządowe w Turcji: "Tsunami"
Sprzeciw Niemców
Jak wynika z sondażu YouGov przeprowadzonego w połowie marca na zlecenie „Welt am Sonntag”, większość Niemców sprzeciwia się podwyżce abonamentu. 76 proc. badanych oceniło ją jako „nieodpowiednią”, a tylko 18 proc. ankietowanych zgodziło się na tę podwyżkę.
W badaniu zapytano też o potencjalne oszczędności. W tym kontekście 73 proc. ankietowanych opowiedziało się za „całkowitą lub znaczną” współpracą nadawców publicznych i „częstszym współdzieleniem programów i audycji”, a 14 proc. odrzuciło takie rozwiązanie. 76 proc. ankietowanych poparło obniżenie wynagrodzeń dyrektorów w ramach oszczędności, a 56 proc. – prezenterów.
Ponad połowa Niemców (53 proc.) oceniła połączenie ARD i ZDF w jednego dużego nadawcę jako „całkowicie” lub „raczej” właściwe rozwiązanie. Zwolennicy takiej fuzji znajdują się głównie wśród wyborców Wolnej Partii Demokratycznej – FDP (75 proc.), prawicowo-populistycznej Alternatywy dla Niemiec – AfD (72 proc.) i chadeckiej Unii CDU/CSU (54 proc.). Spośród zwolenników socjaldemokratycznej SPD co drugi popiera tę radykalną reformę. Propozycja jest najmniej popularna wśród sympatyków Zielonych (43 proc.). Wynik sondażu może być interesujący, ponieważ ARD skupia regionalnych nadawców publicznych, a ZDF ma scentralizowaną strukturę.
Czytaj także: Eksplozja w Tychach. Są nowe informacje
Kontekst: zmiany wysokości opłaty
Zmiany w wysokości opłaty abonamentowej wymagają zgody wszystkich 16 krajów związkowych. Niektórzy premierzy landów już zapowiedzieli sprzeciw. Przedmiotem krytyki jest nie tylko wzrost abonamentu, ale także jakość dziennikarstwa w niemieckich mediach publicznych.
„Obiektywne i bezstronne relacje są istotą mediów publicznych. Do tego należy ścisły rozdział informacji i opinii” – powiedział premier Saksonii-Anhalt Reiner Haseloff (CDU) „Welt am Sonntag”. „Chcemy silniejszych mediów publicznych, z większą przejrzystością i lepszą kontrolą. Nie chcemy natomiast wyższych kosztów” – oświadczył z kolei burmistrz Berlina Kai Wegner (CDU).
Do jesieni KEF ma przedstawić w specjalnym raporcie propozycje reform w celu utrzymania wysokości składki abonamentowej na jak najniższym poziomie.