MOSKWA, ISLAM: KONFLIKT I WSPÓŁPRACA
Relacje Rosja – muzułmanie są skomplikowane i niejednoznaczne. Z jednej strony poprzedniczka Rosji Putina, czyli Rosja Sowiecka (ZSRR) zwalczała każdą religię, w tym islam. Muzułmanie to zapamiętali – zwłaszcza w Azji Środkowej oraz na Północnym Kaukazie. I to nawet pomimo tego, że islam w republikach postsowieckich jest bardzo „soft” i jako żywo, w praktyce, pod względem zachowań ludzi i przestrzegania pewnych wymogów, jeśli chodzi na przykład o zakaz picia alkoholu, niewiele przypomina Arabię Saudyjską, Iran, czy Zjednoczone Emiraty Arabskie. To jednak nie przypadek, że szereg terrorystów islamskich wywodzi się nie tylko z Półwyspu Arabskiego, czy pokoleń wychowanych już „na emigracji” w krajach Europy, ale także z Tadżykistanu i w mniejszej mierze z Uzbekistanu czy Turkmenistanu.
Z drugiej strony po stronie Putina jest Czeczenia Ramzana Kadyrowa, która łączy rzeczywiście szacunek dla religii i praktykowanie islamu z gorliwą lojalnością wobec Moskwy. Przecież po stronie Rosji na Ukrainie walczyły i ginęły formacje czeczeńskie, które skądinąd zasłynęły z okrucieństwa wobec jeńców i ludności cywilnej.
Pamiętam moje rozmowy w stolicy Rosji, jeszcze wtedy, kiedy tam jeździłem, z katolickim arcybiskupem Moskwy, Polakiem rodem z Grodzieńszczyzny, Tadeuszem Kondrusiewiczem. Mówił, choć dyplomatycznie , jak na Księcia Kościoła przystało, co do roszczeniowości islamu na terenie Federacji Rosyjskiej a nawet w miejscach, gdzie muzułmanie stanowią niewielką część populacji.
Skądinąd pamiętam ogólnorosyjski plebiscyt, w którym można było wziąć udział, wysyłając SMS-y na numer podany w ogólnopaństwowych kanałach telewizyjnych – na najbardziej interesującą budowę architektoniczną. Dzięki świetnej organizacji i ewidentnie taśmowemu wysyłaniu tychże SMS-ów na pierwszym miejscu znajdował się bardzo długo… meczet w Groznym, stolicy Czeczenii.
Dla Rosji zagrożenie terroryzmem islamskim, jest z jednej strony niebezpieczne, bo sporo muzułmanów mają u siebie, mimo że odpadły im wielkie połaci Azji Centralnej. Z drugiej jednak strony owo zwarcie z islamskim radykalizmem/terroryzmem jest korzystne w wymiarze międzynarodowym, bo Kreml może, tak jak podczas II wojny czeczeńskie i po niej, eksponować myślenie, że Rosja, tak jak Ameryka, czy szerzej: Zachód, jest ofiarą i dlatego Waszyngton powinien z Moskwą przynajmniej w obszarze bezpieczeństwa i walki z terroryzmem współpracować.
Warto wiedzieć, że są to gry Moskwy. Warto nie dać się na nie nabrać.
*tekst ukazał się na portalu wio.waw.pl (28.03.2024)