PORTUGALIA CZYLI EUROPA W SOCZEWCE
Wyniki wyborów w Portugalii potwierdzają tendencję widoczną na Starym Kontynencie od dłuższego czasu. Trawestując Marksa: „Widmo prawicy krąży nad Europą”.
Portugalia to taki dziwny kraj ,gdzie przez kilka dekad dwie największe partie odwoływały się do… socjalizmu. To pokłosie prawicowej dyktatury Antonio Salazara, po której upadku w roku 1975, w wyniku Rewolucji Goździków (sam Salazar zrezygnował z premierostwa w 1968, a zmarł dwa lata później) nie wypadało się wprost przyznawać do wartości prawicowych
Stąd portugalska lewica to przez dekady Partia Socjalistyczna, a centroprawica to Partia Socjaldemokratyczna ! Jednak w tych wyborach centroprawica poszła w bloku czterech partii: Demokratów, socjaldemokratów właśnie, chadeków i monarchistów. Zdobyła przeszło 30 % głosów. Do tego jeszcze ma z kim rządzić, bo radykalna prawica narodowa CHEGA powstała przed pięcioma laty uzyskała sensacyjny wynik blisko 20% głosów.!
Klęska lewicy jest tym dotkliwsza, że jej potencjalni koalicjanci zostali przez wyborców wywiezieni na śmietnik historii. Unijny „Zielony Ład” zabił Partię Zielonych mimo, że ta, czując pismo nosem, ratowała się zawiązaniem sojuszu z… komunistami. Katastrofę zaliczyła również inna partia nawiązująca do „zielonej ideologii”, czyli PAN (skrót od: „Ludzie - Zwierzęta - Przyroda!”).
Portugalska lewica nie zaliczyła wyborczego nokautu – bo straciła do centroprawicy około 3%. Nie ma jednak żadnego potencjalnego koalicjanta, bo poza Zielonymi, klęskę ponieśli również radykalni lewicowcy. To sytuacja odwrotna niż w sąsiedniej Hiszpanii, bo tam w wyborach do Kortezów radykalna lewica osiągnęła względny sukces i teraz współtworzy rząd z socjalistami Pedro Sancheza.
Sytuacja w Portugalii jest typowa dla wielu krajów europejskich.
Po pierwsze wygrały centroprawica i prawica. Po drugie, podobnie jak w Szwecji i Finlandii miejscowa centroprawica skupiona w Europejskiej Partii Ludowej nie jest w stanie rządzić bez wsparcia twardej prawicy narodowej. W Italii też jest taki sojusz rządowy, tyle, że tam to eurorealistyczna prawica jest silniejsza od centroprawicowej " Forza Italia" niegdyś Silvio Berlusconiego, a obecnie Antonio Tajaniego - i tam prawica zaprosiła centroprawice do obozu władzy
Czy to może wróżyć współprace centroprawicy (EPL) z eurorealistyczną (ECR) czy eurosceptyczną prawicą w Parlamencie Europejskim po czerwcowych wyborach? Życie pokaże.
*tekst ukazał się na portalu dorzeczy.pl (12.03.2024)