Pracownicy neo-TVP wściekli

Portal Wirtualne Media przekazał, że sytuacja w neoredakcji TVP jest tragiczna. Dziennikarza wciąż czekają na wynagrodzenia, a do tego skarżą się na propozycje umów. – Umowy o dzieło, jakie zaoferowali nam w TVP, są do końca lutego lub ewentualnie do końca marca. Po tym czasie oferowane będą dwa rozwiązania: B2B albo „umowa na słupa” – przekazał jeden z dziennikarzy.
zdjęcie ilustracyjne Pracownicy neo-TVP wściekli
zdjęcie ilustracyjne / PAP Leszek Szymański

Problem jest duży. Morale zespołu spadają cały czas. Nie ma wypłat dla części współpracowników, nie ma także umów. Do końca lutego miały dotrzeć do nas umowy, ale tak się w przypadku części osób nie stało. Takie osoby pracują od grudnia bez umowy i wypłaty

– powiedział portalowi Wirtualne Media jeden z dziennikarzy, który niedawno dołączył do przejętej TVP.

Umowy o dzieło, jakie zaoferowali nam w TVP, są do końca lutego lub ewentualnie do końca marca. Po tym czasie oferowane będą dwa rozwiązania: B2B albo „umowa na słupa”. W drugim przypadku mamy np. umowę B2B między reporterem a TVP, a kilka innych osób zawiera umowę, ale nie z Telewizją Polską, tylko z tym reporterem, który ma działalność gospodarczą

– dodał.

Czytaj także: Wojciech Skurkiewicz dla Tysol.pl: Polska jest nie tylko biorcą, ale także dawcą bezpieczeństwa

Umowy na słupa 

Anonimowy dziennikarz wyjaśnił, na czym ma polegać proceder umów „na słupa”. – Jeden reporter ma działalność gospodarczą. Pod niego podpinają się inni reporterzy, którzy „odpalają” mu miesięcznie kilkaset złotych za obsługę fakturową. Wtedy ten reporter, który ma działalność, wystawia TVP fakturę na kwotę jego pensji plus powiększonej o to, co zarobili inni reporterzy, którzy mają z nim umowy. To rozproszenie odpowiedzialności, gdy są reporterzy, którzy pracują dla TVP, ale nie mają umowy np. o dzieło z Telewizją Polską, a ze swoim kolegą z redakcji. W takiej sytuacji nawet propozycja umowy o dzieło bezpośrednio z TVP wygląda już bardzo korzystnie, nie mówiąc o umowach o pracę – wskazał. 

To też nie jest tak, że kierownictwo przyszło i ogłosiło nam oficjalnie, że będzie pomijać Kodeks pracy. Ja np. dowiedziałem się od pani, która tworzy umowy, że „no niestety pańska umowa tylko do końca lutego, a od marca B2B albo podpięcie pod czyjąś działalnością gospodarczą”. Tak to jest nazywane. Wiadomo, że nie mogą tego formalnie tak przedstawić, ale ludzie przekazywali sobie, że taka będzie forma zatrudnienia

– zaznaczył.

Czytaj także: Rosyjscy partyzanci wkroczyli na teren Rosji [WIDEO]

Kontekst – siłowe przejęcie TVP

Pod koniec grudnia rząd Donalda Tuska bezprawnie i siłowo przejął media publiczne. Do budynku TVP na Woronicza „nowe władze” weszły razem z osiłkami i z pominięciem prawa i procedur. Podobna sytuacja trwała w budynku TVP na placu Powstańców w Warszawie i w siedzibie TVP. 

Siłowe przejęcie mediów publicznych skrytykowała nawet Helsińska Fundacja Praw Człowieka, a także media dotychczas jednoznacznie wspierające „demokratyczną opozycję” w Polsce.


 

POLECANE
Niemieckie państwo ukarze wysoką grzywną za krytykę ideologii gender tylko u nas
Niemieckie państwo ukarze wysoką grzywną za krytykę ideologii gender

Niemcy przyjęły w minionym roku prawo, które nakłada grzywnę do 10 tysięcy euro za krytykowanie ideologii gender. Teraz projekt finansowany przez niemiecki rząd i napisany przez aktywistów skrajnej lewicy, proponuje, żeby państwo monitorowało każdego, kto nie wspiera „zmieniania płci” i jest „transfobem”. Bo transfobia zagraża rzekomo demokracji.

Prezydent Ukrainy: Rozmieszczenie sił europejskich nie wyklucza przyszłości w NATO Wiadomości
Prezydent Ukrainy: Rozmieszczenie sił europejskich nie wyklucza przyszłości w NATO

Ukraina popiera ideę rozmieszczenia sił europejskich na swoim terytorium, jednak nie powinno to wykluczać jej przyszłego członkostwa w NATO – powiedział w czwartek wieczorem w programie telewizyjnym prezydent Wołodymyr Zełenski. Ukraiński przywódca zdradził również, że inicjatywę prezydenta Francji Emmanuela Macrona ma popierać kilka innych państw.

Mężczyzna próbował zaatakować butelką ochroniarza. Szybko wpadł w ręce policji Wiadomości
Mężczyzna próbował zaatakować butelką ochroniarza. Szybko wpadł w ręce policji

Policja w Augustowie zatrzymała 43-letniego mężczyznę, który butelką próbował zaatakować pracownika ochrony jednego z lokalnych sklepów. Sprawca zdarzenia został aresztowany już następnego dnia po zdarzeniu. Mężczyzna już wcześniej miał na swoim koncie podobne przestępstwa.

Rosyjska gospodarka zaczyna się pogrążać. Przedsiębiorcy są zaniepokojeni Wiadomości
"Rosyjska gospodarka zaczyna się pogrążać". Przedsiębiorcy są zaniepokojeni

- Gospodarka Rosji zaczyna się pogrążać - pisze w czwartek "Le Monde". Jak podaje francuski dziennik, również szefowie rosyjskich firm w tym bliskich Kremlowi są zaniepokojeni obecną sytuacją gospodarczą w kraju.

Jutro protest rolników. W Warszawie pojawiły się już pierwsze uśmiechnięte barierki gorące
Jutro protest rolników. W Warszawie pojawiły się już pierwsze "uśmiechnięte" barierki

W piątek w Warszawie odbędzie się protest rolników organizowany przez Porozumienie Organizacji Rolniczych. Manifestacja rozpocznie się pod przedstawicielstwem Komisji Europejskiej a następnie protestujący przejdą pod Teatr Narodowy. Na Placu Teatralnym pojawiły się pierwsze barierki.

Iluzoryczna polska prezydencja w UE gorące
Iluzoryczna polska prezydencja w UE

Z dniem 1 stycznia 2025 roku Polska przejęła prezydencję w Radzie Unii Europejskiej. Daje to jej szansę na zadbanie o własne interesy, która to szansa – jak należy wnioskować z przyjętego programu – nie zostanie wykorzystana. Planowane utrzymanie transformacji energetycznej i dalsze zwijanie rolnictwa z pewnością doprowadzi do kryzysu, który obejmie nie tylko Polskę, ale całą Unię Europejską.

To powinien być ich koniec. Gorące komentarze po emisji naszego reportażu w TV Republika gorące
"To powinien być ich koniec". Gorące komentarze po emisji naszego reportażu w TV Republika

- To powinien być ich koniec - skomentował Dawid Wildstein reportaż Moniki Rutke i Tygodnika Solidarność. W sieci pojawiły się gorące komentarze po emisji materiału w TV Republika.

Samuel Pereira po reportażu Moniki Rutke: Ludzie sami po powodzi, ale władzy się powodzi tylko u nas
Samuel Pereira po reportażu Moniki Rutke: Ludzie sami po powodzi, ale władzy się powodzi

Od kilku lat słyszymy bajki o rządzących, którzy mają być „bliżej ludzi”, „dla ludzi” i „z ludźmi”. Serduszka na klapie, zakasane rękawy i ubłocone buty. W teorii brzmi to pięknie, na zdjęciach wygląda „atrakcyjne”, a rzeczywistość brutalnie weryfikuje te hasła. Ostatnie wydarzenia na terenach dotkniętych powodzią w Lądku-Zdroju i to, co ujawniła w „Tysolu” Monika Rutke pokazuje, że władza, skupiona na własnych interesach, coraz bardziej odwraca się plecami do obywateli, także tych, którzy nie tak dawno powierzyli jej swoje zaufanie.

Wypadek drogowy w Wielkopolsce. Jest wiele rannych osób pilne
Wypadek drogowy w Wielkopolsce. Jest wiele rannych osób

W czwartek po południu w okolicach Wojnowic doszło do wypadku drogowego z udziałem czterech pojazdów. W zdarzeniu zostało rannych łącznie siedem osób.

Eksplozja samochodu przed hotelem Donalda Trumpa. Nowe informacje Wiadomości
Eksplozja samochodu przed hotelem Donalda Trumpa. Nowe informacje

W środę przed hotelem Donalda Trumpa w Las Vegas doszło do eksplozji Tesli Cybertruck. Według ustaleń stacji CNN mężczyzna, który jest powiązany z wynajęciem pojazdu ma być żołnierzem amerykańskich sił specjalnych. Nie jest jasne, czy to on ponosi odpowiedzialność za to wydarzenie.

REKLAMA

Pracownicy neo-TVP wściekli

Portal Wirtualne Media przekazał, że sytuacja w neoredakcji TVP jest tragiczna. Dziennikarza wciąż czekają na wynagrodzenia, a do tego skarżą się na propozycje umów. – Umowy o dzieło, jakie zaoferowali nam w TVP, są do końca lutego lub ewentualnie do końca marca. Po tym czasie oferowane będą dwa rozwiązania: B2B albo „umowa na słupa” – przekazał jeden z dziennikarzy.
zdjęcie ilustracyjne Pracownicy neo-TVP wściekli
zdjęcie ilustracyjne / PAP Leszek Szymański

Problem jest duży. Morale zespołu spadają cały czas. Nie ma wypłat dla części współpracowników, nie ma także umów. Do końca lutego miały dotrzeć do nas umowy, ale tak się w przypadku części osób nie stało. Takie osoby pracują od grudnia bez umowy i wypłaty

– powiedział portalowi Wirtualne Media jeden z dziennikarzy, który niedawno dołączył do przejętej TVP.

Umowy o dzieło, jakie zaoferowali nam w TVP, są do końca lutego lub ewentualnie do końca marca. Po tym czasie oferowane będą dwa rozwiązania: B2B albo „umowa na słupa”. W drugim przypadku mamy np. umowę B2B między reporterem a TVP, a kilka innych osób zawiera umowę, ale nie z Telewizją Polską, tylko z tym reporterem, który ma działalność gospodarczą

– dodał.

Czytaj także: Wojciech Skurkiewicz dla Tysol.pl: Polska jest nie tylko biorcą, ale także dawcą bezpieczeństwa

Umowy na słupa 

Anonimowy dziennikarz wyjaśnił, na czym ma polegać proceder umów „na słupa”. – Jeden reporter ma działalność gospodarczą. Pod niego podpinają się inni reporterzy, którzy „odpalają” mu miesięcznie kilkaset złotych za obsługę fakturową. Wtedy ten reporter, który ma działalność, wystawia TVP fakturę na kwotę jego pensji plus powiększonej o to, co zarobili inni reporterzy, którzy mają z nim umowy. To rozproszenie odpowiedzialności, gdy są reporterzy, którzy pracują dla TVP, ale nie mają umowy np. o dzieło z Telewizją Polską, a ze swoim kolegą z redakcji. W takiej sytuacji nawet propozycja umowy o dzieło bezpośrednio z TVP wygląda już bardzo korzystnie, nie mówiąc o umowach o pracę – wskazał. 

To też nie jest tak, że kierownictwo przyszło i ogłosiło nam oficjalnie, że będzie pomijać Kodeks pracy. Ja np. dowiedziałem się od pani, która tworzy umowy, że „no niestety pańska umowa tylko do końca lutego, a od marca B2B albo podpięcie pod czyjąś działalnością gospodarczą”. Tak to jest nazywane. Wiadomo, że nie mogą tego formalnie tak przedstawić, ale ludzie przekazywali sobie, że taka będzie forma zatrudnienia

– zaznaczył.

Czytaj także: Rosyjscy partyzanci wkroczyli na teren Rosji [WIDEO]

Kontekst – siłowe przejęcie TVP

Pod koniec grudnia rząd Donalda Tuska bezprawnie i siłowo przejął media publiczne. Do budynku TVP na Woronicza „nowe władze” weszły razem z osiłkami i z pominięciem prawa i procedur. Podobna sytuacja trwała w budynku TVP na placu Powstańców w Warszawie i w siedzibie TVP. 

Siłowe przejęcie mediów publicznych skrytykowała nawet Helsińska Fundacja Praw Człowieka, a także media dotychczas jednoznacznie wspierające „demokratyczną opozycję” w Polsce.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe