Jan Pospieszalski w rocznicę śmierci ks. Franciszka Blachnickiego: Potrzeba nam buntu bez przemocy

– Ks. Blachnicki podkreślał, że gdyby odpowiednio dużo ludzi wybrało prawdę i pokonanie lęku, system totalitarny rozpadłby się od środka, bo siłę daje mu nasz strach – mówi w rozmowie z portalem Tysol.pl Jan Pospieszalski, dziennikarz, współtwórca filmu dokumentalnego „Blachnicki. Życie i światło”.
 Jan Pospieszalski w rocznicę śmierci ks. Franciszka Blachnickiego: Potrzeba nam buntu bez przemocy

Marksizm, a potem gender

– Dziś mija 37. rocznica zamordowania Czcigodnego Sługi Bożego ks. Franciszka Blachnickiego przez funkcjonariuszy komunistycznej bezpieki. Kim był ksiądz Blachnicki i dlaczego tak komunistom przeszkadzał? 

– Dla mnie cała historia zagłębiania się w życie ks. Blachnickiego podczas pracy nad filmem była fenomenalną przygodą, im więcej czasu upływało, tym więcej warstw jego osobowości i obszarów jego działalności odkrywałem. Było to tak, jakbym idąc drogą, znalazł pięknie błyszczącą podkowę i ucieszył się, że przyniesie mi ona szczęście, a podnosząc ją, odkryłem wraz z nią całego konia. Najpierw zaciekawiło mnie bardzo śledztwo w sprawie śmierci ks. Blachnickiego i fakt, że ta zbrodnia nie została ukarana. Należałem do grona tych ludzi, którzy uważali, że to jest jakaś granda, że coś tu się nie zgadza, tym bardziej że już w 2005 roku, kiedy toczyło się pierwsze śledztwo, istniały bardzo silne poszlaki wskazujące, że Jolanta Gontarczyk vel Lange, która pełniła wówczas urząd radnej SLD, była wśród tych ludzi, którzy niszczyli ks. Blachnickiego. I tak się zastanowiłem, że właściwie to jest coś niezwykłego. Pomyślałem, że gdybym był producentem dużej wytwórni filmowej i przyszedłby do mnie młody scenarzysta, mówiąc: „Słuchaj, mam taki fenomenalny scenariusz. Jest oto agentka, która w okresie komuny niszczy katolickiego duszpasterza, donosi na niego jako funkcjonariuszka komunistycznego aparatu terroru, a potem po transformacji roku 1989 robi woltę i staje się «agentką» antropologicznej zmiany, którą nazywa się rewolucją seksualną czy rewolucją LGBTQ”. Gdyby ktoś powiedział mi wówczas, że taka osoba istnieje naprawdę i że scenariusz filmu powstał na podstawie jej życia, nie uwierzyłbym. Uznałbym to za naciągane i zbyt łopatologiczne, że oto ta sama osoba służby najpierw twardemu marksizmowi – leninizmowi, a później ideologii gender. Tymczasem dokładnie taki scenariusz napisało samo życie. Ta osoba najprawdopodobniej miała także współudział w nagłej śmierci ks. Blachnickiego. Powtórne śledztwo w tej sprawie udowodniło, że śmierć księdza Franciszka Blachnickiego nastąpiła wskutek podania mu silnie trujących, toksycznych substancji, które były wykrywalne nawet po 34 latach w jego szczątkach wydobytych z trumny. 

CZYTAJ TAKŻE: Wyklęci znowu wyklęci – najnowszy numer „Tygodnika Solidarność”

– Dlaczego zdecydowano się na jego morderstwo? 

– Zapewne komunistów i ich mentalnych spadkobierców kłuł w oczy wpływ, jaki ks. Franciszek Blachnicki wywierał na młodych ludzi i na kształtowanie ich postaw i sposobu myślenia. Kiedy pracowałem w Telewizji Polskiej i zapraszałem do programu „Warto rozmawiać” fantastycznych ludzi ze środowiska katolickiego, wybitnych intelektualistów potrafiących przekazać piękno filozofii chrześcijańskiej i żyjących według niej na co dzień, zawsze na koniec okazywało się, że gdzieś tam w tle ich formacji duchowej jest ruch oazowy i ks. Franciszek Blachnicki. Nie był on księdzem „układającym się ze światem” ani tym bardziej takim, który po pracy w szkole jest już tak zmęczony, że musi odpocząć w jacuzzi albo pooglądać sobie seriale. Ksiądz Blachnicki był kapłanem z krwi i kości, wiernym swojemu powołaniu i żyjącym nim w sposób radosny, nie cierpiętniczy. Cierpienia jednak nie unikał i tego samego uczył młodych ludzi. Mówił, że tym, co nas zniewalało w PRL-u, była świadomość życia w kłamstwie, to, że mówimy co innego w domu, co innego w pracy, co innego słyszymy w kościele, a jeszcze co innego musimy powiedzieć na ulicy etc. A co powodowało, że zgadzaliśmy się na to życie w kłamstwie? Elementem akceptacji kłamstwa był lęk przed tym, że mogą nas spotkać konsekwencje tego, że je odrzucimy i opowiemy się po stronie prawdy. Jednak odzyskamy wtedy wolność, bo prawda ma moc wyzwalającą. Ale stanie się tak tylko pod warunkiem, że świadomie przyjmiemy konsekwencje wybrania takiej postawy. 

„Prawda – Krzyż – Wyzwolenie”

– Czyli krzyż.

– Tak, dokładnie o to chodzi. I dlatego jedna z najważniejszych inicjatyw realizowana przez ks. Blachnickiego nazywała się „Prawda – Krzyż – Wyzwolenie”. To było jego hasło i pod tym tytułem ukazała się książka, która zawierała zbiór jego konferencji, rekolekcji, między innymi dla ludzi Solidarności, z którą ks. Blachnicki był mocno związany. Mówił zawsze, że gdyby wystarczająco liczna grupa ludzi zdobyła się na odrzucenie lęku i wbrew wszystkiemu, przyjmując świadomie konsekwencje, że mogą nas wyrzucić z pracy, śledzić, inwigilować, uwięzić, a my o tym wiemy i nadal nie chcemy uczestniczyć w kłamstwie, wówczas system totalitarny zapadłby się od środka, bo lęk jest jedyną rzeczą, która go trzyma. Siłę daje mu nasz strach, bo totalitarne władze nie mają takich środków represji, takiego gigantycznego arsenału resortów siłowych, które by nas wszystkich mogły spacyfikować.

– Brzmi jak rada na dziś i nadchodzący czas.

– Tak, nauczanie ks. Blachnickiego jest niezwykle aktualne i potrzebne, szczególnie w obecnym czasie, kiedy niektóre te decyzje watykańskie niszczą Kościół, kiedy fałszywa antropologia idzie jak burza przez instytucje unijne i przez międzynarodowe ciała takie ONZ, WHO etc., kiedy narzuca nam się koncepcję człowieka kompletnie niezgodną z nauką… Potrzebna jest nam dziś postawa pokojowego buntu i sprzeciwu bez przemocy, która wiąże się z odwagą potrzebną do odrzucenia lęku. W tym zdecydowanie może nam dziś pomóc ks. Franciszek Blachnicki, jego przykład, nauczanie i wstawiennictwo.

 Jan Pospieszalski jest dziennikarzem i publicystą, twórcą filmów, programów radiowych i telewizyjnych, kompozytorem, muzykiem i aranżerem. 


Rozmawiała: Agnieszka Żurek


 

POLECANE
Jacek Sasin o sytuacji w PiS: Nie zmienia się zwycięskiego lidera polityka
Jacek Sasin o sytuacji w PiS: Nie zmienia się zwycięskiego lidera

- Nie zmienia się zwycięskiego lidera w czasie wyścigu wyborczego, a my jesteśmy na początku drogi - podkreślił Jacek Sasin komentując kongres PiS oraz wybór Jarosława Kaczyńskiego na prezesa ugrupowania.

Teheran nie zrezygnuje ze wzbogacania uranu? Jest komunikat ambasadora Iranu Wiadomości
Teheran nie zrezygnuje ze wzbogacania uranu? Jest komunikat ambasadora Iranu

Ambasador Iranu przy ONZ Amir Said Irawani zadeklarował, że jego kraj "nigdy nie przestanie wzbogacać uranu". Dyplomata argumentował w wywiadzie dla amerykańskiej telewizji CBS, że Teheran ma do tego "niezbywalne prawo" jako państwo-strona traktatu o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej (NPT).

Andrzej Duda: Dziękuje wszystkim, którzy zaangażowali się w ochronę granicy Wiadomości
Andrzej Duda: Dziękuje wszystkim, którzy zaangażowali się w ochronę granicy

Prezydent Andrzej Duda podziękował wszystkim, którzy działają na granicy z Niemcami, m.in. tym osobom, które zaangażowały się w Ruch Obrony Granic.

Nowy komunikat Sądu Najwyższego. Tak wyglądała część protestów wyborczych Wiadomości
Nowy komunikat Sądu Najwyższego. Tak wyglądała część "protestów wyborczych"

Sąd Najwyższy opublikował dokumenty, którymi nie zajmie się w ramach protestów wyborczych. W komunikacie podkreśla, że otrzymał na przykład wydruki wiadomości mailowej od Romana Giertycha, w której znajdowała się instrukcja składania protestu wyborczego.

Kim był Tadeusz Duda? Sąsiedzi mordercy spod Limanowej przerywają milczenie z ostatniej chwili
Kim był Tadeusz Duda? Sąsiedzi mordercy spod Limanowej przerywają milczenie

Tadeusz Duda, 57-latek ze Starej Wsi pod Limanową, zabił swoją córkę i zięcia, a także ciężko ranił teściową. Choć dramatyczne wydarzenia rozegrały się w piątek 27 czerwca, z każdym dniem na jaw wychodzą kolejne szczegóły. Mieszkańcy Starej Wsi, Zalesia i Młyńczysk opowiadają o tym, kim był Duda i jak doszło do koszmaru, którym od kilku dni żyje cała Polska.

Beata Szydło uderza w Tuska ws. sytuacji na granicy: Haniebne zachowanie Wiadomości
Beata Szydło uderza w Tuska ws. sytuacji na granicy: Haniebne zachowanie

"Polacy widzą, co się dzieje na granicy, wyrażają swoje obawy, próbują bronić kraju. A co na to szef rządu? Wyzywa Polaków, że robią «paskudnie». Takie zachowanie Tuska jest haniebne" – stwierdziła europoseł Beata Szydło, komentując działania rządu Donalda Tuska ws. sytuacji na granicy z Niemcami.

Jarosław Kaczyński ostro ws. sytuacji na granicy. Państwo abdykowało z ostatniej chwili
Jarosław Kaczyński ostro ws. sytuacji na granicy. "Państwo abdykowało"

''Domagamy się zakazu wjazdu na terytorium RP dla osób z Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej oraz przywrócenia wyrywkowych kontroli na granicy z Niemcami'' – napisał w poniedziałek na platformie X prezes PiS Jarosław Kaczyński. Dodał, że na granicę jeździć będą parlamentarzyści i działacze PiS.

Prokuratura weszła do Sądu Najwyższego. Rzecznik sądu krytykuje działania Bodnara Wiadomości
Prokuratura weszła do Sądu Najwyższego. Rzecznik sądu krytykuje działania Bodnara

W środę w gmachu Sądu Najwyższego pojawili się prokuratorzy Prokuratury Krajowej Dariusza Korneluka. Ich wizyta miała związek ze złożeniem stanowiska w sprawie wyborów prezydenckich i żądaniem dostępu do akt protestów wyborczych. W tej sprawie głos zabrał rzecznik SN sędzia Aleksander Stępkowski.

Andrzej Duda uderza w rząd Tuska. Chodzi o imigrantów na granicy z Niemcami Wiadomości
Andrzej Duda uderza w rząd Tuska. Chodzi o imigrantów na granicy z Niemcami

– Szkoda, że polski rząd nie reaguje na „wpychanie” migrantów z Niemiec do Polski – powiedział prezydent Andrzej Duda w poniedziałek. Dodał, że Niemcy sami stworzyli sobie problem z migracją, a Polska nie może pozwolić na to, aby brutalnie spychano migrantów na jej teren.

Ważny komunikat dla mieszkańców Krakowa z ostatniej chwili
Ważny komunikat dla mieszkańców Krakowa

Mieszkańcy Krakowa zyskają dostęp do nowych zielonych przestrzeni. Wszystko dzięki porozumieniu, które w poniedziałek 30 czerwca podpisały Miasto Kraków i archidiecezja krakowska w ramach programu „Otwarte ogrody”. Celem tej inicjatywy jest udostępnienie terenów zielonych przy parafiach i instytucjach kościelnych, które do tej pory były zamknięte.

REKLAMA

Jan Pospieszalski w rocznicę śmierci ks. Franciszka Blachnickiego: Potrzeba nam buntu bez przemocy

– Ks. Blachnicki podkreślał, że gdyby odpowiednio dużo ludzi wybrało prawdę i pokonanie lęku, system totalitarny rozpadłby się od środka, bo siłę daje mu nasz strach – mówi w rozmowie z portalem Tysol.pl Jan Pospieszalski, dziennikarz, współtwórca filmu dokumentalnego „Blachnicki. Życie i światło”.
 Jan Pospieszalski w rocznicę śmierci ks. Franciszka Blachnickiego: Potrzeba nam buntu bez przemocy

Marksizm, a potem gender

– Dziś mija 37. rocznica zamordowania Czcigodnego Sługi Bożego ks. Franciszka Blachnickiego przez funkcjonariuszy komunistycznej bezpieki. Kim był ksiądz Blachnicki i dlaczego tak komunistom przeszkadzał? 

– Dla mnie cała historia zagłębiania się w życie ks. Blachnickiego podczas pracy nad filmem była fenomenalną przygodą, im więcej czasu upływało, tym więcej warstw jego osobowości i obszarów jego działalności odkrywałem. Było to tak, jakbym idąc drogą, znalazł pięknie błyszczącą podkowę i ucieszył się, że przyniesie mi ona szczęście, a podnosząc ją, odkryłem wraz z nią całego konia. Najpierw zaciekawiło mnie bardzo śledztwo w sprawie śmierci ks. Blachnickiego i fakt, że ta zbrodnia nie została ukarana. Należałem do grona tych ludzi, którzy uważali, że to jest jakaś granda, że coś tu się nie zgadza, tym bardziej że już w 2005 roku, kiedy toczyło się pierwsze śledztwo, istniały bardzo silne poszlaki wskazujące, że Jolanta Gontarczyk vel Lange, która pełniła wówczas urząd radnej SLD, była wśród tych ludzi, którzy niszczyli ks. Blachnickiego. I tak się zastanowiłem, że właściwie to jest coś niezwykłego. Pomyślałem, że gdybym był producentem dużej wytwórni filmowej i przyszedłby do mnie młody scenarzysta, mówiąc: „Słuchaj, mam taki fenomenalny scenariusz. Jest oto agentka, która w okresie komuny niszczy katolickiego duszpasterza, donosi na niego jako funkcjonariuszka komunistycznego aparatu terroru, a potem po transformacji roku 1989 robi woltę i staje się «agentką» antropologicznej zmiany, którą nazywa się rewolucją seksualną czy rewolucją LGBTQ”. Gdyby ktoś powiedział mi wówczas, że taka osoba istnieje naprawdę i że scenariusz filmu powstał na podstawie jej życia, nie uwierzyłbym. Uznałbym to za naciągane i zbyt łopatologiczne, że oto ta sama osoba służby najpierw twardemu marksizmowi – leninizmowi, a później ideologii gender. Tymczasem dokładnie taki scenariusz napisało samo życie. Ta osoba najprawdopodobniej miała także współudział w nagłej śmierci ks. Blachnickiego. Powtórne śledztwo w tej sprawie udowodniło, że śmierć księdza Franciszka Blachnickiego nastąpiła wskutek podania mu silnie trujących, toksycznych substancji, które były wykrywalne nawet po 34 latach w jego szczątkach wydobytych z trumny. 

CZYTAJ TAKŻE: Wyklęci znowu wyklęci – najnowszy numer „Tygodnika Solidarność”

– Dlaczego zdecydowano się na jego morderstwo? 

– Zapewne komunistów i ich mentalnych spadkobierców kłuł w oczy wpływ, jaki ks. Franciszek Blachnicki wywierał na młodych ludzi i na kształtowanie ich postaw i sposobu myślenia. Kiedy pracowałem w Telewizji Polskiej i zapraszałem do programu „Warto rozmawiać” fantastycznych ludzi ze środowiska katolickiego, wybitnych intelektualistów potrafiących przekazać piękno filozofii chrześcijańskiej i żyjących według niej na co dzień, zawsze na koniec okazywało się, że gdzieś tam w tle ich formacji duchowej jest ruch oazowy i ks. Franciszek Blachnicki. Nie był on księdzem „układającym się ze światem” ani tym bardziej takim, który po pracy w szkole jest już tak zmęczony, że musi odpocząć w jacuzzi albo pooglądać sobie seriale. Ksiądz Blachnicki był kapłanem z krwi i kości, wiernym swojemu powołaniu i żyjącym nim w sposób radosny, nie cierpiętniczy. Cierpienia jednak nie unikał i tego samego uczył młodych ludzi. Mówił, że tym, co nas zniewalało w PRL-u, była świadomość życia w kłamstwie, to, że mówimy co innego w domu, co innego w pracy, co innego słyszymy w kościele, a jeszcze co innego musimy powiedzieć na ulicy etc. A co powodowało, że zgadzaliśmy się na to życie w kłamstwie? Elementem akceptacji kłamstwa był lęk przed tym, że mogą nas spotkać konsekwencje tego, że je odrzucimy i opowiemy się po stronie prawdy. Jednak odzyskamy wtedy wolność, bo prawda ma moc wyzwalającą. Ale stanie się tak tylko pod warunkiem, że świadomie przyjmiemy konsekwencje wybrania takiej postawy. 

„Prawda – Krzyż – Wyzwolenie”

– Czyli krzyż.

– Tak, dokładnie o to chodzi. I dlatego jedna z najważniejszych inicjatyw realizowana przez ks. Blachnickiego nazywała się „Prawda – Krzyż – Wyzwolenie”. To było jego hasło i pod tym tytułem ukazała się książka, która zawierała zbiór jego konferencji, rekolekcji, między innymi dla ludzi Solidarności, z którą ks. Blachnicki był mocno związany. Mówił zawsze, że gdyby wystarczająco liczna grupa ludzi zdobyła się na odrzucenie lęku i wbrew wszystkiemu, przyjmując świadomie konsekwencje, że mogą nas wyrzucić z pracy, śledzić, inwigilować, uwięzić, a my o tym wiemy i nadal nie chcemy uczestniczyć w kłamstwie, wówczas system totalitarny zapadłby się od środka, bo lęk jest jedyną rzeczą, która go trzyma. Siłę daje mu nasz strach, bo totalitarne władze nie mają takich środków represji, takiego gigantycznego arsenału resortów siłowych, które by nas wszystkich mogły spacyfikować.

– Brzmi jak rada na dziś i nadchodzący czas.

– Tak, nauczanie ks. Blachnickiego jest niezwykle aktualne i potrzebne, szczególnie w obecnym czasie, kiedy niektóre te decyzje watykańskie niszczą Kościół, kiedy fałszywa antropologia idzie jak burza przez instytucje unijne i przez międzynarodowe ciała takie ONZ, WHO etc., kiedy narzuca nam się koncepcję człowieka kompletnie niezgodną z nauką… Potrzebna jest nam dziś postawa pokojowego buntu i sprzeciwu bez przemocy, która wiąże się z odwagą potrzebną do odrzucenia lęku. W tym zdecydowanie może nam dziś pomóc ks. Franciszek Blachnicki, jego przykład, nauczanie i wstawiennictwo.

 Jan Pospieszalski jest dziennikarzem i publicystą, twórcą filmów, programów radiowych i telewizyjnych, kompozytorem, muzykiem i aranżerem. 


Rozmawiała: Agnieszka Żurek



 

Polecane
Emerytury
Stażowe