"Kołodziejczak, ośle, rozmawiałeś czy nie?" [VIDEO]
Sprawę z mównicy sejmowej poruszał podlaski poseł Prawa i Sprawiedliwości Sebastian Łukaszewicz.
- Panie marszałku, wysoka izbo, wczoraj doszło do sytuacji skandalicznej. Pan Michał Kołodziejczak dzwonił do rolnika z podlaskiego, do pani Julity Olszewskiej, mam na to screeny, mam na to dowody i zaczął ją zastraszać. Mało tego, pan Michał Kołodziejczak wysłał do domu pani Julity Olszewskiej osiłków, "silnych ludzi", którzy kazali jej usunąć film z internetu, który zrobił trzy miliony zasięgu. To jest skandal!
- mówił poseł Łukaszewicz.
Kołodziejczak vs. Kołodziejczak
- To jest kłamstwo i pomówienie! I może pan sobie kłamać, prawdy nie zakłamiecie!
- odpowiadał z mównicy sejmowej Kołodziejczak.
- Ciągle jestem po tej samej stronie, choć w innym miejscu, z rolnikami. To, że ktoś nagra sobie jakiś filmik... Ja akurat z tą panią rozmawiałem przez telefon, bo uważam, że to jest bardzo niesprawiedliwe, choć każdy ma prawo mówić to co chce.
- mówił z kolei Kołodziejczak w wypowiedzi dla RMF.
- To jak tam Kołodziejczak ośle? Rozmawiałeś czy nie rozmawiałeś z panią Julitą? Skoro już sam się przyznałeś, że jednak dzwoniłeś, to napisz też, kto przyjechał do pani Julity pod dom i jej groził, bo i tak to ustalę, a wtedy zapadniesz się pod ziemię.
- pyta na platformie "X" (dawniej "Twitter") poseł Łukaszewicz
Relacja Julity Olszewskiej
Według relacji rolniczki Julity Olszewskiej w ostatnich dniach mieli ją odwiedzić nieznani mężczyźni, którzy nakazali jej usunąć materiał wideo, w którym krytykuje ona wiceministra rolnictwa i rozwoju wsi Michała Kołodziejczaka. O sprawie w Sejmie mówił już poseł Suwerennej Polski Dariusz Matecki.
Dałam komuś szansę, mimo że nie lubię tej osoby, i naprawdę nie miałam jakichś wielkich oczekiwań, ale ze względu na sprawowany urząd ktoś się zreflektuje. Otóż przy pierwszym filmie, który tak bardzo poszedł w świat, po paru godzinach od umieszczenia tego filmu na TikToku przyjechało do mnie dwóch panów i powiedziało, że ten film mam usunąć i na temat Michała nie wypowiadać się, bo ja go nie znam i nie mam prawa, bo ja nie znam się, nie wiem nic, jak on tam wszedł, co tam było, co on robi dla rolników, mam się zamknąć i czekać na rezultaty. Wiecie, jakie wielkie było moje zdziwienie, że na moim własnym podwórku ktoś mi mówi, co ja mam robić?
– opowiadała.
Rolnicy nie chcą Kołodziejczaka
Już wczoraj rolnicy jasno powiedzieli, że nie życzą sobie, aby w protestach brał udział lider Agrounii, obecnie wiceminister rolnictwa i rozwoju wsi Michał Kołodziejczak. Tak wynika z informacji podanych przez Wp.pl, które rozmawiało z koordynatorami manifestacji z Wielkopolski i Mazowsza.
Niedawno pojawił się na granicy z Ukrainą, kontrolował import zboża. To było nieskuteczne, robione na pokaz, bo cały czas od rolników zza granicy słyszymy, że import trwa na podstawie kontraktów sprzed ogłoszenia embarga. Odcinamy się od partii politycznych i nie chcemy, aby ktokolwiek z polityków podpinał się pod protest
– mówił rozmówca portalu.
To jak tam @EKOlodziejczak_ ośle? Rozmawiałeś czy nie rozmawiałeś z panią Julitą? Skoro już sam się przyznałeś, że jednak dzwoniłeś, to napisz też, kto przyjechał do pani Julity pod dom i jej groził, bo i tak to ustalę, a wtedy zapadniesz się pod ziemię. https://t.co/pLVHf64t5h
— Sebastian Łukaszewicz 🇵🇱 (@S_Lukaszewicz) February 9, 2024