„Marskość wątroby?! Przecież ja nie piję!”
Stłuszczona wątroba zwykle nie powoduje bólu, dlatego mało kto zdaje sobie sprawę ze swej choroby. A nieleczona może skończyć się tragicznie – na włóknieniu wątroby, marskości, a nawet nowotworze.
Ukryta epidemia
Wielu hepatologów – lekarzy zajmujących się schorzeniami, budową i funkcjonowaniem wątroby oraz pęcherzyka żółciowego i dróg żółciowych – alarmuje o światowej epidemii schorzeń wątroby, w tym jej stłuszczeniu. W toku badań stwierdzają, że wątroba wielu ich pacjentów jest stłuszczona tak bardzo, że pokryła się bliznami i stwardniała, a wiele jej komórek jest nieodwracalnie martwych. To schorzenie występuje u 20–25 proc. Polaków, u około 5 proc. przyjmuje zaawansowaną postać, a w przypadku 0,5 proc. prowadzi do marskości wątroby. Stłuszczenie wątroby jest coraz częściej rozpoznawane także u dzieci i młodzieży. W tej grupie wiekowej coraz powszechniej występuje otyłość i nadwaga. Przypadki stłuszczenia wątroby pojawiają się u dzieci nawet 8-letnich! Jeden z wybitnych ekspertów niemieckich ostrzega, że jeśli nie nastąpią szybkie zmiany, to za 10–15 lat w Niemczech będzie ponad milion osób z marskością wątroby wynikłej tylko ze stłuszczenia tego organu. Jak szacuje, w Niemczech stłuszczoną wątrobę ma od 20 do 30 mln ludzi, byłaby to jedna z najczęściej występujących chorób w kraju.
Co to za choroba?
O stłuszczeniu wątroby mówimy, gdy organ ten przechowuje w swoich komórkach nadmiar tłuszczu. Dzisiaj lekarze rozróżniają niealkoholową stłuszczeniową chorobę wątroby (ang. nonalcoholic fatty liver disease – NAFLD) oraz niealkoholowe stłuszczeniowe zapalenie wątroby (ang. nonalcoholic steatohepatitis – NASH). W obu przypadkach przyczyną nie jest nadmierne spożycie alkoholu, a niewłaściwa dieta – z nadmiarem cukru, węglowodanów i tłuszczów. Problemy z wątrobą występują zwłaszcza u osób otyłych oraz z cukrzycą typu 2, zwłaszcza jeśli tkanka tłuszczowa gromadzi się u nich na brzuchu. Nie jest to jednak reguła, gdyż problem może dotyczyć również osób szczupłych. Ci bowiem, jeśli mało ćwiczą i stosują złą dietę, to w okolicy brzucha zamiast tkanki mięśniowej prawdopodobnie mają tłuszcz. Lekarzy niepokoi szczególnie tkanka trzewna, która znajduje się wewnątrz ciała, głębiej niż podskórna, ponieważ uwalnia substancje przekaźnikowe i hormony mogące prowadzić do stanu zapalnego. Niestety dotknięte schorzeniami tego typu osoby często nie odczuwają bólu, nawet gdy funkcjonowanie wątroby jest upośledzone. Nie zauważają też, że jest ona stłuszczona. Obserwują u siebie objawy, które mogą wynikać z wielu innych chorób, jak zmęczenie i znużenie, a w zaawansowanych stadiach także wzdęty brzuch oraz chudnięcie rąk i nóg.
Do czego prowadzi stłuszczenie wątroby
Nieleczona stłuszczona wątroba może doprowadzić do zapalenia wątroby, a w efekcie także do jej zwłóknienia, ostatecznie nawet do zagrażającej życiu marskości. Stąd jest już krótka droga do raka wątroby. Wysokie ciśnienie krwi, cukrzyca typu 2, choroby serca i naczyń krwionośnych, a także choroby nerek i kości również są często pochodną schorzeń wątroby, która nie jest już w stanie pełnić swoich funkcji – filtrowania i oczyszczania organizmu. A to ona, spokojnie tkwiąca pod prawym żebrem, jest jednym z gwarantów naszego dobrostanu.
Przyczyny wątrobowych niemocy
Jedną z głównych jest nadmiar węglowodanów w diecie, zwłaszcza cukrów prostych. Regularne picie napojów słodzonych zwiększa ryzyko stłuszczenia wątroby aż o 40 procent! Poza cukrami prostymi do stłuszczenia wątroby przyczyniają się zbyt duże ilości tłuszczów częściowo utwardzonych oraz soli. Warto wiedzieć, że choroba może rozwinąć się na skutek współistniejących problemów zdrowotnych. Otóż aż 3,5-krotnie częściej chorobę tę obserwuje się u osób, które mają nadmierną masę ciała. Wśród innych chorób trzeba wymienić: insulinooporność, cukrzycę typu 2, zbyt wysokie stężenie trójglicerydów we krwi, zespół policystycznych jajników oraz wirusowe zapalenie wątroby typu C.
Trzeba schudnąć!
Jak dotąd nie ma zatwierdzonych leków na stłuszczenie wątroby, ale trwają intensywne badania nad preparatami regulującymi upośledzony metabolizm wątroby. Na szczęście pomóc możemy sobie sami – kluczową rolę odgrywa dieta i aktywność fizyczna. Konsekwentna zmiana stylu życia poprawia także przebieg choroby. Narząd detoksykacyjny charakteryzuje się bowiem wysoką zdolnością do regeneracji, ale trzeba dać mu szansę. Odpowiednio wcześnie wykryte choroby wątroby często można skutecznie leczyć. Obecnie kluczowym remedium pozostaje redukcja masy ciała – poprzez zdrowszą dietę i większą aktywność fizyczną. Oba te sposoby zmniejszają złogi tłuszczu w wątrobie i już po kilku tygodniach można spodziewać się poprawy wyników badań. Odetchnąć naszej „oczyszczalni” pozwala również powstrzymanie się od spożywania alkoholu.
Co na talerz?
Unikać jak ognia należy węglowodanów w postaci cukru, napojów słodzonych, słodyczy, czekolad mlecznych, deserów mlecznych, jogurtów owocowych, a także pokarmów na bazie jasnej mąki pszennej. Rezygnujemy z produktów z dużą zawartością soli: serów topionych, niskiej jakości wędlin i konserw, zup i sosów w proszku, kostek rosołowych, solonych orzeszków, krakersów, słonych paluszków, chipsów. Zapominamy o tłuszczach częściowo utwardzanych, które na etykiecie mają zapis: „częściowo utwardzone” albo „częściowo uwodornione” oleje roślinne. Takie tłuszcze mogą występować w wyrobach cukierniczych (drożdżówki, pączki), bitej śmietanie w proszku, koncentratach kremów do ciast, margarynach twardych, chipsach, wyrobach czekoladowych, a także seropodobnych topionych.
Zamiast tego z pełną świadomością sięgajmy po pokarmy i surowce, które mają potwierdzone właściwości zapobiegające stłuszczeniu wątroby lub wspomagające jej funkcje, gdy już dojdzie do stłuszczenia. Najważniejsze z nich to zielone warzywa, w tym brokuły, jarmuż, rukola, sałata, kapusta, karczochy, brukselka, ponadto przyprawy takie jak imbir, czosnek i kurkuma. Warto polubić zioła: ostropest plamisty, żeń-szeń i nasz powszechny mniszek lekarski. Na stałe wprowadźmy do diety orzechy, siemię lniane, czarnuszkę, oliwę, a także propolis. Pamiętajmy też o produktach zawierających tak korzystną dla wątroby cholinę. Jej najbogatszym źródłem są jajka, które najlepiej jadać gotowane na miękko.
Zwiększyć świadomość społeczną
Problem braku wiedzy społeczeństwa pogłębia fakt, że mała jest też świadomość istnienia i konsekwencji stłuszczenia wątroby u lekarzy rodzinnych i specjalistów niezwiązanych z chorobami wątroby. Niemieckie Towarzystwo Gastroenterologii, Chorób Trawiennych i Metabolicznych zaleca, aby lekarze rodzinni rutynowo wyliczali swoim pacjentom wartość tzw. wskaźnika FIB-4, który służy do określenia ryzyka zwłóknienia wątroby; wylicza się go na podstawie trzech badań laboratoryjnych i wieku pacjenta. Profesor Marek Hartleb ze Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach apeluje o popularyzację wiedzy na temat chorób wątroby. W jednym z wywiadów stwierdził, że wiedza na temat przyczyn powstawania i konsekwencji NAFLD powinna być na takim poziomie jak wiedza na temat choroby niedokrwiennej i zawału serca, cukrzycy czy nadciśnienia tętniczego. To porównanie jest tym bardziej uzasadnione, że wszystkie te choroby mają wspólne, metaboliczne przyczyny i oddziałują na siebie w niekorzystny sposób. Należy nieustannie przypominać, że dieta z dużą zawartością tłuszczu i bogata w węglowodany oraz siedzący tryb życia stanowią główne przyczyny nadwagi, na której podłożu rozwija się zespół metaboliczny.
W przypadku wątroby ważne jest również uświadomienie społeczeństwu szkodliwego wpływu spożywania nadmiernych ilości słodzonych napojów, które są jedną z ważniejszych przyczyn NAFLD. Według badania opartego na programie narodowym PolSenior u ponad 30 proc. u osób po 65. roku życia występuje niealkoholowa stłuszczeniowa choroba wątroby. Potrzebne jest, zdaniem ekspertów, interdyscyplinarne podejście do kwestii otyłości jako choroby. Tym w wielu krajach zajmuje się obesitologia, czyli wyodrębniona specjalizacja lekarska koncentrująca się na kompleksowym leczeniu otyłości. Niestety w Polsce nie ma tej specjalizacji, o której na świecie robi się coraz głośniej. Nadwagę lub otyłość ma już w naszym kraju blisko trzy czwarte mężczyzn i połowa kobiet.