Dr Piotr Łysakowski: Moje typy

Lata temu, za komuny, Stefan Kisielewski zamieścił w „Tygodniku Powszechnym” rozchwytywanym i tym samym trudno dostępnym wtedy periodyku swój felieton. Nosił on (o ile dobrze pamiętam) tytuł "Moje typy".
Pajace. Ilustracja poglądowa Dr Piotr Łysakowski: Moje typy
Pajace. Ilustracja poglądowa / morguefile.com

Po tytule, artysta ironii, sarkazmu i purnonsensu wyliczał ważne wtedy nazwiska partyjnych notabli słynących ze szczególnych osiągnięć intelektualnych. Patrząc na konstruowanie nowego gabinetu (13.12.23) wprowadzonych doń ministrów konstytucyjnych, sekretarzy i podsekretarzy stanu nie mogę się oprzeć pokusie, by nie zacząć pisać podobnego tekstu.

Zaczynajmy wiec (zrobię tu tylko jedna różnicę nie będę operował nazwiskami, zadowolę się imionami nie rozróżniając miedzy kobietami i mężczyznami, w końcu jest równouprawnienie. 

 

Moje typy

Nie będę też przestrzegał. kolejności alfabetycznej. 

Na liście umieszczę też wybitnych posłów:

Kinga x 2, Michał x 3, Franciszek, Cezary, Arkadiusz x 2, Adam, Wanda, Ryszard, Katarzyna x 2, Joanna x 2, Bartosz, Jakub, Szymon, Władysław, Włodzimierz, Anna, Urszula, Miłosz, Anita, Borys, Robert x 2, Marcin, Maciej, Krzysztof x 2, Barbara, Dariusz x 2, Izabela, Sławomir, Bartłomiej, Kamila, Aleksandra, Marta x 2, Janina, Marzena, Agnieszka, Paweł x 2, Waldemar, Czesław, Piotr, Jacek, Monika, Urszula x 2, Iwona, Zdzisław, Roman, Konrad, Witold, Jan, Ireneusz, Tadeusz, Jarosław, Magdalena, Karolina, Marcelina, Mirosław, Łukasz, Paweł …nie wiem czy kogoś nie pominąłem, a to i tak, na pewno, nie wszyscy, ale jeśli dla kogoś nie znalazło się miejsce to najmocniej przepraszam. 

Lista jest o wiele dłuższa. 

Bałem się jednak, że ktoś kto (i jeśli) zechce przeczytać ten tekst nie wytrzyma potężnego ładunku intelektualnego niesionego i prezentowanego przez „moich faworytów”, mistrza zresztą i tak nie prześcignę, bo kto dzisiaj dalby radę!? 

 

Gabinet osobliwości

Wróćmy jednak do clou kwestii - nietuzinkowy intelektualnie skład nowego gabinetu skłania do tego, by zadać istotne pytania czy z ludźmi mającymi problem z odpowiedziami na trudne niewątpliwie (za klasykiem można zaryzykować twierdzenie, że nawet tendencyjne) pytania kto to był Chełmoński, jak miał na imię „Baltazar” ;), ile jest w Polsce parków narodowych, czy twierdzących, że przekop Mierzei spowoduje wypływ wody z zalewu Wiślanego do Bałtyku i czym się różni Komisja Europejska od… można cokolwiek zbudować, ergo czy można im powierzyć poważne stanowiska państwowe, które w końcu decydują o naszym życiu i jego poziomie, o losie kraju !? 

Jeśli są tacy którzy uznają, że można (a są bo wskazują na to przecież nominacje ministerialne) to pokazuje, jak się zdaje, istotna kwestię: mianowicie „w centrali” (gdziekolwiek by ona nie była) ktoś w sposób wyraźny uznał, że Polska jest masa upadłościową, która należy jak najszybciej puścić w pacht zainteresowanym kupcom. Puścić, dodajmy za niewielkie pieniądze. 

W końcu przecież zobowiązania (nie jest tu istotne kiedy zostały zaciągnięte) trzeba realizować, a długi wobec sponsorów i wierzycieli spłacać. 

Pytanie jest tylko takie czy wszyscy z rządzących zdają sobie sprawę z tego co robią i ilu z nich wie jakie „to” wszystko przyniesie nam wszystkim owoce !? 

Biorąc pod uwagę wysublimowana i ponadnormatywna inteligencję niektórych wybrańców narodu mogę zaryzykować twierdzenie, że niekoniecznie, ale może się mylę - tego akurat nie wiem. Nie chciałbym, przy tym, podejrzewać działania kogokolwiek w złej woli.

Na marginesie powyższego i w ścisłym związku - to co się stało w ciągu ostatnich tygodni z mediami publicznymi pokazuje, że pomysłowość „moich faworytów” jest nieograniczona. 

 

"Polska Grupa Wagnera"

Z wrodzonym wdziękiem potrafili użyć w walce o „pluralizm medialny” czegoś co od biedy można określić jako „polska grupa Wagnera” (przez grzeczność nie użyję w tym miejscu nazwiska twórcy i promotora tego pomysłu), by za chwile ze swoboda idioty wleźć na grabie (to także w kontekście ostatnich orzeczeń sadowych o wpisach do KRS i kilku aktach notarialnych podpisanych w 30 minut) i przy okazji zapomnieć jak skończył Jewgienij Prigożyn. 

Zupełnie oryginalnym (przejdzie niewątpliwie do historii operacji specjalnych - akurat pojawiają się informacje o możliwości poważnych naruszeń prawa przy jego realizacji) był też pomysł schwytania i uprowadzenia „przestępców” Kamińskiego i Wąsika prosto z pałacu siedziby Prezydenta RP podczas nieobecności Gospodarza, który akurat, tak się złożyło, przyjmował w Belwederze Panią Cichanouska. 

Stało się to dosłownie kilka godzin po tym jak Donald Tusk stwierdzał, uprzednio grożąc Prezydentowi, że nikt jednak nie zastosuje jakichkolwiek rozwiązań siłowych na terenie siedziby głowy państwa. 

Skoro Premier mówi - to wypada wierzyć, podobnie jak w słowa, że nie miał pojęcia o odwołaniu ze stanowiska prokuratora krajowego przez ministra Bodnara. 

I znowu powtórzmy - na marginesie tego zdarzenia zbliżającego Nas, w zwrotnym tempie, do ojczyzny Pani Swietłany pojawia się istotne pytanie - jak to się stało, że do strzeżonej (podobno) siedziby (de facto domu) Prezydenta włażą jacyś uzbrojeni faceci wyciągając, wbrew prawu, obietnicom i dobremu obyczajowi znajdujących się tam gości i nie chcąc, przy tym, pokazać szefowej Kancelarii jakichkolwiek kwitów upoważniających do tego działania!? 

 

Jak to się stało?

Jak to się stało, że SOP ich do strzeżonego przez siebie budynku wpuścił!? Jak to się stało, że Prezydent nie mógł, dowiedziawszy się o całej sytuacji, szybko wyjechać z Belwederu bo akurat i zupełnie przypadkowo przed brama zepsuł się autobus miejski numer 180 (co dało asumpt najpracowitszemu z dotychczasowych władców miasta do żartów i chwalenia sprawności miejskiej komunikacja autobusowej - ta to zreszta temat na odrębny tekścik) !? 

Przy okazji spróbujmy wyobrazić sobie sytuację, w której Prezydent znalazłby się w stanie zagrażającym Jego życiu i miał taka ochronę, która nie potrafi sobie poradzić z „zepsutym autobusem” albo ciężkim sprzętem rozpoczynającym jakieś istotne, choć niepotrzebne nikomu, prace - nie jest to chyba trudne i nie trzeba mieć wysokiej umiejętności kojarzenia faktów, by dojść do wniosku, że śmierdzi to na odległość Smoleńskiem bis, wcześniejszym naruszeniem zasad bezpieczeństwa, wyraźnie antysystemowym działaniem, a także, no dopowiedzcie sobie Państwo sami … . 

Jeśli znajdziemy odpowiedź na postawione pytania, będziemy mogli spokojnie zaryzykować twierdzenie, że Prezydent, dziś, potrzebuje „wydzielonej” perfekcyjnie wyszkolonej służby ochrony zależnej tylko od szefa (szefowej) Kancelarii. 

Czegoś na wzór amerykańskiej Secret Service (na marginesie, gdyby ktoś, jakiś umundurowany funkcjonariusz policji usiłował siła wyprowadzić z Białego Domu jakiegoś gościa Prezydenta USA to najprawdopodobniej zostałby z miejsca zastrzelony, a jeśli nie to na pewno skutecznie zneutralizowany). Inaczej takie przypadki, jak te wyżej opisane, wpiszą się w łańcuch ośmieszania i faktycznego likwidowania Państwa Polskiego. Odpowiedź na to akurat pytanie jest oczywista, przynajmniej dla mnie. 

No i kończąc - 11.01.24 mieliśmy w Warszawie demonstrację starych, zmanipulowanych ludzi z IQ poniżej 60, ze średnia 4 zębów na jamę ustna, zmanipulowanych przez TVPPiS, liczyła ona nie więcej niż 20 tysi, no może było ich 35. 

Była to wiec „impreza” na tyle nieistotna, że zamknięto na klucz Sejm RP, otoczono go „uśmiechniętymi” barierkami, a niemiecka prasa (istotne tytuły) , tak przecież żywo zainteresowana zdarzeniami na obszarze „Ost - Mitteleuropy” zamieściła bezpośrednio po „tym” zdarzeniu zaledwie krótkie wzmianki, a szersze relacje nastąpiły dopiero 2 dni po marszu nie definiowały liczby uczestników i przedstawiały, jeśli nie nieprawdziwa, to na pewno zmanipulowana wersję przyczyn przeprowadzenia demonstracji koncentrując się na krytykowaniu PiS/u i jego urojonej antyeuropejskości. 

A i jeszcze jedno - dziś w Tygodniku Powszechnym tekst „Moje typy” (ten Stefana Kisielewskiego) nie miałby jakichkolwiek szans na publikację - Joker uśmiecha się szeroko.   


 

POLECANE
Niemieckie medium, w którym publikowano instrukcję stosowania wobec PiS metod policyjnych na liście niemieckich służb gorące
Niemieckie medium, w którym publikowano "instrukcję" stosowania wobec PiS "metod policyjnych" na liście niemieckich służb

Bawarski Urząd Ochrony Konstytucji opublikował analizę rosyjskiej kampanii dezinformacyjnej nazywanej w dokumencie "DOPPELGÄNGER". Co ciekawe przewija się w niej nazwa medium, które publikowało artykuły Klausa Bachmanna, który wzywał do stosowania "metod policyjnych" wobec PiS i Andrzeja Dudy.

Czarna seria. Nie żyje następny żołnierz z ostatniej chwili
Czarna seria. Nie żyje następny żołnierz

Armię dotyka seria tragicznych wydarzeń. Tym razem o śmierci żołnierza poinformowała 18. Dywizja Zmechanizowana.

Adam Bodnar podziękował za przewrócenie państwa konstytucyjnego gorące
Adam Bodnar podziękował za "przewrócenie państwa konstytucyjnego"

Donald Tusk i Adam Bodnar odbyli wielogodzinne spotkanie z przedstawicielami ściśle wyselekcjonowanych i najbardziej upolitycznionych środowisk sędziowskich.

Niemieccy pracodawcy gorzej opłacają obcokrajowców tylko u nas
Niemieccy pracodawcy gorzej opłacają obcokrajowców

Niemiecki rząd przyznaje w publikacji Bundestagu, ze w Niemczech średnie miesięczne wynagrodzenie dla pracujących na pełen etat wynosi 3 945 euro dla Niemców i 3 034 euro dla obcokrajowców. Mediana wynagrodzeń obcokrajowców była zatem o 911 euro lub 23 procent niższa niż w przypadku Niemców.

Dramat nad jeziorem Ukiel w Olsztynie z ostatniej chwili
Dramat nad jeziorem Ukiel w Olsztynie

W sobotę na niestrzeżonej plaży nad jeziorem Ukiel w Olsztynie doszło do tragicznego wypadku. 36-letni mężczyzna stracił życie, próbując uratować swojego siedmioletniego syna, który wpadł do wody podczas zabawy na pontonie.

Nie żyje znany piłkarz z ostatniej chwili
Nie żyje znany piłkarz

Media obiegła informacja o śmierci byłego piłkarza reprezentacji Szkocji. Ron Yeats miał 86 lat.

Technicy działają. Potężna awaria na niemieckiej kolei z ostatniej chwili
"Technicy działają". Potężna awaria na niemieckiej kolei

W sobotę, 7 września doszło do poważnej awarii systemu łączności Deutsche Bahn, która sparaliżowała ruch kolejowy w środkowych Niemczech.

Nowa prognoza IMGW. Oto co nas czeka w najbliższych dniach z ostatniej chwili
Nowa prognoza IMGW. Oto co nas czeka w najbliższych dniach

Jak poinformował IMGW, Europa wschodnia, północna oraz częściowo centralna znajdują się w zasięgu słabnącego wyżu znad zachodniej Rosji, pozostała część kontynentu pod wpływem rozległego niżu z ośrodkiem nad Wielką Brytanią. Zachodnia i centralna Polska będzie w zasięgu zatoki niżu z ośrodkiem nad Wielką Brytanią, a wschodnie obszary kraju pozostaną na skraju wyżu z centrum nad zachodnią Rosją. Na przeważający obszar kraju z południa będzie napływać powietrze pochodzenia zwrotnikowego, jedynie wschód pozostanie w powietrzu polarnym, kontynentalnym.

Anna Lewandowska podzieliła się radosną wiadomością. W sieci lawina gratulacji z ostatniej chwili
Anna Lewandowska podzieliła się radosną wiadomością. W sieci lawina gratulacji

Anna Lewandowska podzieliła się w mediach społecznościowych radosną wiadomością.

Kiedy się Pan dowiedział? Niemcy budują swoje CPK. Jest interpelacja do Tuska z ostatniej chwili
"Kiedy się Pan dowiedział?" Niemcy budują swoje CPK. Jest interpelacja do Tuska

Lufthansa w niedawnym komunikacie prasowym informowała, że firma ma planach poczynić wielką wartą 600 milionów euro inwestycję. Chodzi o gruntowną modernizację hubu cargo na lotnisku we Frankfurcie. Wszystko miałoby odbyć się do 2030 roku. W związku z tymi ambitnymi planami poseł PiS Sebastian Łukaszewicz zwrócił się do Premiera Donalda Tuska z interpelacją w której zawarł 4 ważne pytania.

REKLAMA

Dr Piotr Łysakowski: Moje typy

Lata temu, za komuny, Stefan Kisielewski zamieścił w „Tygodniku Powszechnym” rozchwytywanym i tym samym trudno dostępnym wtedy periodyku swój felieton. Nosił on (o ile dobrze pamiętam) tytuł "Moje typy".
Pajace. Ilustracja poglądowa Dr Piotr Łysakowski: Moje typy
Pajace. Ilustracja poglądowa / morguefile.com

Po tytule, artysta ironii, sarkazmu i purnonsensu wyliczał ważne wtedy nazwiska partyjnych notabli słynących ze szczególnych osiągnięć intelektualnych. Patrząc na konstruowanie nowego gabinetu (13.12.23) wprowadzonych doń ministrów konstytucyjnych, sekretarzy i podsekretarzy stanu nie mogę się oprzeć pokusie, by nie zacząć pisać podobnego tekstu.

Zaczynajmy wiec (zrobię tu tylko jedna różnicę nie będę operował nazwiskami, zadowolę się imionami nie rozróżniając miedzy kobietami i mężczyznami, w końcu jest równouprawnienie. 

 

Moje typy

Nie będę też przestrzegał. kolejności alfabetycznej. 

Na liście umieszczę też wybitnych posłów:

Kinga x 2, Michał x 3, Franciszek, Cezary, Arkadiusz x 2, Adam, Wanda, Ryszard, Katarzyna x 2, Joanna x 2, Bartosz, Jakub, Szymon, Władysław, Włodzimierz, Anna, Urszula, Miłosz, Anita, Borys, Robert x 2, Marcin, Maciej, Krzysztof x 2, Barbara, Dariusz x 2, Izabela, Sławomir, Bartłomiej, Kamila, Aleksandra, Marta x 2, Janina, Marzena, Agnieszka, Paweł x 2, Waldemar, Czesław, Piotr, Jacek, Monika, Urszula x 2, Iwona, Zdzisław, Roman, Konrad, Witold, Jan, Ireneusz, Tadeusz, Jarosław, Magdalena, Karolina, Marcelina, Mirosław, Łukasz, Paweł …nie wiem czy kogoś nie pominąłem, a to i tak, na pewno, nie wszyscy, ale jeśli dla kogoś nie znalazło się miejsce to najmocniej przepraszam. 

Lista jest o wiele dłuższa. 

Bałem się jednak, że ktoś kto (i jeśli) zechce przeczytać ten tekst nie wytrzyma potężnego ładunku intelektualnego niesionego i prezentowanego przez „moich faworytów”, mistrza zresztą i tak nie prześcignę, bo kto dzisiaj dalby radę!? 

 

Gabinet osobliwości

Wróćmy jednak do clou kwestii - nietuzinkowy intelektualnie skład nowego gabinetu skłania do tego, by zadać istotne pytania czy z ludźmi mającymi problem z odpowiedziami na trudne niewątpliwie (za klasykiem można zaryzykować twierdzenie, że nawet tendencyjne) pytania kto to był Chełmoński, jak miał na imię „Baltazar” ;), ile jest w Polsce parków narodowych, czy twierdzących, że przekop Mierzei spowoduje wypływ wody z zalewu Wiślanego do Bałtyku i czym się różni Komisja Europejska od… można cokolwiek zbudować, ergo czy można im powierzyć poważne stanowiska państwowe, które w końcu decydują o naszym życiu i jego poziomie, o losie kraju !? 

Jeśli są tacy którzy uznają, że można (a są bo wskazują na to przecież nominacje ministerialne) to pokazuje, jak się zdaje, istotna kwestię: mianowicie „w centrali” (gdziekolwiek by ona nie była) ktoś w sposób wyraźny uznał, że Polska jest masa upadłościową, która należy jak najszybciej puścić w pacht zainteresowanym kupcom. Puścić, dodajmy za niewielkie pieniądze. 

W końcu przecież zobowiązania (nie jest tu istotne kiedy zostały zaciągnięte) trzeba realizować, a długi wobec sponsorów i wierzycieli spłacać. 

Pytanie jest tylko takie czy wszyscy z rządzących zdają sobie sprawę z tego co robią i ilu z nich wie jakie „to” wszystko przyniesie nam wszystkim owoce !? 

Biorąc pod uwagę wysublimowana i ponadnormatywna inteligencję niektórych wybrańców narodu mogę zaryzykować twierdzenie, że niekoniecznie, ale może się mylę - tego akurat nie wiem. Nie chciałbym, przy tym, podejrzewać działania kogokolwiek w złej woli.

Na marginesie powyższego i w ścisłym związku - to co się stało w ciągu ostatnich tygodni z mediami publicznymi pokazuje, że pomysłowość „moich faworytów” jest nieograniczona. 

 

"Polska Grupa Wagnera"

Z wrodzonym wdziękiem potrafili użyć w walce o „pluralizm medialny” czegoś co od biedy można określić jako „polska grupa Wagnera” (przez grzeczność nie użyję w tym miejscu nazwiska twórcy i promotora tego pomysłu), by za chwile ze swoboda idioty wleźć na grabie (to także w kontekście ostatnich orzeczeń sadowych o wpisach do KRS i kilku aktach notarialnych podpisanych w 30 minut) i przy okazji zapomnieć jak skończył Jewgienij Prigożyn. 

Zupełnie oryginalnym (przejdzie niewątpliwie do historii operacji specjalnych - akurat pojawiają się informacje o możliwości poważnych naruszeń prawa przy jego realizacji) był też pomysł schwytania i uprowadzenia „przestępców” Kamińskiego i Wąsika prosto z pałacu siedziby Prezydenta RP podczas nieobecności Gospodarza, który akurat, tak się złożyło, przyjmował w Belwederze Panią Cichanouska. 

Stało się to dosłownie kilka godzin po tym jak Donald Tusk stwierdzał, uprzednio grożąc Prezydentowi, że nikt jednak nie zastosuje jakichkolwiek rozwiązań siłowych na terenie siedziby głowy państwa. 

Skoro Premier mówi - to wypada wierzyć, podobnie jak w słowa, że nie miał pojęcia o odwołaniu ze stanowiska prokuratora krajowego przez ministra Bodnara. 

I znowu powtórzmy - na marginesie tego zdarzenia zbliżającego Nas, w zwrotnym tempie, do ojczyzny Pani Swietłany pojawia się istotne pytanie - jak to się stało, że do strzeżonej (podobno) siedziby (de facto domu) Prezydenta włażą jacyś uzbrojeni faceci wyciągając, wbrew prawu, obietnicom i dobremu obyczajowi znajdujących się tam gości i nie chcąc, przy tym, pokazać szefowej Kancelarii jakichkolwiek kwitów upoważniających do tego działania!? 

 

Jak to się stało?

Jak to się stało, że SOP ich do strzeżonego przez siebie budynku wpuścił!? Jak to się stało, że Prezydent nie mógł, dowiedziawszy się o całej sytuacji, szybko wyjechać z Belwederu bo akurat i zupełnie przypadkowo przed brama zepsuł się autobus miejski numer 180 (co dało asumpt najpracowitszemu z dotychczasowych władców miasta do żartów i chwalenia sprawności miejskiej komunikacja autobusowej - ta to zreszta temat na odrębny tekścik) !? 

Przy okazji spróbujmy wyobrazić sobie sytuację, w której Prezydent znalazłby się w stanie zagrażającym Jego życiu i miał taka ochronę, która nie potrafi sobie poradzić z „zepsutym autobusem” albo ciężkim sprzętem rozpoczynającym jakieś istotne, choć niepotrzebne nikomu, prace - nie jest to chyba trudne i nie trzeba mieć wysokiej umiejętności kojarzenia faktów, by dojść do wniosku, że śmierdzi to na odległość Smoleńskiem bis, wcześniejszym naruszeniem zasad bezpieczeństwa, wyraźnie antysystemowym działaniem, a także, no dopowiedzcie sobie Państwo sami … . 

Jeśli znajdziemy odpowiedź na postawione pytania, będziemy mogli spokojnie zaryzykować twierdzenie, że Prezydent, dziś, potrzebuje „wydzielonej” perfekcyjnie wyszkolonej służby ochrony zależnej tylko od szefa (szefowej) Kancelarii. 

Czegoś na wzór amerykańskiej Secret Service (na marginesie, gdyby ktoś, jakiś umundurowany funkcjonariusz policji usiłował siła wyprowadzić z Białego Domu jakiegoś gościa Prezydenta USA to najprawdopodobniej zostałby z miejsca zastrzelony, a jeśli nie to na pewno skutecznie zneutralizowany). Inaczej takie przypadki, jak te wyżej opisane, wpiszą się w łańcuch ośmieszania i faktycznego likwidowania Państwa Polskiego. Odpowiedź na to akurat pytanie jest oczywista, przynajmniej dla mnie. 

No i kończąc - 11.01.24 mieliśmy w Warszawie demonstrację starych, zmanipulowanych ludzi z IQ poniżej 60, ze średnia 4 zębów na jamę ustna, zmanipulowanych przez TVPPiS, liczyła ona nie więcej niż 20 tysi, no może było ich 35. 

Była to wiec „impreza” na tyle nieistotna, że zamknięto na klucz Sejm RP, otoczono go „uśmiechniętymi” barierkami, a niemiecka prasa (istotne tytuły) , tak przecież żywo zainteresowana zdarzeniami na obszarze „Ost - Mitteleuropy” zamieściła bezpośrednio po „tym” zdarzeniu zaledwie krótkie wzmianki, a szersze relacje nastąpiły dopiero 2 dni po marszu nie definiowały liczby uczestników i przedstawiały, jeśli nie nieprawdziwa, to na pewno zmanipulowana wersję przyczyn przeprowadzenia demonstracji koncentrując się na krytykowaniu PiS/u i jego urojonej antyeuropejskości. 

A i jeszcze jedno - dziś w Tygodniku Powszechnym tekst „Moje typy” (ten Stefana Kisielewskiego) nie miałby jakichkolwiek szans na publikację - Joker uśmiecha się szeroko.   



 

Polecane
Emerytury
Stażowe