Kierowca autokaru miał straszyć uczestników Protestu Wolnych Polaków kluczem francuskim

W rozmowie z portalem cały incydent opisała kobieta, jedna z uczestniczek manifestacji.
„Ty, patrz, k***a, ile jeb***ch pisiorów”
Czekałam na autobus do Katowic, gdy na stanowisko obok przyjechał autokar do francuskiego Lille. Wysiadł z niego kierowca i zaczął krzyczeć do swojego kolegi: „ty, patrz, k***a, ile jeb***ch pisiorów z flagami, je***i bandyci”. Co dziwne, wszyscy opuścili głowy w dół
– relacjonuje kobieta. Jak dodała, było to „bardzo dziwne i smutne, bo było tam około 50 osób i nikt zupełnie nie zareagował, a kierowca chodził wkoło autokaru i cały czas się śmiał i komentował: «zwieźli ich z całej Polski, to wszyscy pracownicy PiS-u»”.
W końcu wyjął klucz francuski i zaczął krzyczeć: „zaraz nim będę napier***ać!”. W końcu nie wytrzymałam i podeszłam do niego i zapytałam, czy będzie mnie bił tym kluczem? Wtedy on zapytał, czy jestem pisiorem, a gdy odpowiedziałam, że wychodzi na to, że tak, to zaczął znowu krzyczeć: „bandyci, co z tą Polską zrobiliście? Nie o taką Polskę walczyłem, bo bandyci się tu panoszą!”. Zapytałam go więc, dlaczego jest taki nieszczęśliwy, skoro opozycja wygrała. A on na to: „bo rozkradliście całą Polskę, ale teraz my w końcu sobie pokradniemy”
– opowiada kobieta. Dodała, że ostatecznie wsiadła do swojego autokaru, ale niepokoiła się o pasażerów agresywnego kierowcy Flixbusa.
Zastanawiam się, czy tamten człowiek nie był pijany? Boje się o tych pasażerów, jadących do Francji. Przecież ten kierowca był taki „napompowany”, że aż strach pomyśleć, co się dzieje w tamtym autokarze. Ja nie odpuszczę tej sytuacji i planuję jutro napisać maila do Flixbusa. Ale widziałam też, że mój wpis na X podali niektórzy politycy, także mam nadzieję, że jakoś też zareagują
– podsumowała kobieta.
Protest Wolnych Polaków
W czwartek o godz. 16 w Warszawie odbył się Protest Wolnych Polaków zorganizowany przez Prawo i Sprawiedliwość w obronie wolności słowa, mediów i demokracji. Marsz rozpoczął się o godz. 16 przed Sejmem, następnie przeszedł obok Kancelarii Prezesa Rady Ministrów i zakończył się na Alejach Jerozolimskich.
Według szacunków organizatorów w demonstracji wzięło udział około 300 tys. osób. Podczas protestu swoje przemówienia wygłosili m.in. prezes PiS Jarosław Kaczyński, szef klubu PiS Mariusz Błaszczak, a także były premier Mateusz Morawiecki.
– Protestujemy tu pierwszy raz, ale nie możemy tego zrobić raz. Musimy robić to wiele razy. A jeśli chcemy zwyciężyć, to musimy zmienić tę władzę. Nawet nie minął miesiąc ich rządów, pamiętajmy, że to jest rząd 13 grudnia, co jest bardzo symboliczne – mówił szef PiS.