To było ceną za wpuszczenie policji przez SOP do Pałacu Prezydenckiego? Nieoficjalne informacje
We wtorek wieczorem funkcjonariusze policji zatrzymali posłów PiS Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika, którzy przebywali wówczas w Pałacu Prezydenckim. Sprawa wzbudziła ogromne emocji opinii publicznej, a media społecznościowe rozgorzały od fali komentarzy.
– Żadnych dokumentów nie przedstawiono, po prostu wtargnięto do Kancelarii i aresztowano gości prezydenta, gości głowy państwa. Pan prezydent w tym czasie miał spotkanie z białoruską opozycją, z więźniami politycznymi, i to też jest chyba bardzo istotne. Mogę jeszcze powiedzieć jedną rzecz: kiedy pan prezydent został poinformowany, co dzieje się w Pałacu, chciał natychmiast wracać, ale wyjazd z Belwederu został zastawiony autobusem komunikacji miejskiej – przekazała przewodnicząca Kancelarii Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Grażyna Ignaczak-Bandych.
Posłowie Kamiński i Wąsik, choć pod koniec grudnia 2023 roku skazani prawomocnym wyrokiem sądu na karę 2 lat pozbawienia wolności, zostali w 2015 roku ułaskawieni przez prezydenta RP Andrzeja Dudę.
– Moje stanowisko jest jednoznaczne: prerogatywa prezydencka została skutecznie wykonana w 2015 roku, panowie zostali ułaskawieni. To zamknęło sprawę w sposób definitywny – powiedział w oświadczeniu wydanym 8 stycznia Andrzej Duda.
CZYTAJ TAKŻE: Protest głodowy Mariusza Kamińskiego. Fala odrażającego hejtu
WP: Znamy kulisy zatrzymania Kamińskiego i Wąsika
W środę Wirtualna Polska podzieliła się nieoficjalnymi informacjami dotyczącymi zatrzymania polityków Prawa i Sprawiedliwości. Według informatora portalu „pod Pałacem w gotowości czekało kilkanaście radiowozów, a prezydenckie pomieszczenia były obserwowane przez funkcjonariuszy przy pomocy lornetek”.
– Nie byłoby całej akcji bez współpracy z SOP [Służba Ochrony Państwa – przyp. red.] – stwierdził rozmówca Wirtualnej Polski. Według informacji informatora policjantów do prezydenckiego gmachu wpuścili funkcjonariusze SOP: – Zgodę musiał wydać szef prezydenckiej ochrony obiektu i dowódca zmiany, a jemu wydał polecenie jeden z komendantów.
Wirtualna Polska twierdzi, że „MSWiA «dogadało się» z komendantem SOP gen. Radosławem Jaworskim”.
Niewykluczone, jak twierdzą nasze źródła, że Jaworski – dzięki tej akcji – pozostanie na stanowisku szefa SOP, choć został komendantem za rządów PiS
– donosi Wirtualna Polska.
„Niebywałe są kulisy wczorajszego wejścia do Pałacu Prezydenckiego i ustawka SOP-u z policją. Jeśli wierzyć autorowi tekstu, ceną za wpuszczenie do Pałacu było… utrzymanie obecnego stanowiska za nowej władzy” – komentuje całą sprawę Artur Ceyrowski, dziennikarz serwisu wPolityce.pl.
CZYTAJ TAKŻE: Beata Szydło: Bruksela nabrała wody w usta
Protest głodowy Mariusza Kamińskiego
Błażej Poboży poinformował, że Mariusz Kamiński tuż przed zatrzymaniem sformułował oświadczenie do ministra sprawiedliwości, prokuratora generalnego Adama Bodnara.
Oświadczam, że skazanie mnie za walkę z korupcją oraz podjęcie bezprawnych działań dotyczących pozbawienia mnie mandatu poselskiego traktuję jako akt zemsty politycznej. W związku z tym jako więzień polityczny od pierwszego dnia mojego uwięzienia rozpoczynam protest głodowy. Żądam natychmiastowego zwolnienia z więzienia wszystkich członków byłego kierownictwa CBA objętych aktem łaski wydanym w 2015 roku przez Prezydenta RP
– brzmi treść oświadczenia odczytanego przez Pobożego.
Czytaj więcej: Mariusz Kamiński: Rozpoczynam protest głodowy
Niebywałe są kulisy wczorajszego wejścia do Pałacu Prezydenckiego i ustawka SOP-u z policją. Jeśli wierzyć autorowi tekstu, ceną za wpuszczenie do Pałacu było... utrzymanie obecnego stanowiska za nowej władzy. pic.twitter.com/cIHnIrfM5X
— Artur Ceyrowski (@fideista) January 10, 2024