Nie żyje legendarny trener

W wieku 92 lat zmarł Mario Zagallo, legenda brazylijskiej piłki nożnej, pierwszy, który jako zawodnik i trener zdobył mistrzostwo świata. Łącznie miał w dorobku cztery mundialowe triumfy.
świeca Nie żyje legendarny trener
świeca / pixabay.com

Z wielkim smutkiem zawiadamiamy o śmierci naszego czterokrotnego mistrza świata Mario Jorge Lobo Zagallo

- napisano w oświadczeniu na jego oficjalnym koncie na Instagramie.

Nazywany "profesorem" Zagallo odegrał znaczącą rolę w wywalczeniu przez "Canarinhos" czterech z pięciu tytułów mistrza globu. Jako piłkarz dwukrotnie sięgnął po Puchar Świata - w 1958 w Szwecji i cztery lata później w Chile.

Następnie w roli trenera poprowadził drużynę do triumfu w mundialu w 1970 roku w Meksyku. Miał w składzie m.in. Pelego, Jairzinho, Rivellino i Tostao, a stworzony przez niego zespół przez wielu uznawany jest za najlepszy w historii futbolu. Cztery lata później jego ekipa w meczu o trzecie miejsce MŚ w Niemczech uległa Polsce 0:1 i musiał pożegnać się z posadą.

CZYTAJ WIĘCEJ: Trzęsienie ziemi w Pałacu Buckingham. Książę William musi zastąpić króla Karola III

Ambasador mistrzostw świata

W 1994 roku na boiskach USA był asystentem Carlosa Alberto Parreriry i po raz czwarty cieszył się z mistrzostwa świata Brazylii. Z kolei cztery lata później we Francji ponownie z nim w roli selekcjonera ekipa "Selecao" dotarła do finału, w którym uległa gospodarzom 0:3.

Później do grona mistrzów świata jako zawodnik i trener dołączyli jedynie Niemiec Franz Beckenbauer (1974/1990) i Francuz Didier Deschamps (1998/2018).

Zagallo urodził się 9 sierpnia 1931 roku w Maceio na zubożałym północno-wschodnim wybrzeżu Brazylii. Jego rodzina przeprowadziła się do Rio de Janeiro przed jego pierwszymi urodzinami i tam zakochał się w piłce nożnej. Jednak jego pierwszym marzeniem było zostać pilotem, co nie wchodziło w grę ze względu na słaby wzrok.

Później swoje zainteresowania skierował w stronę ekonomii, a piłkarzem został - jak sam przyznawał - przypadkiem. 

Mój ojciec nie chciał, żebym został piłkarzem, nie pozwalał mi poważnie traktować futbolu. Wtedy nie był to zawód szanowany, nie dawało to żadnej pozycji społecznej

- podkreślił Zagallo w wywiadzie opublikowanym przez Brazylijską Konfederację Piłkarską (CBF).

Zaczynał w klubie America, w koszulce z numerem 10, która zanim pojawił się Pele nie miała jeszcze "magicznego" znaczenia. Jako piłkarz występował najczęściej na lewym skrzydle, ale bardziej niż z latynoską techniką kojarzył się z nieustępliwością i twardością w grze, był zawodnikiem od tzw. czarnej roboty, wspomagał zarówno napastników, jak i obrońców. Jako gracz klubów z Rio de Janeiro - najpierw Flamengo, później Botafogo - 33-krotnie wystąpił w drużynie narodowej, zdobywając pięć goli.

CZYTAJ TAKŻE: Chaos w Niemczech. Fala strajków przeciwko polityce rządu Scholza

W 1958 roku w Szwecji, gdy po raz pierwszy zostaliśmy mistrzami świata, miałem 27 lat, a Pele - 17. Dlatego nigdy nie powiem, że +grałem z Pele+. To on grał ze mną...

- zauważył w jednym z wywiadów Zagallo, który w Rio de Janeiro doczekał się pomnika.

Młodszy kolega także uznawał rolę Zagallo i hierarchię w drużynie.

Był dla mnie jak starszy brat. Wziął mnie pod opiekę

- przyznał "Król futbolu".

W roli szkoleniowca Zagallo również charakteryzował go przede wszystkim pragmatyzm. Lubił powtarzać, że urodził się ze zwycięstwem przy boku, że kocha przede wszystkim wygrywać i nie zgadzał się z krytyką tych, którzy zarzucali jego zespołom zbyt defensywny - jak na Brazylię - styl.

Po triumfie w Copa America w 1997 roku wzburzony wcześniejszymi negatywnymi ocenami wpadł w furię i wykrzyczał do kamery: "Będziecie musieli mnie dalej znosić".

Poza ojczyzną pracował na Bliskim Wschodzie, m.in. w Kuwejcie i Arabii Saudyjskiej, prowadził też reprezentację Zjednoczonych Emiratów Arabskich, która pod jego wodzą jedyny raz w historii zakwalifikowała się do mundialu, ale Zagallo z powodu nieporozumień finansowych odszedł jeszcze przed turniejem we Włoszech.

Znany był również z przesądów i wierzył, że liczba 13 przynosi mu szczęście. Tworzył frazy składające się z 13 liter, ożenił się 13. dnia miesiąca, a raz nawet zażartował, że z futbolem na dobre pożegna się 13 lipca 2013 roku o godzinie 13.

W 2005 roku trafił na ponad miesiąc do szpitala z powodu operacji żołądka. Wcześniej miał też problemy z sercem. Pełnił funkcję jednego z ambasadorów mistrzostw świata, które w 2014 roku odbyły się w Brazylii i na mecz otwarcia przybył praktycznie ze szpitalnego łóżka, gdyż wcześniej zmagał się ze stanem zapalnym kręgosłupa, a lekarze nawet odradzali mu udział w ceremonii.

W sierpniu 2023 był hospitalizowany przez 22 dni z powodu infekcji dróg moczowych. Po powrocie do domu w Rio de Janeiro został sfilmowany na wózku inwalidzkim.

Jestem silniejszy niż kiedykolwiek. Będziecie musieli mnie jeszcze znosić!

- przekazał później w mediach społecznościowych, czym ponownie nawiązał do swojego słynnego wystąpienia.

W 1955 roku ożenił się z Alciną de Castro i tworzyli małżeństwo aż do jej śmierci w 2012 roku. Mieli czworo dzieci.


 

POLECANE
Poczta Polska wydała pilny komunikat z ostatniej chwili
Poczta Polska wydała pilny komunikat

Oszuści podszywają się pod Pocztex, wysyłając fałszywe SMS-y z linkiem wyłudzającym dane osobowe – ostrzega Poczta Polska.

Burze, grad i wiatr do 75 km/h. IMGW ostrzega z ostatniej chwili
Burze, grad i wiatr do 75 km/h. IMGW ostrzega

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał ostrzeżenia meteorologiczne pierwszego stopnia dla północnej części Polski. Już w nocy z wtorku na środę oraz w środę 6 sierpnia w niektórych regionach może dojść do gwałtownych burz, silnych opadów deszczu, a nawet gradu. Sprawdź, czy zagrożenie dotyczy również Twojego województwa.

Zastępca Waldemara Żurka zawieszony z ostatniej chwili
Zastępca Waldemara Żurka zawieszony

Sąd dyscyplinarny przedłużył do stycznia 2026 roku okres zawieszenia Zastępcy Prokuratora Generalnego prokuratora Michała Ostrowskiego.

Pilny komunikat GIS: Ostrzeżenie przed Salmonellą z ostatniej chwili
Pilny komunikat GIS: Ostrzeżenie przed Salmonellą

Główny Inspektorat Sanitarny wydał pilny komunikat dotyczący groźnego skażenia żywności. W jednej z partii jaj z chowu na wolnym wybiegu wykryto obecność bakterii Salmonella spp. Spożycie zakażonego produktu może prowadzić do poważnych zatruć pokarmowych. Sprawdź, czy masz te jajka w domu.

Szef Instytutu Pileckiego chciał seminarium o zwrocie dóbr kultury Niemcom. Jest oświadczenie z ostatniej chwili
Szef Instytutu Pileckiego chciał seminarium o zwrocie dóbr kultury Niemcom. Jest oświadczenie

Kierowniczka oddziału berlińskiego Instytutu Hanna Radziejowska wraz z jej zastępcą Mateuszem Fałkowskim opublikowali we wtorek w mediach społecznościowych oświadczenie odnoszące się do tekstu "Rzeczpospolitej" ws. działań prof. Krzysztofa Ruchniewicza.

Immunitet Antoniego Macierewicza. Jest decyzja Sejmu z ostatniej chwili
Immunitet Antoniego Macierewicza. Jest decyzja Sejmu

Sejm we wtorek podjął decyzję o uchyleniu immunitetu posłowi PiS Antoniemu Macierewiczowi.

Trump podał sposób na Putina. Wtedy nie będzie miał wyjścia z ostatniej chwili
Trump podał sposób na Putina. "Wtedy nie będzie miał wyjścia"

Jeśli ceny energii spadną, prezydent Rosji Władimir Putin przestanie zabijać ludzi na Ukrainie - powiedział we wtorek w rozmowie z telewizją CNBC przywódca USA Donald Trump. Zagroził znaczącym podniesieniem ceł na Indie za to, że „napędzają machinę wojenną” Rosji.

Należące do Ringier Axel Springer Politico uderza w Karola Nawrockiego Wiadomości
Należące do Ringier Axel Springer Politico uderza w Karola Nawrockiego

Politico Europe, należąca do koncernu Ringier Axel Springer edycja amerykańskiego pisma, opublikowała w przeddzień zaprzysiężenia na prezydenta dwa duże artykuły o Karolu Nawrockim. Obydwa jednoznacznie krytycznie odnoszą się do, wkrótce, głowy państwa. Obydwa też eksponują argumenty koalicji rządzącej i jej popleczników. Taki obraz sytuacji w Polsce dostali czytelnicy w zachodniej Europie.

Prof. Cenckiewicz: Przyjmuję warunki wojny!. KPRM wniósł  o kasację ws. poświadczenia bezpieczeństwa przyszłego szefa BBN z ostatniej chwili
Prof. Cenckiewicz: "Przyjmuję warunki wojny!". KPRM wniósł o kasację ws. poświadczenia bezpieczeństwa przyszłego szefa BBN

KPRM wniosła do Naczelnego Sądu Administracyjnego skargi kasacyjne od wyroków uchylających cofnięcie Sławomirowi Cenckiewiczowi poświadczenia bezpieczeństwa - poinformował rzecznik koordynatora służb specjalnych Jacek Dobrzyński. Jest odpowiedź prof. Cenckiewicza

81. rocznica Rzezi Woli, niemieckiej eksterminacji ludności Warszawy w 1944 roku z ostatniej chwili
81. rocznica Rzezi Woli, niemieckiej eksterminacji ludności Warszawy w 1944 roku

Piątego dnia po wybuchu powstania rozpoczęła się systemowa, zorganizowana eksterminacja ludności stolicy dokonywana rękami SS i niemieckiej policji. Według niektórych szacunków, z rozkazu Adolfa Hitlera wymordowano w ciągu kilku dni nawet do 65 tys. warszawiaków.

REKLAMA

Nie żyje legendarny trener

W wieku 92 lat zmarł Mario Zagallo, legenda brazylijskiej piłki nożnej, pierwszy, który jako zawodnik i trener zdobył mistrzostwo świata. Łącznie miał w dorobku cztery mundialowe triumfy.
świeca Nie żyje legendarny trener
świeca / pixabay.com

Z wielkim smutkiem zawiadamiamy o śmierci naszego czterokrotnego mistrza świata Mario Jorge Lobo Zagallo

- napisano w oświadczeniu na jego oficjalnym koncie na Instagramie.

Nazywany "profesorem" Zagallo odegrał znaczącą rolę w wywalczeniu przez "Canarinhos" czterech z pięciu tytułów mistrza globu. Jako piłkarz dwukrotnie sięgnął po Puchar Świata - w 1958 w Szwecji i cztery lata później w Chile.

Następnie w roli trenera poprowadził drużynę do triumfu w mundialu w 1970 roku w Meksyku. Miał w składzie m.in. Pelego, Jairzinho, Rivellino i Tostao, a stworzony przez niego zespół przez wielu uznawany jest za najlepszy w historii futbolu. Cztery lata później jego ekipa w meczu o trzecie miejsce MŚ w Niemczech uległa Polsce 0:1 i musiał pożegnać się z posadą.

CZYTAJ WIĘCEJ: Trzęsienie ziemi w Pałacu Buckingham. Książę William musi zastąpić króla Karola III

Ambasador mistrzostw świata

W 1994 roku na boiskach USA był asystentem Carlosa Alberto Parreriry i po raz czwarty cieszył się z mistrzostwa świata Brazylii. Z kolei cztery lata później we Francji ponownie z nim w roli selekcjonera ekipa "Selecao" dotarła do finału, w którym uległa gospodarzom 0:3.

Później do grona mistrzów świata jako zawodnik i trener dołączyli jedynie Niemiec Franz Beckenbauer (1974/1990) i Francuz Didier Deschamps (1998/2018).

Zagallo urodził się 9 sierpnia 1931 roku w Maceio na zubożałym północno-wschodnim wybrzeżu Brazylii. Jego rodzina przeprowadziła się do Rio de Janeiro przed jego pierwszymi urodzinami i tam zakochał się w piłce nożnej. Jednak jego pierwszym marzeniem było zostać pilotem, co nie wchodziło w grę ze względu na słaby wzrok.

Później swoje zainteresowania skierował w stronę ekonomii, a piłkarzem został - jak sam przyznawał - przypadkiem. 

Mój ojciec nie chciał, żebym został piłkarzem, nie pozwalał mi poważnie traktować futbolu. Wtedy nie był to zawód szanowany, nie dawało to żadnej pozycji społecznej

- podkreślił Zagallo w wywiadzie opublikowanym przez Brazylijską Konfederację Piłkarską (CBF).

Zaczynał w klubie America, w koszulce z numerem 10, która zanim pojawił się Pele nie miała jeszcze "magicznego" znaczenia. Jako piłkarz występował najczęściej na lewym skrzydle, ale bardziej niż z latynoską techniką kojarzył się z nieustępliwością i twardością w grze, był zawodnikiem od tzw. czarnej roboty, wspomagał zarówno napastników, jak i obrońców. Jako gracz klubów z Rio de Janeiro - najpierw Flamengo, później Botafogo - 33-krotnie wystąpił w drużynie narodowej, zdobywając pięć goli.

CZYTAJ TAKŻE: Chaos w Niemczech. Fala strajków przeciwko polityce rządu Scholza

W 1958 roku w Szwecji, gdy po raz pierwszy zostaliśmy mistrzami świata, miałem 27 lat, a Pele - 17. Dlatego nigdy nie powiem, że +grałem z Pele+. To on grał ze mną...

- zauważył w jednym z wywiadów Zagallo, który w Rio de Janeiro doczekał się pomnika.

Młodszy kolega także uznawał rolę Zagallo i hierarchię w drużynie.

Był dla mnie jak starszy brat. Wziął mnie pod opiekę

- przyznał "Król futbolu".

W roli szkoleniowca Zagallo również charakteryzował go przede wszystkim pragmatyzm. Lubił powtarzać, że urodził się ze zwycięstwem przy boku, że kocha przede wszystkim wygrywać i nie zgadzał się z krytyką tych, którzy zarzucali jego zespołom zbyt defensywny - jak na Brazylię - styl.

Po triumfie w Copa America w 1997 roku wzburzony wcześniejszymi negatywnymi ocenami wpadł w furię i wykrzyczał do kamery: "Będziecie musieli mnie dalej znosić".

Poza ojczyzną pracował na Bliskim Wschodzie, m.in. w Kuwejcie i Arabii Saudyjskiej, prowadził też reprezentację Zjednoczonych Emiratów Arabskich, która pod jego wodzą jedyny raz w historii zakwalifikowała się do mundialu, ale Zagallo z powodu nieporozumień finansowych odszedł jeszcze przed turniejem we Włoszech.

Znany był również z przesądów i wierzył, że liczba 13 przynosi mu szczęście. Tworzył frazy składające się z 13 liter, ożenił się 13. dnia miesiąca, a raz nawet zażartował, że z futbolem na dobre pożegna się 13 lipca 2013 roku o godzinie 13.

W 2005 roku trafił na ponad miesiąc do szpitala z powodu operacji żołądka. Wcześniej miał też problemy z sercem. Pełnił funkcję jednego z ambasadorów mistrzostw świata, które w 2014 roku odbyły się w Brazylii i na mecz otwarcia przybył praktycznie ze szpitalnego łóżka, gdyż wcześniej zmagał się ze stanem zapalnym kręgosłupa, a lekarze nawet odradzali mu udział w ceremonii.

W sierpniu 2023 był hospitalizowany przez 22 dni z powodu infekcji dróg moczowych. Po powrocie do domu w Rio de Janeiro został sfilmowany na wózku inwalidzkim.

Jestem silniejszy niż kiedykolwiek. Będziecie musieli mnie jeszcze znosić!

- przekazał później w mediach społecznościowych, czym ponownie nawiązał do swojego słynnego wystąpienia.

W 1955 roku ożenił się z Alciną de Castro i tworzyli małżeństwo aż do jej śmierci w 2012 roku. Mieli czworo dzieci.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe