Triumf Sienkiewicza. Henryka...
Zmarły przed 107 laty na obczyźnie, w małym szwajcarskim miasteczku Vevey, położonym przy jednym z dwóch największych jezior w Europie – Genewskim ( Lemańskim) , pierwszy Polak – laureat Literackiej Nagrody Nobla Henryk Sienkiewicz musi mieć w niebiosach gorzką satysfakcję. Oto dzisiejsze władze w Warszawie wzorują się na jednym z jego literackich bohaterów. Nie, nie chodzi o małego wzrostem, a wielkiego duchem Michała Wołodyjowskiego, ani dzielnego Jana Skrzetuskiego, ani ścinającego na raz trzy głowy wrogów ojczyzny Longinusa Podbipiętę, ani też nawróconego grzesznika i wspaniałego wojownika Andrzeja Kmicica – Babinicza, ani też nawet rubasznego zwolennika pitnego miodu, z głową pełną forteli Onufrego Zagłobę. Nie chodzi o żadnego bohatera "Trylogii", tylko o drugoplanową postać z „Pustyni i w puszczy”- Murzynka Kalego. Jego prosta filozofia wyrażająca się w stwierdzeniu, że jak Kali ukradnie krowę to dobrze, ale jak Kalemu ktoś ukradnie krowę to źle – zdaje się przyświecać nowej / starej władzy. Ów cytat Kalego może wisieć nad łóżkami nowych władców Rzplitej – choć powinien być opatrzony starym polskim przysłowiem: „Zapomniał wół, jak cielęciem był”.
Oto nad Polską spada właśnie rosyjska rakieta. Prawicowa opozycja rozumie powagę sytuacji czuje, jakie są wymogi polskiej racji stanu i wie, że ze względu na bezpieczeństwo kraju i naszą obronność nie powinno się z tej sprawy czynić partyjnego oręża. Postawa godna, a z drugiej strony oczywista, bo pamiętająca o interesie państwa polskiego. Państwowotwórcza. A tymczasem następca Mariusza Błaszczaka na stanowisku szefa MON, w identycznej sytuacji, jako jeden z liderów opozycji grzmiał 11 maja 2023 na Twitterze: „Jeśli minister @mblaszczak nie wiedział, że nad Polską leciała rosyjska rakieta, to jest to ogromny skandal. Jeśli wiedział i nic z tym nie zrobił, to jest to rażąca nieodpowiedzialność i igranie z bezpieczeństwem Polski. Jedno i drugie jest dyskwalifikujące. Do dymisji!”
Można porównać to jak MY się zachowujemy, a jak zachowywała się „totalna opozycja”. Dwie zupełnie różne planety. Dwa różniące się totalnie podejścia do Państwa Polskiego.
*tekst ukazał się na portalu niezalezna.pl (01.01.2024)