Śmierć Henry Kissingera czyli prawdziwy koniec wieku XX

Śmierć Henry Kissingera czyli prawdziwy koniec wieku XX

Ze śmiercią stuletniego Henry Kissingera dobiegła do końca pewna epoka w amerykańskiej polityce zagranicznej. Charakterystyczne, że znaczny wkład w nią miało troje ludzi, którzy nie urodzili się w Stanach Zjednoczonych Ameryki, lecz w Europie Środkowej i  Środkowo-Wschodniej, ale pamiętając o swoich korzeniach, umiejętnie służyli nowej ojczyzne. Byli to:  Madeleine Albright, urodzona w Czechach, Zbigniew Brzeziński urodzony w Polsce i właśnie Henry Kissinger urodzony w niemieckim Fürth. Zmarli w ciągu ostatnich sześciu lat. Najpierw „Zbig” Brzeziński – w 2017 roku, potem Albright – przed rokiem i teraz jedyny z tej trójki laureat Pokojowej Nagrody Nobla Kissinger (otrzymał ją równo pół wieku temu za udział w negocjacjach, które zakończyły wojnę w Wietnamie).

 

Wielka „odwilż” Kissingera

 

Funkcje doradcy do spraw bezpieczeństwa narodowego USA - zresztą dopiero ósmego w historii – sprawował przez sześć lat – od 1969 do 1975 roku, przez dwa lata równolegle z byciem ministrem spraw zagranicznych USA, czyli w tamtejszej terminologii „sekretarzem stanu” – zresztą już 56 w dziejach. Ciekawe, że funkcję tę sprawował najpierw u boku prezydenta Richarda Nixona, a potem jego następcy Geralda Forda (łącznie przez cztery lata).

 

Dla wielu kontrowersyjny, a jednocześnie bardzo skuteczny. To on rozpoczął „odwilż” w relacjach między „kapitalistyczną Ameryką”, a komunistycznymi Chinami, która rozpoczęła się od… towarzyskich meczów w tenisie stołowym (ping-pong był wtedy sportem narodowym w Chińskiej Republice Ludowej). Choć dostał pokojowego Nobla, to wiele osób wypominało mu, że to właśnie on w wielkiej mierze był odpowiedzialny za przynoszące wiele ofiar cywilnych bombardowania Kambodży ,a także Laosu podczas wojny amerykańsko- wietnamskiej.

 

Był zwolennikiem dogadywania się nie tylko z Pekinem, ale i z Moskwą. To właśnie Kissinger był jednym z ojców światowej polityki „odprężenia”, obok swego patrona Nixona, a także przywódców Niemiec – Willy Brandta i Francji Charlesa de Gaulle’a. Fiasko tej polityki przyniosła agresja Sowietów na Afganistan i w odpowiedzi na to „zimnowojenna” prezydentura Ronalda Regana.

 

Opowiadając się za (ograniczoną) współpracą z Kremlem jednocześnie zadawał mu ciosy, a takim było obalenie prosowieckiego prezydenta Allende w Chile i umożliwienie dojścia do władzy militarnej dyktatury w tym kraju pod wodzą Augusto Pinocheta.

 

Amerykański Metternich czyli człowiek do zadań specjalnych

 

Urodzony w rodzinie niemieckich Żydów uciekł wraz z nią do USA, gdy miał piętnaście lat, aby po kolejnych pięciu latach uzyskać amerykańskie obywatelstwo. Jak wielu  uciekinierów politycznych z Niemiec służył jako tłumacz w amerykańskim wojsku (w kontrwywiadzie). Później media budowały jego legendę człowieka, który miał zdekonspirować wtedy wielu gestapowców.

 

Absolwent Uniwersytetu Harvarda  pracę doktorską napisał o Metternichu. Czy przypuszczał wtedy, że po 30 latach od ucieczki jego rodziny za „Wielką Wodę” rozpocznie karierę „amerykańskiego Metternicha”?

 

Był człowiekiem do specjalnych poruszeń. Gdy miał 79 lat prezydent George W. Bush mianował go szefem komisji Białego Domu do spraw badania przyczyn zamachów terrorystycznych z 11 września 2001. Miał już 93 lata, gdy kolejny republikański prezydent – Kissinger jednoznacznie przyznawał się do tej opcji – Donald J. Trump, poprosił go, aby został jego specjalnym doradcą.

 

Trzykrotnie był w Polsce. Miało to miejsce na przestrzeni szesnastu lat: 1997, 2004 i 2012. Jednak Polacy mogą do niego mieć uzasadnione pretensje za konsekwentne promowanie zbliżenia z Rosją, nawet już po agresji tego kraju na naszego wschodniego sąsiada w 2022 roku.

 

Choć formalnie nie piastował żadnej funkcji w amerykańskiej polityce od 46 lat, był ważnym puntem odniesienia dla mediów, a także dla kluczowych osób w polityce międzynarodowej. Trudno zrozumieć cel jego spotkań z Putinem. Prędzej z prezydentem Chin Xi Jinpingiem, z którym ostatni raz widział się nieco ponad cztery miesiące temu, kilka tygodni po tym, jak obchodził swoje setne urodziny.

 

Doskonale rozumiał media i był jednym z pierwszych polityków amerykańskich, którzy odnaleźli się w epoce telewizyjnej. Jego powiedzenie odwołujące się do kochanych przez Amerykanów, zwłaszcza o republikańskich poglądach westernów: „Jestem kowbojem, który działa sam” do dzisiaj cytowane jest znacznie częściej, niż jego wystąpienie w Oslo podczas odbierania Pokojowej Nagrody Nobla, (której skądinąd nie odebrał, nagrodzony wraz z Kissingerem, komunistyczny dyktator Wietnamu Północnego generał Lee Duc Tho)

 

To już prawdziwy koniec XX wieku…

 

Miał dwójkę dzieci Davida i Elizabeth. Dwukrotnie żonaty. Drugą żonę, Nancy, wyższą od niego o głowę poślubił w wieku 51 lat, już jako noblista. Jedni nazywali go „cudownym dzieckiem dyplomacji”, a inni „amoralnym socjopatą”. Przypomniał to po jego śmierci „Financial Times”.

 

Czołowi amerykańscy pisarze Christopher Hitchens i Seymour Hersh twierdzili, że ma „krew na rękach”, a antyestabliszmentowy periodyk poświęcony kulturze „Rolling Stone” tuż po jego śmierci pisał, że „w końcu zmarł kryminalista wojenny ukochany przez amerykańską klasę rządzącą”.

 

Brytyjski „Financial Times” ostatecznie rozstrzygnął spór czy pochodzący z Bawarii niemiecki Żyd, który stał się architektem polityki Stanów Zjednoczonych Ameryki – największego mocarstwa świata - i który został Człowiekiem Roku tygodnika „Times” ( razem z prezydentem Nixonem, który zaraz potem podał się do dymisji) 27 lat po tym, jak walczył w mundurze US Army w Ardenach – był „cudownym dzieckiem dyplomacji”, czy „amoralnym socjopatą”. Uznał, że… jednym i drugim.

 

Ameryka to kraj, który popełnia masę błędów w polityce wewnętrznej i zagranicznej, ale o jego sile stanowi fakt, że daje szansę współtworzyć politykę, w tym politykę zagraniczną Ameryki, ludziom, którzy urodzili się na innym kontynencie, w innej kulturze i tradycji – takich właśnie jak „Wielka Trójca” sekretarzy stanu i doradców do spraw bezpieczeństwa narodowego: Kissinger, Albright i Brzeziński. Najwcześniej z nich, ledwie pięć lat po zakończeniu I wojny światowej (!) urodził się Heinz Alfred Kissinger, który przeszedł do historii jako Henry Kissinger, a jednocześnie najpóźniej z nich umarł.

 

Gdy byłem ministrem do spraw europejskich w rządzie Akcji Wyborczej Solidarność, od jednego z moich kolegów- polityków na 35 urodziny (byłem – oczywiście do pewnego czasu-. najmłodszym ministrem w III RP) otrzymałem opasłe tomiszcze – to była „Dyplomacja” Kissingera. Warto ją poczytać i dziś.

 

Henry Kissinger budził złość ze względu na swoje, co by nie powiedzieć, prorosyjskie wypowiedzi, jeszcze nawet w ostatnim roku. Budził jednocześnie respekt za uprawianie polityki „realnej”, która okazywała się przez lata skuteczna, choć „wartości moralne” były dla niego  z całą pewnością  pojęciem ze „Słownika Wyrazów Obcych”.

 

Niektórzy historycy mówią, że XIX wiek skończył się dopiero w 1914 roku strzałami serbskiego zamachowca Gawriło Principa do austriackiego arcyksięcia Franciszka Ferdynanda Habsburga w Sarajewie. Niektórzy dziś zapewne powiedzą, że XX wiek skończył się tak naprawdę 29 listopada 2023, gdy w mieście Kent w stanie Connecticut na amerykańskiej „ziemi obiecanej” zmarł jeden z najsłynniejszych dyplomatów w historii nowożytnej – Henry Kissinger.

 

*tekst ukazał się w „Gazecie Polskiej Codziennie” (04.12.2023)


 

POLECANE
Ustawa o bezpieczeństwie ruchu drogowego. Jest decyzja Karola Nawrockiego z ostatniej chwili
Ustawa o bezpieczeństwie ruchu drogowego. Jest decyzja Karola Nawrockiego

Trybunał Konstytucyjny ma orzec, czy projekt ustawy uderzającej w piratów drogowych jest zgodny z ustawą zasadniczą - tak zadecydował prezydent Karol Nawrocki. Choć w uzasadnieniu można przeczytać, że cel ustawy jest słuszny, jednak wątpliwości prezydenta wzbudziły niektóre rozwiązania prawne.

Karol Nawrocki wzywa Donalda Tuska do budowy mniejszości blokującej ws. umowy z Marcosur z ostatniej chwili
Karol Nawrocki wzywa Donalda Tuska do budowy mniejszości blokującej ws. umowy z Marcosur

"Akceptacja dla tej umowy to katastrofa. Panie Premierze, trzeba budować mniejszość blokującą, a nie gadać!" – pisze na platformie X prezydent Karol Nawrocki, apelując do premiera Tuska ws. umowy z Mercosur.

Tylko 4 ugrupowania w Sejmie, spory wzrost partii Grzegorza Brauna. Zobacz najnowszy sondaż z ostatniej chwili
Tylko 4 ugrupowania w Sejmie, spory wzrost partii Grzegorza Brauna. Zobacz najnowszy sondaż

Koalicja Obywatelska utrzymuje prowadzenie, Prawo i Sprawiedliwość pozostaje drugą siłą, a Konfederacja notuje wyraźny spadek – tak wyglądają wyniki najnowszego sondażu parlamentarnego. Badanie pokazuje też, że do Sejmu weszłyby tylko cztery ugrupowania.

Degermanizacja Holokaustu tylko u nas
Degermanizacja Holokaustu

Jest to zjawisko obecne w publicystyce historycznej i przekazie medialnym, polegające na uwalnianiu Niemiec i Niemców od odpowiedzialności za projekt i realizację Zagłady. W narracji o Holokauście o zbrodnię ludobójstwa na Żydach oskarża się pozbawionych narodowości „nazistów”, którzy najpierw sterroryzowali porządnych Niemców, a później dopuścili się czynów w gruncie rzeczy przeciwnych prawdziwej, niemieckiej mentalności.

Odciąć im tlen. Fala odrażającego hejtu wobec górników strajkujących w kopalni Silesia z ostatniej chwili
"Odciąć im tlen". Fala odrażającego hejtu wobec górników strajkujących w kopalni "Silesia"

W poniedziałek – tuż przed Wigilią – górnicy z Przedsiębiorstwa Górniczego Silesia postanowili po zakończonej zmianie nie wyjeżdżać na powierzchnię kopalni i rozpoczęli akcję protestacyjną. W komentarzach do relacji z protestów w sieci pojawiło się wiele skandalicznych komentarzy.

Zaskakująca decyzja w PKP Cargo. Spółka bez wyjaśnień odwołuje prezesa z ostatniej chwili
Zaskakująca decyzja w PKP Cargo. Spółka bez wyjaśnień odwołuje prezesa

Agnieszka Wasilewska-Semail została w poniedziałek odwołana przez radę nadzorczą PKP Cargo z funkcji prezesa - poinformowała spółka. Zmiana następuje z upływem dnia 22 grudnia, przyczyn odwołania nie podano.

Wpadka radnej KO z Krakowa. Polityk „dokleiła się” do zdjęcia z Trzaskowskim? z ostatniej chwili
Wpadka radnej KO z Krakowa. Polityk „dokleiła się” do zdjęcia z Trzaskowskim?

Kompromitująca wpadka krakowskiej radnej KO Magdaleny Mazurkiewicz. Polityk opublikowała w mediach społecznościowych wspólne zdjęcie z Rafałem Trzaskowskim i Aleksandrem Miszalskim z wydarzenia w Krakowie, mimo że... nie brała w nim udziału. Okazało się, że fotografia została przerobiona – twarz radnej wklejono w miejsce jednego z uczestników wydarzenia.

Pożar w Biebrzańskim Parku Narodowym. Prokuratura umorzyła sprawę z ostatniej chwili
Pożar w Biebrzańskim Parku Narodowym. Prokuratura umorzyła sprawę

Prokuratura Rejonowa w Augustowie umorzyła sprawę pożaru w Biebrzańskim Parku Narodowym, do którego doszło w kwietniu tego roku. Spłonęło wówczas 185 hektarów parku.

Jaka pogoda czeka nas w święta? IMGW wydał ostrzeżenia z ostatniej chwili
Jaka pogoda czeka nas w święta? IMGW wydał ostrzeżenia

Początek tygodnia będzie pochmurny. W poniedziałek wieczorem pojawią się silne zamglenia i mgły ograniczające widzialność do 200 m – poinformowała PAP synoptyczka Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej Dorota Pacocha. IMGW wydał ostrzeżenia przed gęstą mgłą dla południa Polski.

Pierwsze w regionie inwestycje. Komunikat dla mieszkańców woj. małopolskiego z ostatniej chwili
"Pierwsze w regionie inwestycje". Komunikat dla mieszkańców woj. małopolskiego

Ogłosiliśmy przetargi na budowę obwodnic Limanowej i Wadowic, leżących na trasie drogi krajowej nr 28 – poinformowała w poniedziałek GDDKiA Oddział Kraków.

REKLAMA

Śmierć Henry Kissingera czyli prawdziwy koniec wieku XX

Śmierć Henry Kissingera czyli prawdziwy koniec wieku XX

Ze śmiercią stuletniego Henry Kissingera dobiegła do końca pewna epoka w amerykańskiej polityce zagranicznej. Charakterystyczne, że znaczny wkład w nią miało troje ludzi, którzy nie urodzili się w Stanach Zjednoczonych Ameryki, lecz w Europie Środkowej i  Środkowo-Wschodniej, ale pamiętając o swoich korzeniach, umiejętnie służyli nowej ojczyzne. Byli to:  Madeleine Albright, urodzona w Czechach, Zbigniew Brzeziński urodzony w Polsce i właśnie Henry Kissinger urodzony w niemieckim Fürth. Zmarli w ciągu ostatnich sześciu lat. Najpierw „Zbig” Brzeziński – w 2017 roku, potem Albright – przed rokiem i teraz jedyny z tej trójki laureat Pokojowej Nagrody Nobla Kissinger (otrzymał ją równo pół wieku temu za udział w negocjacjach, które zakończyły wojnę w Wietnamie).

 

Wielka „odwilż” Kissingera

 

Funkcje doradcy do spraw bezpieczeństwa narodowego USA - zresztą dopiero ósmego w historii – sprawował przez sześć lat – od 1969 do 1975 roku, przez dwa lata równolegle z byciem ministrem spraw zagranicznych USA, czyli w tamtejszej terminologii „sekretarzem stanu” – zresztą już 56 w dziejach. Ciekawe, że funkcję tę sprawował najpierw u boku prezydenta Richarda Nixona, a potem jego następcy Geralda Forda (łącznie przez cztery lata).

 

Dla wielu kontrowersyjny, a jednocześnie bardzo skuteczny. To on rozpoczął „odwilż” w relacjach między „kapitalistyczną Ameryką”, a komunistycznymi Chinami, która rozpoczęła się od… towarzyskich meczów w tenisie stołowym (ping-pong był wtedy sportem narodowym w Chińskiej Republice Ludowej). Choć dostał pokojowego Nobla, to wiele osób wypominało mu, że to właśnie on w wielkiej mierze był odpowiedzialny za przynoszące wiele ofiar cywilnych bombardowania Kambodży ,a także Laosu podczas wojny amerykańsko- wietnamskiej.

 

Był zwolennikiem dogadywania się nie tylko z Pekinem, ale i z Moskwą. To właśnie Kissinger był jednym z ojców światowej polityki „odprężenia”, obok swego patrona Nixona, a także przywódców Niemiec – Willy Brandta i Francji Charlesa de Gaulle’a. Fiasko tej polityki przyniosła agresja Sowietów na Afganistan i w odpowiedzi na to „zimnowojenna” prezydentura Ronalda Regana.

 

Opowiadając się za (ograniczoną) współpracą z Kremlem jednocześnie zadawał mu ciosy, a takim było obalenie prosowieckiego prezydenta Allende w Chile i umożliwienie dojścia do władzy militarnej dyktatury w tym kraju pod wodzą Augusto Pinocheta.

 

Amerykański Metternich czyli człowiek do zadań specjalnych

 

Urodzony w rodzinie niemieckich Żydów uciekł wraz z nią do USA, gdy miał piętnaście lat, aby po kolejnych pięciu latach uzyskać amerykańskie obywatelstwo. Jak wielu  uciekinierów politycznych z Niemiec służył jako tłumacz w amerykańskim wojsku (w kontrwywiadzie). Później media budowały jego legendę człowieka, który miał zdekonspirować wtedy wielu gestapowców.

 

Absolwent Uniwersytetu Harvarda  pracę doktorską napisał o Metternichu. Czy przypuszczał wtedy, że po 30 latach od ucieczki jego rodziny za „Wielką Wodę” rozpocznie karierę „amerykańskiego Metternicha”?

 

Był człowiekiem do specjalnych poruszeń. Gdy miał 79 lat prezydent George W. Bush mianował go szefem komisji Białego Domu do spraw badania przyczyn zamachów terrorystycznych z 11 września 2001. Miał już 93 lata, gdy kolejny republikański prezydent – Kissinger jednoznacznie przyznawał się do tej opcji – Donald J. Trump, poprosił go, aby został jego specjalnym doradcą.

 

Trzykrotnie był w Polsce. Miało to miejsce na przestrzeni szesnastu lat: 1997, 2004 i 2012. Jednak Polacy mogą do niego mieć uzasadnione pretensje za konsekwentne promowanie zbliżenia z Rosją, nawet już po agresji tego kraju na naszego wschodniego sąsiada w 2022 roku.

 

Choć formalnie nie piastował żadnej funkcji w amerykańskiej polityce od 46 lat, był ważnym puntem odniesienia dla mediów, a także dla kluczowych osób w polityce międzynarodowej. Trudno zrozumieć cel jego spotkań z Putinem. Prędzej z prezydentem Chin Xi Jinpingiem, z którym ostatni raz widział się nieco ponad cztery miesiące temu, kilka tygodni po tym, jak obchodził swoje setne urodziny.

 

Doskonale rozumiał media i był jednym z pierwszych polityków amerykańskich, którzy odnaleźli się w epoce telewizyjnej. Jego powiedzenie odwołujące się do kochanych przez Amerykanów, zwłaszcza o republikańskich poglądach westernów: „Jestem kowbojem, który działa sam” do dzisiaj cytowane jest znacznie częściej, niż jego wystąpienie w Oslo podczas odbierania Pokojowej Nagrody Nobla, (której skądinąd nie odebrał, nagrodzony wraz z Kissingerem, komunistyczny dyktator Wietnamu Północnego generał Lee Duc Tho)

 

To już prawdziwy koniec XX wieku…

 

Miał dwójkę dzieci Davida i Elizabeth. Dwukrotnie żonaty. Drugą żonę, Nancy, wyższą od niego o głowę poślubił w wieku 51 lat, już jako noblista. Jedni nazywali go „cudownym dzieckiem dyplomacji”, a inni „amoralnym socjopatą”. Przypomniał to po jego śmierci „Financial Times”.

 

Czołowi amerykańscy pisarze Christopher Hitchens i Seymour Hersh twierdzili, że ma „krew na rękach”, a antyestabliszmentowy periodyk poświęcony kulturze „Rolling Stone” tuż po jego śmierci pisał, że „w końcu zmarł kryminalista wojenny ukochany przez amerykańską klasę rządzącą”.

 

Brytyjski „Financial Times” ostatecznie rozstrzygnął spór czy pochodzący z Bawarii niemiecki Żyd, który stał się architektem polityki Stanów Zjednoczonych Ameryki – największego mocarstwa świata - i który został Człowiekiem Roku tygodnika „Times” ( razem z prezydentem Nixonem, który zaraz potem podał się do dymisji) 27 lat po tym, jak walczył w mundurze US Army w Ardenach – był „cudownym dzieckiem dyplomacji”, czy „amoralnym socjopatą”. Uznał, że… jednym i drugim.

 

Ameryka to kraj, który popełnia masę błędów w polityce wewnętrznej i zagranicznej, ale o jego sile stanowi fakt, że daje szansę współtworzyć politykę, w tym politykę zagraniczną Ameryki, ludziom, którzy urodzili się na innym kontynencie, w innej kulturze i tradycji – takich właśnie jak „Wielka Trójca” sekretarzy stanu i doradców do spraw bezpieczeństwa narodowego: Kissinger, Albright i Brzeziński. Najwcześniej z nich, ledwie pięć lat po zakończeniu I wojny światowej (!) urodził się Heinz Alfred Kissinger, który przeszedł do historii jako Henry Kissinger, a jednocześnie najpóźniej z nich umarł.

 

Gdy byłem ministrem do spraw europejskich w rządzie Akcji Wyborczej Solidarność, od jednego z moich kolegów- polityków na 35 urodziny (byłem – oczywiście do pewnego czasu-. najmłodszym ministrem w III RP) otrzymałem opasłe tomiszcze – to była „Dyplomacja” Kissingera. Warto ją poczytać i dziś.

 

Henry Kissinger budził złość ze względu na swoje, co by nie powiedzieć, prorosyjskie wypowiedzi, jeszcze nawet w ostatnim roku. Budził jednocześnie respekt za uprawianie polityki „realnej”, która okazywała się przez lata skuteczna, choć „wartości moralne” były dla niego  z całą pewnością  pojęciem ze „Słownika Wyrazów Obcych”.

 

Niektórzy historycy mówią, że XIX wiek skończył się dopiero w 1914 roku strzałami serbskiego zamachowca Gawriło Principa do austriackiego arcyksięcia Franciszka Ferdynanda Habsburga w Sarajewie. Niektórzy dziś zapewne powiedzą, że XX wiek skończył się tak naprawdę 29 listopada 2023, gdy w mieście Kent w stanie Connecticut na amerykańskiej „ziemi obiecanej” zmarł jeden z najsłynniejszych dyplomatów w historii nowożytnej – Henry Kissinger.

 

*tekst ukazał się w „Gazecie Polskiej Codziennie” (04.12.2023)



 

Polecane