JAK WOJNA W IZRAELU PODZIELIŁA ŚWIAT PIŁKI
Gdy będziecie Państwo czytać te słowa, będę w Izraelu, gdzie przez ostatnich kilkanaście lat grało sporo polskich piłkarzy. Trudno dziś jednak myśleć o tym kraju w kontekście futbolu. Miałem w niedzielę iść do telewizyjnej: „Strefy starcia” w TVP Info, a tymczasem znalazłem się w kraju, w którym „strefa starcia” kojarzy się z realem, a nie studiem TV.
Tymczasem to, co dzieje się w Izraelu, w tym w Strefie... Gazy podzieliło świat piłki. Szereg futbolistów - muzułmanów z różnych krajów publicznie solidaryzowało się z Palestyńczykami. Jeden nawet wyleciał za to z klubu niemieckiej Bundesligi. Najbardziej znanym z tych „propalestyńskich” był najlepszy piłkarz świata w sezonie 2021/2022 (piłkarz roku UEFA i „Złota Piłka” 2022) Karim Benzema. Jemu uszło ma sucho - jego nogi są za drogie, żeby je zawieszać czy wyrzucać - ale przede wszystkim gra w... Arabii Saudyjskiej.
Jednak wojna na Bliskim Wschodzie podzieliła też kibiców i to słynne kibolskie „zgody” co miały być „na śmierć i życie”. Tak stało się z fanami dwóch klubów znanych z lewicowych przekonań: szkockiego Celticu i niemieckiego St. Pauli z Hamburga. Pierwsi, jak to lewica, powywieszali palestyńskie flagi (dostali za to zresztą kilkadziesiąt zakazów stadionowych!). Niemcy, zapewne pomni tego, co robili z Żydami ich rodacy w XX wieku, wydali apel (uczyniło to stowarzyszenie kibiców), aby żadnych oznak solidarności z Palestyną nie było. Szkoci w odwecie, choć przyjaźnili się z Hamburgiem od lat, wywiesili ostatnio transparent, że St. Pauli, że to „fake-leftist”, czyli podrabiana lewica. Był też drugi transparent i też zaczynał się na literę "F", był na 4 litery, ostatnia "K" i generalnie odnosił się do tego, co nalezy robić niemieckiemu klubowi. Nie przytoczę, bo czytają mnie może nie dzieci, ale na pewno -i to licznie! - kobiety.
Jeszcze słów parę o skandalu okołopiłkarskim w Anglii. Klub Aston Villa wbrew regułom UEFA nie sprzedał 5 % biletów kibicom gości na ich mecz w europucharach z warszawską Legia. Wcześniej Anglicy skorzystali z tej puli podczas meczu w polskiej stolicy w całości - ale co im wolno, to Polakom nie wolno. Doszło do zamieszek. Dzielna policja z Wielkiej Brytanii-ta sama, która tchórzliwie od lat nie podaje narodowości ani (zwłaszcza)religii sprawców najcięższych przestępstw - w Birmingham przeszła samą siebie: w obławie zatrzymała m.in.63 - letniego kibica z Polski, dziewczynę z chłopakiem, którzy zajmowali się sobą, a nie walkami ulicznymi oraz - żeby statystyki się zgadzały - przebywających podczas meczu w pubie Polaków (nie mieli biletów to nie poszli na mecz). Spektakularna kompromitacja Angoli została spuentowana idiotyczną wypowiedzią szefa komórki brytyjskiej policji, który powiedział, że jest teraz duża szansa, że UEFA wyrzuci z pucharów polski klub. Mr Roberts, Pan to możesz najwyżej śmieci wyrzucić. Rozumiem, że problemy gospodarcze związane z Brexitem są poważne, ale żeby odgrywać się na Polakach?
Jednak jest jakaś korzyść z tego anglo-skandalu: przynajmniej lepiej zrozumiałem Irlandczyków...
*tekst ukazał się w „Polska Times” (04.12.2023)