„Niebezpieczna głupota”. Wściekłość w MSZ Rosji na Bułgarię
30 listopada władze Bułgarii odmówiły otwarcia przestrzeni powietrznej dla rosyjskiego samolotu przewożącego rzecznik MSZ Marię Zacharową. Zacharowa ostatecznie dotarła na miejsce inną drogą i wzięła udział w spotkaniu ministerialnym OBWE.
Wcześniej Bułgaria zezwoliła na przelot szefa rosyjskiego MSZ Siergieja Ławrowa.
„Nie kryje się za tym żadna logika ani prawo”
Rzeczniczka stwierdziła, że władze bułgarskie nie miały podstaw prawnych, aby zakazać jej przebywania na pokładzie samolotu, który przelatywał nad przestrzenią powietrzną kraju.
Nie kryje się za tym żadna logika ani prawo, żadne. Ale jeszcze raz mówię: co będzie dalej? To znaczy, muszą sobie zadać to pytanie. Cóż, najwyraźniej w ferworze tej rusofobii nie chodzi już o zadawanie pytań
– powiedziała.
Wcześniej minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow przybył do stolicy Macedonii Północnej, Skopje, na spotkanie Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE). Jego samolot leciał przez Grecję, choć początkowo przewidywano, że będzie przelatywał przez przestrzeń powietrzną Bułgarii. Sofia odmówiła jednak otwarcia swojej przestrzeni powietrznej dla samolotów najwyższego rosyjskiego dyplomaty, ponieważ… na pokładzie znajdowała się Zacharowa.
To niebezpieczna głupota
– skomentowała potem wściekła Zacharowa. Jej zdaniem po raz pierwszy w historii oficjalne władze zakazały przebywania na niebie nie samolotowi, ale osobie w samolocie, ponieważ – jak wynika z oświadczenia bułgarskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych – samolot miał pozwolenie na przelot w przestrzeni powietrznej kraju.